odchudzicsie
Wysoka grzywna za piractwo ÄŚT2
http://w3.satkurier.pl/pliki/3323.gif Czeski regulator medialny RRTV zajął się sprawą piractwa kanału ÄŚT2 podczas programu Panorama w dniu 17 czerwca, gdy na ekranach widzów pojawił się wybuch bomby atomowej w Karkonoszach. Za piractwo członkom grupy Zhotoven grozi grzywna do 5 mln koron
http://w3.satkurier.pl/pliki/5887.jpg
X JUBILEUSZOWY RAJD GÓRSKI EUREREGIONU NYSA
Zarząd Oddziału Polskiego Towarzystwa Schronisk Młodzieżowych w Żyrardowie
zaprasza turystów indywidualnych, kluby, koła PTTK i PTSM, organizacje młodzieżowe oraz szkoły wszystkich szczebli do udziału w
X JUbileuszowym Rajdzie Górskim Euroregionu
NYSA "Karkonosze 2008",
który odbędzie się w dniach od 1 do 5 października 2008 roku
na terenie Rudaw Janowickich oraz polskich i czeskich Karkonoszy.
Szczegóły dotyczące imprezy można znaleźć na stronie www.ptsmluban.vipserv.org/kark2008.htm
Termin przyjmowania zapisów do 24 września 2008 r.
Piłkarze Lecha Poznań 9 stycznia rozpoczną przygotowania do drugiej części sezonu Orange Ekstraklasy. Drużynę zajmującą trzecie miejsce w tabeli czekają dwa zgrupowania, siedem spotkań kontrolnych i udział w dwóch turniejach halowych.
Po wstępnej części przygotowań i badaniach w Poznaniu oraz starcie w turnieju halowym w Szamotułach (12 stycznia) Lech od 16 do 24 stycznia przebywać będzie na pierwszym zgrupowaniu w Szklarskiej Porębie. Jedyne spotkanie kontrolne podczas pobytu w Karkonoszach to mecz z czeskim FK Jablonec (23 stycznia).
Po powrocie na tydzień do Poznania piłkarze Lecha wezmą 25 stycznia udział w turnieju halowym "Remes Cup" w "Arenie". Następnie zagrają z: rosyjskim Szynnikiem Jarosławl (27 stycznia), Motorem Lublin (30 stycznia) i Widzewem Łódź (2 lutego).
Jedyne zagraniczne zgrupowanie czeka Lecha w Turcji. W dniach od 3 do 13 lutego ćwiczyć będą w Belek. W Turcji sparingi rozegrają z: rumuńskim Dinamem Bukareszt (8 lutego) i niemieckim Eintrachtem Brunszwik (10 lutego).
Po powrocie do kraju Lech będzie miał treningi w Poznaniu i ostatnie z zaplanowanych spotkań kontrolnych - 16 lutego z Zagłębiem Sosnowiec.
Szkoda, że 99% sparingów będzie w Szamotułach i innych Wronkach...
Nie. Czesi zasłonięci wyższymi partiami Karkonoszy. Niemcy, chyba za słabo.
Ja pamiętam czasy OIRT-u i Czechów (Czechosłowacja) tez tam kiedyś nie było słychać. W Szklarskiej Porębie były tylko dwie nasze stacje z nadajników gdzieś w pobliżu (chyba na Śnieżnych Kotłach). Była tylko PR2 i PR3 ale dochodziły też słabo trzy stacje z Wrocławia (z Góry Ślęża)
Najwspanialszy okres historii Dolnego Śląska, był perłą korony królestwa czeskiego, przy czym musimy pamiętać, że Czechy były wówczas najbogatszym krajem rzeszy, postępująca germanizacja, Zdecydowana większość dolnego śląska się zgermanizowała słowiański charakter ostał się na północny wschód od Wrocławia, który był wówczas dwujęzycznym miastem, rozkwit handlu, sztuki, i przemysłu w Karkonoszach zakończony wojną 30 letnią która zakończyła się strasznymi zniszczeniami, po których nastąpił upadek śląska po którym i tak był jedną z najbogatszych prowincji europy:)
Witam serdecznie, we wrześniu wybieram się z mężem w Karkonosze. Noclegi w samotni. Czy moglibyście mi doradzić jakieś fajne szlaki po czeskiej stronie tak żebyśmy zdążyli wrócić przed zmrokiem do schroniska? Mamy dość dobrą kondycję ale pewnie stracę dużo czasu na fotografowanie, w końcu z nikim się nie ścigam na szlaku...;-0
Cześć,
tak na szybko na pewno Śląski Dom - Lucni Bouda i Dolina Białej Łaby (Lucni Bouda - Przeł. Karkonoska). Do tego można się przejsć od Lucnej Boudy do Lesni Boudy i z powrotem (czerwony szlak). Kolejna propozycja to zejście Obrzim Dolem do Pecu...
Dawno nie zaglądałem na to forum - może coś uzupełnię:
Nad Białym Jarem także tworzą się nawisy śnieżne - opis sytuacji z marca 1968 roku "Na hÄąÂebenech vÄĄl ale silnÄË vÄÂtr, kterÄË zametal a transportoval snÄÂh do zÄĄvĂÂtrnÄËch, pÄąÂedevąÄÂm polskÄËch svahÄąŻ Krkonoą. Tento velmi silnÄË jiÄąźnÄ vÄÂtr vytvÄĄÄąÂel v terÄĹ nu Białego Jaru masivnÄ nÄĄnosy a snĂÂhovÄĹ pÄąÂevisy. Tyto novÄĹ snĂÂhovÄĹ akumulace nebyly spojeny se starąÄ podkladovou, vĂÂtąinou firnovou snĂÂhovou pokrÄËvkou."
W czasie akcji ratowniczej podczas prób odstrzelenia tych nawisów, czterdzieści lat temu, doszło do chyba jedynego w historii przypadku ostrzelania terytorium czeskich Karkonoszy przez polskich żołnierzy - o mało co nie zginęły czeskie dzieci.
Można o tym przeczytać tutaj:
http://www.skps.wroclaw.pl/index_new.ph ... all&no=214
Na oryginalnych zdjęciach w czeskim miesięczniku nawisy są wyraźnie widoczne. W tym roku sytuacja była trochę podobna do tej sprzed 40 lat.
A w lawinie nie zginął jakiś żółtodziób tylko Szymon Kempisty - jeden z najlepszych instruktorów snowboardowych w Polsce (kilka razy podało tą wiadomość Polskie Radio Wrocław - ślady w internecie jeszcze pozostały).
oj kombinujesz. wielu już się przekonało o wyższości map wektorowych nad rastrowymi. pogląd że skanowana mapa 'wgrana' w gps jest taka super fajna wynika z przywiązania ludzi do tradycyjnej, papierowej mapy (zanim kupiłem 60csx też tak myślałem). Wydawało mi się że super by było mieć zeskanowaną mapę z aktualizowaną na bieżąco pozycją. Co by to dało? Ano widać gdzie jesteśmy na mapie i tyle. O routingu można zapomnieć, skanowanej mapy nie da się edytować ani dowolnie skalować. Mapa rastrowa nie jest interaktywna, tzn. widać tylko co widać (czyli na dużym zoom pixele a na mały nic bo się wszystko zlewa na kilku calowym wyświetlaczu). W wektorach wyświetlają się nazwy obiektów i opis pod kursorem, masz warstwy z różnym poziomem szczegółowości zależnie od skali, wyszukiwanie obiektów, DEM i co tam jeszcze pomysłowi ludzie pakują. Na TOPO_PL jeździłem po Karkonoszach i Izerach, też po Czeskiej stronie. I w niczym mi nie przeszkadzało że droga była kawałek obok, to się bierze też z tego że dokładność 2 czy 3 metry jaką zazwyczaj pokazuje mój csx nie może być brana dosłownie (czytaj tutaj http://www.garniak.pl/viewtopic.php?t=300&start=15). Do planowania wycieczek skanowana mapa jak najbardziej się przydaje. Na dłuższe wypady zawsze sobie jakieś traki w ozim planuję. Moje rodzinne strony sam sobie opracowałem (skan turystycznej mapy i trochę pracy w MAPEDIT - wyszła wektorowa mapa ze wszystkim co było do przeniesienia z rastru)
W dniach 6 - 8 czerwca odbędzie się zlot czeskich maxi. Napisałem do nich, że przyjedziemy. Co Wy na to ? Zlot odbędzie się w Karkonoszach. Chciałbym do nich pojechać i pojadę. Kwestia , czy sam ( no z Punktem G, oczywiście ), czy też z reprezentacją naszych zaprzyjaźnionych klubów ? Chciałbym wiedzieć np. w ciągu dwóch tygodni, żeby zrobić rezerwację spania. Chyba, że w tych dniach będzie Burgmania i ktoś chce pojechać tam. Ale myślę, że w Czechach będzie przyjemniej
No więc ? Czekam na deklaracje !
Adres: www.skutrmoto.cz
Czesc jestem z Jawora czy na tej antenie http://www.hollex.pl/index.php?page=prod&kat=105&id=674 zlapie sygnal cyfrowy z niemiec.I jeszcze jedno z Czech od 1.09.09 nadaje nowy nadajnik.Czy jak jest duza moc to antena musi byc skierowana na czechy czy nie zeby odbierac z czech?
Nie jestem specem od anten (sam się zastanawiam co kupić), ale do nadajnika w Lobau masz tylko 100 km, wiec przy dobrym kierunkowym ustawieniu powinno działać (w Legnicy podobno odbierają), na plus jest jeszcze to, ze nie masz po drodze żadnych większych przeszkód w postaci wysokich gór. Co do Czech to nie wiem czy czasami Karkonosze (gł. Śnieżka) nie zasłaniają Ci dostępu do Cernej hory, bo z tego co pamiętam odbór mimo małej odległości 50 km może być na zachód od Jawaora utrudniony - piszę to na podstawie obserwacji stacji radiowych z tego nadajnika. Wydaje mi się, że gdzieś tam zanikały. Pamiętam, że np. odbiór czeskich stacji w Jeleniej Górze jest gorszy niż we Wrocławiu. Może lepiej Ci łapać sygnał z Liberca, skoro chcesz mieć też Niemcy, a to przecież dla Ciebie będzie podobny kierunek - zachód. Oczywiście antena najlepiej jak jest skierowana bezpośrednio na nadajnik, ale jak czytam odstępstwa się zdarzają. Jeżeli odbierasz analogowo programy z Niemiec i Czech to DVB-T też będziesz miał.
żeby było niekonsekwentnie w ochronie KPN, to od czeskiej strony można wjechać legalnie samochodem na przełęcz Karkonoską - rowerem oczywiście też.
Z koniem (w postaci wymyślaczy przepisów) kopać się można w nieskończoność. Jak szukasz dłuuggiegooooo i męczacego podjazdu do trenowania wytrzymałości, to polecam wjazd z Sosnówki przez Przesiekę na Przełęcz. Wychodzi z 800 metrów przewyższenia, czyli prawie jak na Śnieżkę z górnego Karpacza. No i sam asfalt bez męczących kamieni jak na Snieżkę.
W sumie akurat z zakazem wjazdu na Śnieżkę drogą Jubileuszową to się zgadzam - Karkonosze mają wiele fajnych szlaków i po co pchać się na siłę tam, gdzie jest pełno turystów w różnym wieku i o kraksę przy zjeździe nietrudno.
osobiście polecam orange, w zeszłym tygodniu byliśmy ze znajomymi w Karkonoszach, z noclegami w schroniskach i na górskich szlakach tylko ja miałem zasięg i to z polskiej strony,a Era i Plus tylko działali tylko z czeskiego operatora.. w Kościanie też nie mam żadnych problemów, podczas gdy kolega 3 domy dalej w Erze musi telefon mieć na parapecie, bo nigdzie indziej nie ma zasięgu w domu.
" />Co do napędu na tylną oś i jazdę w zimie. Przejedź się autem osobowym z napędem przednim i tylnim na śniegu. Nie porównywalnie lepszy komfort jazdy zaprezentuję auto z przednim napędem i bez względu czy będzie to dostawczak czy osobówka. Ostatniej zimy napadało troszkę śniegu. Rano wychodzę do Iveka które stało na pusto i z parkingu nie mogłem wyjechać. Stałem bokiem do lekkiego spadu. Musiałem szorować po piasek i posypywać pod kółka Z przednim napędem nie miałbym takiego problemu. Jeździłem już dość dawno temu Fiatem Ducato Maxi z rocznika 1996 w Karkonosze, przede wszystkim te Czeskie. Auto było bardzo przeciążane ale ciągnęło do góry. Natomiast gdy przesiadłem się na Iveco TurboDaily 35 - 10 musiałem u knedli zakładać łańcuchy. Nie można tego było wytłumaczyć tym że Iveco mniej woziło lub miało gorsze opony. Poprostu "tylniaka" strasznie nosiło i tyle. A ruszenie pod górkę Człowieku ile ja się ostatniej zimy u knedli piachu nasypałem żeby wyjechać spod motelu w którym spałem !
Co do prowadzenia nowego Iveka jest tak samo jak ze starszym. Nie zmieni tego żadne zawieszenie ponieważ auto ma bardzo wysoko środek ciężkości. Nie równa się na zakrętach z Ducatami.
Aha, mam zaufanego człowieka który jeździ na międzynarodówce w ekspresie. Gdybyś szukał kogoś takiego (a nie miał nikogo pod ręką - chodź w to trudno mi uwierzyć ),to daj znać
Jakby coś jeszcze to pytaj Odnośnie obecnych aut dostawczyk każde się psuję. Jak wszystko zresztą. Ale cała zagwostka jest w tym aby wybrać autko które będzie tanie w eksploatacji na co dzień. A gdy ulegnie usterce żeby w miarę tanio naprawić