Indeks odchudzicsiekazanie na zakończenie roku przez klasę VIKazanie na 10 Niedzielę rok CKAZANIA SEJMOWE Piotr Skargakazanie na temt palenia papierosówKazanie Skargi opis obrazuKazania radiowe x.piotr PawlukiewiczKazania sejmowe Piotra Skargikazanie na swietego pawlla i piotraKazania świętokrzyskie budowąkazania na zkończenie szkoły
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sliwowica.opx.pl
  •  

    odchudzicsie

    " />REKOLEKCJE WIELKOPOSTNE w ZACZERNIU odbędą się w dniach 21 – 25.II.2007 będą też transmitowane przez radio Via.


    Środa Popielcowa (21 luty)
    630 Msza św. z nauką ogólną na rozpoczęcie rekolekcji
    815 Msza św. z nauką ogólną na rozpoczęcie rekolekcji
    1000 Msza św. z nauką dla dzieci
    1630 Msza św. z nauką ogólną na rozpoczęcie rekolekcji
    1800 Msza św. z nauką ogólną na rozpoczęcie rekolekcji
    Nauka stanowa dla Ojców i Mężów

    Czwartek (22 luty)
    815 Msza św. z nauką ogólną
    1800 Msza św. z nauką ogólną
    Nauka stanowa dla Matek i Żon
    2000 Msza św. z nauką dla MŁODZIEŻY pracującej, studiującej, szkolnej

    Piątek (23 luty) - Dzień Pojednania z Bogiem – 900-1200: 1600-2000
    815 Msza św. z nauką ogólną
    1030 Droga Krzyżowa dla dorosłych
    1530 Droga Krzyżowa dla dzieci szkoły podstawowej
    1800 Droga Krzyżowa dla dorosłych
    2000 Droga Krzyżowa przygotowana przez młodzież

    Sobota (24 luty)
    815 Msza św. z nauką ogólną
    1000 Msza św. z nauką dla chorych, emerytów, rencistów i teściów
    1800 Msza św. z nauką ogólną

    Niedziela (25 luty) Zakończenie rekolekcji
    630 Msza św. z nauką dla rodziców
    815 Msza św. z nauką dla MŁODZIEŻY pracującej, studiującej, szkolnej
    1000 Msza św. z nauką dla dzieci
    1130 Msza św. z nauką dla rodziców
    1600 Gorzkie Żale z kazaniem pasyjnym i Msza św.



    " />Jedynie Kościół rzymsko katolicki i to w dodatku dla rzymskokatolickich od chrztu nakłada taki obowiązek i to od XII wieku.

    Poza tym dodam do tego co pisze Ellcia że nauczanie takiego księdza na temat rodziny, małżeństwa, wychowania takiego który ma rodzinę jest bardziej autentyczne. Przykład z rekolekcji wielkopostnych w kazaniu dla małżonków ksiądz mówi

    ">mąż jest głową rodziny i wszyscy mają mu podlegać i żona i dzieci. Mają się go słuchać. Tak samo jak na parafii on jest proboszczem czyli głową parafii więc i wikariusze i wierni mają się go słuchać on sobie nawet nie wyobraża nieposłuszeństwa wobec głowy. Bo co to za ciało co nie chce słuchać głowy. To jest chore ciało.
    I z dnia na dzień coraz mniej ludzi przychodziło na te rekolekcje. Na zakończenie rekolekcji nie było więcej ludzi niż w dzień powszedni w wakacje. A kazanie dla małżonków stało się kazaniem dla starszych wdów.



    No cóż, nie każdy na tym świecie prowadzi rozważania filozoficzne. Ja już dawno przestałam to robić, a jeśli interesuje mnie jakaś filozofia, to ta o wyłącznie praktycznych kierunkach, które pozwalają na bliższe przyjrzenie się sobie, swoim problemom i znalezienie konkretnych sposobów na ich rozwiązanie.
    Co się zaś tyczy przemocy w rodzinie, to wiem, że zdarza się ona we wszystkich kulturach i pod każdą szerokością geograficzną, i to nie od dziś. Przypadki takie zdarzają się nawet tam, gdzie prowadzi się intensywną walkę z tymi zjawiskami np. w krajach skandynawskich, gdzie mimo ostrych represji prawnych (potencjalnych!) na kozetki psychologów wciąż trafiają nastolatki przyznające się do doznawania przemocy ze strony rodziców, choć te zjawiska uległy tam podobno znacznemu umniejszeniu, ale nie całkowitej likwidacji.
    Jednak w naszej katolickiej tradycji (i nie tylko naszej rodzimej) często używane były paralele Bóg - rodzice.
    Również Kościół utożsamia się (wystarczy przeczytać książki religijne dla dzieci, przynajmniej dla tych, które - jak ja - były nimi w latach 70-tych), że "jeśli będziesz grzeczny i będziesz dobrze się zachowywać, to rodzice będą z ciebie zadowoleni i będą dla ciebie dobrzy". "Jeśli mama gniewa się na dziecko, to i pan Bóg w niebie też się na nie gniewa".Któż z nas nie słyszał takich rzeczy na kazaniach, zwłaszcza na "naukach stanowych" dla dzieci podczas wielkopostnych czy adwentowych rekolekcji, ale kazania księży nie są tak miarodajne jak słowo pisane.



    Witam. Mam pytanko odnośnie struktury Drogi Krzyżowej.
    Czy są przepisy odnośnie w/w zagadnienia? Bo właśnie usłyszałem z ust mojego katechety że zamierza w rekolekcje wielkopostne zrobić "krótszą wersję" tego nabożeństwa (żeby ojciec rekolekcjonista "wyrobił się" z kazaniem). Dlatego pytam o przepisy regulujące budowę Via Crucis. Z góry dziękuję i przepraszam moderację za ewentualne zamieszanie z tematami.



    Chciałbym z wami podzielić się pewnym świadectwem.

    W Wielkim Tygodniu w mojej parafii odbywały się rekolekcje wielkopostne prowadzone, przez księdza misjonarza. Postanowiłem w tym tygodniu codziennie uczestniczyć w Eucharystii, a kazania rekolekcjonisty miały być tylko miłym dodatkiem, licząc, że a nuż trafi się jakiś super kaznodzieja, który wniesie wiele do mojego życia swą mądrością.
    Niestety okazało się, że nauki rekolekcyjne nie trafiają do mnie zbytnio, dlatego wciąż cieszyłem się z Eucharystii, licząc, że może choć jedno zdanie będzie dla mnie
    Wczoraj był trzeci i ostatni dzień rekolekcji i rekolekcjonista przytoczył taką oto historię:

    W jednej z wiosek, w której ewangelizował dopiero po kilku latach wódz wioski podarował misjonarzom kawałek ziemi pod budowę kościółka. Gdy Bozy pracownicy wykarczowali kawałek lasu, postawili małą kaplicę wedle lokalnego stylu - mała zagroda z pali, z drzewami zamiast dachu. A w centralnej jej części tabernakulum z obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej.
    I gdy do kaplicy przyszli modlić się wierzący tubylcy, w trakcie nabożeństwa różańcowego jedna z tamtejszych kobiet zawołała na głos : Ot! To jest nasza kobieta!" Ksiądz tylko spojrzał, i dalej prowadził modlitwę, ale zaczęło go nurtować dlaczego tamta kobieta tak zawołała. Po skończonym nabożeństwie podszedł do niej i zapytał dlaczego tak zawołała. To odrzekła - "Czy ją także próbowano porwać?" Ksiądz nie zrozumiał pytania i drążył dalej. Okazało się, że wioska ta wiele lat wcześniej była nękana przez handlarzy niewolnikami i gdy przyjeżdżali zabierać młode dziewczęta to, ludzie z wioski wypalali im na twarzy dwie kreski, żeby po latach udając się do miasta na targowisko czy inne miejsce gdzie zbierają się ludzie, mogli już dorosłe kobiety rozpoznać, że to te bliskie im osoby, utracone wiele lat wcześniej. To była jedyna szansa na odnalezienie się.
    Jak wiecie - obraz Matki Boskiej Częstochowskiej jest szczególny.
    Po tej rozmowie ksiądz zrozumiał już dlaczego ta kobieta tak zawołała.
    Owoce przyszły później.
    Przez to bliskie doświadczenie ludności tej wioski z obrazem Maryji po jakimś czasie w miejscu tym zawiązało się sanktuarium maryjne, a w tym rejonie Afryki, najwięcej księży wyświęconych z ludności Afryki pochodzi z tego miejsca..

    Dla mnie osobiście niesamowite jest to, jak Bóg potrafi działać. Że akurat w to szczególne miejsce trafili Polscy misjonarze z tym szczególnym obrazem, który zawiązał się szczególnie z doświadczeniem tamtych ludzi. I inna sprawa, to dowód na to, że tam gdzie Maryja, tam doświadczenie wiary staje się większe i nabiera "akceleracji".



    " />Pawełek napisał:


    ">ks. Piotr napisał/a:

    3. Nigdy w życiu nie wyjechałbym z kraju w celu polepszenia swojego bytu materialnego. ...

    Wiadomo ksiądz jest księdzem więc to księdza nie dotyczy. Lecz pomijając ten istotny fakt to czemu ksiądz by nie wyjechał gdyby nie był księdzem?


    Przecież nie zawsze byłem księdzem. Miałem bardzo konkretne mozliwości pracy za granicą jako młody człowiek. Nigdy mnie to nie ciągnęło...

    Musze dodać parę słów wyjasnienia:

    1. Mówiłem o wyjeździe na stałe a nie na krótki czas celem zebrania jakiejś kwoty i powrotu

    2. Nie oceniałem ludzi, którzy podjęli inną decyzję. Oczywiście, że mozna pozostac patriotą za granicą. Ale to zależy - dlaczego ktos wyjechał i jak tam postępuje (m.in. czy dba o zachowanie polskiego języka w swojej rodzinie za granicą, czy szanuje polskie zwyczaje i wartości itp). Patriotą może być, moim zdaniem, człowiek, który z jakiegos jego zdaniem waznego powodu wyjechał za granicę i tam mieszka ale .. pod warunkiem, że szczerze tęskni za krajem, że naprawde chciałby tam wrócić, że nie czuje się za granicą tak dobrze jak u siebie w kraju. A jeśli mówi - nie wrócę bo po co ? przeciez w Polsce nie będe tyle zarabiał, tutaj będe miał znacznie łatwiejsze życie... Nie widzę w tym przejawów patriotyzmu czyli MIŁOŚCI DO OJCZYZNY (PATRII)

    3. Dlaczego bym nie wyjechał ? Po prostu to co mam w Polsce - polską kulturę, tradycję, wiarę mocno związaną z polskimi dziejami - z tego wszystkiego nie potrafiłbym zrezygnować na rzecz większych pieniędzy. Ja nie wierzę w to, że pieniądze dają człowiekowi szczęście, po prostu w to nie wierzę. Trzeba je posiadać, trzeba sie o nie starać ale... dla mnie jest wiele rzeczy wazniejszych od nich.

    Wiem, że to co napisałem brzmi nieco hmh patetycznie i niemodnie ale ja tak właśnie myśle i czuję ...


    A co do Wieśka - homilia jest to refleksja na temat usłyszanego przed chwilą tesktu biblijnego. Kazanie jest tematyczne np. o potrzebie mówienia prawdy, życia w czystości lub ... miłości Ojczyzny. Kapłan może i powinien mówić zarówno homile jak i kazania tematyczne. Jedne i drugie sa potrzebne. Weźmy np. rekolekcje wielkopostne. Przecież rekolekcjonista mówi o wielu cnotach, którymi powinien odznaczać się chrześcijanin. Nie zawsze akurat tego dnia o danej cnocie mówi przewidziany w liturgii fragment Ewangelii... Mam nadzieję, że wyjaśniłem różnicę

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •