odchudzicsie
Masz rację trudno coś dopisać. Dopisałem się do przodków w C K Armii. Wojciech Spytek to mój pradziadek, którego nie dane mi było poznać ale prawdopodobnie jeszcze w C K Armi służył mój dziadek Jan Dubiel, którego w Alpach przysypała lawina no i wrocił do domu. Pamiętam jego opowieści jak przez mgłę. Zmarł jak mialem 14 lat. Żyje jeszcze jego córka, z którą chcialbym porozmawiać w czasie urlopu. Z Koszalina do Galicji daleko i tylko raz w roku mogę zbierać informacje do drzewa genealogicznego. Po napisaniu przez Ciebie szlaku bojowego mojego pradziadka chciałbym pojeździc trochę po tych miejscach. Dziadek Dubiel opowiadal, że jego ojciec lub dziadek (nie pamiętam) wysłani zostali na wojnę z Japonią. Jechali końmi pół roku i dojechali do Kazachstanu jak wojna się skończyła no i pół roku wracali. Nie wiem ile w tym prawdy a ile bajania ale to zapamiętałem. Dziękuję za zainteresowanie. W okolicach do których zapraszasz byłem tylko kiedyś w Lutczy i Domaradzu w poszukiwaniu rodziny. To bardzo odległe okolice. Utworzyłem drzewo genealogiczne za pomocą phpgedview w celu uzupełniania informacji online przez członkow rodziny ale jakoś nadal czekam na pomocnika i sam uzupełniam informacje. Dziękuję za zaproszenie i pozdrawiam.
Witam!
Pozwolę sobie skorzystać z okazji i zaprosić wszystkich na pokazy filmowe Koła Naukowego Studentów Rosjoznawstwa, które odbywać się będą w poniedziałki wieczorem (ok godz. 19.15-30) w PTASIEK cafe (ul. Dajwór 3, na Kazimierzu, nieopodal przystanku Miodowa)
Pokazywać będziemy nie tylko filmy rosyjskie (choć w większości właśnie te) ale również słowiańskie ( w planach czeski film )
21 maja - Shizo (2004), reż. Gulshat Omarova, Kazachstan
28 maja - Turecki gambit (2005), reż. Dzhanik Faiziyev, Rosja
4 czerwca - Radca stanu (2005), reż. Filipp Yankovsky, Rosja
11 czerwca - Babie lato (2001), reż. VladimĂr MichĂĄlek, Czechy
Pokazy są jak zwykle darmowe i z napisami, więc można (a nawet trzeba ) przyprowadzać znajomych
Serdecznie zapraszam!
hmmm
Nie wypada mi tego komentować,....
Nie ma ideałów...
mozna postawić na nogi:
- 3 konsuli,
- 10 osób,
- sciagnąć kogos z wlasnego przyjecia urodzinowego o 20:00 Czasu Kazachstanu,
- w Sobote....
Zrobić Najlepiej jak mozna Dokumenty!
(Gdzie Klienty "MELEPETY" wpisaly obywatelstwo - NIE MAM!, a 75% wniosku wizowego NARYSOWAĆ SOBIE DANE?)
W koncu sie uda To co bylo realnie do zrobienia w 10 dni?!
BILETY Oryginalne (Dwa kraje) +WIZA+Ubezpieczenie+Zaproszenia....
A klient i tak powie ze jesteś CH... firmą i Złodziejem....
Ot sytuacja z niedawna!
My mamy:
1-2% niezadowolonych klientów. (z ciekawości Policzyłem!!!)
0 - ZERO -Reklamacji do chwili obecnej!
(w sensie Uczciwie napisaŁ Reklamacje! i przyslal pocztą)
1 -wygrany proces w sądzie z klientem.
3 - Kontrole Zaliczone na OK!
5 -"donosów" Od klientów? (POLICJA, UOIK, SKARBOWY, KNF, SĄD)
Kilka dziesiąt opinii pozytywnych (nie licze, 1-50, 1-100 klinetów napisze?)
Kilka set klientów rocznie (ile nie powiem Wiadomo )
Ale... najważniejsze ze Klient jest ŚWIADOMY o co chodzi i ... wytłumaczone ma czasem jak dziecku.
A dziwnych klientów nie bierzemy typu wycieczka do Czeczeni?
Nie nastawiamy sie na Kase ale na jakość... niektóre nasze rozwiązania wiem ze nam "podkradli" i inni
Kiedys napisaem sobie takie Haslo:
"BO Klient sie liczy (Zadowolony) - nie kasa"
.... i może w tym jest sens?
Niech nas oceniają inni.... nie ma co sie tu wymądrzać
lusac czy możesz zdradzić tajemnicę jak dostałeś wizę kazachską bez biletu i zaproszenia? Rozumiem, że to była tranzytowa dwukrotnego przekroczenia?
Chciałabym w tym roku jechać do Kirgistanu i pomyślałam, że może jakbym wyrobiła sobie wizę chińską (bezpłatna), to tranzytową przez kazachstan dostałabym bez problemu. Tylko czy muszę mieć bilety na całą podróż??
Hej
W kirgizji nie ma obowiazku wizowego, wiec najprosciej samolotem. otrzebujesz wtedy tylko wizy rosyjskiej. Mozesz zalatwic w Warszawie w biurze wspolnota polska 2000 ( na przeciw ambasady rozyjskiej) za 220 zl - odbierasz gotowa wize.
jesli jedziesz przez kazachstan pociagiem, potrzebujesz tranzytowej kazachskiej 20 dolcow w 1 strone. Wydaja na podstawie zakupionego biletu i zaproszenia z kirgizjji. MOzna zalatwic internetowo przez jakas agencje kirgiska.
ten drugi wariant bardziej skomplikowany ale tanszy.
pozdraiwam
Olga. bylam w KG 2 lata temu ..jesli chcesz wiecej info pisz na priva molga@autograf.pl
[quote="Olga"]Hej
jesli jedziesz przez kazachstan pociagiem, potrzebujesz tranzytowej kazachskiej 20 dolcow w 1 strone. Wydaja na podstawie zakupionego biletu i zaproszenia z kirgizjji. molga@autograf.pl[/quote]
a do kazachstanu ja potrzebowałem poparcia wizowego na tranzyt.... jechałem do mongolii wozem.....kazachstan jest świetny.....
Skończyły się wojaże wakacyjne i czas podzielić się tym, co zobaczyliśmy i czego się nauczyliśmy. W ciągu 2 miesięcy przejechaliśmy naszą Toyotą Land Cruiser południową Syberię, Kazachstan, Kirgizję i Uzbekistan. Naszymi wrażeniami z tej wyprawy chcemy dzielić się w odcinakach. Pierwsza porcja zdjęć obejmuje południe Federacji Rosyjskiej: Tuwę, Chakasję i Ałtaj.
Na naszą prezentacją zapraszamy w Poznaniu w niedzielę 18 listopada 2007, godz. 18:00 do Klubokawiarni MESKAL, ul. Nowowiejskiego 17 (róg Młyńskiej), www.meskal.pl.
Pozdrawiamy -
Iwona Kozłowiec
Mariusz Reweda
www.kilometr.com
Agamemnon88 > widzę ze podstawowych danych nie wiesz... Slipstream już jakiś czas śmiga, Highroad= t-mobile(zmiana sponsora), podobnie Discoboys=Astana(większość ekipy i obsługi poszło do Kazachstanu)...
Wyprzedzenie Astany(zaproszenie w ostatniej chwili), Quick-Stepu, Milramu, Lampre, Gerolsteiner... przez takich czasowców z Slipstream to nic niezwykłego... zdziwił bym się jak by tak niebyło...
Slipstream już jakiś czas śmiga, Highroad= t-mobile(zmiana sponsora), podobnie Discoboys=Astana(większość ekipy i obsługi poszło do Kazachstanu)...
Wyprzedzenie Astany(zaproszenie w ostatniej chwili), Quick-Stepu, Milramu, Lampre, Gerolsteiner... przez takich czasowców z Slipstream to nic niezwykłego... zdziwił bym się jak by tak niebyło...
no ok, o T+Mobile nie mialem zielonego pojecia i nawet sie zdziwilem dlaczego nie startuja, o Astanie i Discov. Team wiedzialem i Slipstream sie scigal sie w duzych Tourach wiec tez nie znalem tej druzyny. Ale dziex za objasnienie :)
Pozdr
[ Dodano: 2008-05-12, 18:43 ]
Zaproszenie do podróży
W tym kraju poczują się bardzo dobrze ci, którzy lubią otwarte przestrzenie, księżycowe krajobrazy, długie podróże pociągiem i prawdziwe końskie kabanosy. Ale Kazachstan to nie tylko pusty step – jest przecież kosmopolityczna Ałma Ata, a także malownicze turnie łańcuchów górskich Tien-szanu i Ałtaju. To, że krajobraz gdzieniegdzie wygląda jak tuż po bombardowaniu, Kazachstan zawdzięcza sowieckim atomistom, którzy wybrali to miejsce na swój poligon nuklearny pod koniec lat 40. XX w.
