odchudzicsie
Nie rozumiem o co tyle klotni, macie w tym kraju wolny rynek, macie do wyboru chyba 6 platform w tym kraju z czego 3 najpopularniejsze, Do tego w calej Europie jest tego od chu... i troche. Takze nikt nikomu nie kaze brac tej lub tamtej platformy jesli was stac mozecie miec wszystkie. Jezeli przeszkadzaja komus dwa tunery pod telewizorem to proponuje aby skonstruowac urzadzenie ktoro ma w sobie TV, DVD, Tuner Sat, Amplituner, Xbox, PS3, GameCube, Pralke, Suszarke, Masazer, Express do kawy i kilka innych niezbednych w zyciu rzeczy. Cieszcie sie ze macie wybor. Do tego w N mozna po podpieciu pod USB kluczyka miec DVB-T, w cyfrze w niektorych modelach jest glowica wbudowana. A co maja powiedziec Wlosi. Tam sad zabronil platformie Sky dolaczania takiego kluczyka jak w N. Podsumowujac: "kazda potwora ma swojego amatora".
To i ja mam kilka ot-głupich pytań podchodzących pod test z psychologii.
1. Jabłko czy banan?
2. Komputer czy Xbox?
3. Zima czy lato?
4. Boże Narodzenie czy Wielkanoc?
5. Oblivion czy Gothic 3?
6. Intel czy AMD?
7. Kawa z mlekiem czy śmietaną?
8. Co widzisz na tym obrazku?
PLAMA
Jest to doÜČ duĂże mieszkanko w którym wiadomo co robie... ;p
ZnajdujĂą siÄĹź w nim:
a)Kibelek
-Muszla Klozetowa
-Jakuzi
-Zlew
-Wanna
-Prysznic
-Lustro
b)Sypialnia
-ĂŁóĂżko
-Plakat fajnej niuni
-Wielki telewizor LCD
-Xbox 360 podóùczony do niego
c)Pokój goĂścinny
-StóĂł do Bilarda
-PiĂłkarzyki
-Projektor (takie mini kino ;p)
-DuĂża Sofa
-Bar z % [samoobsĂługa ]
-StóĂł przy sofie
d)Kuchnia
-Lodówka
-Mikrofalówka
-Szafki, StóĂł, KrzesĂła
-ekspres do kawy
e)Sypialnia dla GoĂści
-ĂŁóĂżka
-Szafki
itp...
aktualnie <nmm> ale wróce na pewno
Championship manager 5
Producent:Beautiful Game Studios
Wydawca:SCi / Eidos
Kategoria:sportowe / manager piłkarski
Data Premiery:
Europa: 13 maja 2005
Polska: 10 czerwca 2005
USA: 29 kwietnia 2005
Tryb gry:singleplayer
Tryb multiplayer:
Wymagania wiekowe:brak ograniczeń
Wymagania sprzętowe
Opis Gry
Championship Manager to najsłynniejsza seria menedżerów piłkarskich. Pierwsza odsłona popularnego CeeMa pojawiła się w 1992 roku. Rodzicami serii są bracia Paul i Oliver Collyer, którzy stworzyli program w warunkach domowych w Shropshire (Anglia). Niebawem podpięli się pod firmę Sports Interactive, która opracowała kolejne wydania Championship Managera. Wydawcą ostatnich części był Eidos Interactive. Na początku 2005 roku doszło do rozłamu - Sports Interactive wziął bazę danych i silnik gry, natomiast Eidosowi pozostały prawa do nazwy. Championship Manager wciąż się zatem ukazuje, ale tworzy go nowy zespół. Przed nami piąta odsłona w wersji na konsole PS2 i Xbox...
Piąta edycja przynosi sporo zmian. Pierwsza z nich to szybsza rozgrywka - w przerwie pomiędzy meczami i większymi wydarzeniami ciężko jest tym razem zrobić sobie kawę czy zjeść obiad (dobrze to, czy źle?). Kolejna nowość to poszerzona baza danych. Przy jej tworzeniu autorzy skorzystali z pomocy profesjonalnej agencji zajmującej się zbieraniem informacji na temat klubów i piłkarzy. Prostsze jest w piątce wyszukiwanie talentów oraz graczy, którzy są nam naprawdę potrzebni, a to dzięki usprawnionemu systemowi odpowiedzialnemu za scouting. Meritum sprawy przy ściąganiu piłkarzy, czyli negocjacje transferowe, również poszerzono, dodając kilka nowych klauzul i opcji.
Dalej mamy sprawniej funkcjonujący, zdecydowanie łatwiejszy w obsłudze niż dotychczas moduł treningowy. Do pracy nad tym aspektem Beatiful Game Studios zaprosiło z kolei trenera angielskiego Charltonu Athletic - Mervyna Day'a. Przygotował on zestawy, które możemy wykorzystać, jeśli sami nie lubimy się bawić w ustalanie reżimów treningowych. Sporym novum jest wprowadzenie graficznego trybu meczowego. Już nie musimy czytać meczów, możemy je obejrzeć dzięki dwuwymiarowemu obrazowi boiska i zawodników (przedstawionych jako zabawne krążki).
gry-online.pl
To i ja mam kilka ot-głupich pytań podchodzących pod test z psychologii.
1. Jabłko czy banan?
Banan
2. Komputer czy Xbox?
A jak kurde myslisz?
3. Zima czy lato?
Lato
4. Boże Narodzenie czy Wielkanoc?
Wsio ryba
5. Oblivion czy Gothic 3?
Zaden
6. Intel czy AMD?
Co tansze i szybsze?
7. Kawa z mlekiem czy śmietaną?
Tylko gorzka
8. Co widzisz na tym obrazku?
Plame
Czy grałeś w Jade Empire? Jeśli tak - podobało ci się? Jak je oceniasz w skali CDA? (chodzi mi o ocenę, a nie całą recenzję)
Fajna acz po wiedzminie nieco bajkowo-naiwna. I od razu podejrzewalem tego mistrza, ze cos kombinuje :P
Może to głupie pytanie, ale dlaczego tak upierasz się przy tym, że CDA to nie gazeta? Znaczy, owszem, gazetą to pismo w żadnym wypadku nie jest, ale to nie jest obraźliwe sformułowanie, świadczy raczej o ignorancji piszącego. Dla mnie szkoda byłoby nerwów na wykłócanie się o taką, w sumie nieważną rzecz.
Bo to jest jedna z NIEWIELU rzeczy, ktore moge w was poprawic. Taka mam nadzieje. Nie moge sprawic zebyscie czytali ksiazki, nie walili 1001 bykow, nie uzywali "daremnej" polszczyzyny, nie piralici gier. (*) ALe moze choc te jedna cholerna rzecz uda mi sie wam oprzekazac?
(*) wiadomo, kogos zawsze przekonam ale mowie o was jako o "en masse" mlodziezy. I nie uwazam, ze WSZYSCY bez wyjatku jestescie tacy - ale taki statystyczny "mlodziedz" taki jednak jest...
Smuggler jaką ty dałeś ocenę wiedźmina ER ?
Nie pamietam, ale gra mi sie podobala, wiec pewnie dosc wysoka. 8?
Herbata bo kawy nie lubię
Play Station 3 czy XBOX 360??
Lidl, bo ma dobra kawe i tanie czekolady ;]
Xbox 360/PS3
Lól, nie zauważyłem tego . Też nie wiem, choć złośliwcy pewnie sądzą coś innego.
O, wiem. Wróciłem do źródła i tam miast "gówno" jest "(likwidacji) pow.iatów".
WTF? Któremu to się nudzi i ma radochę ze "zmieniajki"?
Huh, widać, że proponując wprowadzenie w Polsce Xbox Live itd. chce zdobyć poparcie młodych
Nie wiem, jakim trzeba być troglodytą, by rzucać hasłami o pomocy w takiej akcji (zresztą do wprowadzenia Lajwa jest już blisko, bo protesty naszych graczy odbijają się szerokim echem). Równie dobrze mógłby powiedzieć, iż za jego sprawą do Lays'ów powrócą tazo z Gwiezdnych Wojen x|.
Ano, chodzi oczywiście o młodych, ale naprawdę wierzę w to, iż żaden nie weźmie tego na poważnie. Prawda?...
A poza tym to znowu mnie śmieszy:
nowoczesnej socjaldemokracji
Chętnie bym zobaczył, jak unowoczesnić grabienie bogatych i dawanie nierobom.
jest za tolerancją światopoglądową, a także równym statusem kobiet i mężczyzn.
O, a ja jestem za prawem do oddychania i jedzenia chleba na śniadanie. Rany gorzkie, co za bzdury.
zwiększenie płacy minimalnej
Fajnie - ale jak?
zachowanie podatku progresywnego
utrzymanie publicznej edukacji i służby zdrowia
=dalsza wegetacja.
legalizacja aborcji i eutanazji
Prezydent-morderca. Nie chcę takiego.
finansowanie z budżetu państwa zabiegów zapłodnienia in vitro
Porażające. Ja poproszę o dofinansowanie mi porannej kawy, nowego samochodu i wakacji na Teneryfie.
likwidacja Instytutu Pamięci Narodowej
Bo za dużo rzeczy na temat kumpli z SLD mozna znaleźć?
Grzegorz Napieralski jest człowiekiem internetowym
Niemal kazdy z kandydatów teraz jest.
W przeciwieństwie do większości polityków zna język angielski i nie boi się go używać.
W przeciwieństwie do większości uczniów w mej podstawówcegimnazjum znałem ortografię i gramatykę. Jest się czym chwalić?
Zwykły populista.
Kolejna częśc. Zapraszam do czytania i zapraszam do podzielenia się opiniami : O
12.12
Totalnie leniwa niedziela, dzień wolny. Spędzona głównie na siedzeniu z kubkiem kawy na kanapie i wpatrywanie się w bliźniaczki męczące nasze dwa syjamskie koty. Jakoś nie miałam sił, żeby wymyślić im jakiekolwiek inne zajęcie. Zresztą, one same potrafią się sobą zająć – zawsze coś wymyślą.
W każdym razie, Chris Joseph wrócił wcześniej i nie mógł się powstrzymać od szalonej zabawy z dziewczynkami. Bardzo dobrze – bawili się kolejką, którą Chris sam sobie na święta kupił. Może i z niego pracoholik, ale wpatrzony w bliźniaczki jak w obrazek, jakby mógł, to by je zjadł, żeby były tylko jego.
Czyli to, co zwykle, totalna nuda.
14.12
No, dzisiaj to się działo. Przełom w badaniach, załoga dr H. wzywała mnie do pacjenta chyba z 20 razy. Sprawa była poważna. Dwa razy odwoływano operację, zlecano po 3 badania na raz i kolejne testy na wszystkie istniejące toksyny. Żeby się nie pogubić, trzeba było je robić alfabetycznie.
Czyli – podsumowując – młyn, młyn i jeszcze raz młyn. Na nic czasu nie było, nawet kawy nie wypiłam. Wszyscy latali tam i z powrotem. Trzy razy mnie Kutner na korytarzu potrącił tak, że raz wylądowałam na ścianie. Ale już mu nic nie mówiłam… od tygodnia chodzi jak zahipnotyzowany. Albo brak snu albo zakochanie.
Mimo kompletnie i totalnie wielkiego nawału roboty, spotkałam się raz z mężem (na 5 minut), który wydawał się jakoś dziwnie…zestresowany? Kilka razy odezwał się sarkastycznie i niegrzecznie… Siedząc z kafeterii, próbowałam wrócić do tematu leków dla House’a, ale zbył mnie mówiąc, że gdzieś w gazecie czytał, że za 4 lata koniec świata i zamiast gadać o kuternodze, warto pomyśleć o kupieniu Xbox’a.
- Ha ha ha.
Po czym wyciągnął paczkę papierosów i oznajmił mi, że idzie zapalić.
- Przecież rzuciłeś!
- Tak? Zapomniałem. – Odparł i wyszedł z bufetu.
Jeszcze chwilę siedziałam przy stoliku, wpatrując się w lśniący blat stolika. O nie, coś mi tu nie pasuje…
Zerwałam się z krzesła i pobiegłam na korytarz, na który przed chwilą wyszedł Chris. Całe szczęście jakoś się nie spieszył i zdążyłam zobaczyć gdzie idzie. Miałam nadzieję, że mnie nie zauważył.
Przez 3 minuty szłam za nim ostrożnie, w odpowiedniej odległości…
Wszedł do gabinetu House’a.
O Boże, totalne zaskoczenie, przecież oni się nawet nie lubią! Nie pracują razem! Nie pamiętam, żeby była mowa o wspólnym pacjencie!
Niestety, przez szklane drzwi nie mogłam ich obserwować, a wejść do gabinetu też nie mogłam. Jeszcze by mnie jakieś pole antypielęgniarskie poraziło. Będę to musiała załatwić w inny sposób…Coś czuję, ze Chris wpakuje się w coś, co może go dużo kosztować.
A to, że wyszedł wściekły z gabinetu dr H, utwierdziło mnie w tym przekonaniu. W dodatku klnął po hiszpańsku – to jeszcze gorzej. Kiedy Chris Joseph jest wkurzony, to nie działa racjonalnie. Muszę kogoś wypytać o coś. O cokolwiek.
Późnym popołudniem razem z dr Kutnerem byłam w pokoju pacjenta i zmieniałam kroplówki w czasie, gdy ten… no coś tam robił.
- Mieliście jakiś przypadek świra ostatnio? – Zapytałam, starając się, by to brzmiało jak najbardziej obojętnie.
- Słucham? – Kutner podniósł na mnie wzrok. Minę miał taką jak zwykle – idiotyczną.
- No, czy jakiś wasz pacjent był psychicznie chory…
Lekarz przez chwilę się zastanowił, zmrużył oczy dość podejrzliwie.
- Nie wydaje mi się.
Zacisnęłam wargi, poprawiłam poduszki pacjentowi i zwróciłam uwagę Kutnerowi, że zaraz strąci wszystkie leki ze stolika.
- Albo pan chory albo zakochany, że taki pan nieprzytomny. Trzy razy dziś pan coś strącał, a mnie taranował na korytarzu. Niech się pan modli, żeby to było to pierwsze.
- Ale…
- No dobra, to ja się pomodlę.
Westchnęłam, poprawiłam kroplówkę i wyszłam z sali. Pierwszy raz w życiu nie interesowało mnie zmieszanie drugiego człowieka. Zazwyczaj w takim zachowaniu doszukiwała się, hm, czegoś. Jakiegoś tematu do pogaduszek. Ale dziś? Jakoś nie miałam do tego głowy.
Albo House ćpa leki na ADHD i mój mąż jest szpitalnym dilerem albo powinnam iść się leczyć.