odchudzicsie
Czy bordowe Renault 21 kombi (AFAIK - ten typ ma xsywe"Nevada") z
czarnymi tablicami rejestr. WCT **** nalezy do kogos z Grupowiczow??
(auto widziane dzis ok. 8:45 na Kazimierza Wlk. - jechalo w strone
Placu Dominikanskiego - tylna szyba, prawy dolny rog --cus jakby
naklejka grupowa)
Bo jesli nie, to juz mi sie na musk i oczy rzuca od wypatrywania
naklejek ;-)))
Było już kilka razy na ten temat, ale chętnie Ci odpowiem, bo sama to
przeżywałam pół roku temu.
1. Na Pl. Trzech Krzyży, na plebanii, wisi wykaz czterech warszawskich parafii,
w których prowadzone są tzw, "przyspieszone" kursy dla dorosłych (bo rozumiem,
że raczej zależy Ci na czasie). W każdej parafii prowadzone są takie nauki
(przed bierzmowaniem), ale zwykle trwają koło roku. "przyspieszone" - 10
spotkań. Ja chodziłam do św. Kazimierza na Chełmskiej i było b.fajnie, naprawdę,
półgodzinne spotakania, fajny ksiądz, żadnych "egzaminów" na koniec. Myślę, że
informację co, gdzie i kiedy, możesz uzyskać dzwoniąc do kościoła św. Aleksandra
(to ten na Placu Trzech Krzyży).
2. W trakcie kursu musisz przynieść zgodę na uczestnictwo w kursie (czy jak to
tam zwą)ze swojej parafii i świadectwo chrztu.
3. Potem spowiedź i wybór świadka (od niedawna nie może być to rodzic)
4. Bierzmowanie w kościele św. Aleksandra odbywa się co piątek o 18.00 (oprócz
chyba pierwszego piątku miesiąca). Idzie się na 17.00 do dolnego kościoła, tam
przemiły ksiądz wyjaśnia łopatologicznie jak to wszystko ma wyglądać, kiedy
klękamy, kiedy co się mówi. O 18.00 - msza, zaraz po mszy dostaje się
zaświadczenia/świadectwa bierzmowania.
Po Warszawie krąży opinia - jak chcesz mieć bierzmowanie to idź na Plac Trzech
Krzyży, tam dają od ręki. To jest wierutna bzdura, bo trzeba mieć ukończone nauki.
Życzę szczęścia i odrobiny wytrzymałości
Went exploring this summer with the whole bunch. My first trip to the east of
Poland - Kazimierz Dolny, Nałęczów, Lublin, Zamość. Then a little further south
- Tarnów, Siemiechów (yes, Eugene's place, which I incidently recommend. Fresh
air, nice views, and friendly hospitality), Stary Sącz, Slovakia. On our way
back home we swung over to Kraków. All in all, not bad.
Ostatnio bardzo rzadko bywam w JG, więc sprawdziłem sobie te oba place na mapie
i obejrzałem zdjecia na wroclaw.dolny.slask.pl (zresztą Twojego autorstwa
Kazimierzu). I wynika z tego, że obie te działki mają naprawdę znakomitą
lokalizację i jest szansa na stworzenie w tym miejscu prawdziwego kawałka city.
Pozdrawiam.
Powinna być podświetlona Brda od Opery do mostu Bernardyńskiego.
Wieża kościoła Jezuitów powinna być doświetlona.
Teraz dolna część kościoła jest oświetlona, a wieża znajduje się w cieniu.
Kilka lat temu było inaczej, cały kościół był pięknie oświetlony.
Gdyby władze były bardziej odważne, to powinny rozpocząć odbudowę bydgoskich
zabytków:
- fontanna Potop - obowiązkowo powinna byc oświetlona !
