odchudzicsie
nu remekk, jak sie tak prosisz... :
".....wszystko, co byłoby jeszcze do opowiedzenia o szmalcownictwie i
granatowej policji, o formacji Baudienst, w której służyła polska młodzież, o
warszawskim pogromie wielkanocnym 1940 roku, o wydawaniu Żydów przez księży po
spowiedzi (mówił o tym Marek Edelman w wywiadzie zamieszczonym w książce Anki
Grupińskiej "Po kole. Rozmowy z żołnierzami getta warszawskiego"), o Jedwabnem
i Radziłowie, o niewinnym obrzędzie "palenia Judasza" w czasie wojny (wywiady
terenowe w Archiwum Katedry Etnologii UW), o szklankach wody, sprzedawanych za
złote monety Żydom, stłoczonym w "pociągach śmierci". Także o "akcji kolejowej"
z roku 1945, w ramach której partyzanci Narodowych Sił Zbrojnych wyciągnęli z
pociągów i rozstrzelali około 200 repatriantów Żydów, przesiedleńców ze wschodu
(Hasło "pogrom" w "Historii i kulturze Żydów polskich" A. Całej, H. Węgrzynka i
G. Zalewskiej), o powojennych zabójstwach Żydów wracających z wygnania do
domów, o pogromie kieleckim i krakowskim i o setkach innych nierozpoznanych
donosów wojennej i powojennej rzeczywistości.".....
juz ktos napisal na tym forum, remekk: ten rzuci pierwszy kamien, kto jest bez
winy. przestan oskarzac, przestan szukac dziury w calym, przestan uzywac slow
jak "zbrodniarze" w stosunku do nas i przestan uzywac tego tonu gornego....
i zanim mi odpowiesz "ale wy", to nie zapominaj, ze zydow w polsce bylo
zaledwie 10% w stosunku co calej populacji. i ile bys naszych grzechow nie
wyliczyl, to to zawsze bedzie nie wiecej, niz 10% w stosunku do waszych
grzechow, a moze nawet mniej.
Wykłady: Judith Okely: Gendered Texts in Context
Polski Instytut Antropologii serdecznie zaprasza na wykłady z cyklu Kolokwia
Antropologiczne, tym razem poświęcone antropologii płci. W dniach 8-11 grudnia
2008 r. wykłady w Warszawie, we Wrocławiu i w Krakowie wygłosi prof. Judith Okely.
Prof. Judith Okely
Gendered Texts in Context: Anthropological Examples Through Changing Decades
Program wykładów:
WARSZAWA
8 grudnia, godz. 17.00
Uniwersytet Warszawski, aula w Starym BUW-ie
ul. Krakowskie Przedmieście 26/28
WROCŁAW
10 grudnia, godz. 11.00
Uniwersytet Wrocławski, Instytut Historii Sztuki, s. 208
ul. Szewska 36
KRAKÓW
11 grudnia, godz. 18.30
Uniwersytet Jagielloński, Collegium Witkowskiego, aula im. ks. Józefa Tischnera
ul. Gołębia 13
Wstęp wolny.
Partnerzy projektu:
- Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Warszawskiego
- Katedra Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Wrocławskiego
- Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Jagiellońskiego
Wykład będzie dotyczył problematyki płci – sfery, która w różnych kulturach
jest w różny sposób oswajana, problematyzowana i celebrowana, a także problemu
pisania o płci. Judith Okely, przyglądając się zarówno swoim tekstom, jak i
pracom innych antropologów podejmujących temat kulturowego uwikłania płci,
ukaże bieguny instytucjonalnego i politycznego kontekstu ich powstawania.
Judith Okely – prof. antropologii społecznej, wicedyrektorka International
Gender Studies Centre na Uniwersytecie Oksfordzkim, autorka wielu publikacji,
m.in. The Traveller Gypsies, Simone de Beauvoir: A Re-reading, Anthropology
and Autobiography, Own or Other Culture, Identity and Networks. Jej
działalność naukowa koncentruje się wokół problematyki feminizmu, praktyki
badań terenowych, tematu autobiografii. Obecnie pracuje nad książką
Anthropological Practice: Fieldwork and the Ethnographic Method.
Następna odsłona Kolokwiów Antropologicznych: Antropologia środowiska.
Projekt realizowany dzięki dofinansowaniu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa
Wyższego.
