Indeks odchudzicsiekąpielisko zadole mozna dojechać flirtemkąpieliska termalne Szklarska Porębakąpielisko termalne Rajeckie Teplicekąpielisko Zakopane Polana Szymoszkowakąpiel chorego dziecka na ospękąpieliska zalewy okolice Krakowakarmienie piersią a kąpiel na baseniekąpieliska termalne orawice Słowacjakąpiel na odrobaczenie ludzikąpiel podczas ospy
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • necian.htw.pl
  •  

    odchudzicsie

    Jesli boisz sie wywoływania porodu faramologicznego proponuje metody naturalne. kąpiele w ciepłej wodzie i drażnienie przez ubranie brodawek co powoduje wytwarzanie oksytocyny która wywołuje skurcze macicy. Mozna tez chodzic po schodach w góre i w dól:) podobno pomaga niektóre kobiety chwala sobie ten sposob. Jednak mimo wszystko moge cie uspokoic ze wywołanie porodu jesli jest pod kontrola jest zupełnie bezpieczne. w razie jakich kolwiek skutków ubocznych połozna i lekarz od razu reaguja.



    Ja mam rodzić,a mężowi każą jechać na delegacje
    Mam termin na 25, a męzowi nakazali jechać na jakąś konferencje, choć znają
    sytuacje. Ma wyjechąc jutro wieczór a wrócić piątek rano. Jakby to było
    blisko to może bym jakoś przeżyła,ale to ma być w Gdańsku,a my mieszkamy w W-
    wie i jedzie zoorganizowanym transportem. To nowa praca, nie może się
    sprzeciwić. "Może pan nie jechać jakby żona dosłownie zaczęła rodzić, a jak
    nic nie będzie się działo ma pan jechać" Czy ta kobieta(prezes)nie ma
    wyczucia. Strasznie się denerwuje. Jak zaczną się bóle, to może uda mu się
    złapać expres,interciity, albo samolot. A jak odejdą wody? Być może urodzę po
    terminie. Może wywołać poród, kupiłam już olej rycynowy, pojedzie
    spokojniejszy, ale nie bedzie widział pierwszej kąpieli i t.p.. Mąż bardzo
    chce być przy mnie i "nigdy sobie nie daruje" Co robić ?
    Czy któraś jest z Gdańska i wie jak wygląda sprawa komunikacyjna z W-wą ?



    ja przez całą ciąże brałam co wieczór kąpiel i nie wyobrażam sobie szczególnie ostatnich czterech miesięcy bez tego.. bo to jedyny moment kiedy mogłam, sie zrelaksowac i odprezyc plecy..

    no nie byl to wrzatek moze ale taka woda raczej goraca niz ciepla..

    a porod moze wywolac kapiel w chłodnej wodzie..



    Zastanawiam się, skąd się ta panika bierze i dochodzę do wniosku, że chyba z
    nadmiaru źródeł wiedzy. Gdyby nie internet, to 7/8 z panikujących nie miałoby
    pojęcia, że od zjedzenia kawałka pasztetu dziecku mogą wyrosnąć trzy rączki...

    Sama jestem po jednej ciąży bezproblemowej i po jednym poronieniu. Zdrowy
    rozsądek powstrzymuje mnie przed histerią w obecnej ciaży, bo tak w gruncie
    rzeczy, to musiałabym się BARDZO postarać, żeby zaszkodzić mojej nienarodzonej
    córce. W II ciąży dbałam o siebie dużo bardziej niż w I i nie miało to żadnego
    wpływu na jej przebieg... Tak więc teraz jem pasztety, sery pleśniowe,
    tuńczyka, piję piwo i, o zgrozo, whisky (nie codziennie rzecz jasna, raz na
    dwa - trzy tygodnie), energicznie masuję się po brzuchu, chociaż to ponoć może
    w każdej chwili wywołać poród (hehe), nie stronię od kawy, biorę gorące
    kąpiele, myję okna i generalnie robię to, na co mam ochotę. Aaaa, i jeszcze,
    ponieważ pracuję głównie w domu, mam pod opieką energicznego dwulatka, więc
    raczej sobie nie poleżę. A dziecko w brzuchu zdrowiutkie i, co najważniejsze, z
    moim zdrowiem psychicznym też wszystko w porządku. )))) Chociaż z pewnością
    bym zwariowała, gdybym miała serio brać wszelkie naukowe prawdy objawione, tak
    chętnie przytaczane na tym forum.



    urodziłam:)))))) 04-05-06
    kochane brzuchatki- 04-05-06 o godz. 17;15 urodziłam zdrowego synka 3300kg
    56cm i 10pkt. poród miałam zaplanowany - wywoływany od samego poczatku. o
    8;40kroplówka o 10 pecherz przebity, o 12 godzinna kapiel w wannie i spacer.
    o 15 zaczeło sie robic juz ciekawie. moj kochany mąz do 12 był bardzo
    wynudzony bo w koncu sie nic nie działo, ale potem stanął na wysokosci
    zadania i bez niegoo było by zle. rodzilismy razem i jestesmy z tego dumni
    oraz szczesliwi. maz docenia moj wysiłek i mowi ze nie wyobrazał sobie jak to
    moze byc. jest dumnym tata, który przeciał pepowine, zdazył zrobic kilka
    zdjec dla naszego prywatnego albumu. teraz jestesmy po pierwszej nocy w domu.
    był mały kryzys ale rano juz nabralam sił, z malutkim zaczynamy sie rozumiec
    wiec jest ok. jestem bardzo szczesliwa ze to juz i nie zamieniłabym tej
    chwili za zadne skarby swiata, moj mąz mówi ze tez pozdrawiamy. o porodzie
    i ciązy mozna duzo pisac, emocji jest wiele ale tego tak sie nie da w kilk a
    słów opowiedziec...
    pozdrawiamy
    Kasia i Rafał z Maurycym

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •