odchudzicsie
" />Widzisz.. ja staram się ją uratować bo jak ją wytnę to już nie będę miał drzewek na działce a trochę cienia się przydaje. Kilka lat temu posadziłem nową ale teraz odmiany są jakieś karłowate i po 7 latach sięga mi do klatki piersiowej a owoców także nie widziałem....
Potrzebuję drzewka owocowego, które w miarę szybko będzie drzewkiem...
" />Witam
Chcę posadzić około 10 jabłoni w nowo zakładanym sadzie w woj. małopolskim pomiędzy Bochnią a Brzeskiem.
Ziemia jest tam ciężka, gliniasta. Czy dla takiej ziemi dobra będzie podkładka P-14 czy może lepsza M-26 ?
Mam trochę miejsca na działce i przyznam że nie lubię za bardzo karłowatych drzewek, dlatego wolałbym te P-14.
Są jednak trochę trudniej dostępne teraz bo sadownicy produkują drzewka na M-26.
Czy jest też jakaś różnica w okresie kiedy drzewka wchodzą w owocowanie (po ilu latach zaczną owocować) i czy może być różnica w wielkości owoców? Jaka może być różnica w wzroście drzewek w zależności od rodzaju podkładki?
Proszę o konkretne odpowiedzi osób z doświadczeniem.
" />Dziękuję bardzo za konkretne odpowiedzi. Na Pomologa to zawsze można liczyć.
Mam jednak jeszcze kilka wątpliwości.
Widziałem kilka sadów przemysłowych z drzewkami karłowatymi i dla mnie to nie wyglądały one na drzewka tylko raczej krzewy. Nie wiem na jakich były podkładkach ale nie podobają mi się tak małe drzewka. Chciałbym żeby moje drzewka miały tak ok 3,5 m wysokości i dość szeroką koronę. Wtedy z niskiej drabiny jestem w stanie wykonać większość prac. Muszę sięjednak przyznać że jeszcze nie bardzo znam się na cięciu formującym ani prześwietlającym. Z biegiem czasu mam nadzieję się tego nauczyć. Bardzo pomocne jest to forum i zaglądam tu często od kilku miesięcy.
Z gatunków do sadzenia wybrałem:
- antonówka - 2szt (lubię jabłecznik i przetwory)
- oliwka żółta - 2 szt.
- witos - 1 szt (już rośnie i jest na P-14)
- ligol - 1 szt
- koksa pomarańczowa - 1 lub 2 szt są w sprzedaży na M-26
- idared - 1 szt
Myślę jeszcze nad James Grieve.
Wydaje mi się że dość dobrze dobrałem gatunki pod względem trudności w uprawie (raczej łatwości) oraz pod względem wzajemnego zapylania się. Czy jest jeszcze jakaś łatwa w uprawie jabłoń deserowa z okresem dojrzewania owoców w sierpniu (może być pod koniec sierpnia)??
Mam prośbę do Pomologa aby się wypowiedział które z tych gatunków lepiej będzie posadzić na podkładce P-14 a które na M-26.
Nie rozmumiem jak podpory wpływają na łatwość formowania drzewka - może mi to ktoś wytłumaczyć.
" />Witaj, witaj Jovanko!!
Widzę, że podobne "zachcianki" miewamy hihi
No właśnie z tego powodu, że wierzba mandżurska lubi take przycinanie chcę się pobawić w formowanie miniaturki Inna sprawa to nie mam już miejsca na duże drzewa (lubię nasze stare drzewa owocowe... tzn moje podniebienie je lubi )
Jovanko, z tego co zrozumiałam to Ty hodujesz swoje bonsai w ogrodzie? Robisz tak cały rok i są one wkopane w ziemię? Mnie się zachciewa takigo bonsai domowego... ale nie wiem czy to się uda bo wierzba potrzebuje okresu spoczynku w niższych temperaturach. Pożyjemy zobaczymy
Nela ma taką karłowatą wierzbę w donicy. Z tego Neli opisu wyczytałam, że jej wierzba nie rozrasta się bardzo bo ma mało miejsca na korzenie (+ spore i częste cięcie).
Zaczarowany,
a może zamiast gotowego drzewka pobawisz sie z nami i stworzysz SWOJE bonsai??
Takim oto sposobem będziemy mieć następny eksperyment forumowy (pierwszy jest pod kryptonimem "ANANAS" hihi)
Skombinuj kilka gałązek wierzby, do wody z nią (lub prosto do donczki) i BAWIMY SIĘ!!!
" />Witam forumowiczów,
to już mój drugi post Mam pytanie odnośnie drzewek owocowych. Mam mały ogródek (ok. 500m), w którym rosną przede wszystkim iglaki. Ale miałabym ochotę na coś pysznego z własnej uprawy, postanowiłam więc (ku wielkiej radości mojej córci), że posadzimy drzewko owocowe. Myślałam o czereśni i gruszy, oczywiście odmianach karłowatych, żeby urosły w ostateczności na ok. 2 do 2,5m. Zaczęłam zgłębiać temat, ale pojawiły się wątpliwości: czy takie samotne drzewa będą owocować? W sąsiedztwie wszyscy mają ogródki ozdobne (to osiedle domków bliźniaczych na obrzeżach miasta) i żadnych drzew owocowych, a naczytałam się coś o wspólnym zapylaniu. No i jestem kompletnym likiem w tym temacie, nie wiem więc jakie sąsiedztwo jest dobre dla tych drzew, jakiej ziemi wymagają oraz jak się potem nim opiekować? (już wiem, że muszę je podcinać żeby ładnie owocowały, ale na tym moja wiedza się kończy... )
" />Witam!
Kupilismy z mezem pare dni temu dwa drzewka owocowe w doniczkach na balkon - nektarynke i morele w wersji 'nano' (nie jestem pewna, jak to sie nazywa fachowo - karlowate, miniaturowe?). Pani w sklepie zapewnila nas, ze jak najbardziej moga rosnac w donicy. Tylko nie mamy zielonego pojecia, jak je hodowac? Tak jak normalne drzewka owocowe w ogrodzie, czy sa jakies specjalne zalecenia? Nie znalazlam nic na ten temat w internecie. Czy ktos ma doswiadczenie w tym temacie?
Dodam, ze mieszkamy na polnocy wloch, jest tu troche cieplejszy klimat niz w polsce.
Bylabym bardzo wdzieczna za pomoc
2 miesiace temu stałam sie właścicielka ogródka działkowego który zaczęłam przerabiać na działke rekreacyjną. ale moje pytanie dotyczy znajdującego sie tam sadu z sliwkami, wiśniammi i jabłkami oraz grusza. a mianowicie kiedy stosować opryski i jakimi środkami? kiedy je przycinać aby był to sad karłowaty? prosze i z góry dziękuje za instrukcje działania. :-*
00seba, ja natomiast mam takie uwagi. Roślina jest krzakiem i obecnie wygląda jak krzak, o czym świadczy pokrój gałęzi, co w przypadku bonsai nie jest wskazane a i przy prowadzeniu drzew w stanie wolnym jest niedopuszczalne wręcz. Chodzi mi głównie o liczne pędy skierowane ku górze, które powoduję powstanie wielu konkurencyjnych wierzchołków. Jeśli chcesz ją prowadzić na drzewo, a domyślam się, że tak skoro to bonsai i wiadomo, co bonsai ma przedstawiać, to zwróć uwagę, że obecnie nie ma osi. Kolejny mankament to wielkość liści a wysokość drzewa. Sam mam taki problem z klonem pospolitym, który ma bajeczne nebari po przejściach kosiarkowo-dziecięcych, ale niestety ze względu na wielkość liści, znacznie większych niż u kaliny, dyskwalifikuje go jako shohin. Kalina ma piękne przebarwienia, co już nam zaprezentowałeś, więc albo drzewo powinno być wyższe, albo powinno się je prezentować w stanie bezlistnym (a szkoda by było), a tu nam się kłania układ gałęzi. Widzę, że puszczasz pęd przewodnik czyli zamiarujesz podwyższyć roślinę. Dlatego właśnie przydałoby się rozchylenie na poziom tych innych pędów, ponieważ hamują one wzrost tego głównego, który ma się stać w przyszłości osią drzewa. Poziome położenie spowalnia wzrost gałęzi oraz wzmaga kwitnięcie i owocowanie u drzew owocowych. Sądzę, że powinieneś zastosować tu więcej zabiegów używanych w sadownictwie, co pozwoli na szybrze i lepsze osiągnięcie efektów. Oczywiście pośpiech nie jest wskazany, ale tak się składa że w tym wypadku to co jest lepsze dla rośliny równa się szybsze. Sugerowałbym też dobranie terminu i jakości cięcia. Jest to pestkowiec więc źle reaguje na cięcia zimowe. Cięcia wiosenne, gdzieś w marcu, wzmagają jego rozwój, a cięcia letnie, po zbiorach (w normalnym stanie ) hamują go. Do tego wchodzi gojenie się ran, które jest łatwiejsze w okresie letnim. Proponuję wyciąć niepotrzebne gałęzie, czubek ściąć nieco mocniej niż pędy boczne, które należy dogiąć do dołu (już nie ze względu na zasady bonsai'owe, a sadownicze) i skrócić je ewentualnie i jedno oczko lub zostawić w spokoju. W lato podciąć mocno pędy boczne a czubek zostawić. To są moje sugestie na podstawie przemyśleń, bo roślina jest nietypowa, przyjemna dla oka i warto by było stworzyć z niej ładny element display'u. Tylko postaw sobie wpierw pytanie kiedy ma być ona reprezentatywna.I jest to Kalina koralowa Viburnum opulus "Compactum", i chyba tylko w handlu skracana do nazwy Kaliny karłowata ze względu na pokrój.
Pozdrawiam,
Maciek.
" />Napisałem wcześniej do eksperta poniższy tekst i uzyskałem na maila załączoną odpowiedź:
Sześć lat temu posadziłem w ogrodzie drzewko czereśni, nie wiem jaka odmiana, ale było zakupione u gościa zajmującego się sprzedażą drzewek owocowych na wielkim własnym placu. W tamtym roku miało kilka, a w tym roku kilkadziesiąt karłowatych i niesmacznych owoców? Mam pytanie, czy to może jakaś dzika czereśnia, czy może jest szansa, że dopiero po siódmym roku zacznie normalnie, duże owoce rodzić?
Odpowiada ekspert: Agnieszka Mike-Jeziorska:
Trudno stwierdzić, co jest nie tak. Wiem jedno: jeśli z czereśnią byłoby wszystko w porządku - już pierwsze czereśnie powinny mieć cechy odmiany szlachetnej. Problem może być w związku z tym z drzewkiem. Albo jest chore, albo po prostu ktoś 'wcisnął' Panu dziką czereśnię. Najprawdopodobniej czereśnię ptasią, która jet często wykorzystywana jako podkładka dla odmian szlachetnych. Może być też tak, że odmiana szlachetna, z jakichś powodów nie przyjęła się na podkładce i podkładka wybiła z pąków śpiących, tworząc regularne drzewo. Aby mieć pewność, co jest nie tak, bardzo proszę o kilka zdjęć drzewka i owoców. Spróbuję wówczas napisać coś konkretniejszego.
Otóż zamieszczam tutaj kilka zdjęć i uzupełniam swoją wypowiedź. Po dwóch latach od posadzenia tego drzewka, wyciąłem mu wystający od miejsca szczepienia taki ścięty króciec. Na pierwszym zdjęciu pokazuję ręką, na którym poziomie znajdował się ten trzpień, taki wystający na ok. 10 cm ścięty króciec. Być może to była ta tzw. podkładka i to może jest przyczyną, ale i wówczas nie miałem żadnych normalnych owoców?
Resztę zdjęć tej czereśni można zobaczyć w mojej galerii "http://www.wymarzonyogrod.pl/fotogaleria/4769".