odchudzicsie
" />
">Próbowaliśmy jakieś tam zakazy wprowadzać, typu "kot po stole nie chodzi" - tak wiecie, dla porządku publicznego ale... hmmm ...
co ja zrobię, że to co on zrobi to mi nie przeszkadza. Wcale a wcale.
U nas było tak samo. Kot na stole? Tymi łapkami prosto z kuwety? eeeee.... A właściwie....co mi to przeszkadza?
No i liberalizm wychowawczy doprowadził w końcu do katastrofy. Pomijam nieistotne drobiagi, jak popijanie popołudniowej kawy z rumem i domieszką kociego ogona , gorzej było, kiedy w trakcie rodzinnego obiadu Kit z całym impetem wskoczył bratu TŻta do talerza Pełna konsternacja, wściekły brat TŻta przyłożył zrolowaną gazetą miejscu, w którym powinien być winowajca, zbrodzień tymczasem przezornie zbiegł z miejsca przestępstwa. Ogólnie atmosfera zamieszania, szykowanie kolejnej porcji dla estety
Teraz brat Tżta rozpuszcza fałszywe pogłoski, że mamy niewychowanego kota. A to nieprawda. Jest wychowany, tyle że...bezstresowo.
P.S. Nelly, Maurycy jest cuuuudny Masz może jakieś nowe zdjęcia?
" />I po raz kolejny SERDECZNIE ZAPRASZAMY na popołudniowe spotkanie dzieciaków i rodziców 23 KWIETNIA, w sobotę, w godz. 15-19.00.
W zaprzyjaźnionym przedszkolu jak zwykle do naszej dyspozycji duża sala z tysiącem zabawek i gier oraz dobrze wyposażony plac zabaw z dodatkowymi zabawkami (samochodziki, rowerki itp). Oczywiście będzie też gdzie zrobić kawę i herbatę oraz przegryźć smakołyki, które przyniesiemy.
Zasady naszego spotkania takie jak zawsze, ale przypomnę je nowym uczestnikom:
- "wejściówka" dla rodzica/ców z dzieckiem/dziećmi - 10 zł,
- obuwie na zmianę koniecznie,
- zdrowie i humor obowiązkowe,
- dane adresowe: ul. Bryły 8 (niedaleko Domaniewskiej i Centrum Mokotów).
Wszystkich zainteresowanych proszę o potwierdzenie swojej obecności. Do zobaczenia za 10 dni 
" />No i mnie szlag trafił. A chciałam się kawy popołudniowej napić. Przeczytaniu tego artykułu i jednego z komentarzy emerytowanego nauczyciela (taki ma nick ten dziad, bo inaczej o nim nie można), płakać się chce, że ludzie urodzeni niepełnosprawni są narażani na takie makabryczne sformułowania.
" />Właśnie siedzę nad filiżanką swojej ulubionej herbaty i naszła mnie ochota, by powiedzieć wszystkim, jak bardzo ją lubię. Z herbatą jestem zaprzyjaźniona od czasów, jak byłam berbeciem i tak rosnę sobie duża i zdrowa, popijając ten aromatyczny napój. Preferuję ją nad różnego typu napoje pokroju soków, coli, mleka oraz kawy. W przeciwieństwie do wcześniej wymienionych, jest raczej zdrowa: nie uzależnia, nie podnosi znacznie ciśnienia, nie tuczy i jest bez problemu przyswajalna przez każdy ludzki organizm. Ponadto bogactwo dostępnych smaków gwarantuje, że jak się jedna znudzi, to można zawsze sięgnąć po następną.
Miłośników porannej, południowej, popołudniowej, poobiedniej, wieczornej, w "przerwie na kawę", przedsennej, na ganku, każdej herbaty zapraszam do pochwalenia się, jaką lubicie pić (gatunek, fusiasta czy z torebki), jak zaparzacie (najzwyczajniej, czy może wiąże się z tym jakiś rytuał), ile dziennie potraficie jej wypić i czy... macie może jakiś ulubiony kubek na tenże napój.
Filiżanki Sagaform może jak na 2 sztuki wypadają wysoko cenowo, ale zależy jak na to spojrzeć. Niektórzy wolą kupwoac duzo a tanio, ale moim zdaniem lepiej jest mieć troche elegancji i szyku tylko dla siebie. Na codzien żałujemy sobie an takie rzeczy. Dzien matki jest świetną okazją by sprawić jej tkai elegancki i ekskluzywny prezent. Wzorek na filiżankach jest bardzo kontrastowy i szykowny, filiżanki sa slicznie zdobione i świetnie wygladają zaówno na kuchennej półce jak i za szybką w slaonie czy porpsotu na stole podczas popołudniowej kawki z koleżanka. Każda mam powinna mieć cos czym może właśnie pochwlaić się tak przed sasiadka czy przyjaciółką bo kawa z takiej filiżanki naprawde smakuje inaczej. a picie kawy to jedna z przyjemności które powinnysmy sobie urozmaicać. Polecam!