odchudzicsie
Dziwi dzisiejsza narastająca nietolerancja, jaką epatuja nie tylko politycy, ale też "zwykli" ludzie. Często osadza sie to na ciasnych horyzontach umysłowych, ale powodem jest też nieznajomość historii. Ile to razy Kazimierz Kutz zwracał uwagą na wielokulturowość Śląska, jego historyczne przynależności i tradycje. Niestety, poza naszym regionem (choć nie tylko) postrzegany jest czasem jako śląski oszołom, który opowiada bajki nic nie wnoszące do "wychowania patriotycznego". Cieszę się, że takie teksty jak ten znaleziony przez Ewę powstają i próbują przypomnieć Ślązakom o ich tożsamości. Oby tylko byli tym zainteresowani.
którego nie widział.
tez mnie zachwyciło
czwartek, 29 marca 2007
Tako rzecze demokrata(.pl)
Senator Kazimierz Kutz (ścisła czołówka klasyfikacji generalnej Pucharu Oszołoma w kadencji 2005-2009, tuż za liderującym Stefanem Niesiołowskim) zamieścił we wczorajszym "Dzienniku" (str. 25) recenzję kinowego przeboju "300" (Trzystu). Tekst "Kino schlebia prymitywom", mimo swej niewielkiej objętości, zachwycił mnie.
Demokrata.pl o …
1. ludzie ("demos")
/ wszyscy ci widzowie budzą we mnie dziwne uczucie niesmaku, litości, a wręcz współczucia / nasze społeczeństwo całkiem się zinfantylizowało / ludzie stali się prymitywami umysłowymi /
Nieźle. Gdybym to pisał ja – człowiek, który demokrację wprost nazywa dyktaturą debili – ale demokrata(.pl)?! Co to się porobiło… Niedobry lud, głupi, bezmyślny, prymitywny i żałosny… Chodzi nie na te filmy co trzeba. No i głosuje nie tak jak powinien. Po prostu nie dorósł do demokracji.
2. filmie "300"
/ chłam / film potwornie prymitywny w warstwie estetycznej i umysłowej / zupełnie martwy przekaz / niewnoszący żadnych wartości /
Cóź… Pan reżyser ma prawo mieć krytyczną opinię o każdym filmie. Także takim, który ściąga do polskich kin w jeden weekend 100 razy więcej widzów niż jego subtelne moralitety są w stanie wessać w ciągu roku. Ma prawo do takiej opinii i jej publicznej prezentacji nawet jeśli…
/ na szczęście nie widziałem tego filmu /
Galba o filmie "300": biorąc przykład z mistrza Kazimierza chciałbym napisać parę słów o największym przeboju kinowym tego miesiąca. Mam ku temu wszelkie podstawy ponieważ, tak jak Kutz, filmu nie widziałem. Oto moja opinia: film jest świetny, zwłaszcza jeśli chodzi o stronę plastyczną obrazu, muzyka wprost rzuca na kolana, aktorstwo fenomenalne – naturalne a zarazem pełne artystycznego przerysowania, intryga wciąga jak Gudzowaty swoje ofiary. A przesłanie? Głębokie, dające do myślenia, nie dla prymitywów. W sumie majstersztyk. 10 gwiazdek na 10 możliwych.
Chciałbym jeszcze zrecenzować ekranową twórczość pana senatora. Chciałbym… ale niestety nie mogę bo widziałem kilka jego filmów. A jak wiadomo recenzujemy to, czego nie widzieliśmy. Tylko wtedy możemy wydać sąd w pełni obiektywny (bo wolny od subiektywnych odczuć wywołanych obejrzeniem dzieła).
http://wpisz.blox.pl/html
no i mamy dalszy ciąg historii- jako bonus kilka komentarzy do materiału filmowego.
Droga z Zagłębia przez Turcję na Śląsk tylko z pozoru wydaje się trudna do pokonania. W filmie przecież zdarzyć się może wszystko. Stąd pomysł licealistów z Sosnowca, którzy wspólnie z kolegami z partnerskiej szkoły w Turcji tworzą... film o Śląsku. Zajrzą z kamerą na Giszowiec i Nikiszowiec, ale najpierw czekają ich warsztaty reżyserskie w Centrum Sztuki Filmowej.
Oguz Dirican z Izmiru, który jest w Polsce jest po raz pierwszy, o śląsko-zagłębiowskich antagonizmach wie niewiele, ale przecież o świeże spojrzenie chodzi tu najbardziej. - Robienie filmów to jest rzecz dla mnie najbardziej cenna i to na pewno pozwoli mi nabrać doświadczenia - wyznaje Dirican.
Bartosz Rutkowski antagonizmy co prawda zna, ale wcale się ich nie boi. Przeciwnie: chce sfilmować Śląsk z zagłębiowską duszą. - Może się wydawać, że Śląsk to tylko kopalnie, kamienice i brud, a tak nie jest - tu jest naprawdę co pokazać - stwierdza.
W projekcie "Filmy ilustrują naszą kulturę" uczestniczą uczniowie z Zespołu Szkół Technicznych i Licealnych w Sosnowcu i szkoły partnerskiej z Turcji. Ich wspólny cel to pokazać region kopalń i kamienic z nowej, zupełnie innej perspektywy. - Postawiliśmy na Śląsk, żeby nie podkreślać różnic kulturowych między Śląskiem a Zagłębiem, bo przecież dążymy do zjednoczenia - wyjaśnia Agnieszka Godlewska z Zespołu Szkół Technicznych i Licealnych w Sosnowcu.
Ale nie wszyscy myślą o zjednoczeniu. Artur Żak z Forum dla Zagłębia Dąbrowskiego uważa, ze sosnowiecko-turecki film o Śląsku to wielka pomyłka. - Mam nadzieję, że ten projekt to tylko wypadek przy pracy tej jednej zagłębiowskiej szkoły - oznajmia.
Obraz Śląska oczami sosnowiczan i Turków - to nas mocno zaskoczy - uważa Jerzy Ciurlok, który jako "Ecik" od lat popularyzuje śląską tradycję. Ale obawa, że może być jak na tureckim kazaniu - zostaje. - Być "gorolem" to nie grzech, czasem to jest gańba, no, ale nie jest to gańba jak się jest "gorolem" tureckim! - stwierdza Ciurlok.
Premiera owego sosnowiecko-tureckiego dzieła już 29 marca. W Sosnowcu.
http://www.tvs.pl/informacje/9713/
@wielbicielki Kutza, 2009-03-25 00:03
Czy wiecie dlaczego Kutz jadąc pociągiem z Katowic do Szopienic zamyka oczy za Szopienicami, a otwiera za Zawierciem ? Dlatego aby nie oglądać wstrętnego Zagłębia (autentyczna wypowiedź Kutza, swego czasu powtarzana przez media). Tak robi parlamentarzysta "wielki" reżyser, który całe życie pluł i pluje (patrz artykuły w GW) na Zagłębie. Ale to "wybitna" postać, a nie żaden oszołom. Oszołomstwo to wg. Godlewkiej(i jej podobnych)przywilej wyłącznie Zagłębiaków. Zaiste godny wzorzec wybrała Godlewska dla młodych mieszkańców Zagłębia, swoich uczniów. Teraz Kutz zapewne zmieni swoje obyczaje i na chwilę w pociągu otworzy oczy aby pomachać Godlewskiej uczącej w szkole tuż przy torach kolejowych.Musi pani teraz intensywnie wypatrywać !
Zagłębiak, 2009-03-24 23:18
Najwyraźniej pani Godlewska ma za nic własna kulturę, jeśli obcą promuje jako własną. Świadczy o niej jej własna wypowiedź. Jeżeli w Zagłębiu są ludzie chcący pielęgnować własną kulturę, to jest to wywoływanie antagonizmów i robią to wg. Godlewskiej oszołomy. Oczywiście, jeśli pokazuje się śląska kulturę, to dla pani Godlewskiej jest to jak najbardziej OK, to już nie wywołuje antagonizmów. Pani Godlewska najwyraźniej ma poważne problemy z logiką. Zagłębiakom zabrania tego, w czym sama uczestniczy na rzecz Śląska. Regiony zaczęły się stapiać, bo tak kiedyś zadekretowali komuniści, a w tej chwili jest to kontynuowane przez ich pogrobowców i różnej maści silesianistów, do których najwyraźniej zalicza się ta nauczycielka. Jak musi być uboga jej dusza i marna wiedza kiedy we własnym regionie nie potrafi znaleźć nic, czym mogłaby zainspirować swoich uczniów. Proponuję jej jako kolejny integracyjny pomysł wprowadzić lekcje gwary śląskiej, wtedy dzięki niej to stapianie będzie jeszcze szybsze, ważne jest to aby końcowym produktem tego procesu był śląski produkt...
mieszkaniec Zagłębia, 2009-03-24 23:04
do pani Godlewskiej Nie mam nic przeciwko aby zapoznawać dzieci z sosnowieckich szkół z kulturą innych regionów ( w tym także Śląska) ale jeśli przedstawia się kulturę innych regionów jako swoją własną (proszę zapoznać się z tytułem tego projektu) to coś jest nie tak z osobami odpowiedzialnymi za to. Przetłumacze co mówi pani godlewska. Jednoczmy się a przy okazji zapomnijmy o swoich korzeniach. Wielki wstyd
dla tej pani. To ma być pedagog? Z przyjemnością za taki tekst bym tę panią odwołał. Jak by uczyła moje dziecko to bym z nią porozmawiał.
no i na koniec perełka- Pani Godlewska zabiera głos. Wyjasnia co jest celem projektu.
Znów stanard- lepiej nie wierzyć nikomu
A.Godlewska, 2009-03-24 20:46
SPROSTOWANIE jestem autorką tego projektu, więc chciałabym parę rzeczy wyjaśnić, takim ludziom jak pan Żak, między innymi. Jeśli ktoś wypowiada się pogardliwie na temat naszych działań w kategorii "Sosnowiczanin pokazuje Śląsk", to ma kompletnie mylny pogląd na sprawę. Po pierwsze, nie takie jest założenie projektu pod tytułem "Filmy ILUSTRUJĄ naszą kulturę" aby pokazywać Śląsk stricte. Jest to tylko jeden z elementów naszej pracy, pokazujemy tez Kraków, Warszawę, Pszczynę oraz inne miejsca, które nasi goście odwiedzają. Po drugie, wybraliśmy taką formę projektu, aby po obejrzeniu filmów Kazimierza Kutza Turcy mieli możliwość skonfrontowania, czy rzeczywistość jest 'zilustrowana' w filmie. Nie dysponujemy innym tak znanym reżyserem, na przykład z Zagłębia, żeby postać pana Kutza zastąpić. Nie wiem, dlaczego sprawa została rozdmuchana w takim wymiarze i w dodatku pod zupełnie przeinaczonymi hasłami! Film, którzy tworzą wspólnie tureccy i polscy koledzy nie jest o Śląsku, tylko podsumowuje ich dwutygodniowy pobyt w Polsce, a w drugim roku trwania projektu zostanie dokręcona druga część, tym razem w Izmirze, po obejrzeniu filmów tureckich, co zresztą powiedziałam autorowi artykułu. Po trzecie, dla mnie jest niepokojące, że nadal istnieją ludzie, którzy zamiast dążyć do współistnienia dwóch regionów, które już dawno zaczęły się ze sobą stapiać, chociażby ekonomicznie, skupiają się przede wszystkim na sztucznym podsycaniu animozji, w dodatku wykorzystując do tego działania młodzieży, które powinny być dobrym przykładem na to, co to znaczy mieć szerokie horyzonty. PS: poza ideą projektu w artykule zostały przeinaczone jego tytuł, i nazwisko polskiego ucznia.