nie starsze pokolenie ale coś wkleje
to już wklejałem odnośnie innego tematu:
Cytat: W Polsce Hung Gar pojawił się w latach 80-tych. Droga do niego prowadziła poprzez sekcję sztuk walki założoną w 1976 r. przez Krzysztofa Łozińskiego, wielkiego propagatora i znawcę kultury, tradycji i historii Chin. Chociaż techniki nauczane tam były kompilacją wielu szkół Wu Shu, dzięki osobowości Prowadzącego powstała społeczność ogromnie zaangażowana w ćwiczenie i propagowanie chińskich sztuk walki. Wyszedł z niej założyciel szkoły Fu Hok Kuen i prekursor systemu Hung Gar Kung Fu Si Fu Jacek Świątkowski. Do 1990 r. prowadził zajęcia systemu Hung Gar Kung Fu w sekcji sztuk walki TKKF Błyskawica, mieszczącego się w centrum Pragi Północ, dzielnicy Warszawy. To był okres pionierski, czas, gdy adepci trenowali z dużą dozą samozaparcia nie tylko w wynajętej sali pobliskiej szkoły podstawowej, ale także w maleńkiej salce klubu, a często także na powietrzu, w mróz, deszcz, upał. Wkrótce przyszły pierwsze sukcesy – występ w pokazach sztuk walki w Łodzi w 1987 r., cykl szkoleń w Ośrodku Sztuk Walki w Mińsku, udział w coraz liczniejszych pokazach i szkoleniach w kraju i poza jego granicami (m.in. w Ałma-Acie, Kazachstan, gdzie reprezentanci sekcji gościli na zaproszenie Kazachskiej Federacji Wushu). Coraz więcej osób uczestniczyło w zajęciach.
źródło:
http://www.swiatkowski.pl/hungkuen/polish/index.html
Co do Ving Tsun:
do Polski pierwszy chyba zaczął sprowadzać Szymankiewicz (a może jeden z pierwszych), początkowo przekaz był od Leung Tinga, poźniej J.Sz. w Chinach poznał Wong Szeung Leunga i system VT nauczany jest wg. jego przekazu do dziś. Gdzieś czytałem artykuł na ten temat, zdaje się nawet sam J. Szymankiewicz o tym pisał, ale nie mogę go znaleźć
pozdrawiam
no własnie
jestesmy w Unii Europejskiej i NATO i zamiast twrado sie tego trzymac to my robimy za konia trojańskiego
jakieś dziwne układy z amerykanami po których Miller kupuje w ameryce latajacy złom /bez oprogramowania a sprzet nafaszerowany jest elektronika jak komputer ... wystarczy ze amerykanie zablokują coś w oprogramowaniu i .... sprzet nie wystartuje/a następnie w rewanżu " ... wyjazd byłego premiera i lidera SLD, Leszka Millera, do USA na zaproszenie półrządowej instytucji: Woodrow Wilson International Center for Scholars. Miller pojechał tam aż na cztery miesiące i ma mieć cykl... wykładów gdzie poprowadzi cykl wykładów, poświęconych obecnej sytuacji w Europie Środkowo-Wschodniej i roli Polski..."
jakieś dziwne włazeliniarstwo wobec Litwy, Ukrainy - gdzie potem słyszymy o szykanach wobec Polaków
zamiast zając sie losami Polaków w Kazachstanie /i tym pomagac finansowo/ mamy dotowac Gruzinów - bo tak sobie wydumali nasi awanturniczy prominenci
jakies egzotyczne "przyjaźnie" z Sakaszwilim - który następnie wywozi naszego prezydenta w sina dal a następnie wystawia Go jak kaczke na cel ...
cała ta polityka rozbijania NATO i Unii /niepodpisywanie układów i zasłanianie sie Irlandczykami/ i pomachiwanie szabelka z tarczą antyrakierową - to dziecinada
warto o tym pisac dlatego aby nasi prominenci wiedzieli, ze nie chcemy ginąć za nieodpowiedzialną polityke amerykańska czy za Sakaszwilego
i małe sprostowanie oczywistej pomyłki /z mojej strony/- szefem ABW jest Bondaryk a nie Stasiak
co do gresu - wiekszośc mam polski - Opczno, troche hiszpańskiego i odrobine chińskiego dlatego ze mi sie podobał / poza tym mysle tak jak Sebo tzn. gdyby ludzie wiedzieli ile popiołów rakotwórczych ładuje sie do polskiego cementu i ceramiki - to od samego myslenia o tym mogli by zachorowac/
wykładzin u mnie niet