- inne pomniki np Kazimierza Wielkiego, Rejewskiego, Kocerki, Szwalbego
- kościół pojezuicki z wieżami udostępnionymi na punkt widokowy na Stare Maisto
oraz miejsce odgrywania hejnału bydgoskiego. Teraz hejnał odgrywany z Klarysek
nie ma żadnego efektu, bo ginie w ryku samochodów. Dlaczego nikt nie myślał ?
- Bryła Teatru na placu teatralnym
- bramy Kujawską i Poznańską na krańcach ul. Długiej - możnaby je wykorzystać
jako pasaże handlowe nad ulicą, a z zewnątrz nawiązywałyby do staropolskiego
klimatu
- mury miejskie odbudować tam, gdzie to możliwe
- hotel na Wyspie Młyńskiej
- dwa spalone spichrze na Rybim Rynku
- odtworzyć turystyczną komunikację tramwajową na Starym Mieście. Zabytkowy
tramwaj powinien kursować na Długiej, Starym Rynku, Mostowej, Dworcowej a może
nawet dalej tam gdzie nigdy go nie było np na Wyspę Młyńską
Potrzeba odtworzyć tory przy okazji przebudowy Rynku. W innych miastach takie
trasy funcjonują (np Warszawie)
nie cały kazimierz zajmowało miasto zydowskie, to po pierwsze
jakbys była na Placu Zydowskim, z opisu wynika, ze nie byłas, zauwazyłabyś
kawałek muru po południowej stronie, to była własnie granica miasta zydowskiego.
nie wszedzie są więc hebrajskie napisy. zauważ, ze ilosc kościołów nie ustępuje
ilosci synagog
Kazimierz był centrum osadnictwa żydowskiego w okolicy, ale nie mozna
powiedziec, ze mieszkali tu "tylko Zydzi". równie dobrze o kazimierzu dolnym
można by mówic że to miasto zydowskie, bo połowę mieszkańców stanowili przed II
wojna Żydzi. i co? ludzie tam mieszkaja jak wszedzie. we wrocławiu przed II
wojna mieszkali Niemcy i Żydzi i co? i teraz mieszka kto inny. tak wyszło. 1700
lat temu na obecnych terenach Polski mielszkali goci, skośnoocy zresztą. i co?
na przełomie V i VI wieku przyszli słowianie i sobie zostali. i czuja sie
dobrze.
mieszkam na kazimierzu własnie dlatego, że go sobie poobserwowałem wczesniej,
jest świetny. o wystawach w synagogach nic nie wiem: nie moje zoo nie moje małpy
nie ma obowiązku chodzenia do synagog na wystawy. wpadnij na festiwal kultury
zydowskiej (własnie tej, której tu juz nie ma), wpadnij na lato artystyczne na
wolnicy, pierwsze czwartki miesiąca w galeriach. usiądz w kolorach i poczytaj
francuskie gazety, zajdź na pchli targ w sobotę, kup obrazek u oplimpii i zjedz
obiad u endziora
albo mie przychodź, skoro jesteś uprzedzona
tu jest żywo, wesoło, ludnie i po prostu normalnie
ilośc ruin nie wieksza niz na starym Podgórzu. do czasu - na nasza korzyśc
"Z wiosną nowego roku będzie wiadomo, czy na trasie do Morskiego Oka
będzie budowana nowa toaleta publiczna.
- W zimie przygotujemy koncepcję przebudowy drogi do Morskiego Oka.
Jak zostanie ona przyjęta i znajdziemy pieniądze na sfinansowanie
projektu, powstanie nowa toaleta - powiedział nam Szymon Ziobrowski
z Tatrzańskiego Parku Narodowego. Nasz rozmówca przyznał, że
rozpatrywana jest też zmiana lokalizacji obiektu. Uczestnicy
konkursu "Projekt Łazienki" projektowali szalet na placu obok
Wodogrzmotów Mickiewicza, ale być może zostanie on wybudowany przy
Palenicy Białczańskiej.
Konkurs na projekt został rozstrzygnięty pięć miesięcy temu. Był to
już trzeci tego typu konkurs - dwa lata temu projektowano szalet
przy fokarium na Helu, a w ubiegłym roku tworzono projekt szaletu
dla Kazimierza Dolnego. Na razie żaden z nich nie doczekał się
realizacji. - W Kazimierzu Dolnym trwają przygotowania do inwestycji
i uzyskania finansowania z unijnych funduszy - mówi Wojciech Choina
z firmy Sanitec Koło, organizatora konkursu.
Konkurs organizowany jest od 10 lat, od 3 lat dotyczy projektów
toalet publicznych. Wojciech Choina przyznaje, że jego firma
chciałaby się włączyć w projektowanie i wyposażenie szaletów w
podziemiach Rynku Głównego w Krakowie, bo Sanitec Koło
współpracowało już z miastem przy projekcie "Toaleta dla Krakowa",
dzięki któremu wyremontowano 4 szalety miejskie. (GEG)"
To juz syćko wiecie i papiór w plecoku noście!Po staremu.
Robiąc deptak o jednym zapomnieli>>>
Nasi rajcy i jaśnie nam panujący zamiast zrobić plac zborny żeby ludziska mieli
gdzie usiąść i popatrzyć się na innych lub z innymi spotkać, za wszelką cenę
chca robić deptak.
Rozejdzie się towarzystwo na kilkuset metrach tego tworu architektonicznego,
zniknie w bezkresie bankowych reklam i tyle.
Zamiast skoncentrowac się na odcinku Pl.Konstytucji-Łaźnia i utworzyć drugą
enklawę w Rynku, zostawiając możliwość "uspokojonego" ruchu samochodowego przez
ul.Piłsudskiego- zachodnią stroną pl.Konstytucji, Żeromskiego do pl. Kazimierza,
udusili całą dolną Żeromkę.
Zapomnieli że ludzi u nas za mało żeby deptak zapełnić. Wystarczy wspomnieć
finał orkiestry. W innych miastach tysiące ludzi u nas co najwyżej kilkaset...
Deptak w Radomiu? - ktoś powiedział dziwiąc się...
To tak jakby operetkę w Przytyku postawić! Niby sens jest, toż to środek Europy,
więc ludziska stricto europejscy chodzić na wyrafinowane koncerty będa. A tu
wała. Kolejny sklep z ławeczką się by przydał bardziej...
To budowanie deptaka w Radomiu, to takie uszczęśliwianie ludzi na siłę, jak za
PRL-u... Oni nas nie kochaja, ale nas pokochają- mawiała władza.
Od miłości do nienawiści tylko krok.
> - ulica dr.Tochtermana winna być szersza -4 pasma ,a jest ku temu miejsce,
Projekt zaklada eliminacje tranzytu ze srodmiescia, gdyz tam powinien byc tylko
ruch lokalny. Twoja propozycja przeczy tej idei-prowokowalaby wzmozony ruch w
scislym srodmiesciu.
> - ulca Lekarska winna być szersza znacznie poprzez zbużenie starej I
piętrowej
> rudery narożnej ( Walowa-Lekarska).
Owszem, przydalaby sie szersza, ale skoro na obecnej szerokosci jest mozliwosc
zorganizowania ruchu, nie widze sensu burzenia czegokolwiek.
> Szerokośc winna byc uzyskana na skutek przesunięcia osi jezdni w stronę
> przychodni.
> - ulica Podwalna również powinna byc poszerzona poprzez likwidacje -
rozebranie
>
> starego narożnika rozpadajacego się ( róg Wałowej i Podwalnej) i skierowanie
> jej po skosie do Wałowej .
Widze, ze nie czytales wszystkich poprzednich postow.
> Inne kamienice na tej ulicy też się rozpadają mając pozamurowane okna i
czekają
>
> na szybką rozbiórkę gdzyż grożą katastrofą budowlaną.
> Winne równiez zniknąć budy -salony pogrzebowe i narożnik z ul. Nrutowicza .
> Niestety potrzebne są szybkie i smiałe decyzje, a nie bawienie się w kotka i
> myszkę z "KR "i społecznoscią radomską.
> TRZEBA WYKORZYSTAC PRZEBUDOWĘ RADOMSKIEJ KANALIZACJI I SRODKI UE.
> Nie spać panowie .
Widze, ze nie do konca pojmujesz sens zamkniecia Placu Kazimierza i dolnego
odcinka Zerosmkiego:/
Dla mnie najladniejsze rynki z duzych miast ma: Warszawa (szkoda ze niestety
tylko odbudowany ale troche przypomina mi taki maly Grand Place w Brukseli
ktory jest majstersztykiem) i Gdansk. Krakow, Wroclaw i Poznan tez maja ladne
ale troche nie robia one wrazenia rynkow przez swoja wielkosc i nagromadzenie
duzej ilosci budowli wewnatrz - Poznan ma niestety te nieszczesne pawiloniki,
ktore powinny byc dawno wyburzone. Z malych miast najbardziej lubie Sandomierz,
Kazimierz i Zamosc oraz niezliczona ilosc rynkow w miasteczkach Dolnego Slaska
jak np. Niemodlin, Otmuchow, Paczkow, Zlotoryja, Boleslawiec, Bolkow itp.
O kamieniczkach à la Plac Solny można porozmawiać. Zauważ, że Plac Solny przed
World War II wyglądał zupełnie inaczej niż dziś. Tamtejsze kamieniczki pochodzą
z lat 50. XX w. i nawiązują stylem do zabudowy staropolskich rynków w miastach
takich jak Leszno, Zamość, Kazimierz Dolny itp.
Natomiast Neptuna nie będzie, i dobrze. Jako prowizorium będzie tam coś
nowoczesnego, a za jakiś czas postawi się tam jakiś prawdziwy symbol. Neptun po
prostu jest gdański i już w samym XIX w. stanowił naśladownictwo. A Wrocław
powinien być miastem oryginalnym, nie wtórnym.
A dla Niemców, zamiast się im kłaniać, porozstawiamy klęczniki w Rynku, na Placu
Solnym i na Nowym Targu. ;)
Słuchaj, ja to miejsce polecałam już ze sto razy i nie słyszałam, żeby ktoś
żałował. Takie śliczne gospodarstwo pod Kazimierzem Dolnym. Wyjątkowo
nastawieni na rodziny z dziećmi, ładne pokoje, łóżeczka dla dzieci, wanienki.
Najładniejszy (i bardzo duży) pokój narożny.
My mamy już starsze dzieci, ale moja znajoma była z 5-cio miesięcznym maluchem
i wróciła bardzo zadowolona.
Wokół piękne tereny spacerowe, choć pewnie przyda się wózek z nieco większymi
kółkami (polne drogi). Co odstrasza, to bardzo kiepski dojazd do nich (ostatni
kilometr przez leśno-polno-wyboistą drogę), ale i to ma swój urok. Wokół cisza,
niewiele domów, mili i otwarci właściciele i naprawdę lubiący dzieci. No i
jeszcze nie każdemy może odpowiadać brak sklepu, czy knajpy w najbliższej
okolicy (jakieś 3 km do sklepu, do rynku w Kazimierzu ok 4 km).
Wyśmienite wyżywienie! mleko od krowy, własne sery, jakieś pyszne mięsa,
kluchy, pierogi. Znów mi ślinka... na wspomnienie. My byliśmy tam juz 2 razy i
wracamy pewnie jesienią.
Nie wiem tylko czy mają wolne miejsca, bo mają mało pokoi, ale skontaktuj się
mailem z p. Kasią. ich strona to www.lipowa-dolina.pl
Ciekawe, czy Wam się spodoba.
Aha - mają zwierzaki - kotki, psa, króliki i kozy i plac zabaw dla dzieci (ale
to chyba za wcześnie jak na Waszego malucha)
Pozdrawiam
Alana