Indeks odchudzicsiekarykatury ze zdjęć programkarykatura Ojciec TadeuszKarykatury KisielewskiegoKarykatura Niemcakarykatura rycerzakarykatura TuskKarykatury samochodówKarykatura Napoleonakarykatury kulturystówkarykatura ospa
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • annablack.xlx.pl
  •  

    odchudzicsie

    Choć bolidy wyglądają teraz jak karykatury tych zeszłorocznych to zmiany bardzo pozytywnie wpłynęły na widowisko po prostu coś się dzieje, no i w końcu widać jakieś nowe zespoły na podium. A Robert podjął według mnie jedyną słuszną decyzję czyli zaatakował, a że przypadkiem wyszło jak wyszło to mówi się trudno.
    Jeśli zaś chodzi o wczorajszy mecz piłki nożnej to pierwszy raz odkąd pamiętam przełączyłem kanał w czasie meczu reprezentacji, po prostu żal było patrzeć. Ciekawe co zrobi Leo albo co zrobią z nim.
    Podsumowując to ten weekend nie był szczęśliwy dla naszych sportowców.



    Pomyślałem że ten temat można przedstawić w inny wydaje mi się że bardziej atrakcyjny sposób: na zasadzie uczymy się i gramy
    Załączam obrazek lub karykaturę piłkarza
    W odpowiedzi przedstawiamy sylwetkę sportowca znajdującego się na foto...!!
    Jeżeli spodoba wam się propozycja zapraszam do zabawy
    Kto znajduje się na foto....?




    ani jedno ani drugie. Utopia to coś nierealnego, nieosiągalnego i nie-coś tam.
    a to ciekawe, bo wszyscy (no może niezupełnie ;)) dookoła próbują osiągnąć jakieś swoje wyimaginowane ideały, sportowcy, dziewczyny, biznesmeni i wiele innych ... inna sprawa, ze takim dążeniu osiąga się czasami karykatury swoich ideałów :D




    a to ciekawe, bo wszyscy (no może niezupełnie ;)) dookoła próbują osiągnąć jakieś swoje wyimaginowane ideały, sportowcy, dziewczyny, biznesmeni i wiele innych ... inna sprawa, ze takim dążeniu osiąga się czasami karykatury swoich ideałów :D
    może mylisz społeczeństwo utopijne ze społeczeństwem idealnym. To jest jednak róznica. Coś co jest idealne także nigdy nie zostanie osiągnięte - aczkolwiek mozna zmierzać do ideału. Natomiast utopia...



    Ustna ROZSZERZONA
    Zestaw 30
    Obrazek - ojciec i syn siedzą na ławce. Syn marzy, by zostać artystą, podczas gdy ojciec widzi go jako menedżera. Podpis: Rodzice wywierają dużą presję na dzieci. Wypowiedź matki mówiącej, że chciałaby, aby jej dzieci miały lepsze życie niż ona w przeszłości. Karykatura i podpis: To jest nasz "zapasowy" syn w razie czego, gdyby ten pierwszy nie spełnił oczekiwań.
    Pytania:
    1. Opisać materiał.
    2. Czego oczekują od dzieci rodzice?
    3. Jakie punkty widzenia są przedstawione w materiale?
    4. Co sądzisz o karykaturze?
    5. Jaka powinna być idealna praca?

    Wypowiedź:
    1. Sportowcy robią wszystko, aby osiągnąć sukces. Problem dopingu w sporcie.
    2. Kraje rozwijające się zagrożone są zaniknięciem kultur. Co o tym sądzisz?

    W innych zestawach był problem rozwoju gosp. Irlandii - cytat o zarazie ziemniaczanej, zdjęcie dorożki. Wypowiedź o plusach i minusach prywatnej i publicznej służby zdrowia.
    Kolejny zestaw: Fast foody, zdrowe odżywanie. Wypowiedź plusy i minusy monitoringu w szkołach.



    uuUuu to jest ciężka sprawa! W ogóle ile razy nasz Bóg(chrześcijanski) też jest na karykaturach!! Islamisci tylko szukaja zaczepki aby napaść na Europę! Bo ich tam.. no jak u nas biskupi!(szyici czy jakos tak) to proszą o spokój (islamistów) żeby tak nie awanturowali się!! A Oni ich nie sluchaja! :/ glupie Moim zdaniem nie powinno być ani karykatur Mahometa ani Naszego Boga! Ani Matki Bożej te postacie związane są z świętościa!! O polityków albo sportowców takie karykatury tak!! Ale nie dotyczące świętości!!




