Indeks odchudzicsieKarkonosze szlaki gdzie można wózkiemKarkonosze kwaśne deszczeKarkonosze produkt turystycznyKarkonosze baza noclegowaKarkonosze Szombierki 96Karkonosze Pola namiotoweKarkonosze Województwokarkonosze.comKarkonosze w CzechachKarkonosze Szlaki
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • annablack.xlx.pl
  •  

    odchudzicsie

    Pudelek ma rację, z tym, że w ciągu jednego wypadu na pewno nie będziecie w stanie ogarnąć wszystkich miejsc wartych zoboczania, a z pewnością do nich dodałbym Wodospad Szklarki, Wodospad Kochanówka, Zamek Chojnik oraz Kocioł Małego Stawu (Przy kazdym z wymienionych przeze mnie miejsc znajduje się schronisko, unikaj jednak tam noclegów, brak klimatu i komercjalizacja). Poza tym ruszając z okolic Szrenicy czy Łabskiego Szczytu będziesz miał nielada dylemat, gdyż staniesz przed wyborem równie ciekawych tras, czyli zielonego szlaku "Ścieżki nad
    Reglami" czy może czerwonego "Drogi Przyjaźni Polsko-Czeskiej". Warto przejść oba, sam dokonasz wyboru. Schodząc z Śnieżki w stronę Przełęczy Okraj warto przemknać przez Skalny Stół, który również uchodzi za jedno z najpiękniejszych miejsc Sudetów, no i te widoki...
    Poza tym dochodzi pytanie czy masz również zamiar zwiedzać czeskie Karkonosze...??



    12-19 września przebywałem w Karkonoszach ze znajomych nacykałem trochu zdjęć .
    Zaczeliśmy szlakować w szklarskiej a skończyli w Karpaczu.Odwiedziło się spindluerowy mlyn ,przesiekę ,borwoice ,jagniątków,michałowice oraz oczywiście szcytowało na Śnieżce,Łabskim Szczycie,Szrenicy,Śnieżnych Kotłach.Pogoda dopisała choć wiało i dmuchało miejscami niemiłosiernie.

    Pozdrawiam Forumowiczów i załączam trofea złowione


    http://olsenole.fotosik.pl/albumy/274975.html



    Pozwoliłem zrobić sobie takie zestawienie.
    1. Skopiec (kaczawskie), Skalnik (rudawy), Śnieżka (karkonosze)
    2. Waligóra (kamienne), Borowa (wałbrzyskie), Wielka Sowa (Sowie)
    3. Szczeliniec (stołowe), orlica (orlickie), jagodna (bystrzyckie)
    4. kowadło (złote), rudawiec (bialskie), śnieżnik
    5. wysoka kopa (izerskie), ślęża
    6. kłodzka góra (bardzkie) - to można jako taki tańszy jednodniowy wypad albo jakoś połączyć z nr 5
    7. Turbacz (gorce), mogielnica (wyspowy), lubomir (makowski)
    8. łysica (świętokrzyskie)
    9. rysy (tatry) - wielki finał

    celowo pominąłem to co już mamy wstępnie zaplanowane. Jak widać trzeba wygospodarować co najmniej 8 weekendów a niektóre nawet z piątkami (wczesne pobudki). biorąc pod uwagę, że na razie wychodzi nam jeden wypad w miesiącu a do końca czerwca 2011 chcemy skończyć... to musimy się sprężyć (wiadomo, że nic ze sprężania nie wyjdzie jak nie będzie kasy albo możliwości urlopu w jakiś piątek ale sobie pozwoliłem i już).
    Najgorzej i najmniej opłacalnie wygląda mi ten wyjazd na łysicę...

    EDIT: Oczywiście kolejność dowolna, tylko nr 9 nie do ruszenia . dnia Sob 10:01, 16 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz



    Pozwólcie, że "nieczarownica" wtrąci kilka słów.
    Ostatku masz rację, że Karkonosze są mniej zatłoczone. Przynajmniej były
    parę lat temu. W Szklarskiej Porębie byliśmy z mężem zaraz po ślubie.
    To był koniec września/początek października, piękna ciepła jesień.
    Wjechaliśmy na kopę wyciągiem, dalej na Śnieżkę już na piechotę. A szczyt tonął w chmurach. To było uczucie - być w chmurach.
    Piękne te Karkonosze. A największe wrażenie zrobił na mnie widok
    ze Śnieżnych Kotłów. Tu wiatr czuje się całym ciałem, a powietrze takie,
    że człowiek aż mocniej go wciąga do płuc. Aż trochę zatęskniłam...
    I śmiem twierdzić, że szlaki należą do najlepiej oznaczonych. Tu nie sposób się zgubić.
    Ale z tym, że to góry dla emerytów to Ostatku się nie zgodzę. Dla wysportowanych emerytów to jak najbardziej




    Naprawdę Twoje? Śliczne

    Nie wiem czy zauważyłaś, że widok na Śnieżkę z okolic Ciszycy, namalowany na drugim od góry moim obrazie, posłużył za motyw odznaki Klubu Sudeckiego z Poznania. Właśnie w Ciszycy u podnóża Karkonoszy zrodził się pomysł wydania w Poznaniu drukiem pierwszego polskiego przewodnika po Karkonoszach i w ogóle po polskich górach, zatytułowanego Olbrzymie góry z widokami nayznakómitszemi, porządkiem po sobie idącemi w Dwudźiestu dwóch Rycinach wystawióne, wraz z Mappą, ułożone przez Karóla Mattis w Szmidebergu a wyłozóne na polski język przez Ur. J. Kołodziejowskiego.



    a jednak wyjeżdzam. I to dziś o 23-ej
    Dziś po wielu ciekawych pomysłach wymyslilismy 3 godz temu, że jedziemy w góry na 2-3 dni.
    Najpierw zahaczymy o nekrologa we Wrocku, a potem....pewnie Karkonosze. Śpiworki zapakowane, czapki i szaliki wzięte i HEJŻE na ŚNIEŻKĘ, i dalej!




    Żelazny
    No biorąc pod uwagę to że mieszkam w górach co się zowią Karkonosze to tak :wink

    Żelazny to juz ci zazdroszcze-uwielbiam Karkonosze a szczególnie Karpacz :rocx

    No to Ci jeszcze powiem że z okna w pokoju rodziców mam bezpośredni widok na Śnieżkę



    Bena - ja bym zrobił tak : przyjazd na kwaterę do Szklarskiej Poręby.Zaczynasz więc od Karkonoszy -
    - dojazd do Karpacza - Śnieżka(wyciągiem na Kopę),zejście przez Strzechę Akademicką,Samotnię do Świątyni Wang(zwiedzanie)
    - przez Wodospad Kamieńczyka,Halę Szrenicką,Szrenicę,Śnieżne Kotły,Rezerwat Ś.Kotłów,Schr.Pod Łabskim Szczytem do Szklarskiej
    - teraz na rowerach i na zachód : przez Jakuszyce,Orle,chwilę wzdłuż pięknej Izery,Chatkę Górzystów do schroniska na Stogu Izerskim,a spowrotem przez wąwóz Jagnięcego Potoku do kopalni kwarcu na Izerskich Garbach i dopiero do Jakuszyc

    (chyba nic nie poplątałem?)

    Mając dobrą pogodę można "zrobić w pigułce" Karkonosze i Izery w trzy dni.

    A pozostałe 7 dni - Góry Wałbrzyskie,Sowie,Stołowe.....i tak zabraknie urlopu.Ale od czegoś trzeba zacząć.Pewnie jesteś z daleka?
    pozdrawiam - udanego urlopu !
    andrzej s.



    Troche poczytalam tu i tam, ze Olra Perc to jest wyzsza szkola jazdy i ze tylko dla orlow. Czytalam tez ze Rysy, rowniez nie sa proste.
    Wiec moje pytanie brzmi, czy sa jakies trasy alternatywne dla nie orlow?
    Ja w gory to raz na 3 lata jezdze.l (Ubolewam nad tym, ale tak wychodzi).
    Do swoich sukcesow to jedynie chyba moge zaliczyc, wejscie na sniezke od strony sowiej przeleczy i zejscie. 20 km - dalismy z mezem rade - wlasnie 3 lata temu.
    Ale mam wrazenie, ze ukochane przeze mnie Karkonosze to pikus w porownaniu z Tatrami. Chociaz kiedys tam, bywalam i w Tartach jako mlodsze dziecie.
    Wiec powtarzam pytanie, czy beda trasy alternatywne? Czy ktos sie wybiera na te alternatywne trasy?



    Koszulkę wyprawiłem (wraz ze sobą ) już w kilka miejsc. Sprawdziła się m.in.: nad Bałtykiem pośród zaciekawionych plażowiczów, na rowerze pomykając po pojezierzu Lubuskim i Pomorskim, w Karkonoszach w czasie marszobiegu Śnieżka - Samotnia. Wspomnę jeszcze, że skąpałem się w niej w rzece Kwisie I jak na razie trzyma się twardo W przyszłym roku spróbuję sprawić jej porządną zaprawę w jeszcze innych warunkach



    Wielki sentyment mam do Śnieżki i do całych Karkonoszy.
    Tak się składało,że kilkakrotnie "deptałam ją" w zimie. Co za fantastyczne wejście po śniegu a czasem i lodzie "Zjazd" też niczego sobie - bez kijów ani rusz
    Druga "sentymentalna" góra to pasmo Stożka i Czantorii (czyli dwie...).Żeby było sprawiedliwie...tutaj deptałam w pozostałych porach roku.

    Poza tym,jak wspominaliście wcześniej...każda góra jest piękna i każda ma w sobie coś innego - nie zawsze jednak można po raz drugi czy kolejny powtórzyć wejście ...na tą ulubioną

    Pozdrawiam.




    Analizowalem dzisiaj mape i doszedlem do wniosku ze poprowadzenie trasy przez sleze niejest zbyt dobrym pomyslem,bo na zrobienie calej tej wyprawy mamy tylko 4 dni a wjezdzajac na sleze napewno niedojedziemy do karpacza bez noclegu,tzn oczywiscie dali bysmy rade ale w przypadku wyprawy kilku dniowej niemozna przesadzac z dystansem dziennym no a nocujac po drodze stracimy jeden dzien ktory lepiej bylo by wykozystac w karkonoszach.Ogolnie proponuje dojechac do karpacza jednego dnia i niewiem czy wtedy bedzie nam sie chcialo odrazu wjezdzac na sniezke jesli nie to zrobimy to nast dnia i pojezdzimy tez gdzies tam po innych gorkach no i bysmy mieli jeszcze kolejny dzien zeby tam gdzies sie pokrecic i 4-ego dnia wracac.Koniecznie trzeba zaliczyc ta masakrycznie rzeznicka przelencz karkonoska
    Mysle ze ta wersja wyprawy jest lepsza niebedziemy jechac zbyt wysokim tempem wiec dojechanie jednego dnia do karpacza niebedzie az tak duzym wysilkiem no i wyspimy sie mam nadzieje przed kolejnym dniem ktorego to zaatakujemy juz powazne podjazdy.


    Dobra, a i tak wyjdzie inaczej pewnie




    W takim razie zaproponuj rozkład jazdy - ciekawy jestem co Ci z tego wyjdzie.

    Jutro postaram się podrzucić jakieś rozwiązania.


    W którym miejscu minie się ze "Szklarką" relacji Szklarska Poręba Górna - Poznań ? Do Piechowic nie zdąży, a na Zachodniej musiałaby czekać ok 20-25 min. Poza tym dochodzi problem manewrów i miejsc postojowych w Szklarskie Porębie Górnej.


    Jest jeszcze Sobieszów.17 minut jazdy od Jeleniej. Śnieżka wyjeżdżając z Jeleniej 11:13 była by tam 11:30.
    6724 jest w Sobieszowie 11:31. Znakomita mijanka. W szklarskiej Górnej nie ma obecnie problemu ze składami. Przynajmniej jeżeli chodzi o te godziny kiedy była by tam Śnieżka. Są tylko 2 składy- Karkonosze i Szczecin. Szczecin ściągają chyba do Jeleniej, nawet nie wiem dlaczego no i w Szklarskiej stoją tylko Karkonosze. Karkonosze zajmują jeden tor, 2 tory są dla pociągów Wrocław - Szklarska no i jest jeszcze jeden postojowy. Ewentualnie można stawiać dwa składy na jeden tor, tak jak to robili kiedyś, oczywiście zależy jak długie składy by to były.



    Nie będziemy współpracować z Bolesławcem tylko na kożyść jednej linii.Po prostu uważam, że powinno się lobbować obydwie trasy i moim zdaniem przez Legnicę ŚWIATOWID i BYSTRZYCA a przez Wałbrzych KARKONOSZE/ROZEWIE i ŚNIEŻKA .
    MARKO80 ŚWIATOWID pojedzie przez Legnicę i Węgliniec do Jeleniej Góry a nie przez Wałbrzych.



    Czyli widać, że autorzy trochę za bardzo promują Jelenią kosztem innych miast
    Kosztem których miast? Rzucasz populistycznym hasłem bez sensownej argumentacji!

    Odnośnie tematu, trzeba się skupić na sprawie najważniejszej. Zastanówmy się ile i jakich pociągów pospiesznych region jeleniogórski potrzebuje. Według mnie nie ilość a jakość się liczy. Ale przede wszystkim bądźmy realistami! Beton PKP traktuje nasz region jak zakałę Polski, dlatego trzeba lobbować za czymś co ma szansę powodzenia.

    Już wiemy, że "Ślązak" i "Sudety" do Zgorzelca idą pod nóż. Co w zamian? Ponoć ma być "Wrocławianin" i "Światowid". Ponoć, bo na razie są to wstępne plany, które jeszcze 50 razy się zmienią.

    Realna i optymalna siatka połączeń dalekobieżnych, zaspokajająca potrzeby mieszkańców powinna wyglądać mniej więcej tak:

    Pociągi dzienne:

    ŚWIATOWID Jelenia Góra - Legnica - Przemyśl
    SUDETY Jelenia Góra - Łódź - Warszawa
    WROCŁAWIANIN Zgorzelec - Łódź - Warszawa

    Pociągi nocne:

    KARKONOSZE Szklarska Poręba - Częstochowa - Warszawa - Białystok
    ŁUŻYCE Zgorzelec - Łódź - Warszawa - Olsztyn

    Pociągi sezonowe (nocne):

    ROZEWIE Szklarska Poręba - Poznań - Gdynia - Hel
    BYSTRZYCA Jelenia Góra - Legnica - Lublin
    ŚNIEŻKA Jelenia Góra - Nysa - Przemyśl
    WIKING Jelenia Góra - Żary - Szczecin

    I nic więcej nam nie potrzeba!

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •