odchudzicsie
Piotr Wadolkowski napisał(a) w wiadomo ci: <37EB70C3.F1012@vogel.pl...
Nie myśl, że mam ideologiczną niechęć do potraw wegetariańskich, jem po
prostu różne rzeczy a nie jest łatwo zrezygnowac z mięsa gdy nie ma się
istotnego powodu. Znam wielu wegetarian którzy gotowi są bronić jak lwy
swego poglądu na sprawy żywienia, ale widzę 2 argumenty na rzecz potraw
mięsnych: szybkość przyrządzania (nie gotowania, tylko pracy)
Szybko nie znaczy zdrowo.
Poza tym sa rzeczy ktore szykuje sie naprawde szybko, wiec to nie jest
argument.
niestety przyzwyczajenie.
A tak z tym czasrem najtrudniej.
Poza tym mięso lepiej "trzyma", a soja trawi
się błyskawicznie.
No wlasnie mieso zalega w ukladzie pokarmowym i gnije.
Swoją drogą, gdzie można znaleźć ciekawe przepisy na dania
wegetariańskie? Ale nie typu "jabłko z ryżem" tylko ostre, urozmaicone?
Coś jak gulasz sojowy, SCHAB, KARKÓWKA ;)
Zajrzyj na pl.soc.wegetarianizm jakis czas etmu wrzucono tam mnostwo fajnych
przepisow.
Ku zgrozie niejakiego PSZEMOLA :|
pozdrawiam
Indrapani Lalita Deva G.B.
-----------------------------------------------------------
http://priv.onet.pl/wr/reiki/
MYO S$++ G ---- REI +++ QO++++ Y++++++++ W++ C++ PCE/PHI++ PPA@ D3
Indrapani wrote:
Szybko nie znaczy zdrowo.
Poza tym sa rzeczy ktore szykuje sie naprawde szybko, wiec to nie jest
argument.
| niestety przyzwyczajenie.
A tak z tym czasrem najtrudniej.
Ale jednak spróbuję. Chociaż nie widzę tu aż tak ostrych argumentów, jak
przeciw np. paleniu :)
| Poza tym mięso lepiej "trzyma", a soja trawi
| się błyskawicznie.
No wlasnie mieso zalega w ukladzie pokarmowym i gnije.
Poważnie? Czas trawienia to kilka godzin, nie zdąży chyba zgnić...
| Swoją drogą, gdzie można znaleźć ciekawe przepisy na dania
| wegetariańskie? Ale nie typu "jabłko z ryżem" tylko ostre, urozmaicone?
| Coś jak gulasz sojowy, SCHAB, KARKÓWKA ;)
Zajrzyj na pl.soc.wegetarianizm jakis czas etmu wrzucono tam mnostwo fajnych
przepisow.
Ku zgrozie niejakiego PSZEMOLA :|
Dzięki!
Pozdro PW
wadolkow@vogel.pl
Krystyna Chodorowska wrote:
[...]
A teraz przepis na kurczka w curry in extenso:
(da sie go przyrzadzic rowniez z karkowka... po prawdzie to on oryginalnie byl
przeznaczony dla karkowki, ale co robic, kiedy nie bylo w domu ani kawalka karkowki, byly
za to piersi kurczaka z uplywajacym dzisiaj terminem waznosci... :)
Jezuuuuu, jak lameriada :))) Kurczak to nie karkówka i rzadko kiedy można je bezkarnie
zamienić :)) Inny czas duszenia, inny rodzaj mięsa, inny kolor i konsystencja.
Z (co najmnie) jednym muszę się zgodzić - ciężko coś wyprodukować z normalnych pomidorów.
Wodniste to, nieczerwone i kupa pestek. Ja najczęściej używam miksu - przecieru (taki soczek),
puszki oskórowanych i puszki przecieru dla koloru, zapachu i konstencji. Jak odparuje woda z
oskórowanych to jest cudownie smaczne.
1 kg karkowki/ kurczaka, 3 lyzki masla, 3 cebule, 5 zabkow czosnku, sol, 3 lyzki
[...]
Mieso pokroic jak na gulasz. Obsmazyc ze wszystkich stron, az straci czerwony kolor i
I czekałaś, aż kurczak straci czerwony kolor? ;))))
Bedzie ostre :)
Brzmi super, przetestuję. Z karkówką :)
Pozdrawiam
Przepis od moich rodziców, podejrzany przez nich u Makłowicza. Nasz rodzinny
przebój na niedzielne obiadki :-)
1. Karkówkę pokroić w plastry ok. 1cm i natrzeć mieszanką przypraw. Ja mam taką
w słoiczku i stosuję do wszystkich mięs. Są tam: różne rodzaje przypraw do
kurczaka, do grilla/kebaba, pieprz ziołowy itp. Dodatkowo plastry posypuję solą
i majerankiem.
2. Plastry podsmażam na patelni z dwóch stron
3. Plastry układam pionowo w brytfance
4. Między plastry i wokół nich układam pokrojone w ćwiartki lub ósemki obrane jabłka
5. Wlewam trochę wody (ok. 1/2 szkl - może być więcej, zależy od tłustości
karkówki), przykrywam i wkładam na ok. 1,5 godz. do piekarnika (temp. ok.
180-200stopni)
6. Po tym czasie wyciągam brytfankę i wlewam do potrawy ok. 1/2 szkl. czerwonego
wytrawnego wina
7. Całość wkładam jeszcze bez przykrywania na ok. 20 min. do piekarnika
8. Gotowe :-)
P.S. Bardzo pasuje do tego sałatka z kapusty pekińskiej:
Proporcje wedle uznania:
kapusta pekińska
papryka czerwona (surowa - ja zimą daję mrożoną)
kukurydza z puszki
majonez, sól, pieprz
Zachęcony zrobiłem kiedyś polecony wyżej przepis z linkiem - pychota
na ciepło i zimno. Jakolwiek wyglądało jak na zdjęciach, ale nie
dało się zjeść - zmarnowana karkówka, czas, sól i musztarda. Wiem,
że to profanacja, ale używam gotowych marynat i odpowiadają mi.
noooo, też lubię wszelkie potrawy z serem zapiekanym - mięsa czasem też tak
przyrządzam. Tylko ja chyba położyłabym na każdą roladkę plaster sera i
zapiekła, ewentualnie jak chcesz posypać startym, to powinny być ciasno ułożone
w naczyniu żaroodpornym. Tylko trzeba uważać na ser;), bo czasem trafi się
jakiś taki, który zamiast się ładnie roztopić, zasycha w twardą skorupę -
pewnie zależy to od zawartości tłuszczu w serze. A na takie roladki schabowe
położyłabym przysmażone pieczarki, albo cienki plasterek wędzonego boczku, na
to ser i do piekarnika:)
a od koleżanki mam przepis, który budził we mnie kontrowersje, dopuki sama go z
ciekawości nie wypróbowałam:
kotlety z karkówki przyprawić solą i pieprzem, natrzeć zmiażdżonym czosnkiem,
ułożyć na leciutko natłuszczonej blaszce, posypać pokrojoną w kostkę surową
cebulą, na to walnąć warstwę majonezu(!) i posypać żółtym, startym serem.
Upiec. Powiem Ci, że bardzo dobre - mięso jest bardzo miękkie i soczyste. Ja
tylko przed podaniem wylewam ciecz, która się tam zgromadzi (ten roztopiony
majonez;)) Brzmi może niezbyt apetycznie (majonez na ciepło;), ale naprawdę
polecam.
Proszę o przepis na sałatkę ziemniaczaną do grilla
Podajcie jakiś fajny przepis na sałatkę ziemniaczaną, którą można byłoby wziąć ze sobą w plener i podać ją z grillowanymi kotletami z karkówki. Znam kilka przepisów na sałatki ziemniaczane, ale żadna znich nie pasuje do tego celu.
Pamiętam, że jadłam kiedyś taką, była wspaniała. Na pewno były to duże kawałki ziemniaków, wyraźna nuta czosnku i na pewno coś, co ją zlepiało, ale nie był to majonez.
kopiuje z mojego archiwum tylko sam przepis Huberta:
jedyny_hubert54 10.02.08, 21:56
fotoforum.gazeta.pl/72,2,777,75534534,75534534,0,2.html?wv.x=1&v=2
Witam Was po raz pierwszy tutaj.
Pragnę podzielić się z Wami nieprawdopodobnym przepisem na pieczoną
karkówkę.
Siedziałem w knajpce na ośnieżonym stoku w Dolomitach i usłyszałem
ten przepis - po powrocie do domu zrobiłem i stał się on hiciorem
nie tylko rodzinnym.
Potrzebujemy tylko!!!
- dowolnie duży kawał karkówki
- ok 1 kg soli
- słoiczek musztardy francuskiej (tę z całymi ziarnami gorczycy)
- koniec, żadnych innych przypraw !!!!!
1 - Dowolny kawał karkówki kładziemy na blachę, na której wcześniej
wysypana jest sól na wysokość ok. 1 cm.
2 - Karkówkę smarujemy grubo musztardą
3 - W rozgrzanym piekarniku (ok. 200st.C) pieczemy przez 2 godz.
3 - Koniec !!!! Reszta, czyli dodatki, wg uznania
4 - Pokroić w plastry i .... am-am !!!
Może nie wygląda najpiękniej, ale poczekajcie na reakcję kubeczków
smakowych... )-:
==========================================
dziwne..! mnie sie tez nie chce Galeria potraw otworzyć... :/
potwierdzam!
Dzięki serdeczne za "natchnienie".
Wielokrotnie korzystałam z tego przepisu. Pierwszy raz czytając sposób
przygotowania, podeszłam do niego z pewną nutą niedowierzania. "Kilka minut i
już?" Otóż Drogie Panie - TAK! przepis jest świetny! Praktycznie nie kupuję już
żadnych "pieczonych łopatek, piersi , schabów". Robię to sama, gotując - w owym
przepisie.Zmieniam smak dowolnie - komponując przyprawy - czyli to, co akurat
mam w domu i pod ręką. Ale majonez mam raczej zawsze . Prawdopodobnie będę robić
za kilka dni - jeśli tak, to prześlę foty. Mąż uwielbia karkówkę i łopatkę z
tego przepisu - a ja pierś indyczą :) Chyba, że nie starczy mi już czasu i chęci
w ferworze "walki" świątecznej.
Naprawdę - polecam.
Hej!
Ja już jestem szczęśliwą posiadaczką kombiwaru i ogólnie jestem zadowolona.
Jak na moje skromne potrzeby kulinarne i niewielkie umiejętności, to jest OK,
na pewno coś pewniejszego niż mój bardzo zawodny piekarnik.
Jak dotąd stwierdzam, że doskonale pieką się w nim ryby wszelkiej maści, udka
i piersi kurczaka (z całym ptakiem jeszcze nie próbowałam), ale co do ciast,
to na razie 2 x porażka, choć nie wiem, czy to wina kombiwaru czy kucharki (2
x zakalec). Mam zamiar próbować nadal.
Dziś piekę prostą pieczeń z karkówki - mały eksperyment, mam nadzieję, że będę
mieć co podać na obiadek!
Poza tym mam jeszcze następujące wnioski: przepisy i czasy podane w książeczce
dołączonej do urządzenia nijak się mają do rzeczywistego czasu pieczenia i
trzeba się kierować metodą prób i błędów; poza tym przy niektórych potrawach
plus przy cieście warto poeksperymentować z folią aluminiową do przykrycia
strawy, gdyż lubi się spiekać od góry. Niestety, urządzenie to wcale nie jest
takie energooszczędne - mi przynajmniej "skoczył" rachunek za energię :-(((
To tyle moich wrażeń. Sama chętnie poczytałabym jakieś konkretne wskazówki lub
przepisy (ho ho!) dostosowane do kombiwaru. Trochę na ten temat możesz znaleźć
w archiwum grupy dyskusyjnej pl.rec.kuchnia (2000/2001). Mnie najbardziej
nurtuje temat ciast, gdyż jak dotąd są to dla mnie wyżyny sztuku kulinarnej,
których jeszcze nie dane mi było osiągnąć (zwłaszcza, że piekarnik nadaje się
do wyrzucenia)
Pozdrawiam
Piccolo