odchudzicsie
Witam
Po pierwsze nie robię bo stworzył je takie producent, ja tylko dostaje do modernizacji regulacji spustu, przeglądów zerowych i takich tam poprawek, nie interesuje mnie jaki siedzi kartusz i z jakim zaworem czy do 17 czy wyżej, bo akurat Hatsanowi można zmienić energię na wyższą tylko i wyłącznie po zmianie iglicy zaworu kartusza, więc nie tworzę broni pneumatycznych. Zgodnie z prawem powyżej 17 jest obowiązek zarejestrowania karabinka na Policji więc jeżeli właściciel sprzętu kupi kartusz z zaworem powyżej limitu albo np. odblokuje w HW 100 lub AA regulację napięcia sprężyny zbijaka , to powinien ten fakt zgłosić celem rejestracji karabinka na Policji.
Więc nawet jak ktoś prosi mnie bym mu dorobił płynną regulację do Hatsana której fabrycznie producent nie zastosował z powodu oszczędności to nie tworzę FAC o on już nim jest.
Jak bym sam konstruował karabinek pneumatyczny powyżej ustawowego limitu z części innych karabinków to wtedy bym tworzył Broń pneumatyczną.
Jak już wcześniej pisałem Rusznikarz to osoba która wedle naszego prawa która produkuje, naprawia,konserwuje BROŃ Palną a karabinek pneunatyczny takową nigdy nie będzie
Za ostrzeżenie nie gniewam się , na Iweb-ie, też za słowo FAC dostawało się warna
I na koniec jeżeli ktoś odblokuje sobie karabinek ( w świetle prawa to nie przestępstwo) to jego problem by go zarejestrować, jeżeli tego nie zrobi to popełnia tylko WYKROCZENIE co jest karane mandatem i ewentualnie na czas złożenia odpowiednich dokumentów wymaganych do rejestracji może karabinek pozostać w depozycie ale nie musi.
Pozdrawiam
Gas-ramów się nie kalkuluje sciagac z Niemiec( polecam pku parabellum). Spreżyny się opłaca z wiadomej przyczyny. Drogie karabinki PCP zdecydowanie się opłaca, przy czym granicą opłacalnosci jest chyba HW 100 za sprawą naszego kochanego dystrybutora (www.assa.pl, która notabene sprzedaje hw 90 tylko jak broń pneumatyczną !!!)
Marku przede wszystkim zwróć uwagę, że w chwili obecnej ten S10 to broń pneumatyczna (tzw. FAC) wymagający kosztownej rejestracji oraz którego użytkowanie wiąże sie z dużymi ograniczeniami .
Przestrzeliwanie teraz karabinka oraz liczenie stabilnych strzałów w sytuacji gdy planuje się zejście poniżej 17 J i tak mijałoby się z celem choć brak zgody na przestrzelanie i tak jest dość dziwny i zastanawiający .
Miałem styczność z wcześniejszymi S10 i muszę powiedzieć, że choć system wyglądał na mało finezyjny to budził zaufanie i z tego co potem czytałem w środku był wykonany bardzo solidnie i dobrze .
Nie wiem jak teraz i jak kształtuje sie cena względem HW-100, a co ważniejsze nie znam Twoich preferencji więc trudno doradzać .
W BSA wielkim atutem jest z pewnoscią wygląd i składność łoża oraz ilość strzałów w limicie , minusem zaś mało wygodny magazynek , który z kolei jest jednym z większych plusów "Setki" (co ważne łatwo wymienny z jednostrzałowym portem )
Mimo wszystko jeśli cena byłaby porównywalna z HW-100 brałbym te S-10 i słał do obniżenia energii i tuningu - ale to moje osobiste zdanie.
Pozdrawiam
Andrzej Kliszewski
[quote="Andrzej Kliszewski"]Marku przede wszystkim zwróć uwagę, że w chwili obecnej ten S10 to broń pneumatyczna (tzw. FAC) wymagający kosztownej rejestracji oraz którego użytkowanie wiąże sie z dużymi ograniczeniami .
Andrzeju, jesteś pewny, że każdy S10 to FAC? Przcież znany sklep na M sprzedaje ten karabinek jako limitowy a właściciel nic o tym nie wspominał. Przyznam szczerze że tego problemu wogóle nie brałem pod uwagę. Co prawda chrono i tak zamierzam kupić ale wątpię bym poradził sobie z przestawieniem Vo w karabinku z regulatorem. Sam karabinek cholernie mi się podoba, zdecydowanie bardziej od HW-100 a w dodatku miałem go w łapach w przeciwieństwie do setki. Sam magazynek nie wydawał mi się niewygodny choć śrutu do niego nie pakowałem.
To że właściciel nie chce się zgodzić na strzelanie z karabinka nie wydaje mi się podejrzane.
Po pierwsze ani ja ani on nie mamy butli czy pompki, po drugie karabinek jest nowy a na szynie mogą zostać ślady po montarzu.
Acha, to nie ta sztuka z Al... choć obydwie z Krakowa tak jak ja
Witam.
Po tym jak sam kupiłem HW-98 w Niemczech, jestem ostrożny w doradzaniu zakupów po drugiej stronie Odry. Bo nie zawsze i nie wszędzie jest tak jak koledzy piszą że np. mocniejszą sprężynę dodają do sprzętu. Mi jakoś nie dali i musiałem kupić ją w Polsce. A wraz z transportem to jest już następne 100zł lub więcej. Dalej jeśli potrafi się ją samemu założyć to dobrze, jeśli nie to znowu koszta za wizytę u rusznikarza. Chyba że zamawiając, lub kupując zaznaczymy od razu że chcemy sprzęt na eksport (nie wiem czy jest taka możliwość). Dobrze jak sklep będzie wysyłał do Polski to tylko koszta przesyłki. Gorzej jak z jakiegoś odległego zakątka kraju pojedziemy sobie do Niemiec, po jeden karabinek, to nas to zeżre, paliwo, amortyzacja samochodu, jedzenie, a jak trzeba to i spanie. Wiem co piszę właśnie we wtorek zrobiłem taki kurs do Berlina i z powrotem. Specjalnie do trzech sklepów z wiatrówkami i sprzętem pneumatycznym, wróciłem bardzo rozczarowany. Większości ofert nie było a inne można kupić po wcześniejszym zamówieniu. Nie wiem może byłem nie w tych sklepach co potrzeba. Kolega pytał czy potrzeba płacić coś na granicy. Nie nic nie potrzeba robić na granicy wystarczy pokazać paszport lub dowód i to wszystko. Zresztą temat przywozu z zagranicy był tu już tyle razy opisywany. Ja sam opisywałem i podałem rzeczywiste koszta jakie poniosłem, przy zakupie tego HW-98. Dzisiaj już bym tak nie zrobił wolałbym kupić wiatrówkę w kraju, mając przy tym gwarancję a i czasami transport za darmo. Piszę tutaj tylko o tym co ja bym zrobił, każdy ma prawo wyboru i swoje zdanie.
Pozdrawiam.
Jka
Drodzy koledzy, wydaje mi się, że mylicie pojęcia.
Kolega szczur kupił swoją wiatrówkę za 300 i osiąga z jej przerabiania (nawet jeśli to polega póki co na oskrobaniu szczerbinki - vide Jarek Fujarek), właściwą satysfakcję.
Wychodząc z takiego założenia jak Wy, to każda wiatrówka to gówno, (ja miałem kilka sprężyn i teraz PCP ale od początku):
- BAJKAŁA 512m, trzeba rozbierać, polerować, szlifować, zmiękczać spust itd... bo inaczej to gówniana wiatrówka a do tego rosyjska
- HW 30s i 50s, też trzeba dorabiać prowadnicę, wymyć, nasmarować, polerować itd, bo naczej nie osiągnie się odpowiedniego skupienia. A o łozu hw30s lepiej nie wspominać, bo na ten temat też krążą na forum peany....
- mało, kupiłem teraz hatsana at44 z osprzętem kilkukrotnie przekraczającego wartość chinki z tematu i co? Trzeba go rozebrać, wyszlifować, poprawić spust, zrobić koronę lufy etc, bo inaczej karabinek nie jest wart swojej ceny.
Nawet AA S400 trzeba poprawiać bo fabryka nie dopracowała karabinka za 2 tysie???
To co jest dobrym karabinkiem HW100, które kosztuje 4 tysie, czy też go trzeba poprawiać?
A kolega szczur, po prostu wydał 300zł na karabinek chiński, który ma zamiar doprowadzić do stanu używania, według własnych potrzeb i oczekiwań według wydanych 300zł. I naprawdę według mnie nie ważne jest, że karabinek jest wart realnie 100zł, a lupka 20zł. Ważne jest to, że szczur zaczął przygodę z wiatrówkami i chce to kontytuować.. Pozwólcie szczurowi uczyć się na swoich błędach i czerpać radość z chinki. Przecież nie jesteście jego rodzicami, a ten dział nazywa się "Najlepsze, najszybsze, najtańsze", więc gdzie indziej miałby się podzielić z kimś swoimi przemyśleniami na temat chinki i jej przeróbek (nawet jeśli większości z Was wydają się one niepotrzebne).
To że kolega szczur nie poradził się Was i nie dołożył do interesu następne 200zł aby kupić coś lepszego, to nie dyskredytuje go jako pasjonata strzelectwa pneumatycznego, dla którego na tym forum też jest miejsce.
W zeszłe wakacje mój siostrzeniec kupił chinkę i mnie jako bardziej doświadczonego, pytał o rady, o ustawienie lunety, celność itd. Na szczęście moja żona w porę odwiodła mnie od negacji jego początków i zbijania go z pantałyku, bo zrobiłbym chłopakowi krzywdę...
To co część z Was sobą prezentuje to nic innego jak rasizm pneumatyczny opanujcie się koledzy...
Bo sensowny poziom predkosci wylotowej to 250m/s
No właśnie kolega dobrze to ujął i z sensem. Wiatrówki , a raczej ich kaliber 5,5mm wprowadzono tam, gdzie dozwolone jest polowanie z tego rodzaju broni. Kaliber ten jest bardziej skuteczny w takich celach i praktykach ( których nie popieram ), do sportowego dziurawienia tarczy jest zupełnie nie przydatny.
W jedynym przypadku ma on sensowne zastosowanie i moim zdaniem tylko wtedy, jeżeli kupujemy „bron pneumatyczną” tzn. wiatrówkę „grubo” powyżej 17J. Obecnie w sprzedaży mamy szeroki asortyment wiatrówek o mocy ok. 35-45J i są to przeważnie wiatrówki PCP, gdzie w grupie tej (silnych wiatrówek) jeden z niewielu wyjątków stanowi Diana 54AK (4,5mm) o mocy ok. 25-27J. W kal. 5,5mm można również nabyć Carrera o mocy ok. 100J. Niestety wszystkie te wiatrówki w myśl Naszego Polskiego Prawa należy zarejestrować na Policji (co nie stanowi żadnego dla Nas problemu posiadając odpowiednie dokumenty przez nas wcześniej przygotowane, czyli badanie lekarskie i CRS).
Kaliber 5,5 mm jest również bardziej popularny i przydatny wśród strzelców strzelających z broni pneumatycznej na większe dystanse (50-100 metrów) i dalej. Większy kaliber „broni” wiatrówki, zatem i większa waga śrutu zapewnia większą stabilność lotu podczas podmuchów wiatru itp. zjawiskom w czasie strzelania na otwartym terenie. O wyższości kalibru 5,5mm przekonałem się osobiście na strzelnicy sportowej w czasie strzelania na dystansie 50 metrów podczas lekkiego wiaterku. Mając wówczas wiatrówkę PCP Rajdera 4,5mm nie mogłem za każdym razem trafić kapsla, gdzie na stanowisku obok kolega strzelając z takiego samego Rajdera 5,5mm kosił te kapsle jeden po drugim. Po tym jak zamieniłem się bronią z kolegą ten kapsel nie stanowił już dla mnie problemu (nawet z pozycji stojącej, bez przechwałek). Wówczas potwierdziły się moje wcześniejsze przypuszczenia, że karabinek kaliber 5,5mm ma zdecydowaną przewagę na dystansach większych i nie jest tak czuły na zmiany „pogody”.
Co do pomysłu wymiany lufy w Twojej wiatrówce HW 85, uważam , że nie jest to dobry pomysł. Ja bym ją sprzedał i kupił wiatrówkę w kal. 5,5mm, niestety już przynajmniej HW 90
Pozdr.
waldek
Jako nowy użytkownik forum, witam wszystkich miłośników strzelectwa pneumatycznego.
Od kilku dni jestem posiadaczem wiatrówki Baikal MP-512 kal. 4,5 (bez M).
A teraz napiszę jak tu trafiłem. Zaczęło się od reklamy na skrzynkę mailową, powiedzmy firmy "X", oferty karabinków pneumatycznych. Zaglądam, oferta atrakcyjna cenowo - ceny zaczynają się poniżej 100 zł, a z lunetą niewiele więcej. Więc zacząłem zgłębiać temat wiatrówek poprzez przeglądanie for o tej tematyce i okazało się, że jeżeli chcę podejść do strzelania pneumatycznego poważniej niż tylko destrukcja puszek i butelek po piwie, to muszę znaleźć coś innego niż produkty "Made in China".
Ponieważ dysponuję ograniczonymi funduszami, więc szukałem czegoś taniego i dobrego. Nie zadając nigdzie pytań typu: "mam tyle a tyle pieniędzy, szukam taniej wiatrówki, pomóżcie!!!", po około 2 tygodniach lektury na forach dyskusyjnych, zdecydowałem, że interesują mnie dwie marki wiatrówek: Slavia i Baikal.