Informacje na temat projektu:
kolokwia@pia.org.pl
www.pia.org.pl
Nie bój się islamu31.05.2005g.10:30Kraków
Nie bój się islamu
Kraków
wtorek, 31 maja 2005 r. o godz. 10.30 w Willi Decjusza (ul. 28 lipca 17a)
informacje szczegółowe poniżej oraz na stronie www.wiez.com.pl/islam/
Aby wziąć udział w konferencji, należy wypełnić formularz zgłoszeniowy i
przesłać faksem (22) 828 18 08 lub mailem islam@wiez.com.pl. Można też wysłać
pocztą na adres organizatorów: Towarzystwo WIĘŹ, ul. Kopernika 34, 00-950
Warszawa, skr.poczt. 209 z dopiskiem "Nie bój się islamu". Prosimy oczekiwać na
potwierdzenie przyjęcia zgłoszenia. Osoba do kontaktu: Iwona Książak
Udział w seminariach jest bezpłatny. Liczba miejsc jest ograniczona
Program konferencji:
10.30 - 10.45 Nie bój się islamu! Dlaczego? - dr Agata Skowron-Nalborczyk,
Zakład Islamu Europejskiego, Uniwersytet Warszawski, Agata Marek, koordynator
projektu „Nie bój się islamu”.
10.45 - 11.30 Islam we współczesnym świecie - prof. dr hab. Janusz Danecki,
Kierownik Zakładu Arabistyki i Islamistyki Uniwersytet Warszawski
11.30 - 12.15 Chrześcijaństwo a islam - ks. dr Stanisław Grodź, Katedra
Historii i Etnologii Religii, Katolicki Uniwersytet Lubelski
12.15 - 12.30 Przerwa na kawę
12.30 - 13.15 Polski talib w muzułmańskim kraju – rozmowa z dr Piotrem
Kłodkowskim, dyrektorem Międzyuczelnianego Instytutu Badań nad Cywilizacjami
Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie oraz Wyższej Szkoły
Europejskiej im. Tichnera - prowadzą Agata Marek, Agata Skowron-Nalborczyk
13.15 - 14.00 Rodzina w islamie – tradycja i przemiany na przykładzie rodziny
irańskiej – dr hab. Anna Krasnowolska, Zakład Iranistyki Uniwersytetu
Jagiellońskiego
14.00 - 14.45 Rola mediów w budowaniu dialogu międzykulturowego - Jan Piekło,
PAUCI
14.45 Poczęstunek kurdyjski
Po każdym wykładzie będzie możliwość zadawania pytań i dyskusji.
Uczestnicy seminariów otrzymają leksykon podstawowej wiedzy i pojęć islamu,
przygotowany specjalnie pod kątem potrzeb pracy dziennikarskiej.
Pogrom Wielkanocny
Obsesja niewinności
[podpis] JOANNA TOKARSKA-BAKIR *
Gazeta Wyborcza nr 11, wydanie waw z dnia 13/01/2001 - 14/01/2001 GAZETA
ŚWIĄTECZNA, str. 22
Czy z perspektywy wielu starych Polaków Holocaust nie jest po prostu perfidnym
żydowsko-niemieckim świństwem, które na zawsze odcina powrót do Soplicowa,
tego raju, w którym jak lew koło jagnięcia Jankiel pod okiem Gerwazego grywał
na cymbałach? - zastanawia się JOANNA TOKARSKA-BAKIR *
Latem ubiegłego roku w Wilnie spotkało się trzech noblistów, by rozmawiać o
pamięci. Spośród wielu słów, jakie wówczas padły, najlepiej zapamiętałam to,
co Guenter Grass mówił o dziwnych kolejach pamięci niemieckiej. Czyniąc aluzję
do niedawnych debat publicznych w ojczyźnie (Ernst Nolte i tzw. spór
historyków w latach 80., debata Walser - Bubis w latach 1998-99), Grass
opowiadał o rytuałach pamięci zbiorowej, która sprawia kłopot zwłaszcza
starszemu pokoleniu jego rodaków. Niemcy nie byliby sobą, gdyby nie wymyślili
charakterystycznego neologizmu "praca nad pamięcią" (który Grass zresztą
wykpiwa - pamięć jest mimowolna albo nie ma jej wcale - mówi). Pracy nad
pamięcią żąda się od Niemców "jako przyznania się do winy, odrzuca się ją jako
insynuację oraz pilnie uprawia, albowiem od dziesięcioleci, tak długo, jak
długo historia wciąż na nowo nas dosięga, jest odrabiana (...) przez kolejne
młode, można by mniemać, nieobciążone pokolenia. Jest tak, jakby dzieci i
wnuki wspominały w zastępstwie milczących ojców i dziadków". Co więcej, "jest
tak, jakby przestępstwa (...) nabierały tym większego znaczenia, im bardziej
zwiększa się czasowa odległość od zbrodni".
Powaga historyków
Ten złowieszczy epigraf z noblisty stanowi dobre wprowadzenie do trzech
groszy, które chcę dorzucić do dyskusji na dalekim marginesie książki Jana
Tomasza Grossa o Jedwabnem. Dyskusję śledzę z Niemiec. Wydaje mi się, że gdyby
nie obca perspektywa i osłabiona cudzoziemskim wpływem autocenzura, pewnych
rzeczy w ogóle nie mogłabym w tej dyskusji zobaczyć. Nie mogę się też oprzeć
przypuszczeniu, że Gross nie napisałby swojej książki, gdyby nie pracował za
granicą.
Nie chodzi mi przy tym w pierwszej kolejności o cenzury naukowe czy
środowiskowe. Chodzi o zjawisko poniekąd optyczne. Z bliska, a zwłaszcza od
środka, pewnych rzeczy po prostu nie widać. Nie widać polskiej obsesji
niewinności. Nie widać reguł, które rządzą polską debatą publiczną i prywatną,
przez powyższy przymus niewinności kontrolowaną. Przede wszystkim jednak nie
widać, że to, co Thomas Merton nazywał "żałosną odmową spojrzenia w głąb
siebie", jest widoczne dla wszystkich poza nami samymi.
Podobno widzi się tylko to, co się wie. Jak to, co Polacy wiedzą o sobie i
Holocauście, przekłada się na polską niewinność? Pytanie "co Polacy wiedzą?"
kierowane bywa przede wszystkim do historyków. Słusznie, bo to historycy
ustalają programy historii dla szkół. Niesłusznie, bo jak pokazuje przykład
niemiecki, nawet niewątpliwa wiedza o historycznej winie na narodowe poczucie
tej winy przekłada się opornie i niebezpośrednio.
Jeśli w ogóle można mówić o odpowiedzialności polskich historyków za to, czego
Polacy nie wiedzą o Holo- cauście, to chyba tylko w sensie grzechu
zaniechania, którym owocuje niekiedy wrodzona historykom ostrożność, odwodząca
ich od pewnych tematów. Gdy jest się młodym historykiem aspi-rantem, wie się
przede wszystkim, jaką cenę płaci się w Polsce za publikację "przedwczesną".
Czy trzeba tu przywoływać nazwisko Michała Cichego i przypominać o liście
historyków w odpowiedzi na jego artykuł? [Michał Cichy: "Polacy - Żydzi.
Czarne karty Powstania" - "Gazeta Wyborcza" z 29 stycznia 1994 r. - red.].
Historyk, podobnie jak każdy inny uczony, chce być przede wszystkim "poważny".
"Poważny" znaczy w Polsce "niekontrowersyjny". Niekontrowersyjny polski
historyk, gładząc się po brodzie, z pobłażaniem popatruje na tych, którym się
spieszy.
Co z tą niespiesznością historyków zrobić w kraju, w którym wymierają ostatni
świadkowie wojny i Holocaustu, nie bardzo wiadomo. Dalszą perspektywę
zarysował cytowany na początku Guenter Grass - wygląda na to, że także polskie
dzieci i wnuki będą wspominać w zastępstwie milczących ojców i dziadków. Nie
niepokojeni przez historyków, świadkowie ci zabiorą ze sobą do grobu wszystko,
co byłoby jeszcze do opowiedzenia o szmalcownictwie i granatowej policji, o
formacji Baudienst, w której służyła polska młodzież, o warszawskim pogromie
wielkanocnym 1940 roku, o wydawaniu Żydów przez księży po spowiedzi (mówił o
tym Marek Edelman w wywiadzie zamieszczonym w książce Anki Grupińskiej "Po
kole. Rozmowy z żołnierzami getta warszawskiego"), o Jedwabnem i Radziłowie, o
niewinnym obrzędzie "palenia Judasza" w czasie wojny (wywiady terenowe w
Archiwum Katedry Etnologii UW), o szklankach wody, sprzedawanych za złote
monety Żydom, stłoczonym w "pociągach śmierci". Także o "akcji kolejowej" z
roku 1945, w ramach której partyzanci Narodowych Sił Zbrojnych wyciągnęli z
pociągów i rozstrzelali około 200 repatriantów Żydów, przesiedleńców ze
wschodu (Hasło "pogrom" w "Historii i kulturze Żydów polskich" A. Całej, H.
Węgrzynka i G. Zalewskiej), o powojennych zabójstwach Żydów wracających z
wygnania do domów, o pogromie kieleckim i krakowskim i o setkach innych
nierozpoznanych donosów wojennej i powojennej rzeczywistości. Stanie się tak
niechybnie - chyba że pozostawiając historyków ich własnej powadze, postąpimy
jak Jan Tomasz Gross i jednak zaczniemy o tym rozmawiać.