odchudzicsie
Witam Szanownych grupowiczów!
Mam ogromną prośbę!!! Poszukuję wszelkich materiałów (teksty, opisy,
artykuły, itd.)
dotyczące udziału Wojska Polskiego w operacjach pokojowych (NATO, ONZ, OBWE)
a najbardziej o SFOR i KFOR.
Zbieram materiały do pracy magisterskiej i będę wdzięczny za jakąkolwiek
pomoc.
Z góry dziękuję i pozdrawiam Wszystkich!
hick@poland.com
indris napisał:
> Tytuł jest manipulatorski. Jeżeli się nie sprzyja Bushowi, to
> NIE znaczy, że się sprzyja Saddamowi !
Calkowita racja. Saddama nie kocham, Lubie Irakijczykow, bo nie
mam powodu ich nie lubiec. Do tego tragedia dzieci w Iraku
(250/1000 zgonow nimowlat - mowi za siebie)
Zartobliwy opis udzialu naszych sil w ramach sprzyjamy Buszowi.:
Polska wypowiada wojne Irakowi!
Minister Spraw Zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz oświadczył,
że Polska rozpocznie wojne z Irakiem także w sytuacji, gdy nie da
na to zgody ONZ, a nawet gdy do wojny nie przystąpią Stany
Zjednoczone.
Gotowość bojową osiągneła już wyborowa Podkarpacka Orkiestra
Przeciwpancerna, wyposażona w trąby o średnicy 750 mm służące do
niszczenia umocnien przeciwnika, np. murów), talerze
antyrakietowe i bęben samonaprowadzajacy.
W tym tygodniu w strone Iraku wypłynie I Eskadra Kajaków
Rakietowych (niewykrywalnych dla radarów). Jeśli nie nastąpią
jakieś nieprzewidziane trudności (np. fale), to flotylla powinna
dopłynąć do Iraku około roku 2007.
W najbliższym czasie na Bliski Wschód rusza (autostopem) I Pułk
Kawalerii Bezprzewodowej, znany z rubasznych pieśni i mocnych
łbów. Jeśli tylko pojawią się sprzyjające wiatry, to Bagdad
zbombardowany zostanie przez II Szwadron Latawców Strategicznych
przy pomocy pisanek, dzieki czemu bedzie można stworzyć 1000
nowych miejsc pracy dla artystek ludowych (użycia jaj
ubiegłorocznych zabraniają konwencje
miedzynarodowe).
Decydujący atak na pałac Husajna dokona słynna I Wąchocka Dywizja
Ciasnych Beretów, która wyspecjalizowała sie w desantach bez
spadochronów. Wynika to nie tylko z braku środków na sprzet, ale
z zaobserwowanego przez naukowców wojskowych zjawiska, że skoczek
bez spadochronu jest trudniejszy do trafienia.
Tymczasem w tajnej bazie wojskowej w Pacanowie prowadzane są
szkolenia emigrantów irackich. Gdy zostanie obalony reżim
Husajna, zajmą sie oni dolewaniem oleju rzepakowego naszej
produkcji bezpośrednio do złóż ropy naftowej. Nastepnie ten
produkt bedzie sprzedawany odbiorcom na całym globie.
Światowa opinia publiczna zamarła w oczekiwaniu na kolejne
działania naszego supermocarstwa.
może to nie ludzie giną?
Nasze media są już znudzone tą wojną, codzienni kilka- kilkadziesiąt ofiar
bombardowań.
Nasi politycy też - a Polska ma przecież "własne" stanowisko w tym konflikcie,
stanowisko Made in USA, lojalnie uczestnicząc w blokowaniu potępienia w UE czy
ONZ bombardowań ludność cywilnej, zastrzegając iż nie zwiększy naszej misji
(lepiej wojować w Iraku i Afganistanie)
Nasi samorzadowcy tak się przejęli, iż fundują w Łodzi kolonie dla dzieci z
Izraela, bo te boją się chodzić na lody i znudziło im się pisanie pozdrowień na
bombach.
A dla dzieci libańskich są szukani prywatni sponsorzy...
Skoro Łódź jest słynna z "łowców skór", to może sfinansują oni kilkaset
dzieciecych pogrzebów w Libanie. Taniej, niż opłacać przelot i pobyt.
Jakoś nasza pani pełnomocnik ds dzieci, łkajaca nad losem plemników, dziećmi
ginacymi w Libanie czy Iraku nie przejmuje się.
Może giną nie dzieci, nie ludzie?
Jedynie jakieś semickie (na 10-20 arabskich jedno żydowskie)"brudasy" i
terroryści. Wprawdzie z pieluchą w majtkach, ale przecież zwykle nie
ochrzczone...
Zresztą, 30-40 % dzieci ginących w tej "wojnie z terrorystami" to ochrona przed
kolejnymi pokoleniami terrorystów "jedynej demokracji na Bliskim Wschodzie",
zamykającej dziś Palestyńczyków w gettach (strefa Gazy - największa dziś
gęstośc zaludnienia na świecie, blokady prądu, wody, wyjścia do pracy, szkoły,
lekarza, przechwytywanie ceł i podatków Autonomii, blokowanie pomocy
miedyznarodowej). A z Libanu próbuje się takie samo getto zrobić - także
poprzez bombardowanie aut z pomoca humanitarną, mordowanie nie
tylko "tubylców", ale i międzynarodowych obserwatorów, uznawanie za "obiekty
terrorystyczne" stacji telewizyjnych, radiowych, redakcji gazet.
Ale mimo wielu starań, nie udało się izraelskiej "demokracji"
sprowokować "terrorystycznej" Syrii do udziału w wojnie, także mimo
bombardowania przejśc granicznych i innych "demokratycznych" inicjatyw Tel
Awiwu. Więc "wielki brat" zza Atlantyku nie ma jeszcze alibii, by rozszerzyć
wojnę na Syrię, Iran, Jordanię, Egipt...