odchudzicsie
Eeee - to ja dodam swoje pytanie! Dlaczego łodzie podwodne nie mają okienek na dole, żeby można oglądać dno?
Zdarzają się takie, które mają, np. dzwony nurkowe albo podwodne bazy do długotrwałego (wielodniowego) nurkowania.
Współczesny okręt podwodny na ogół nie ma okienek z żadnej strony, bo okienka nie są potrzebne do oglądania, są lepsze metody oglądactwa.
A gdyby miały okienka, jak dzwon nurkowy, to dekompresja trwałaby dluuuuugo.
1. Dlaczego kiedy dwóch facetów rozmawia stojąc przy samochodzie, kopie w jego koła? Ktoś wie? (to moje)
2. Czy jeśli stanę obiema nogami na torach i dotknę trakcji, to pojadę jak tramwaj?
1) To atawizm, ze srebrnych czasów Reprezentacji Pana Kazimierza Góskiego. Wtedy każdy kopał.
2) Nie, z trzech powodów:
- braku kół, jak wiadomo - tramwaj jedzie na kołach,
- za wysoko zawieszonej linii trakcji, by stojąc nogami na torach jej sięgnąć,
- dwie szyny to jeden tor, stanąć nogami na dwu torach na ogół się nie udaje, za szeroko.
Łatwiej byłoby to sprawdzać w Wielkiej Brytanii albo w metro. Tutaj szyna zasilająca jest w zasięgu stojącego na torze, więc nie zachodzi trudność druga. Co roku sporo nieletnich próbuje to sprawdzić, przebiegając tuż przed pociągiem. Niektórzy nie zdążają z powodu pociągu, a niektórzy zdążają, ale nie zdążają się już podzielić wynikami obserwacji, też z powodu pociągu.
Smutne to, bo prawdziwe.
Ten post był edytowany przez cygnus dnia: 27 October 2008 - 01:07
" />Poczytaj może więcej o Warcie :
">Rozwojowi Warty sprzyjały przebiegające przez miasto szlaki handlowe: trakt solny z Bochni do Kalisza, droga morawsko-kujawska i droga łącząca Mazowsze z Wielkopolską i Śląskiem. Świadectwem licznej obecności kupców jest utworzenie tu komory celnej, o której pierwsza wzmianka pochodzi z 1369 r. Nieliczne wzmianki źródłowe, pochodzące z tego okresu, świadczą o zamożności, a także zaradności i przedsiębiorczości warckich wójtów (jeden z nich, Henryk, został nawet w 1362 r. zasadźcą miasta Koła), którzy u kolejnych władców - Leszka Czarnego, Władysława Łokietka i Kazimierza Wielkiego, zabiegali o nowe przywileje dla siebie i swego miasta. Być może dzięki temu najazd Krzyżaków, którzy jesienią 1331 r. zniszczyli Wartę (podobnie jak sąsiednie miasta, m.in. Sieradz, Szadek, Uniejów i Staw) i spalili kościół parafialny pod wezwaniem św. Mikołaja był jedynie tragicznym epizodem w dziejach miasta i nie zahamował jego dynamicznego rozwoju.
Więcej znajdziesz tutaj :
http://warta.polska.pl/miastodawniej/ar ... hylku_XV_w),id,307523.htm
Zapraszam do Kaliskiego Grodu Piastów na Zawodziu . Myslę , że kaliscy wojowie niedługo nawiążą do żupnych tradycji. Nie na prózno kaliscy mieszczanie za przywileje królewskie utrzymywali z obowiązku spławność Prosny od Ołoboku do kaliskich młynów przy Baszcie Wrocławskiej, przy której byłbym mieszkał gdyby jej Prusacy nie rozebrali .
" />Łuczak Rosiak Śliwka Słowińska (Janiszew, Malanów, Kiełczew, Wrząca Wielka, Brudzew, Zabłocie k/Koła, Czepów, Golina)
Poszukuję informacji o mojej rodzinie. Mój dziadek Kazimierz Łuczak urodził się w Janiszewie 22 grudnia 1907 roku, mój tato Stanisław Łuczak urodził się w 1935 roku także w tej miejscowości. Rodzicami dziadka Kazimierza byli Stanisław Łuczak (1880-1958) i Marianna (z domu Rosiak). Ojciec dziadka w 1908 roku wyemigrował do USA, cztery lata później wyemigrowała matka Marianna. Nigdy do Polski już nie wrócili. Marianna zmarła w 1922 roku w Providence (Rhode Island), Stanisław zmarł w 1958 roku również w tej miejscowości. Także tam urodziła im się córka Wanda - po mężu Gontarek (1913-1993). Ich jedyny syn Kazimierz (1907-1990) wychowywał sie pod opieką młodych jeszcze rodziców Marianny. Nazywali się Rosiak - imion nie pamiętam, (mieli kilkoro dzieci, wśród nich córkę Helenę - później Słowińską - starszą od wnuka o dwa lata chyba). Kolejna z córek też wyjechała do USA - nazywała się po mężu Śliwka. Rosiakowie z wnukiem mieszkali chyba w Kiełczewie, pochowani są na cmentarzu we Wrzącej Wielkiej. Mój dziadek Kazimierz Łuczak wyjechał po drugiej wojnie światowej w okolice Choszczna. Niewiele wiem o moim pradziadku Stanisławie - ze wspomnień rodzinnych wiem tylko, że miał duże rodzeństwo - kilku braci. Siostry chyba też. Mam zdjęcie pradziadka, prababci i swoich dziadków. Dziadek Kazimierz wspominał dziadków ze strony swojego ojca, którzy przyjeżdżali do niego w odwiedziny, gdy był dzieckiem. Niestety, nie pamiętam ich imion. Jestem ciekawa każdej wzmianki o rodzinki Łuczaków - jest to nazwisko bardzo popularne, ale może odezwie się do mnie któryś z potomków braci mojego pradziadka Stanisława? Byłabym wdzięczna za każdą informację dot. przodków i rodzeństwa mojego pradziadka.