W końcu znalazłem, moim zdaniem, atrakcyjną cenowo ofertę nowej wiatrówki Baikal MP-512 (349 zł) z drewnianą kolbą i zdecydowałem się na jej zakup. Wiem, że odezwą się głosy typu: można było dołożyć do Slavii (ok. 200 zł, trochę dużo) lub poczekać i dozbierać np. do Weihrauch HW 30 (ok. 350 zł też dużo).
Do tego zainwestowałem ponad 100 zł w tarcze i śrut (JSB Diabolo EXACT, HAENDLER&NATERMANN Diabolo H&N SPORT, KOVOHUTE Diabolo LUX LIGHT, KOVOHUTE Diabolo STANDARD i Crosman Wadcutter).
Nastawiam się głównie na strzelanie do tarcz, dlatego też myślę o zakupie jakiejś lunety. I tu proszę doświadczonych użytkowników o radę w wyborze optyki. Rozważam zakup jakiegoś tańszego modelu Delta Optical.
Wiatrówki jeszcze nie testowałem, przedtem chcę dokonać tzw. "przeglądu zerowego" (czyszczenie, smarowanie itp) i wtedy będę mógł sprawdzić na ile zakup był trafiony.
Drodzy koledzy, wydaje mi się, że mylicie pojęcia.
Kolega szczur kupił swoją wiatrówkę za 300 i osiąga z jej przerabiania (nawet jeśli to polega póki co na oskrobaniu szczerbinki - vide Jarek Fujarek), właściwą satysfakcję.
Wychodząc z takiego założenia jak Wy, to każda wiatrówka to gówno, (ja miałem kilka sprężyn i teraz PCP ale od początku):
- BAJKAŁA 512m, trzeba rozbierać, polerować, szlifować, zmiękczać spust itd... bo inaczej to gówniana wiatrówka a do tego rosyjska
- HW 30s i 50s, też trzeba dorabiać prowadnicę, wymyć, nasmarować, polerować itd, bo naczej nie osiągnie się odpowiedniego skupienia. A o łozu hw30s lepiej nie wspominać, bo na ten temat też krążą na forum peany....
- mało, kupiłem teraz hatsana at44 z osprzętem kilkukrotnie przekraczającego wartość chinki z tematu i co? Trzeba go rozebrać, wyszlifować, poprawić spust, zrobić koronę lufy etc, bo inaczej karabinek nie jest wart swojej ceny.
Nawet AA S400 trzeba poprawiać bo fabryka nie dopracowała karabinka za 2 tysie???
To co jest dobrym karabinkiem HW100, które kosztuje 4 tysie, czy też go trzeba poprawiać?
A kolega szczur, po prostu wydał 300zł na karabinek chiński, który ma zamiar doprowadzić do stanu używania, według własnych potrzeb i oczekiwań według wydanych 300zł. I naprawdę według mnie nie ważne jest, że karabinek jest wart realnie 100zł, a lupka 20zł. Ważne jest to, że szczur zaczął przygodę z wiatrówkami i chce to kontytuować.. Pozwólcie szczurowi uczyć się na swoich błędach i czerpać radość z chinki. Przecież nie jesteście jego rodzicami, a ten dział nazywa się "Najlepsze, najszybsze, najtańsze", więc gdzie indziej miałby się podzielić z kimś swoimi przemyśleniami na temat chinki i jej przeróbek (nawet jeśli większości z Was wydają się one niepotrzebne).
To że kolega szczur nie poradził się Was i nie dołożył do interesu następne 200zł aby kupić coś lepszego, to nie dyskredytuje go jako pasjonata strzelectwa pneumatycznego, dla którego na tym forum też jest miejsce.
W zeszłe wakacje mój siostrzeniec kupił chinkę i mnie jako bardziej doświadczonego, pytał o rady, o ustawienie lunety, celność itd. Na szczęście moja żona w porę odwiodła mnie od negacji jego początków i zbijania go z pantałyku, bo zrobiłbym chłopakowi krzywdę...
To co część z Was sobą prezentuje to nic innego jak rasizm pneumatyczny opanujcie się koledzy...
Dzieki za ujecie tego o co mi chodzi od samego poczatku tematu, kupilem a teraz mam swietna zabawe mimo iż z niej nie strzelam w chwili obecnej, zajmuje sie jakimś całkowicie amatorskim warsztatem (szlifowanie,oksyda na zimno) bede sie przymierzał zeby ja rozkrecic i zobaczyc jak sie sprawy maja w środku (smarowanie,stan tłoka i spreżyny)
Troche sie obawiam takiej ingerencji i rozkręcania ze cos może pojśc nie tak... ale wkońcu jest to gowniana wiatrowka według wielu wiec wychodze z załozenia ze nic jej nie zaszkodzi.