odchudzicsie
Sześć milionów złotych na ochronę przyrody dostanie Karkonoski Park Narodowy z Unii Europejskiej. Pieniądze zostaną przeznaczone na dwa projekty związane z ochroną najcenniejszych gatunków roślin i zwierząt żyjących w Karkonoszach.
Nasiona i części roślin zostaną umieszczone w Banku Genów. Dzięki temu przetrwają kolejne dziesiątki i setki lat. Później będą mogły być znowu posadzone w Karkonoszach (jeśli z jakichś powodów nie przetrwałyby). Siedliska roślin występujące w pobliżu szlaków zostaną lepiej zabezpieczone.
- Inwestycje nie tylko przyczynią się do ochrony przyrody, ale również w znacznym stopniu poprawią komfort wędrowania i bezpieczeństwo turystów - uważa Michał Makowski z KPN.
To kolejne pieniądze, które udało się zdobyć przyrodnikom w tym roku. KPN pozyskał już 10 mln zł z Unii na realizację dwóch projektów, dzięki którym turyści mogą łatwiej wędrować po górach. Za unijne pieniądze wyremontowane zostaną szlaki turystyczne. Jeden z nich został przystosowany do poruszania się niepełnosprawnych na wózkach. Spośród wszystkich parków narodowych to KPN pozyskał najwięcej pieniędzy na ochronę przyrody i remonty szlaków.
Źródło: http://www.polskatimes.pl/gazetawroclaw ... ,id,t.html
Karkonosze otwierają się na inwalidów. Rząd wesprze finansowo pionierski projekt
Rząd uruchomi w Karkonoszach program udostępniania górskich szlaków niepełnosprawnym. To pierwszy taki projekt w Polsce. Jeśli się uda, będzie realizowany w innych regionach kraju.
Jarosław Duda, pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych, obiecał w Jeleniej Górze rządowe pieniądze na przystosowanie drogi z Małej Kopy do Domu Śląskiego w Karpaczu tak, by mogli korzystać z niej turyści na wózkach inwalidzkich. Przebudowane zostanie też schronisko.
Jego zdaniem 5,5 mld zł, którymi dysponuje Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, powinny służyć przede wszystkim przedsięwzięciom, które aktywizują duże grupy inwalidów.
- Trzeba zrobić wszystko, by wyciągnąć ich z domów i wyrwać z marazmu niepełnosprawności - uważa minister Duda.
Wyrównywanie nawierzchni szlaku Karkonoski Park Narodowy zacznie w tym roku. W Domu Śląskim przebudowane zostaną toalety, wybudowany taras widokowy oraz winda. Dla potrzeb niepełnosprawnych dostosowanych zostanie też kilka pokoi.
- Przedłużenie szlaku dostępnego dla osób niepełnosprawnych byłoby w Czechach. Turyści na wózkach mogliby dojeżdżać nim do schroniska LuĂÂni Bouda - mówi Jerzy Pokój, przewodniczący sejmiku dolnośląskiego.
Niepełnosprawni turyści coraz częściej przyjeżdżają w Karkonosze. Jednak większa część gór pozostaje dla nich niedostępna. Szlaki są wyboiste i trudne do pokonania.
Inwalidzi najczęściej korzystają z kolejek. Między innymi tej prowadzącej na szczyt Małej Kopy.
Samochodem dojeżdżają pod sam wyciąg, którego pracownicy pomagają im we wsiadaniu i wysiadaniu.
Na wózku do wodospadu
Obecnie w Karkonoszach jest tylko jeden szlak przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych.
Prowadzi on do wodospadu Szklarka w rejonie Szklarskiej Poręby. Rozpoczyna się przy parkingu i kioskach z pamiątkami, a kończy przy schronisku Kochanówka platformą widokową.
Ułatwienia dla niepełnosprawnych zbudowano też w schronisku. Pod tym względem jest ono wyjątkiem w górach.
Rafał Święcki - POLSKA Gazeta Wrocławska
" />Szklarska Poręba jest uroczą miejscowością ze względu na jaj lokalizację. Położona jest u podnóża szczytu Szrenica i jest doskonałą bazą wypadową w też część Karkonoszy. Na niekorzyść miasteczka przemawia główna droga tranzytowa, której trasa przecina centrum miasta. Poza tym brak ulicy zamkniętej dla ruchu â wszędzie można wjechać samochodem. Zaletą są jednak utrzymane w typowo góralskim stylu aâÂÂla gospody, w których można posilić się swojskim jadłem i napić gorącego grzańca.
Zimą można wybrać się na dwa wodospady â Szklarka i Kamieńczyk. Pierwszy z nich znajduje się na wschód od Szklarskiej Poręby, a drugi na zachód.
Do Szklarki prowadzi prosta droga i można spokojnie dojechać tam wózkiem z dzieckiem â czas przejścia to około 10 minut od parkingu. Szklarka uważana jest za najpiękniejszy karkonoski wodospad. Z pewnością zasługą jest interesujący wygląd i malownicze położenie.
Drugi wodospad (Kamieńczyk) jest największym wodospadem w polskich Karkonoszach. Zimą można się tam dostać albo pieszo albo konnym zaprzęgiem. Droga jest w miarę dobra ale bardzo dużo wystających kamieni i ślisko. Czas przejścia to około 20 â 30 minut od parkingu. Gdy dojdziemy do budki z biletami otrzymamy kaski aby wejść na teren przepięknego wąwozu. Kamieńczyk prezentuje się wspaniale o tej porze roku (podobnie jak Szklarka). Wodospady były częściowo zamarznięte przez co jeszcze ciekawsze niż zwykle.
W okolicy są także inne ciekawe atrakcje opisane w innym dziale Orlej Baszty.
Zimową porą odwiedziłam jeszcze przepiękny Czeski Raj z cudownym zamkiem Trosky malowniczo ulokowanym na dwóch skałach.
Odwiedziłam wspaniałą grupę skalną - Prachowskie Skały, które są najbardziej znaną częścią Czeskiego Raju. Na terenie tego skalnego miasta znajdują się dwa szlaki. Jeden (krótszy) w kolorze żółtym i drugi długi â zielony. Przeszliśmy jeden i drugi aby nasycić się cudownymi widokami. Podczas spaceru niejednokrotnie natykamy się na wąskie szczeliny w skałach, przez które trzeba się przecisnąć bo stanowią część szlaku. Na trasie znajduje się też kilka punktów widokowych wyeksponowanych na wysokich skałach. Naprawdę warto tam pojechać i przejść obydwa szlaki.
Od strony narciarskiej (to nie moja działka ale opinię narciarzy przekazuję) najlepsze warunki w okolicy oferuje Szpindlerowy Młyn w Czechach. Podobno genialnie przygotowane stoki, długie trasy i nawet został porównany do takiej małej Austrii
Tak się podobało mojej ekipie narciarskiej, że wybrali się tam ponownie (w męskim gronie) na kilka dni. Zamieszkiwali hotel ulokowany na górze, gdzie dostać się było można jedynie pieszo lub skuterami śnieżnymi. Samochód zostawili w Centrum po czym właściciel hotelu zjechał po nich skuterem i zabrał narciarzy do âŸnoclegowniâÂÂ. Hotel posiada bardzo dobre warunki. Na miejscu jest też sauna. Na narty wychodzili prosto z hotelu i natychmiast zjeżdżali. Podobno genialnie â jak ktoś potrzebuje więcej informacji to śmiało (chętnie odpowiem na każde pytanie)?!
Karkonosze bez barier
Szlaki w Karkonoszach będą dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Osoby na wózkach będą mogły wjechać na szczyt Kopy i przejechać do Śląskiego Domu. – Nareszcie ktoś o nas pomyślał
– cieszy się Sylwia Kowalska, która często z przyjaciółmi przyjeżdża w góry. Podobnie jak inni niepełnosprawni, może w Karkonoskim Parku Narodowym wędrować po dwóch trasach. A powinno ich być znacznie więcej.
Do tej pory wycieczki inwalidów kończyły się na Kopie. Mogą na nią wjechać wyciągiem. Co w ich przypadku nie jest proste. Niepełnosprawni muszą bowiem dojechać samochodem pod sam peron. Potem z pomocą pracowników wyciągu dostać się na krzesełko.
Z pomocą innych
– Nasi pracownicy zatrzymują wyciąg i pomagają usiąść niepełnosprawnym. Jeśli jeżdżą na wózku, ładujemy go na kolejne krzesełko. Gdy dojadą na górę, wyciąg znów się zatrzymuje – mówi Waldemar Draheim, dyrektor Miejskich Kolei Linowych w Karpaczu.
Na Kopie wycieczka się kończy. Szlak w kierunku Śnieżki jest dla nich za trudny.
– Osoba na wózku na pewno nie da sobie rady. Już pierwszy podjazd jest przeszkodą. By wepchnąć wózek, potrzeba co najmniej trzech osób – mówi Jarosław Rola z Kamiennej Góry, który, choć na co dzień porusza się na wózku inwalidzkim, wjechał dwukrotnie na Śnieżkę na samodzielnie zaprojektowanym rowerze górskim, napędzanym siłą rąk.
Nie tylko do Domu Śląskiego
– W Polsce jest 5,5 miliona osób niepełnosprawnych. W samej Kotlinie Jeleniogórskiej mieszka ich dwadzieścia pięć tysięcy. To rzesza ludzi, dla których góry są obecnie otoczone barierami – mówi Stanisław Szubert, prezes Karkonoskiego Sejmiku Osób Niepełnosprawnych. Dobrze, że to się zmienia.
Działaczom Karkonoskiego Sejmiku Osób Niepełnosprawnych udało się przekonać przyrodników z Karkonoskiego Parku Narodowego do przystosowania ponadkilometrowego odcinka szlaku, ze szczytu Kopy do Śląskiego Domu, tak by mogły przejechać po nim osoby na wózkach.
– Będziemy remontować ten szlak. Można go tak wyrównać, by był dostępny dla każdego – mówi Andrzej Raj, dyrektor KPN.
W schroniskach
wciąż schody
Zarząd województwa zadeklarował pomoc w zdobyciu pieniędzy. – Będziemy o nie wnioskować do funduszy europejskich – informuje Jerzy Pokój, radny sejmiku wojewódzkiego.
Obecnie w Karkonoszach jest tylko jeden szlak przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Prowadzi on do wodospadu Szklarka w rejonie Szklarskiej Poręby. Rozpoczyna się przy parkingu i kioskach z pamiątkami, a kończy na platformie widokowej przy schronisku Kochanówka, w którym zainstalowano również ułatwienia dla niepełnosprawnych. To wyjątek. W żadnym innym z karkonoskich schronisk nie ma specjalnie wyposażonych toalet i podjazdów dla wózków. •
Rafał Święcki - Słowo Polskie Gazeta Wrocławska