Kontynuując watek Mietkowa, przedstawiam kom. SMD na tej wodzie, gdzie wyraźnie pisze o możliwości używania silników do 5 kw. Zresztą jest tam więcej ciekawostek i aż mnie kusi zobaczyć jak organizator " przygotowuje łowisko". Może ktoś będzie to proszę o info.
KOMUNIKAT ZAWODÓW SPINNINGOWYCH
MISTRZOSTWA DOLNEGO ŚLĄSKA
Zarząd Okręgu PZW we Wrocławiu i WKS Wrocław organizuje w dniu 06.06.2009 r. zawody spinningowe âŸSpinningowe Mistrzostwa Dolnego ŚląskaâÂÂ.
Zawody metodą âŸna martwej rybieâ zostaną rozegrane z łodzi na zbiorniku zaporowym (na Bystrzycy) usytuowanym w okolicach miejscowości Mietków w klasyfikacji indywidualnej i drużynowej w jednej 7-godzinnej turze. Zawodnicy startuja na własnych dwuosobowych łodziach (organizator nie zapewnia łodzi).
Miejsce zawodów i charakterystyka łowiska:
Zbiornik zaporowy âŸMietkówâ o powierzchni około 900ha ma głębokość 2-6m (max 16m przy upuście) i mieści się w 2-3 klasie czystości wody. Południowy brzeg, od korony tamy do Domanic, to płytka 2m płań. Pomiędzy Chwałowem a Domanicami kopalnia kruszywa wydobywa żwir, kopiąc głębokie jamy i usypując wyspy. Strona północna w rejonie Borzygniewa i starej cegielni jest głębsza i ma głębokość około 6m. W chwili obecnej brak dominującego drapieżnika. W łowisku występują: duże okonie (0,5kg), sandacze (1-2kg) i bolenie (1kg). Trafiają się duże szczupaki (10kg).
Warunki uczestnictwa:
âÂË Prawo startu mają: dwuosobowe drużyny kół PZW, wędkarskich klubów sportowych oraz zawodnicy indywidualni, członkowie porozumienia dolnośląskiego.
âÂË Formalnym warunkiem uczestnictwa jest pisemne zgłoszenia (wg załączonego wzoru) i wniesienie stosownych opłat w nieprzekraczalnym terminie do 01.06.2009 r.
âÂË ÄŹÂ Zgłoszenia drużyn dokonują okręgi (koła, kluby) na adres: PZW Okręg we Wrocławiu, ul. Kazimierza Wielkiego 65, 50-077 Wrocław, lub na e-mail: pzw_wroclaw@poczta.onet.pl
âÂË Zgłoszenie przez zawodnika łodzi, jest jednoznaczne z wyrażeniem przez niego zgody na dolosowanie drugiego zawodnika,
âÂË Zastrzegamy sobie prawo niedopuszczenia drużyny do zawodów, jeżeli okaże się, że zgłoszona łódź nie spełnia wymogów bezpieczeństwa np. ma długość mniejszą od 3,2 m,
âÂË Podczas zawodów wolno używać silników o mocy do 5KM
Koszty uczestnictwa:
âÂË Wpisowe od drużyny wynosi 160 zł. i jest przeznaczone na: przygotowanie łowiska, wynagrodzenia dla sędziów, nagrody honorowe, poczęstunek dla uczestników po zakończeniu zawodów,
âÂË Opłaty należy wnieść na konto:ÄŹÂÂ
PZW Okręg we Wrocławiu, ul. Kazimierza Wielkiego 65, 50-077 Wrocław
Nr konta: BGŻ o/Wrocław nr 97 2030 0045 1110 0000 0035 5610
z adnotacją: âŸSpinningowe Mistrzostwa Dolnego ŚląskaâÂÂ
Informacje dodatkowe:
âÂË Łodzie zawodników będą przyjmowane przez sędziego technicznego w Chwałowie na przystani "u Francuza" w dniu 06.06 do godz. 600,
âÂË Istnieje możliwość indywidualnego wypożyczenia łodzi na zawody na przystaniach przy zbiorniku âŸMietkówâÂÂ:
ÄŹÂÂď ď ď ď ď ď Przystań âŸu Francuzaâ â tel. 071... , kom 601...
ÄŹÂÂď ď ď ď ď ď Kol. Adamczyk â tel. 071... , kom. 505...
-ď ď ď ď ď ď Kol. Dusza â tel. 071... , kom. 693...
ygotowuje łowisko". Może ktoś będzie to proszę o info.
No to na temat Krakowa...
Kraków rowerowym rajem
Skończą się kłopoty cyklistów z parkowaniem. Do tej pory parkowanie rowerów w centrum Krakowa przypominało wolną amerykankę. Rowery przypięte do drogowych znaków, bram, a nawet płotów kawiarnianych ogródków szpeciły wygląd miasta. W przyszłym roku problemy z rowerowym parkowaniem mają się jednak skończyć. W strategicznych punktach miasta pojawi się blisko dwieście nowiutkich stojaków, przy których będzie można zostawić swój jednoślad. Kazimierz, Stare Miasto, bulwary wiślane - m.in. tutaj pojawią się stojaki.
Rada Miasta przeznaczyła na ich montaż 100 tys. zł, a realizacją projektu zajmie się Krakowski Zarząd Komunalny. Zależy nam na tym, by stanowiska do parkowania rowerów ustawić także w pobliżu toru kajakarskiego i w okolicach ronda Grunwaldzkiego - mówi Jacek Bartlewicz, rzecznik prasowy KZK.
Są już wytyczne dotyczące wyglądu stojaków. Część z nich będzie miała formę spirali, która umożliwi zaparkowanie do 10 rowerów. Pozostałe będą mniejsze, w kształcie odwróconej litery "U". Ich konstrukcję opracowaliśmy na podstawie opinii rowerzystów - zaznacza Bartlewicz. Stanowiska mają pozwolić na oparcie roweru oraz przypięcie ramy i dwóch kół.
To nie jedyna radosna informacja dla miłośników rowerowych wypraw. Również w przyszłym roku ruszy sieć miejskich wypożyczalni rowerów. Będą z nich mogli skorzystać krakowianie nieposiadający własnego jednośladu. Projekt ma kosztować ok. 200 tys. zł, z czego połowa będzie pochodzić z unijnego programu Civitas Caravel. Jeszcze nie wiadomo, gdzie dokładnie zostaną usytuowane wypożyczalnie. Pewne jest, że będą to newralgiczne punkty miasta, w pobliżu pętli tramwajowych i autobusowych, sklepów, restauracji, placów handlowych, placówek kulturalnych, szkół i wyższych uczelni.
Podstawową intencją ze strony władz miasta jest zachęcenie mieszkańców do większej aktywności fizycznej - wyjaśnia Filip Szatanik z magistrackiego biura prasowego. Dodaje, że na początek znajdzie się w wypożyczalniach około sto rowerów. Jednak pasjonatów rowerowych wypraw nie martwi brak wypożyczalni, ale długość rowerowych tras. Z tym w Krakowie nie jest najlepiej.
Gdzie mamy jeździć rowerami, jeśli w tym roku samorząd wybudował niecały kilometr ścieżek? - pyta Robert Nidzic, krakowski rowerzysta, który od lat praktykuje weekendowe wyjazdy za miasto z rowerem przymocowanym do bagażnika samochodu. Obecnie w Krakowie jest tylko ok. 40 km ścieżek rowerowych, ale plany władz miasta są wielkie - do końca 2010 r. nasze miasto ma oplatać sieć rowerowych traktów o długości blisko 110 km. W KZK zapewniają, że w 2013 roku ta liczba wzrośnie do 150 km.
Proponuję przejażdżkę ścieżkami rowerowymi po Krakowie, jeśli ktoś do tej pory tego nie robił. Na części z nich parkują samochody, a inne są oblegane przez pieszych - dorzuca Robert Nidzic. Pomysł utworzenia miejskiej sieci wypożyczalni rowerów nie podoba się właścicielom istniejących obecnie komercyjnych wypożyczalni. Boją się konkurencji. W tej chwili w mieście otwartych jest 11 punktów, w których można wypożyczyć rower - wyjaśnia nam właściciel firmy Dwa Koła, działającej w Krakowie od siedmiu lat. Uważa natomiast, że projekt zwiększenia liczby stojaków jest słuszny. Zawsze były problemy z parkowaniem rowerów, ale jeśli chodzi o wypożyczalnie, zapewniam, że już teraz jest olbrzymia konkurencja w tej branży na rynku i dodatkowe punkty spowodują, że możemy zbankrutować - martwi się szef Dwóch Kół.
Krzysztof Sakowski, (Polskapresse)
Źródło:
http://www.przyjazni-srodowisku.pl/news ... rakow.html