Indeks odchudzicsiekąpielisko zadole mozna dojechać flirtemkąpieliska termalne Szklarska Porębakąpielisko termalne Rajeckie Teplicekąpielisko Zakopane Polana Szymoszkowakąpiel chorego dziecka na ospękąpieliska zalewy okolice Krakowakarmienie piersią a kąpiel na baseniekąpieliska termalne orawice Słowacjakąpiel na odrobaczenie ludzikąpiel podczas ospy
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  •  

    odchudzicsie

    Stoki narciarskie, i owszem, mamy. Ale czy coś ...
    co za chore rozumowanie! w beskidach jest wystarczająco atrakcji - fakt trzeba mieć samochód, ale kto dzisiaj bez samochodu z małymi dziećmi jedzie w góry? przecież narciarstwo to też spory wydatek. a co do słowackich termalnych kupelisk to dzienny pełny pobyt w takim kapielisku dla 4 osobowej rodziny to wydatek ponad 500pln!!! noooo, jeśli kogoś nie stać na samochód to na pewno stać na basenovą!!! a co robią narciarze jak nie ma sniegu? a różne rzeczy: jest wytwórnia filmów w bielsku ( spora atrakcja dla dieciaków), są atrakcyjne chaty w bezśnieżnych warunkach dostepne z buta ( grabowa z salmopolu , druga od bystrej) schroniska na niżej położone....kolej na górę żar..... mógłbym tak wyliczać w nieskończoność. co ciekawe nie jestem mieszakńcem beskidów - ale chętnie spędzam tam czas wolny. a narciarzem jestem jeszcze od krystianii równoległej i jakoś nawet brak sniegu nigdy dla mnie i moich dzieci nie był i nie jest problemem w ciekawym i aktywnym spędzaniu czasu w beskidach , ale jeśli redaktor pisze artykuły nie ruszając się sprzed kompa i nie zaglądając do przewodników i informatorów......sorry winetou!!!



    jak chcesz przyciągnąć turystów pokazując piłkarzy z głupimi minami?
    Nie tylko śląskie, ale nawet sam Śląsk jest bardzo różnorodny i
    mógłby przyciągnąć turystów, ale konkretnymi obiektami wg mnie, a
    nie głupkowatymi scenkami, trzeba by wybrać cos z tego:
    - GOP - architektura poprzemysłowa, zabytki techniki, miasta,
    wąskotorówka, zabytkowe kopalnie, sztolnie, WPKiW, nowe inwestycje,
    - Park Krajobrazowy - Cysterskie kompozycje Krajobrazowe - stawy,
    klasztor, las,
    - ROW : miasta, rynki, kościoły drewniane, poldery, inwestycje,
    - powiat pszczyński - pałac, park, rynek w Pszczynie, jezioro
    Goczałkowickie, kąpielisko, rowery, żubry,
    - powiat cieszyński - cieszyn - wieża zamkowa, rotunda, stawy
    hodowlane (są tam m.in. stawy należące do PAN), zabytki drewniane,
    Beskidy, źródła Wisły, nartostrady, szlaki rowerowe, turyści z
    plecakami, sanatorium w Ustroniu, konie (Ochaby)....
    itp.
    No i tak przecież zazwyczaj wygląda - gdy reklamuje się jakaś kraina
    czy to w spotach TV, na folderach i w inny sposób to pokazuje
    właśnie takie rzeczy: zabytki, kultura, przyroda, sport, turyści,
    kuchnia, infrastruktura ew. ...



    Houda, Balzamgoorki, Liga w Chorzowie II
    Houda w Chorzowie "Drugim" pomiędzy ulicami Nową a Stacyjną (od murów Konstalu
    aż po staw "Zielono Budka". Ńyjedne galoty żech tam stargou ;-) Ostatnio
    zauważyłem ze smutkiem, że houda ...znika w zabójczym tempie. Dziesiątki
    ciężarówek wywozi żużel pod budowę autostrad (?).

    Balzamgoorki - obecnie "osiedle pod Arkadami" nieopodal Hitu/Tesco. 20 lat temu
    zarośnięte lasem wzgórza po byłej houdzie. Każdej zimy zamieniały się w
    "kompleks sportowy", na którym uprawiało się wszelkiego rodzaju sporty zimowe
    (narciarstwo, saneczkarstwo, "dupojeżdżalstwo"). Dwie górki były legendarne -
    Krzyż i Kamela. Prawie jak Beskidy :-)

    Liga - oficjalna nazwa "Dolina Górnika"; kompleks rekreacyjny pod "patronatem"
    KWK "Barbara Chorzów"; dwa połączone kanałem stawy, na których mój dziadek
    chytou ryby (głównie karpie; pewnie liczone w setkach, bo tylko w jednym,
    rekordowym sezonie chyciou ich 54), restauracja/bar, plac zabaw dla dzieci,
    boisko GKS Chorzowianka, no i - przede wszystkim - basen/kąpielisko, na którym
    cała ekipa ze StabikStr. spędzała wszelkie upalne (jak dziś), wakacyjne dni.



    No Gazeto w Krakowie - trochę pochwały :)
    Czytam Gazety z ostatnich tygodni (wakacyjnych) i z przyjemnością muszę
    stwierdzić, że nasz dodatek lokalny coraz bardziej dba o informacje z całego
    województwa. Wprawdzie codziennych informacji nie-z-Krakowa niestety wciąż za
    mało, ale zaistniał konkurs "Poznajemy Małopolskę", dzisiaj jest
    wkładka "Wizytówki samorządów", a nawet raz pojawiła się informacja z
    Żywiecczyzny o Tygodniu Kultury Beskidzkiej !
    Niestety szkoda, że tak rzadko krakowska Gazeta wybiega w Małopolskę poza
    granice obecnego województwa. Przydałyby się też informacje o przejściach
    granicznych czy kąpieliskach nie tylko z terenu województwa, ale i np.
    Żywiecczyzny i całego Beskidu Niskiego, gdzie jeździ i granicę przekracza
    sporo krakusów.
    Ale idziecie w dobrym kierunku Szanowna Redakcjo !



    Wyjazd do sanatorium w Truskawcu-proszę o inform.
    Szanowni Państwo, chcę zebrać trochę opinii i informacji na temat
    sanatoriów w Truskawcu. W internecie znalazłem ofertę pobytu w
    Hotelu BESKID i Sanatorium DNIEPRO. Proszę o informacje czy są inne
    godne polecenia. Czy warto tam jechać? Czy jest bezpiecznie? Czy
    podróżować transportem zorganizowanym, czy można pojechać własnym
    samochodem? Czy trzeba długo czekać na granicy? A jak z wyżywieniem?
    Gdybym jechał od strony Lublina gdzie przekraczać granicę?
    Serdecznie dziękuję. Kilkakrotnie byłem w Druskiennikach na Litwie
    oraz na kąpieliskach termalnych na Słowacji. Znam też Warmię i
    Mazury skąd pochodzę i gdzie mieszkam. Służę informacjami.



    Upały rzeszowskiego lata każą mysleć o rychłym urlopie. ja mam nadzieję juz z
    poczatkiem sierpnia uda mi się wymoczyć nogi w Dniestrze :)),odtchnąc rześkim
    powietrzem Pikuja i Czarnohory- pstryknąc parę fajnych fotek z lwowskich
    ulic ... i co Bog pozwoli :))
    Poki co jeszcze troche męczarni 'betonowego lata"
    Dziekuję na kolejną zachętę Podlasia -jednak w tym roku będzie cięzko mi tam
    zawitać - chociaż nadal w planach mam Włodawę / z jez. Białym/, Zamość - ale to
    jednak bardziej na Południe. A weekendowo kusi jednak też piekna Slowacja z
    Zemplińską Sirawą /czymś w rodzaju naszej soliny/ i trochę bardziej na zachód -
    ich Tatrami
    No i bezustannie nasz Beskid - chociażby kochany przeze mnie Tylicz :)
    Pozdrawiam zycząc wytrwałosci i forumnowej i w pracy- a co do dyskusji - myslę
    że próg tysięczny jest spokojnie do pokonania - a przy leniwym
    pisaniu,linkowaniu etc to cho cho :))))))
    Ps ja w "moim grajdołku" to mam przynajmniej na dziś blisko na pobliskie
    Rzeszowowi popularne kapieliska- bo tak upalnego lata w warszawskiej metropolii
    to sobie nie wyobrażam :(



    W rzekach przyducha, ale jest nadzieja na poprawę
    "Januszko podtrzymuje również, że w przypadku rzek, gdzie doszło do
    śnięcia ryb nie ma mowy o wpuszczaniu ścieków czy substancji
    chemicznych do wody. Powodem śnięcia jest przyducha - brak tlenu w
    wodzie. To z kolei jest wynikiem opadów i upałów. Wraz z deszczem do
    rzek spłynęło to, co zalegało na polach i łąkach. Pod wpływem
    temperatury gniło"

    upały tego roku były znacznie niższe niż wlatach poprzednich. a
    deszcze padały regularnie, więc stan w rzekach był wysoki, a
    temperatura wody bardzo chłodna. skąd zatem przyducha? pan Januszko
    twierdzi, że z deszczami spłynęło to co gniło na polach. ale co tam
    gniło? nie zebrane siano? załóżmy że tak. kto zatem ponosi winę za
    katastrofę ekologiczną i wymarcie tysięcy ryb w rzekach. za zatrucie
    wody w Bugu i Narwi, za zamknięcie kąpielisk i plaż na zalewie
    Zegrzyńskim?
    i dlaczego akurat gnijące na polu siano (no bo co innego może gnic
    na polu) zatruwa rzekę akurat w tym jednym miejscu? na innych polach
    naszego regionu i kraju nic nie gniło?
    powodzie w beskidzie żywieckim, któe zalały i pola i wioki, jakoś
    nie sprawiły wymierania ławic ryb. czy to nie dziwne?
    może warto jednak sprawdzic co tam takiego na tym polu jest, by
    kolejne deszcze nie zabiły życia w naszych rzekach.
    tłumaczenie wojewódzkiego inspektoratu ochrony środowiska wydaje się
    byc jednak naciągane.



    Nie ma. To co można z wielkim trudem znaleźć na Morawach ma się nijak do normalnych kąpielisk termalnych słowackich, węg.,austriac. czy słoweńskich. Ale są inne ciekawostki, przyjemne trasy do wędrowania i wieże widokowe. Jesioniki, Góry Rychlebskie (czyli nasze Góry Złote od ich strony), Beskidy Śląsko-Morawskie itd.



    Beatko, byłam w Tyliczu(a raczej tam nocowałam) przez dwa tygodnie.Miejscowość
    ta była kiedyś miasteczkiem, ma rynek i dwa kościoły.Jest gdzie zjeść , zrobić
    zakupy i wieczorkiem posiedzieć,czasami są nawet festyny współorganizowane
    przez miejscową Straż Pożarną.Niedaleko do Krynicy , a tu masz spokój , choć w
    miejscowośći pomieszkuje wielu turystów w sezonie , ale tłoku tu nie znajdziesz.
    Dla mnie i znajomych było to idealne miejsce na bazę wypadową w góry , na
    trasy rowerowe po pasmach beskidzkich, oraz na samochodowe wyprawy po
    okolicznych zabytkach i na jednodniowe wycieczki na Słowację ( do Słowackiego
    Raju , do zamków czy na Łomnicę).Na kąpiele polecam zalew w Klimkówce,
    bezpieczne kąpielisko pomiędzy niedużymi górami, dla zwolenników nocnych
    rozrywek też się tu coś znajdzie.Jeżeli masz pytania , pisz na priva
    misia.m@poczta.fm



    ŻYWIEC - raj na ziemi;góry,jezioro,piwo
    Beskid Żywiecki polecam.Uwielbiam jeździć w okolice Żywca. Świetne miejsce na
    wypoczynek w zimie i teraz w lecie.W okolicy Zywca jest wiele uroczych
    miejsc.Jadąc w stronę granicy ze Słowacją: Węgierska Górka-miejscowość
    turystyczna,mnostwo tam naturalnych kąpielisk w rzece Soła,a szczególnie
    polecam zwiedzenie 5 schronów z czasów II wojnny św.Podobała mi się też
    Milówka czy Rajcza a przy samej granicy Zwardoń. Gorąco polecam



    Polecam mało zwiedzane tereny Zienmi Cieszyńskiej ładne krajobrazy, stawy,
    lasy, wzgórza, ładne miasta - Skoczów, Cieszyn i Karwina (po czeskiej stronie),
    drewniane kościoły, zameczki w Kończycach i Grodziec k. Bielska i południe
    Górnego Ślaska przy okazji (Pszczyna (pałac, park), Jez. Łąka, Jez.
    Goczałkowickie, Olza, poldery nad Olzą, dużo zabytków, drewniane kościoły,
    ładne krajobrazy, stawy, lasy, wzgórza, ładne miasta - Skoczów, Cieszyn i
    Karwina (po czeskiej stronie), drewniane kościoły, zameczki w Kończycach i
    Grodziec k. Bielska,
    a przedewszystkim dużo szlaków rowerowych - po obu stronach granicy.
    Gorsza sprawa z noclegami - ale można sprawdzić kampingi k. Rybnika, w Bukowie,
    (tyle, że raczej poza weekendem), w Pszczynie coś powinno być i oczywiście w
    Cieszynie
    ew. w Terlicku w Czechach i na okolicznych kąpieliskach, ale mogą być
    zapełnione i w Beskidach oczywiście.
    trzeba w każdym razie zdobyć takie mapy

    sklep.pttk.pl/start.php?co=produkt&id=287
    wysylkowa.com/ks462129.html
    ksiazki.wp.pl/ksiegarnia/ksiazka.html?id=92949
    (ta ostatnia musi być 2005, bo na wcześniejszej nie ma szlaków row.)konkretnie
    ta
    www.witanski.com.pl/katalog_wydawniczy/okregrybnicki.htm

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •