odchudzicsie
W tym roku mija 50. rocznica powstania Karkonoskiego Parku Narodowego. Z tej okazji Park chce powiększyć swój obszar o tysiąc hektarów. Teraz władze Parku starają się przekonać do tego samorządy.
http://komunalny.pl/files/article/200901/20/4975832d21aa8.jpgJak poinformował dziennik „POLSKA Gazeta Wrocławska” na razie przekonano do tego pomysłu jedynie samorząd Jeleniej Góry. Zgodę wyrazić muszą jeszcze radni z Karpacza i Podgórzyna.
Powiększenie Parku to cenną inicjatywa, która wzbogaci ofertę turystyczną w górach - uważa Ryszard Rzepczyński, zastępca burmistrza Karpacza. Jednak dotychczasowa współpraca gminy z KPN bywała trudna, gdyż ochrona przyrody powodowała ograniczenia w rozwoju.
Obecnie Karkonoski Park Narodowy ma 5,5 tys. hektarów.
Źródło: "POLSKA Gazeta Wrocławska"
Użytkownik wowa1983 edytował ten post 20 styczeń 2009 - 09:41
no to nie prędko pohasamy po Tatrach czy Karkonoszach nie zważając na granice państwowe...
Polacy będą dłużej kontrolowani na granicach UE
Rozszerzenie strefy Schengen o nowe kraje UE, w tym Polskę, zostanie opóźnione - informuje "Gazeta Wyborcza". Komisja Europejska oficjalnie potwierdziła, że październik 2007 roku jest nierealny.
Nieoficjalnie mówi się o rozszerzeniu strefy w lecie 2008, albo z początkiem 2009 roku - pisze korespondent "GW" w Brukseli Konrad Niklewicz.
Zdenerwowania nie krył czeski minister spraw zagranicznych Ivan Langer. "To degradacja naszych obywateli do drugiej kategorii" - cytuje jego słowa "Gazeta Wyborcza" dodając, że na najbliższym spotkaniu unijnych szefów MSW, Czesi zamierzają zażądać wyjaśnień.
Nieoficjalnie podawane są różne przyczyny opóźnienia. Według jednej winę ponoszą Francuzi, którzy mieli opóźnić budowę budynków dla centrali systemu SIS II mającego obsługiwać rozszerzoną strefę Schengen. Druga wskazuje na problemy z przetargiem na komputery i oprogramowanie. Trzecia wersja wskazuje na zbyt długie uchwalanie podstaw prawnych dla SIS II.
Projekt rozporządzenia od miesięcy tkwi w Parlamencie Europejskim - pisze "Gazeta Wyborcza".
Mówi się też, że wina leży po stronie Polski i innych krajów, które nie poprawiły ochrony granicy z Ukrainą i Rosją.
Strefa Schengen obejmuje wszystkie kraje "starej UE" bez Wlk. Brytanii i Irlandii. W jej skład wchodzą natomiast Norwegia i Islandia.
" />
">A wiecie, że w Polsce też rośnie? Na Warmii i Mazurach, Pomorzu i Karkonoszach, ale nie mozna zbierać, bo po ścisłą ochroną, jako relikt arktyczno-borealny w naszym kraju zagrożony wyginięciem :( Szkoda....:(
Kukka a czy takiej moroszki nie daloby sie zasadzic sobie w ogrodzie? jakies sadzonki mozna chyba sprowadzic? i czy wtedy w ogrodku to tez jest relikt? :o)
Generalnie jest zakaz jazdy rowerem powyżej lini lasu. Tak jak czasem wpuszcza sie rowerzystów tam gdzie jest znak "zakaz ruchu" tak raz do roku, zapewne także w celach promocyjnych, KPN zezwala na wjazd w ramach ZORGANIZOWANEJ imprezy. Organizator gwarantuje KPN-owi wiele, m.in. posprzątanie (nie wiem czy wiesz, że zjazd odbywa się tylko w grupie, za pilotem, zero dowolności).
Inna sprawa to ochrona gór. Tu polecam korki z fizyki. Podpowiedź - ciśnienie wywierane na podłoże przez stopę, a wywierane na podłoże przez oponę.
A wogóle czemu akurat na Śnieżkę? To nie ma gdzie w Karkonoszach (Sudetach) jeździć? Że za nisko? To podjedź 10 razy, uzyskasz stosowne przewyższenie.
Pozdrawiam
W
Dziwi mnie bardzo argumentacja co niektórych:
"KPN zezwala na wjazd w ramach ZORGANIZOWANEJ imprezy. Organizator gwarantuje KPN-owi wiele, m.in. posprzątanie (nie wiem czy wiesz, że zjazd odbywa się tylko w grupie, za pilotem, zero dowolności).
Inna sprawa to ochrona gór. Tu polecam korki z fizyki. Podpowiedź - ciśnienie wywierane na podłoże przez stopę, a wywierane na podłoże przez oponę." - uważam, że Śnieżkę zaśmiecają piesi, gdyż rowerzyści nie są wpuszczani i nie są w stanie śmiecić. Z fizyką jestem dobrze obeznany i wiem, że samochód (zwłaszcza półciężarowy) robi nieporównywalnie większe spustoszenie od rowerzysty, ale są specjaliści, co twierdzą inaczej. O spalaniu paliw, hałasowaniu i smrodzeniu nie wspomnę. Fakt zorganizowanej jazdy nie zmniejsza nacisku jednostkowego opony na podłoże. Wjeżdżanie kilkadziesiąt razy pod ten sam pagórek to może być jakiś trening, ale zabawa jest, gdy się wjedzie na jakąś górę. Co do ewentualnych wypadków z udziałem rowerzystów - przyznaję rację. Jak się zlikwiduje ruch rowerowy, to i nie będzie wypadków . Proponuję ten pomysł rozszerzyć: zlikwidować turystykę pieszą - nie będzie śmieci, nie trzeba będzie nikogo ratować, zlikwidować ruch kołowy, likwidując jednocześnie wypadki samochodowe, zlikwidować wszystko - nie będzie niczego : Z doświadczenia wiem, że tam, gdzie nie ma panów opiekunów przyrody i strażników mojego bezpieczeństwa , to da się jeździć i nawet przyroda ma się dobrze. Dlatego Karkonosze, a właściwie opiekunowie Karkonoszy, to dla mnie takie "papierzaki", które omijam. Polecam Góry Sowie, tam jeszcze nigdy nie miałem problemów.
żeby było niekonsekwentnie w ochronie KPN, to od czeskiej strony można wjechać legalnie samochodem na przełęcz Karkonoską - rowerem oczywiście też.
Z koniem (w postaci wymyślaczy przepisów) kopać się można w nieskończoność. Jak szukasz dłuuggiegooooo i męczacego podjazdu do trenowania wytrzymałości, to polecam wjazd z Sosnówki przez Przesiekę na Przełęcz. Wychodzi z 800 metrów przewyższenia, czyli prawie jak na Śnieżkę z górnego Karpacza. No i sam asfalt bez męczących kamieni jak na Snieżkę.
W sumie akurat z zakazem wjazdu na Śnieżkę drogą Jubileuszową to się zgadzam - Karkonosze mają wiele fajnych szlaków i po co pchać się na siłę tam, gdzie jest pełno turystów w różnym wieku i o kraksę przy zjeździe nietrudno.