odchudzicsie
Sylwestrowe szaleństwo promocyjną szansą Krakowa w świecie
Sylwestrowy szturm na Kraków. Renoma największej plenerowej imprezy tej części Europy przyciągnie do centrum miasta nawet 200 tysięcy krakowian oraz gości z kraju i zagranicy.
Times Square w Nowym Jorku - 180 tysięcy uczestników, londyński Trafalgar Square - 150 tysięcy, Pola Elizejskie w Paryżu - 140 tysięcy. Relacje z tych sylwestrowych imprez (plus obowiązkowo Rzym z noworocznym skokiem do Tybru) lądują 31 grudnia i 1 stycznia na czołowych miejscach serwisów informacyjnych i doniesień agencyjnych na całym świecie. Słynne ceremonie - jak opadanie gigantycznej kuli odmierzającej uciekające przed nowojorską północą sekundy czy dostojne brzmienie dzwonu Big Ben w Londynie - gwarantują organizatorom, że ich sylwestry mogą cieszyć się w mediach niesłabnącym zainteresowaniem, a wśród turystów niebagatelną renomą.
Koncert pod gwiazdami
Ale i Kraków, z coroczną zabawą wchodzi odważnie do ścisłej czołówki największych imprez świata. Już dwa lata temu na transmitowanym z Rynku pożegnaniu starego roku, bawiło się aż 170 tysięcy osób. W tym roku miasto liczy, że będzie to około 150-tysięcy uczestników, do tego kolejne kilkadziesiąt w klubach i dyskotekach. - - To znacząca liczba. Krakowski sylwester cieszy się coraz większym uznaniem nie tylko wśród Polaków, ale przede wszystkim zagranicznych gości. Musimy maksymalnie wykorzystać ten potencjał - ocenia Grażyna Leja, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. turystyki.
Jak na razie miasto przygotowuje się do wielkiego koncertu z ustawionej w Rynku Głównym sceny. Plejada artystów jak na polskie warunki będzie imponująca (Maryla Rodowicz, Krzysztof Krawczyk, Piotr Rubik, Blue CafĂŠ, Kayah, Stachursky, Reni Jusis, Edyta Górniak, Monika Brodka, Zakopower), choć trudno spodziewać się, że typowo polski show urzeknie obytego w świecie zagranicznego turystę. Tym razem bezpośrednią transmisję z wydarzenia przeprowadzi telewizja Polsat. Już teraz jednak wiadomo, że w Krakowie pojawi się też kilka zagranicznych ekip telewizyjnych. Na samej płycie Rynku będzie się bawić ponad 100-tysięczny tłum.
Wolne miejsca, ale za rok
Niezależnie od poziomu masowej imprezy na Rynku krakowska branża turystyczna przygotowuje się do końcowych dni roku w pocie czoła. - Wszystko zajęte - słyszymy w recepcjach topowych krakowskich hoteli (Grand oferuje tylko kolację za 500 zł, w Wentzlu miejsc od dawna nie ma). Nie brakuje jednak takich, które czując koniunkturę, zachomikowały atrakcyjne pokoje, oferując je w ostatniej chwili w pakiecie z sylwestrową imprezą w swoich salach (kolacja w Sheratonie za 800 zł). Na wolne miejsca w pensjonatach i gościnnych pokojach nie ma co liczyć. W niektórych rezerwacją objęto już... sylwester 2007.
Stolica w Krakowie
W tym roku brak sylwestrowej imprezy na placu Zamkowym w Warszawie (odwołała ją z powodów proceduralnych nowa prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz) skieruje do Krakowa kilkanaście tysięcy mieszkańców stolicy. Dlaczego wybiorą Kraków? - Jak to? W tym roku to w stolicy absolutnie adres numer 1 - ocenia Marcin Kotewicz, studiujący w Warszawie tyszanin, który sylwestra dla 50 osób w 200-metrowym apartamencie na Podgórzu rezerwował jeszcze we wrześniu. Adres polecili mu... znajomi Holendrzy, którzy bawili się tam pół roku wcześniej na szalonym wieczorze kawalerskim.
Na sylwestrowe oblężenie przygotowują się krakowskie hostele i pensjonaty. - Miałam wiele propozycji wynajmu pokojów dla koleżeńskich grup z zagranicy, ale z doświadczenia wiem, że lepiej wypala impreza z nieznającymi się wcześniej ludźmi - mówi Anna Tabaczkiewicz z Mama's Hostel przy ulicy Brackiej.
- Sprzedajemy w świat krakowskiego sylwestra tak samo jak szaleństwa na Kazimierzu czy kluby Starego Miasta. Właśnie to jest atrakcyjne dla gości, którzy oprócz zabytków chcą mieć tu rozrywkę na wysokim poziomie - mówi Grażyna Leja, odnosząc się do opublikowanego w środę raportu touroperatorskiego giganta z USA - Orbitz.com, który nazwał Kraków jednym z "najmodniejszych miasta świata w 2007 roku".
GW