    Nie pozwólmy Europie załozyć turbanu! Jeśli będziemy aż tak nieodpowiedzialni jak w tej chwili, to wkrótce Europa założy turbany. Przez karykaturę w gazecie nie wychowasz Arabów, nie zmienisz ich mentalności, nie zmienisz ich poglądów. Komu to potrzebne? Czy zmienia to sytuację polityczną, zwiększa Twój komfort psychiczny? To namaluj sobie w domu na ścianie i syć się tym do syta, a nie wciągaj w to innych.
    Właśnie odpowiedzialność, spokój i rozwaga dają nam szansę na wygranie tej wojny psychologicznej - bo głównie taka w tej chwili toczy się na terytorium Europy.
    Psychopatów, morderców świata nigdy nie brakowało. W latach 70. grasowały "Czerwone brygady" - to nie byli Arabowie, tylko międzynardówka oszalałych, opętanych chęcią mordowania bandytów. Porywali ludzi, samoloty. Naksłynniejszy ich wyczyn, to porwanie sportowców izraelskich na Olimpiadzie w Monahium. To byli Europejczycy. Przez kilkanaście lat tę grupę ścigano i wyłąpywano pojedyncze sztuki, a gdy któreś znalazło się w areszcie, pozostali porywali samoloty i żądali uwolnienia kumpli.
    Helmucie, to jest znak naszych czasów. To skutki faszerowania dzieci i młodzieży literaturą, filmami pełnymi grozy, przemocy. To postępująca ateizacja społeczeństw, to pycha z tego, że człowiek sięgnął Kosmosu, że umie klonować. Szkoda tylko, że nie umiemy sklonować miłości, ludzkości serdecznej wobec siebie nawzajem.



    Kazuo Ishiguro - "Nie opuszczaj mnie"

    Na pierwszy rzut oka „Nie opuszczaj mnie” to wspomnienia dzieciństwa i młodości Kathy H., kronika pierwszych miłości i konfliktów z rówieśnikami, nota bene bardzo wiarygodnie przedstawiona, bogata w niuanse, dygresje, świetnie oddająca nastrój nastoletnich rozmów. Narratorka, zagłębiając się we własnej przeszłości, bardzo dokładnie analizuje wydarzenia, koncentruje się na szczegółach, próbuje dociec przyczyn, które determinowały jej ówczesne postępowanie. Zatem, na pierwszy rzut oka, można by sądzić, że to książka obyczajowa, poświęcona dorastaniu w elitarnej szkole z internatem, szkole, w której najważniejsze jest zdrowie uczniów i wykazywana przez nich kreatywność.

    Wydawałoby się, że absolwenci tej szkoły to naprawdę przyszła elita społeczna, że przy takim modelu kształcenia mają ogromną szansę wyrosnąć na znanych sportowców lub artystów. Najlepsze prace plastyczne są eksponowane „na zewnątrz”, w Galerii prowadzonej przez tajemniczą Madame. Ale ich dalszy los jest nieznany – do uczniów nie docierają żadne recenzje. Żaden ekscentryczny bogacz nie składa ofert kupna, żaden mecenas sztuki nie proponuje stypendium, choć wystawiane prace „mają duszę”. Hierarchia szkolnych przedmiotów wydaje się być co najmniej dziwna – najlepszy piłkarz wcale nie jest obdarzany przez rówieśników podziwem. Przeciwnie, jako uczeń obdarzony silnym temperamentem i nie stroniący od rywalizacji, a jednocześnie słaby w „kreatywności”, ma wyraźne kłopoty z odnalezieniem swojego miejsca w grupie. Takich zaskakujących drobiazgów, przedziwnych karykatur naszej rzeczywistości, wreszcie niedopowiedzeń jest w książce znacznie więcej, a ich obecność prowokuje do snucia domysłów: w jakim świecie toczy akcja tej opowieści?

    Ponadto zastanawiające stają się braki, tematy, których się nie porusza. Uczniowie nie jeżdżą do domu na wakacje, do nikogo nie przyjeżdżają w odwiedziny rodzice. W żadnym momencie narracji nie pojawia się list – ani od rodziny, ani od przyjaciół. Szkoła sprawia wrażenie enklawy, wyspy odizolowanej od świata zewnętrznego. Czytelnik zaintrygowany kolejnymi zaskakującymi, pozornie sprzecznymi szczegółami, zaczyna dociekać prawdy, z maleńkich okruchów informacji mozolnie buduje spójny obraz. I im bardziej zagłębia się w tekst, tym bardziej krąg szkolnej „dziwności” wydaje się rozszerzać, powieściowa rzeczywistość staje się mniej idylliczna, a zewnętrzny świat, w który wkrótce mają wkroczyć uczniowie opuszczający szkołę – bardziej okrutny.

    Uczniowie Hailsham wiedzą, że są inni. Zdają sobie sprawę, że ich życie potoczy się inaczej niż życie innych dzieci, dzieci „z zewnątrz”. Ale całej prawdy nie znają, zresztą ta jest im przedstawiana w małych dawkach. Teoretycznie nauczyciele odpowiadają na każde zadane pytanie. Teoretycznie. Tyle tylko, że udzielane odpowiedzi są niepełne, często pozbawione kontekstu, obfitujące w dygresje zręcznie omijające sedno sprawy. A wszystko w trosce o młode umysły. Uczniowie nie mają szans poznania prawdy – omotani są bowiem subtelną siecią półprawd, niedomówień, informacji o odwróconej hierarchii ważności. W efekcie powstają szkolne legendy, krążą najfantastyczniejsze plotki, których nikt nie dementuje. Wieloletnia indoktrynacja eliminuje bunt wychowanków. Uczniowie akceptują swój los, ba – nawet są wdzięczni za wszystko, co otrzymali.

    Jedynie Kathy i jej partner, Tommy, próbują zmienić przeznaczenie. Ale, o ironio, ich bunt nie jest tak naprawdę buntem – w głębi duszy Kathy i Tommy akceptują narzucone im konieczności, jedynie próbują negocjować odroczenie. Spośród wielu szkolnych mitów decydują się przetestować ten, w którym wielka miłość odsuwa w czasie wyrok losu. Wierzą, że mają szansę na kilka lat wspólnego życia, jeśli udowodnią ogrom łączącego ich uczucia. Ale jak udowodnić osobom postronnym, że jest się zdolnym do odczuwania miłości? I cóż to za społeczeństwo, które takiego dowodu wymaga?

    Ryszard Kapuściński pisał, że żądając od „innych” potwierdzenia posiadania uczuć wyższych, de facto odbiera się im człowieczeństwo, kwestionuje możliwość posiadania duszy, zamienia się „innego” w nie-człowieka. I wtedy łatwo już można traktować „innych” przedmiotowo, czuć do nich odrazę i pogardę, wykorzystywać bez cienia wątpliwości, bez wahania, bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia. To już się w historii zdarzało – wystarczy wspomnieć wojny religijne, niewolnictwo, Holokaust… Wprawdzie w „Nie opuszczaj mnie” przyczyny klasyfikacji bohaterów jako „innych” nie mają natury stricte rasowej, kulturowej, finansowej czy religijnej, ale skutki upowszechnienia takiego podziału wcale nie są przez to mniej przerażające.

    Chociaż słodka różowo-biała okładka oraz książkowa notka wydania kieszonkowego sugerują, że „Nie opuszczaj mnie” jest opowieścią o miłości, nie należy dać się zwieść. Nie uważam, aby można było uznać powieść Kazuo Ishiguro za romans czy melodramat – moim zdaniem to antyutopia, tym bardziej poruszająca, że tylko nieznacznie różniąca się od świata, w którym żyjemy. Warto ją przeczytać, zanurzyć się w alternatywnej rzeczywistości, utożsamić z bohaterami. Warto rozważyć przedstawiony problem, aby pewnego dnia nie obudzić się w samym środku powieściowej wizji autora. A przecież tak łatwo przekroczyć granicę…

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •