Indeks odchudzicsiekarmienie mieszane kiedy wprowadzać produktykarmienie niemowlęcia a wyjazd na jeden dzieńkarmię przez nakładki i leci mi krewkarmienie dzieci przez zgłębnikkarmienie nocne 4 miesięcznego dzieckakarmienie niemowląt przy refluksiekarmie dziecko a on ma ściśnięte rączkikarmienie kaczek na foie graskarmienie kotów zamiast matkikarmienie mieszane a Nowości w diecie
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • 10101987.pev.pl
  •  

    odchudzicsie

    " />
    ">problem w tym, że ja nie bardzo wiem, jak odróżnić potówki od trądziku i jeszcze od innych krostek, np. alergicznych. Nigdzie nie znalazłam jakichś dobrych opisów czym to się różni od siebie.

    Feli zasiegnij porady u lekarza, najpierw pediatry, ktory w razie potrzeby skieruje Cie z Maluszkiem do specjalisty np. alergologa. Moj siostrzeniec mial w pierwszych miesiacach zycia skaze bialkowa. Nie mial typowych krostek tylko takie czerwone, luszczace sie zmiany na buzi, raczkach i nozkach.
    Naprawde w takich przypadkach warto isc do pediatry, bo samemu trudno ustalic, co powoduje u malucha zmiany skorne. Mojemu siostrzencowi skaza minela do pierwszego roku zycia.
    Siostra, oprocz wizyt u pediatry, byla z nim na konsultacji w "Matce Polce" w Lodzi. W okresie karmienia piersia byla na specjalnej diecie, z ktorej wyeliminowane byly np. mleko krowie i nabial, jajka kurze.
    Nie martw sie "na zapas", porozmawiaj z pediatra, zycze zdrowka



    Witam mam problem mianowicie moj maly ma 2 miesiace gdy mial 2 tygodnie wyszly mu dziwne krostki na twarzy poszlam do lekarza ktory powiedzial mi ze to potowki ale mial je dosc dlugo wiec odstawilam z mojej diety przetwory mleczne (karmie piersia) i malemu zeszly te krostki a gdy zaczelam spowrotem jesc przetwory mleczne to znow mu wyszly. Bylam dzis u lekarza ktory znow wpieral mi ze nie mam racji i ze to potowki... juz nie wiem co mam zrobic i skad siegac pomocy moze mi cos podpowiecie...



    Jestem mamą 4-mies Mateuszka, który ma zdiagnozowaną skazę białkową, niedawno przestałam karmić piersią(dieta beznabiałowa), dokarmiałam go nutramigenem, ostatnio zauważyłam na twarzy czerwone krostki, które po jakimś czasie bledną,niby zanikają ale zostaje po nich taka blizenka, zmieniona skóra jest szorstka, zauważyłam jeszcze na skórze głowy kilka żółtych łusek nowo pojawiające się krostki mają czerwoną otoczke, moja lekarka twierdzi że są to potówki, jednak nie przekonuje mnie jej opinia bo mimo iz nie przegrzewam dziecka to wysypka nie znika tylko się nasila, czy może ktoś mi pomóc, skąd ta wysypka, rzeczy dziecka piorę w płatkach mydlanych,moja pediatra zaczęła mnie ignorować a ja tylko martwię się o mojego synka proszę niech mi ktoś pomoże.....czy to może być uczulenie na nutramigen???? mały pije to mleko a przepajam go wodą..



    " />i po 1 szczepieniu , nie bylo az tak zle

    maly wazy juz 4850g

    lekarka wydala opinie ze ma skaze bialkowa z czym ja sie nie zgadzam
    Mis na czole ma taka skore jak na glowce a na glowce to mi sie zdaje ze to ciemieniucha
    a lekarka stwierdzila po pytaniu ze jak karmie piersia to to jest skaza bialkowa dziwne
    sama nie ocenila tego od razu tylko o to karmienie pytala , coz ja sie nie znam , nie jestem lekarzem
    przepisala masc tylko ze to sa same podloza masciowe do zmieszania , nie wiem co to da

    no i przepisala nam nutramiegen bo ja czasem jak mis po moim karmieniu dalej glodny to mu dodaje odrobine sztucznego mleka , rzadko bo rzadko ale czasem trzeba
    szkoda ze nie mam tyle pokarmu zeby na zapas odciagac,
    jednak ciesze sie ze w ogole karmie piersia

    dopadla nas jeszcze potowka ale tym goracu to mnie nie dziwi

    poza tym dostalismy skierowanie na rechabilitacje bo zauwazylam ze MIchalek ma tendencje do skrecania glowki na jedna strone , jak tylko o tym wspomnialam to od razu walnela skierowanie
    ja niepewna ale moze lepiej dmuchac na zimne

    nie wiem gdzie sie z tym udac podobno gdzies na centrum , pytanie na kiedy terminy beda

    no i tyle

    a ja jak juz pisalam mam totalnego dola
    wszystko sie skumulowalo we mnie



    Witam wszystkich, jestem tu nowa, krótko opiszę Wam moją historię, mieszkam w norwegii i tu czuję się trochę samotna w walce z azs.
    karmiłam piersią, pierwsze krostki, pojawiły się ok 5 tygodnia, powiedziano mi ze to hormony, ok 3 miesiaca - wizyta w polsce u pediatry i diagnoza atz, alergia pokarmowa. przeszlam na diete, dalej mały był wysypany, ok 5,5 miesiaca - przeszłam na butelkę, bebilon-pepti, nutramigen, mleko sojowe - uczulało, teraz jest na neocate - dobre mleko. stosuje a-derma exomega - skorka poprawila sie rewelacyjnie. jest tylko jeden problem - zostały zaczerwienienia, które swędzą na zgięciach - zewnętrzna strona nadgarstka i jedno miejsce na szyji - nie mogę tego usunac na stałe. masc sterydowa Locoid 0,1% pomaga, ale jak tylko ja odstawie to to wraca, zresztą nie chcę za często jej używać. stosowałam - emoluim - krem specjalny, aderma DERMALIBOUR, parafine, lipobase, masc mildison lipid 1%, balneum - i nic. wprowadzam nowe produkty i szukam innych zmian na skorze, bo te opisane wyżej sa stałe. udało się z jabłkiem, marchewką, sliwką suszona a brokuły testuje 4 dzien, podkreslam jeszcze raz ze zmiany na rączkach i szyji ignoruję, w innym przypadku nie wprowadziłabym nic. jeszcze jedno mały ma czesto na pleckach czerwone krosteczki - ale to chyba potówki.
    proszę o radę na czerwone zgiecia na rączkach Filipka i szyji, może jakiś krem/masc? moze to uczulenie na coś? nie mam pojęcia na co? nie wiem, co z tym robić? czy wprowadzac dalej pokarmy, czy wszystko odrzucić, poczekać aż rączki się wygoją - po sterydach - i zacząć od nowa? nie wiem, pomocy.
    do polski wracam dopiero na swieta w grudniu...liczę na wasza pomoc
    pozdrawiam agata



    Witam!
    Powiem, że jestem w szoku, gdy to przeczytałam. Po pierwsze peditara "na dzień dobry" kazała dawać Agnieszce Lakcid. I dawaliśmy dosyć długo. W między czasie pojawiły sie zmiany na skórze ok. 3 tyg. życia, może 2 dni wcześniej. Najpierw diagnoza - potówki. Potem oczywiście alergia i szukanie przyczyny. W związku z tym, że Agnieszka przez ten okres była karmiona sztucznie (Nutramigen) i piersią peditara kazała przerwać karmienie _piersią_! Byłam załamana, bo bardzo chciałam karmić piersią. Jeszcze teraz to przeżywam i nieraz płaczę w poduszkę, a mineło już 10 miesięcy .
    A tu dowiaduję się, że powodem mógł być po prostu lakcid...
    Chyba pójdę sobie popłakać...




    Witam!
    Powiem, że jestem w szoku, gdy to przeczytałam. Po pierwsze peditara "na dzień dobry" kazała dawać Agnieszce Lakcid. I dawaliśmy dosyć długo. W między czasie pojawiły sie zmiany na skórze ok. 3 tyg. życia, może 2 dni wcześniej. Najpierw diagnoza - potówki. Potem oczywiście alergia i szukanie przyczyny. W związku z tym, że Agnieszka przez ten okres była karmiona sztucznie (Nutramigen) i piersią peditara kazała przerwać karmienie _piersią_! Byłam załamana, bo bardzo chciałam karmić piersią. Jeszcze teraz to przeżywam i nieraz płaczę w poduszkę, a mineło już 10 miesięcy :cry: .
    A tu dowiaduję się, że powodem mógł być po prostu lakcid...
    Chyba pójdę sobie popłakać...


    strasznie sie to czyta :)

    poglądy na temat przenikania alergenów z pokarmem matki są różne,
    jedni lekarze są przekonani, że ma to znaczenie, a więc ma znaczenie co je matka (i modyfikują diete mamy); inni uważają, że nie ma to zadnego znaczenia, że pokarm mamy jest czysty od alergenów,
    na zadną z tych teorii nie ma jednoznacznych dowodów, z każdym dzieckiem jest inaczej,
    ale lekarz który, każe przerwać karmienie piersią jest durnym lekarzem



    Hej,
    mam synka półrocznego i azs pojawiło mu sie po pierwszym miesiącu życia, najpierw bardzo łagodnie wyglądało to jak potówki, potem niestety bardzo się nasiliło i skonczyło sie na wizycie u alergologa, dieta moja (karmie piersią) nic nie pomogło, okazało sie że mały ma alergie nie tylko pokarmową ale równiez na pyłki sporo tego wyszło niestety...
    od 3go miesiąca życia smarowałam go maściami sterydowymi na początku nie mając pojecia że to są sterydy (cutivate, triderm...) niestety nakładałam też na twarz bo była w najgorszym stanie a lekarz nie powiedział mi ze nie wolno po odstawieniu maści było jeszcze gorzej i wszystko sie nasilało a nie polepszało, doszło do tego że nie potrafiliśmy robić zbyt długiej przerwy po 7 dniowej kuracji a czasami 10 dniowej (zgodnie z zaleceniami lekarza :-/) przerwy były 3 do 6 dniowych... potem skóra pękała do krwi, straszne to jest gdy sie patrzy jak dzieciątko cierpi, płacze wręcz wydziera sie a my nie mozemy pomóc...
    Teraz od 5 dni nie stosujemy sterydów, jest źle ale nie tragicznie, byliśmy u homeopaty, polecił nam różne zioła, kąpiele ziołowe i maści i narazie nie jest źle, zapisał małemu też leki homeopatyczne, mam mieszane uczucia co do leków homeopatycznych choć ja osobiście dzieki homeopati wyszłam z powaznego zpalenia jajników i od 10 lat nie mam nawrotów nie wiem jak takie leki podziałaja na 6cio miesięczne dziecko. Widze że inasek1 masz za soba kuracje homeo i jestes zadowolona:-) czy ma ktoś jeszcze jakieś własne doświadczenia z kuracja homeopatyczną?
    Pozdrawiam!



    super pieguska, że napisałaś! Już myślałam, że tylko ja tu zaglądam
    Muszę się pochwalić i powiedzieć, że dzisiaj mój maluszek pierwszy raz przespał całą nockę !!! Zasnął po 9 wieczorem i obudził się dopiero o 6 rano. Byłam wniebowzięta, bo właśnie tego trzeba mi było...snu. Wczoraj miałam ciężki dzień, cały czas coś robiłam a jeszcze mąż złapał grypę jelitowo - żołądkową i musiałam się dwoma opiekować

    Zazdroszczę Ci, że karmisz piersią. Ja zrezygnowałam po dwóch tygodniach. Miałam te same problemy co Ty, mały nie chciał ssać, jeden dzień przystawiał się do piersi a następnego nie i krzyczał przy tym, że jest głodny,a jak mu się butelkę dało to od razu się uspakajał. Strasznie dużo stresu się przy tym najadłam i płakałam jak wariatka, bo nie wiedziałam czy to moja wina, że nie chce pić z piersi,a potem mimo tego, że odciągałam pokarm regularnie to w wyniku ogromnego stresu i złego odżywiania (niewystarczająca ilość pożywienia) zaczęło mi go ubywać aż całkowicie zniknął... i znowu się tym zestresowałam i doszła jeszcze rwa kulszowa i trwało to wszystko 6 tygodni i dopiero niedawno temu powróciłam do formy i już jestem w pełni sprawna do opieki nad małym, ale trochę sobie nie mogę wybaczyć tego, że z karmieniem piersią się nie udało i na sztucznym jedziemy... Druga sprawa taka, że mój maluszek pije a pije...180ml to jego jedna dawka i tak co dwie, trzy godziny... nawet na początku mu mojego mleka z piersi nie wystarczało taki żarłoczek z niego

    Dzisiaj mieliśmy też spotkanie u lekarza, zeby sprawdzić czy mały się dobrze rozwija i na szczęście wszystko w porządku, tylko pod bródką wyskoczyły mu brzydkie potówki i lekarz przepisał mu jakiś kremik.

    pieguska zamieść jakieś zdjęcia maluszka, ja też zamieszczę tylko muszę znaleźć...ostatnio mam straszny bałagan w komputerze i nie wiem gdzie co jest, a czasu posprzątać nie ma...tak jak powiedziałaś bywa, że i maluję się i jem z maluszkiem przy sobie
    pozdrowionka dla Waszej rodzinki

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •