odchudzicsie
Widze Asiu że Jasiek brał dokładnie te same leki co Martynka beirze tylko ze ja jes napisąlam z błedami
Na początku karmienia odstawiłam produkty mleczne z mojego pożywienia i bylo ok tylko jak pojawił się reflux do tego wtedy lekarka powiedziala ze tak bedzie lepiej dla malej i dla mnie jak pzrejde na karmienie sztuczne bo mala musiała miec leko sojowe plus do tego zagęszczane bardzo gęsto kleikiem żeby nie ulewala tego mleka. A tak jak karmilam piersia to ona za każdym razem mi ulewała i nie przybierała na wadze pomimo wycofania i pzrejscia mojego na diete z której wykluczlam produkty mleczne. A ja mloda byłam nie zabardzo sie znałam i poprostu dostosowałam się do zaleceń piedatry. Ja mam glęboką nadzieję że alergia jej kiedys zaniknie a testy ma mieć powtarzane latem przyszlego roku.
Tomka karmiłam ponad dwa lata sama się teraz dziwię jak widzę dwulatki - jak można to to jeszcze karmić piersią
A my dziś w nocy zrobiliśmy przedsylwestrowy test: Dominika spała całą noc z tatą, bez mamy, czyli co ważniejsze - bez piersi.
Nie obyło się bez zrobienia mleka o 3 nad ranem (mąż robił, nie ja ) ale jak zjadła to poszła spać dalej parę razy się co prawda obudziła, ale Grzesiek jej powiedział że mamy nie ma, śpimy i przytuliła się i poszła spać
Jest to dla mnie pocieszająca wiadomość, może jakoś uda mi się ją odzwyczaić od piersi.
_____
Ena to super,że Dominisia ładnie spała bez cycusia.
Możesz spokojnie sie bawić do białego rana.
Czy mogę Gabie dawać mleko modyfikowane od 1 roku? Jest takie chyba z Nestle, miodowe i waniliowe, bardzo dobre Bo modyfikowanego bez smaku to nie chce. Pluje nim, choć się nie dziwię bo rzeczywiście niedobre.
Pewnie ,ze Możesz dawać Gabrysi takie mleczko,ja sama podaje Julii takie własnie mleczko.Tylko zagęszczam jej kleikiem kukurydzianym i dodaje deserek i to je na kolację łyżeczką.
Myszko dlaczego tak rzadko piszesz?
Tobatka też,chyba wam sie juz nasze forum znudzilo
szkoda.
Od nas też przyjmij i reszta dziewczyn wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
Bawcie sie dobrze na Sylwestrze.
Ja jutro też chce dobrze sie bawic i potańczyc w końcu.
hej,
maja córcia ulewa do dziś, a ma prawie 6 mies. Faktycznie te zmiany mleka niekorzystnie mogą wpływać. Ja karmiłam do 4go mies tylko piersią. Wiem że istnieje taki preparat Nutriton się nazywa i on zagęszcza treści żołądkowe, ale słyszałam że zdażają się zaparcia po nim i nie wiem co gorsze. ( ja nigdy nie używałam) Ale tu musisz poradzić się pediatry.Pediatrzy przepisują też probiotyki przy takich problemach- my dostaliśmy dicoflor 30 .
Ważne abyś wybrała jeden rodzaj mleka, bo nie każde mleko jest dobre dla dziecka. Moja koleżanka zmieniała kilka razy i została przy hippie i jest ok.
Ulewanie jest normalne przy niemowlakach, bo łykają mnóstwo powietrza. A wiadomo, że takie maleństwo ma jeszcze nie do końca wykształcony i sprawny układ pokarmowy.
A co mlek to np. moja mała jak miała 5 mies dostała kleik ryżowy na mleku modyfikowanym i zwymiotowała wszystko i już nigdy więcej jej nie dawałam mleka takiego. Także mleko ma wpływ, bo każdego skład jest inny.
Hej hej,
My po wizycie u pediatry. Ola przybrala przez 3 tygodnie ok 360g wiec w sumie minimum. Na razie nie mam przymusu dokarmiania, ale zalecila, zebym dawala Oli raz dziennie marchewke (skoro jej smakuje) zageszczona z Sinlac. Dzisiaj bardzo ladnie zjadla pol sloiczka z lyzeczka Sinlacu.
Karolinko - Wspolczuje Ci bardzo problemow z jedzeniem Tylki. Wiesz, moze faktycznie zmiana mleka bylaby niezlym pomyslem, choc w sumie wiekszosc tego typu preparatu ma niestety kiepski zapach i smak. Moze po prostu musi sie przyzwyczaic? A moze zageszczac jej troszke mleko kleikiem - np. wlasnie Sinlac? Skoro w ogole pije tzn ze jednak jakos ten smak na swoj sposob akceptuje, staraj sie kontrolowac jej wage, to najwazniejsze. Zgadzam sie tez z tym co pisala Hania. Trzymaj sie!!
Iwonka - zycze Ci aby cycus znowu powrocil do lask! To takie wspaniale jest karmic piersia. Zreszta np. w moim przypadku Ola bardzo lubi sobie po prostu pospac - dzisiaj spala z godzine przy piersi. Trzymam kciuki !
Gosiu - Mama i Synek super, a jacy podobni !!
Ale Wam zazdroszcze, ze dzieciaczki tyle spia na spacerze. Ola jesli dobrze pojdzie spi ok 40 minut, a potem jej sie przewaznie nudzi w gondoli i wrzask. Mam nadzieje, ze jak przesiadziemy sie do spacerowki bedzie lepiej.
Haniu - ja zostawiam pralke wlaczona jak wychodze i jak dotad nie bylo niespodzianek.
Dostalam dzis sms od Asi - Asiji - biedna meczy sie nad przygotowaniami do egzaminu i prosi o fluidki !!
Buziaki
Witam Was Wszystkie bardzo ciepło.
Czytam sobie wasze pogaduchy i niejednokrotnie korzystałam już z Waszych rad.
Też ma małe lipcowe słoneczko - Biankę, która urodziła się 9go lipca.
Niestety ma od wczoraj suchy kaszelek, bez kataru i temp na szczescie.
Dzis przyjdzie do nas pediatra i cos doradzi.
Postanowiłam napisać bo muszę prezyznać ze jestem nieco wzburzona.
A mianowicie - stary pewnie temat - pediatrzy.
Przedwczoraj byłyśmy u szczepienia. Pani dr była oburzona, ze zageszczam malej mleko. Jest na bebilonie 1, a ja dodaje kleiki.
Mała jest bardzo długa ale i bardzo szczupła. co z tego , ze na wadze przybiera jak faldek ma niewiele. A do tego powiedziala, ze mam jej dawac tylko mleko, a do picia (Bianka nie przepada za herbatka koperkowa) wode mineralna. Dla mnie to przesada - brzmi jak rygorystyczna dieta, tymbardziej, ze ona nie jest na nic uczulona, na ciałku nie ma najmniejszej krostki a kupki poki co sa idealne.
Czy Wy tez tak restrykcyjnie karmicie swoje pociechy?
Ja na poczatku karmilam piersia, ale lekrka stwierdzila, ze mala moze miec skaze bialkowa (a ona miala tylko kolki!) i kazala mi wprowadzic tak restrykcyjna diete, ze po porostu stracilam pokarm, najpierw zrobilo sie go bardzo malo a a Bianka plakala z glodu a teraz nie ma go niestety wcale.
Jedynie neurolog, do ktorej trafilysmy, bo coreczce nierownomiernie rozszerzaly sie zrenice, byla naprawde wspanialym i wnikliwym lekarzem.
Troche sie musialam wyzalic, przepraszam ze tak na poczatku, ale licze na Wasza wyrozumialosc.
okruszek - nie karmiłam swojego malcha od początku. Był na Bebilonie 1 ( i jest zresztą ). Zagęszczam kleikiem ryżowym, tak jak lekarka mówiła. Mały wytrzymuje w dzień 3-3,5 godziny i przesypia całe noce. Jak karmiłam piersią córkę niestety po 3 miesiącach musiałam przejśc na modyfikowane moleko bo mała nie dojadała ( zdrowotnie zreesztą też się u mnie pochrzaniło ). Pokarmu było dużo, ale niestety jakoś nie był chyba zbyt treściwy. Karmiona była na żądanie, ale kiedy zaczęła płakac po godzinie od jedzenia i tak dzień i noc zadecydowałam o dokarmianiu i przejściu na mleko modyfikowane.
mama_pa jestem, jestem. Dziękuję za pamięć. Podczytuję, ale jakoś nie mam natchnienia.
Witajcie
Młody wciąż się drze o jedzenie, zaczęłam mu zagęszczać kleikiem kukrydzianym mleko ale i tak się zdarza, że po 2h głodny jak wilk. Kurde boję się że mi się utłuczy jak smok Już nie wiem jak go karmić. O piersi mogę zapomnieć, ściągam trochę ale to co kapie to na 2 karmienia nie wystarczy nawet Wynik z posiewu moczu ujemny, kolejna bakteria w drogach moczowych, sił mi brak już.
U mnie waga stoi w miejscu i też zaczynam się dołować... Jak widać nie ma się czym chwalić
Szymon też nie trzyma główki tak jak Dominiczka czy Jacuś, chyba też skorzystam z pomysłu z wałkiem.
karolka u mnie odwrotnie, żarł by tylko i nic więcej, koszmar, nie wiem co gorsze ;( Nie ma momy żeby oszukać go wodą, a krzyk taki niemiłosierny, że masakra. Jakbym w blokowisku mieszkała, to pewnie już opiekę społeczną miałabym na karku, bo jak zacznie się drzeć to zniam flachę mu zrobię (1,5 min) to jest taki koszmarny krzyk, jakby go ze skóry obdzierali...
Fief &&&&&&&&&&&&&&&& Myślę o Was
Witajcie
Mam pytanie - Alicja nadal jest karmiona piersią, ale chyba się nie najada na noc, dlatego chcę jej zagęszczać mój pokarm. Kupiłam kleik ryżowy, a następnie kukurydziany, gdyż chciałam zagęszczać moje mleko. Niestety nawet gdy nasypię podwójną (niż zalecaną na opakowaniu ilość kleiku) to moje mleko gęstnieje na chwilę a potem znowu ma konsystencję ciekłą. Problem jest w tym, że Ala nie toleruje butelki, a ciężko ją karmić łyżeczką, gdy pokarm jest w stanie ciekłym (więcej go na śliniaku i ubranku niż w buzi). Boję się dać więcej kleiku, żeby nie zaszkodzić. Może któraś z Was ma jakieś doświadczenia związane z zagęszczaniem swojego pokarmu, jeśli tak to ile kleiku sypiecie (chodzi mi o taką konsystencje która umożliwi mi nakarmienie jej łyżeczką). Pozdrowienia dla wszystkich kwietniowych maluchów i ich mamuś
Ja tez zamierzam dawac do 6 mies tylko piers. Ale mnie te wypowiedzi nt glutenu wystraszyly, choc...i tak pewnie bym robila swoje (czyli karmila do 6 mies wylacznie piersia). A swoja droga na moim dawnym ciazowym forum dziewczyny majace dzieic w moim wieku lub mlodsze wszystkie jeak jedna (na zasadzie inne to ja tez) daa juz od 2-3 mies jabluszka tarte, herbatki to od urodzenia, a ostatnio porezygnowaly z piersi, przerzucily sie na butle po to, by dodawac do butli kleik, by dzieci spaly w nocy. i i tak im nie spia, wiadomo. inna grupa z kolei zageszcza wlasne odciagane mleko jakims sztucznym zageszczaczem (i nie z powodu refluksu czy cos, tylko po prostu,z eby dziecko spalo w nocy 10 h).
no nie rozumiem, nie pojmuje tego owczego pedu. a za 2 tyg powiedza,z e im pokarm zanikl. smutne, jaka to dezinformacja o karmieniu piersia panuje
na moim dawnym ciazowym forum dziewczyny majace dzieic w moim wieku lub mlodsze wszystkie jeak jedna (na zasadzie inne to ja tez) daa juz od 2-3 mies jabluszka tarte, herbatki to od urodzenia, a ostatnio porezygnowaly z piersi, przerzucily sie na butle po to, by dodawac do butli kleik, by dzieci spaly w nocy. i i tak im nie spia, wiadomo. inna grupa z kolei zageszcza wlasne odciagane mleko jakims sztucznym zageszczaczem (i nie z powodu refluksu czy cos, tylko po prostu,z eby dziecko spalo w nocy 10 h).
no nie rozumiem, nie pojmuje tego owczego pedu. a za 2 tyg powiedza,z e im pokarm zanikl. smutne, jaka to dezinformacja o karmieniu piersia panuje
Ja myślę, że może częściowo jest to dezinformacja ale częściowo niestety wygoda mamusiek, a częściowo też instynkt samozachowawczy matek
Ja co prawda prawie do roczku karmiłam piersią, więc mleko modygikowane (najpierw jako uzyupełnienie, bo już miałam nie tak dużo pokarmu) Mała poznała chyba w 9 czy 10 miesiącu. Ale od 7-8 miesiaca jadła już 2 razy dziennie kaszkę na mleku modyfikowanym. Ja od początku kupowałam mleczno-ryżowe Bobovity. Nestle nam jakoś nie pasowały. Odkąd skończyła roczek je 2 razy dziennie kaszkę na śniadanie i kolację, czasem jak nie ma ochoty to dostaje właśnie mleko. Teraz polubiła takie zagęszczane kleikiem ryżowym (Bebiko 3R). A poza tym prawie codziennie dostaje mleko albo kakao na drugie śniadanie albo podwieczorek. Z reguły wypija ok. 180. Poza tym od 11-ego miesiąca dostaje serek albo jogurt.
.Coco ja daje Luśce koło południa słoiczek, cały , zamiast jednego mleka. Tyle że ona niewiele toleruje, w sumie tylko po marchewce z ziemniaczkami nie boli jej brzuch. I to jest zamiast mleka, ale szybko po tym jest głodna bo normalnie je co 4 godziny a po tym słoiczku już po 2 chce mleka. I wieczorem koło 20 daję kasze na noc.
U nas tragicznie, zęby męcza bardzo, brzuch boli po słoiczkach. ehhhh. Buźka dla wszystkich
Justi tez po zjedzeniu słoika jest szybko głodna no i wielu słoików nie toleruje. Jeśli chodzi o picie to daję jej samą wodę lub jak boli ją brzuszek to herbatkę ziołową. No i zagęszczam mleko kleikiem ryżowym. A kaszki daję jej ryżowe z owocami, na owoce mała jakoś lepiej reaguje niż na zupki.
A ja narazie zębów nie wyglądam u Justynki mimo, że gryzie łapki i marudzi bo moje dzieci późno dostają więc nie sądzę aby Justi była wyjątkiem.
A moje diabełki zostały ochrzczone w święta. Dominika śpiewała arie w kościele i zaczepiała ludzi a Justynka była strasznie marudna i całą mszę miałczała. Także my i cały zastęp chrzestnych mieliśmy co robić bo klocki to ciężkie te moje dziewczyny a na rękach trzeba było je nosić aby jakoś mszę przetrwać. No ale mamy już z głowy
No ale chyba krzywdy im nie robie, brzuszki OK, dzieciaki zadowolone, konsultowalam sie z pediatra...
Ammm jeśli Ty robisz krzywdę dzieciom to ja to już jestem wyrodna matka do kwadratu bo nie karmię piersią wcale