odchudzicsie
Z tego co mi wiadomo, to kąpiele z szamponami oraz innymi środkami tego typu należy ograniczyć, tak jak pisał Darek tylko do niezbędnego minimum, czyli wytarzania się psa w jakimś świństwie. A poza tym tylko kąpiel w jeziorze.
Jeśli chodzi o siemię lniane, to ma bardzo dobry wpływ na sierść - dodane do jedzenia w ilości max 1,5 łyżeczki dziennie, ale tylko zmielone. Nie zmielone po prostu przelatuje. A zmielone należy trzymać w zamkniętym słoiczku w ciemnym miejscu (może być lodówka), bo inaczej jełczeje. Zamiast siemienia można z pożywieniem podawać olej lniany - z pierwszego tłoczenia na zimno, przechowywany w lodówce i w ilości 1/4 do 1/2 łyżeczki dziennie. Takie mam wieści od swego weta - pozdrawiam Barbara i Holka
Dziękuję kochane kobiety
Ala i Emi moczą się w płatkowej kąpieli właśnie jakieś 40 minut już
dziękuję za Wasze rady biędziemy kąpać w ziółkacj i płatkach i olejkach i olejach. Siemię lniane mamy zmielone przez babcię z odrobiną cukru trzcinowego. Za zaparzone Ala zareagowała odruchem wymiotnym
Nie wiem, czy nie ma jakiejś nietolerancji nabiału, więc chwilowo płatki odstawione- lecimy na sojowym mleku, a tego się nie gotuje.
Beatko, odezwę się na PW. dopiero teraz zobaczyłam, ze mam nową wiadomość
życzę szybkiego porotu do formy w tym szpitalu.
Myślę, że spokojnie możesz zacząć przyzwyczajać szczeniorka do szczotki. Proponowałabym zakupić taką drucianą z kuleczkami na końcach żeby pieska nie podrapać. Ostrożnie zacząć rozczesywać futerko. Co do sfilcowanej sierści...miałam podobny problem - mój szczenior jak miał około 10 tyg wyglądał jak sfilcowany koc....wykąpałam ją (choć wiem że to za wcześnie i kąpiele powinno się zacząć nie wcześniej niż ok 6 miesiąca życia), bo przy okazji pies również śmierdział niemożliwie - polecam szampon dr siedla dla szczeniorków z lanoliną, który zalecił nam wet. Zaczęłam również dodawać oliwę z oliwek i siemię lniane do żarełka i futerko teraz jest błysk.:razz: Poza tym szczeniak zapewne niedługo zacznie wymieniać "szczenięcą" sierść na "dorosłą" i to też poprawi jego wygląd.
Proponuję najpierw zacząć od szczotki i dodatków do żarełka - kąpiel to ostateczność, której lepiej narazie uniknąć.;)
a u nas pojawil sie lupiez.. nic sie w pokarmie nie zmienilo.. psica dostaje takze olej z pestek winogrona, rybki i siemie lniane.. siersc jest idealna, a w dodatku pierwszy raz sucz nie linieje..jak przeczesze jej reka futro to wychodzi tylko kilka wlosow, a nie cala garsc, jak wczesniej.. jedyny mankament to ten lupiez..czy moze to byc zwiazane z niedawna kapiela?
ITAM
Mam 9-miesięcznego goldena i czuć od niego (z sierści)bardzo brzydki zapach.Nie wiem jak ten zapach zlikwidować.Dodam, że jest czesany2-3 razy dziennie i był kąpany(szampon dr.seidl-nie wiem czy to dobry preparat),ale nawet po kapięli zapach pozostaje.Dodam,że nie choruje na żadną chorobę wewnętrzną(wątrob itp).Gruczoly ma czyszczone regularnie i nie sa problemem zapchowym.Pies dostaje karme puriny-mysle, ze nie jest zla karma.Od szczeniaka dostaje zoltko,kilka lyzek oleju i nie ma zadnych efektow.Teraz sprobuje dac mu siemie lniane moze to przyniesie jakis efekt.Jak nie to kupie moze jakis super szampon bio-grom i w nim go wykapie.Widzialem wlasnie fresh'groom.Moze to pomoże.Miał ktoś z tym szamponem do czynienia?
Czy macie na to jakiś sposób?Proszę, pomóżcie mi!!!
Pozdro
Miałam podobny problem z Collie, też mniej więcej w tym wieku, jak się okazało było to spowodowane dodawaniem oleju do jedzenia. Olej powodował nadmierną aktywność gruczołów łojowych w skórze (a w konsekwencji łojotokowe zapalenie skóry) i wbrew powszechnej opinii wcale nie wpływa znacząco na poprawę wyglądu sierści psa, zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest dodawanie siemienia lnianego, jednak powinno być mielone i zalane gorącą wodą (taki glut). Proponuję odstawić olej na rzecz siemienia lub preparatów witaminowych na sierść, a po ok tygodniu kąpiel psa, powinno pomóc.
Miałam podobny problem z Collie, też mniej więcej w tym wieku, jak się okazało było to spowodowane dodawaniem oleju do jedzenia. Olej powodował nadmierną aktywność gruczołów łojowych w skórze (a w konsekwencji łojotokowe zapalenie skóry) i wbrew powszechnej opinii wcale nie wpływa znacząco na poprawę wyglądu sierści psa, zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest dodawanie siemienia lnianego, jednak powinno być mielone i zalane gorącą wodą (taki glut). Proponuję odstawić olej na rzecz siemienia lub preparatów witaminowych na sierść, a po ok tygodniu kąpiel psa, powinno pomóc.
Otoz to. Jestem tego samego zdania. Jesli pies jest na karmie gotowej, nie nalezy pakowac mu innych tluszczow. Siemie polecam. No i przestan psa czesac z taka czestotliwoscia. Tym czesaniem stymulujesz gruczoly do coraz wiekszej aktywnosci i oczywiscie do stalego linienia. Nic dziwnego, ze pies smierdzi. Goldena wystaczy ras na jakis czas przejechac szczotka druciana i to nie zbyt twarda, aby skontrolowac wlos i nieco przewietrzyc skore.
No jeśli chodzi o kapanie to ja też zauważyłam, że mniej jest problemów, gdy się nie kąpie tak często... chociaż, gdy Fiona ma takie ostrzejsze stany swędzenia to kąpiel np. w siemieniu lnianym sprawia jej wyraźną ulgę.
Ale nie o to, nie o to:lol:
Jest w końcu diagnoza- ress miała rację- to niestety atopowe zapalenie skóry :(
Próbujemy wybadać co ją uczula, ale to naprawdę trudne... Na szczęście dostała maść i krem dermovate, który przyniósł jej ulgę w ciągu 3 dni:crazyeye: ale to środki sterydowe- jak myślicie- czy to może jej zaszkodzić?
Moja córka też jest alergikiem i wiem co to znaczy:-(
Obawiam się, ze bez zaleczenia tego czegoś co ma na skorze nie wyjedzie za granicę, ale może się mylę. Ja jeszcze raz sprawdzilabym tą skorę - zeskrobiny na świerzba, nużeńca, grzyby...bo skoro nie ma poprawy to leczenie jest nie w tym kierunku co trzeba - tak mnie się wydaje.
Met - czy ty masz możliwość kąpania jej co drugi dzień? Jeśli tak - to powiem ci sprawdzony sposob na problemy skorne - w przypadku ludzi pomaga, a psu raczej też nie zaszkodzi - kąpiel w siemieniu lnianym - ugotowane, coby się zrobilo takie glutowate trzeba dodac do wody - i w tym kąpac sukę. Myślę, ze dobrze by bylo dolożyć do tego szampon z dziegciem i siarką - to tak na wszelki wypadek gdyby byla możliwość jej kąpania oczywiście.
O szamponach Ci nic nie powiem bo nie wiem, my obecnie stosujemy szampon dr Lucy.
Mamy odzywke Active Repair do spłukiwania, niby ona dobrze działa na zniszczoną sierść ale ja nie mam porównania bo Lana zniszczonej siersci nie ma. Ładnie pachnie kokosami, więc po kąpieli mam Lane-kokosanke :loveu::lol: fajnie się po niej rozczesuje , sierść jest blyszcząca (chociaż nie wiem czy to zasługa odżywki czy siemienia lnianego dodawanego do jedzenia) ale na pewno po tej odżywce sierść jest bardziej miękka i taka bardziej aksamitna.
Hos, no to po kolei:
Sucha karma - tak, ale zmieniaj, raz z wołowiną, raz z kurczakiem a poza tym - suche warto moczyć na pół godziny przed karmieniem (nie będzie psuł powietrza) i dodawać po łyżce stołowej oleju a w przypadku linienia koniecznie jeszcze ziarna suchego siemienia lnianego - tak z 1 łyżkę od herbaty 2xdziennie,
witaminy- kup zestaw witamin koniecznie z dodatkiem biotyny i też dodawaj do jedzenia - 1 raz dziennie,
- całą tylko umytą marchew do gryzienia lub całe jabłka - jeĂśli lubi , ma tę zaletę poza witaminami, że czyĂści zęby i poprawia trawienie,
- kłaki - po czesaniu - raz na tydzień - bierz Ăścierkę (taką do wyrzucenia) i miseczkę lekko ciepłej wody, dodaj trochę octu do wody, wymieszaj i wycieraj psa pod włos i z włosem, całego z łbem i ogonem. Taka kuracja zastępuje kąpiel, czyĂści futro i Ăściąga Ăściółkę (ten puch, który kudli w mieszkaniu). Pies powinien być piękny i błyszczący.
Houk, powiedziałem! :D
My od początku używaliśmy Oilatum do kąpieli, szampon też oilatum. Używamy Też pharmacerisa olejku do kąpieli dla atopowców- bardzo dobry, ma przyjemny zapach i dobrze nawilża. Do pupy penaten, jest lepszy niz sudokrem, przynajmniej dla mojego małego. Mały ma bardzo wrażliwa skórę i bardzo często zaciera sobie twarzyczkę, miał również lekką ciemieniuchę, bo jest niezwykle kudłaty, dlatego poszliśmy z nim do dermatologa. Pani kategorycznie odradziła stosowanie oliwki, jakiejkolwiek. Wbrew pozorom oliwka bardzo wysusza skórę, a poza tym zatyka pory. Tak powiedział specjalista. Przez długi czas (ze 2 miesiące) kąpaliśmy małego w siemieniu lnianym (4 łyżki na 1/2 litra wody pogotowac przez 5 minut i dodać taki kleik do wody)- rewelacja! Zalecenie pani doktor. Wszelkie problemy ze skórą zanikają. A jeśli chodzi o kremy z filtrami na słońce (tez opinia pani doktor), najlepsze dla maluchów są z filtrami mineralnymi 25, 30, nie większe. Stosuje sie je dopiero od 6 miesiąca. Firmy Klorane, Nivea, Mustella. Ja osobiscie polecam Klorane.
Obwąchałam wczoraj kosmetyki Aśki...
Wyszło mi, że bezzapachowy jest Balneum Baby Cream - taki lekki kremik, nawilżajaco - natłuszczajacy. Kosztuje w aptece ok. 16 PLN za dość dużą tubkę - taką wielkości pasty do zębów (100 ml?). Wiem, że są płyny do kąpieli Balneum dla alergików - zapytaj w aptece, może są też bez zapachu...
Mydła i szamponu bez zapachu nie spotkałam, ale ja jestem alergikiem na perfumowane kosmetyki i czasem krościeję... Dermatolog kazała mi się wtedy myć w krochmalu zamiast mydła - takim z mąki ziemniaczanej. Może nie myje się bardzo dokładnie, ale np. co drugi dzień... Inna dermatolog kazała mi się myć zamiast w krochmalu w rozgotowanym siemieniu lnianym - raz próbowałam, ale gluty mi się nie podobały - ale chyba nie pachniały.
Kiedyś kupiłam dla Aśki płyn do kąpieli Oilatum - wlewa się go do wody i nie trzeba dodatkowo używać mydła - Oilatum jest perfumowane, ale podobno można kupić płynną parafinę, co jest tańszym zamiennikiem - może to nie będzie pachnieć... Nie wiem, bo kiedyś próbowałam kupić w aptece , ale nie było...
Nic więcej nie przychodzi mi do głowy.
Na pocieszenie dodam, że mnie też mdliło - ja znowu nie mogłam wejść do kuchni, do sklepu spożywczego... Byłam w stanie pić tylko mleko - nie śmierdziało mi. Dodam, że przed ciążą mleka wogóle nie piłam. Przeszło nagle około 10 tygodnia.
Pozdrawiam,
Anka i Aśka (29.04.04)