Indeks odchudzicsieKazimierz Wielki dlaczego nazwany WielkimKazimierz Dolny is place placeKazimierz Wielki dlaczego został nazwany WielkimKazimierz Wierzynski Gdzie nie posieja mnieKazimierz Dolny okolice noclegiKazimierz Dolny plan miastaKazimierz Marcinkiewicz Rada GabinetowaKazimiera Szczuka Forum GazetaKazimiera Iłłakowiczówna Matka BoskaKazimierz Wielki i jego porażki
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  •  

    odchudzicsie


    Dziwne przypadki września? Admirał Unrug w Grand Hotelu w Sopocie podczas ustalania waruków kapitulacji Helu odpowiadający po polsku na pytanie tłumacza "Czy Pan zna niemiecki?". "Nie, nie znam" Dla zakręconych przypominam że admirał był spolonizowanym rodowitym Niemcem
    Nie w Grand Hotelu (czyli wówczas Hotelu Casino), tylko później, w obozie jenieckim.

    A co do gdyńskich kosynierów, to po wojnie dorobiono legendę, iż inicjatorami byli komuniści, i dorobiono przymiotnik "czerwoni". W rzeczywistości komunistów było tyle co kot napłakał, natomiast przypisywany po wojnie jako inicjator Kazimierz Rusinek (nie zaprzeczał temu wtedy, a wręcz przeciwnie) był członkiem PPS. Tylko że nie tworzył oddziałów kosynierów, tylko cywilne bataliony robotnicze (na polecenie płk Dąbka i komisarza Fr. Sokoła).

    W 1969 r. "Zielony Sztandar" napisał, że we wrześniu 1939 w Gdyni żołnierze 1 MPS uciekli, a miasta przed Niemcami broniło przez trzy dni 21 okolicznych chłopów z kosami...

    Ochotnicy zostali zorganizowani 8 IX w kompanię pod dowództwem ppor. Józefa Kąkolewskiego (on oficer + 9 podoficerów + 128 kosynierów), razem 3 plutony. Do tego doliczyć trzeba pluton w ramach Kompanii Ochotniczej por. Stanisława Raucha. Uzbrojeni rzeczywiści byli w kosy, oprawione w warsztatach "Żeglugi Polskiej" i u prywatnych ślusarzy, ale 12 IX dostali (nie sami zdobyli) broń zdobyczną. Udział w walce wzięli tylko raz, 10/11 IX pod Łężycą.



    Link podany przez Himana
    Jast neprawdę godny polecenia. Dla dyletantów.

    Dowódcą ,,oddziału'' Czerwonych Kosynierów był Kazimierz Rusinek, póżniejszy minister w perelowskich rządach/klice. Formacja ta była w strukturze MBON.

    Ale wcale nie mieli kos.

    Pozdro.



    hmm, Czytalem kiedyś książkę o PPS-e w czasie IIw. Św. Byla tam także informacja o tej formacji. Robotnicy związani właśnie z tym ugrupowaniem nie mogąc znaleść innej metody na zdobycie broni zdecydowali sie na sięgnięcie po"sprawdzone metody". krótka historia:
    9 września 39r. z inicjatywy przywódcy PPS w Gdyni - Kazimierza Rusinka przystąpiono do tworzenia Batalionu Kosynierów. Dowódctwo objął ppłk Stanisław Wężyk. Szybko powstały 4 kompanie, najpierw liczyły 600 ludzi potem liczba wzrosła do ok 1000. Używano broni myśliwskiej, białej no i kos. 14 września posiadano już jednak w większości zdobyczną bron palną.
    Kosynierzy brali udział w nocnym natarciu na Łężyce z 10 na 11 września, a także brali udział w natarciu na Rumię. Ponoć nocne natarcia przy użyciu kos wywołyały popłoch u Niemców. prowadzono tez działalność dywersyjną i wywiadowczą i prace saperskie. 14 września wycofano sie na Kępę Oksywskąi tam walczono az do kapitulacji 19 września.
    Kazimierz Rusinek wbrew prawu międzynarodowemu umieszczony został w obozie koncentracyjnym.
    Tak było napisane w owej książce. w/g autora jednak mieli kosy...



    " />Czy wiecie, że w '39 Polska użyła 2 kompanie... K O S Y N I E R Ó W ?

    ">W 1939r organizacja Lądowej Obrony Wybrzeża prowadzona była w warunkach znacznych braków uzbrojenia i wyposażenia w stosunku do liczby mobilizowanych rezerwistów i ochotników. Brakowało kilkuastu tysięcy karabinów stanowiacych wówczas podstawowe uzbrojenie i dowódca obrony płk St. Dąbek zdecydował sformowanie z wiekszości rezerwistów oddziałów roboczych do kopania okopów pod dowództwem powołanego w tym celu miejscowego działacza PPS Kazimierza Rusinka oraz dwu kompanii ochotników mających być uzbrojonymi w kosy i bagnety na "oszczepach". I kompania kosynierów pod dowództwem por Kąkolewskiego zameldowana zostala jako gotowa do walki 8 09 1939r w składzie 1 oficer i 128 kosynierów a druga składajaca sie z 3 plutonów uzbrojonych w różną broń palna i jednego plutonu kosynierów dowodzona była przez por Raucha jednego z dwu oficerów LOW formalnie wyznania "mojżeszowego" (obaj przeżyli wojnę w oflagach a por Rauch po wojnie pracował jako prawnik i wyjechał do Palestyny). Obie kompanie wzięły udział w walkach z powodzeniem początkowo z kosami a następnie już z uzbrojeniem "normalnym".



    " />No, to fajnie, że zwracasz na to uwage, a nie łykasz jak co niektórzy...
    A książki w których jest wiele tabelek, spisów, skanów są najlepsze oczywiście pod względem wiarygodności, bo z samą treścią autorską jest raczej licho...


    Kosynierzy gdyńscy



    ">Przez wiele lat Kazimierz Rusinek głosił autorytarnie, że został wezwany do dowódcy obrony wybrzeża płk. Stanisława Dąbka jako działacz socjalistyczny i mianowany komendantem kosynierów, na czele których bronił Gdyni bronią odbieraną oficerom sanacyjnym poddającym się Niemcom. W rzeczywistości otrzymał zadanie kierowania oddziałami nieuzbrojonych rezerwistów mających kopać okopy.


    ">Nazwa "Czerwoni Kosynierzy" nigdy nie funkcjonowała wśród walczących w Gdyni i na Wybrzeżu. Jest to 'przydomek' nadany przez Kazimierza Rusinka, który nie był żołnierzem a działaczem PPS i który przywłaszczył sobie miano dowódcy tej formacji.



    W 69' nawet flm nakręcono o słynnych kosynierach i ich "dowódcy" Kazimierzu Rusinku pt. "CZERWONI KOSYNIERZY". (http://www.filmpolski.pl)



    " />Nie wiem co Ty tam penetrujesz, ale warto trochę poczytać, zanim zacznie się strzelać ślepakami z grubej rury.
    W odezwie do robotników, członków LEWICOWEJ partii PPS, Kazimierz Rusinek wezwał do tworzenia oddziałów CZERWONYCH KOSYNIERÓW. A było to 9 września 1939 roku.

    C.



    " />Tyle co mi wiadomo, faktyczny dowódca Gdyńskich Kosynierów ppłk. Stanisław Wężyk był po wojnie przesladowany przez bezpiekę, aresztowany i uwięziony. Był on przedwojennym oficerem artylerii. Po wojnie komendantem GK obwołał się Kazimierz Rusinek, przedwojenny dzialacz PPS, powojenny aparatczyk PZPR, CRZZ i ZBOWID. Faktycznie we wrześniu 1939 roku był podwładnym ppłk. Wężyka. Może to jego zasługą jest "komunizacja" Gdyńskich Kosynierów?

    BTW, Rusinek wsławił się po wyzwoleniu z obozu w Mauthausen pobiciem współwięźnia Szymona Wiesenthala.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •