odchudzicsie
W najbliższym czasie zakupię psa rasy Owczarek Szetlandzki, niestety nie wiem jeszcze dostatecznie dużo więc mam prośbę, czy moglibyście mi podac karmy najodpowiedniejsze dla małych psów najlepiej specjalnie dla tej rasy...
Oczywiście chodzi mi tu o karmy oprócz tych w typie Chappie, czy Pedigrie...
I eventualnie ogólnie jakie karmy polecacie dla psów małych ras.
Będę bardzo wdzięczna!!!
Pozdrawiam Zakochana w Szetlandach!!!
Karolcia, a Twój psiakma metrykę
Probuję znaleźć odpowiedxna pytanie skąd biorą się takie rozbieżności w wielkości i wadze goldenow. Ja dopiero od pół roku hoduję te rasę - tzn 1 Mimako - ale trafiła mi sunia mała, zgrabna, ale w doskonałej kondycji - wyniki przświetlń doskonałe Może wielkość psa powinna sugerować właścicielowi jak go karmić, aby uniknąć przeciążen stawów i td?
Chappi jest najgorszą marketówką jaka może być..
Radziłabym poczytać ciekawe artykuły na temat skutków żywienia psów tą karmą.
Jeśli uważacie że Chappi jest drogie - to pytam co jest tanie?
Na dogomanii ciągle wałkuje się temat karm marketowych.
Dog Chow to to samo co Chappi jakościowo - czy chcielibyście jesc najgorsze odpady? Bo ja nie. Miłośnik psa nie żywi swojego pupila tak aby było najtaniej, ale tak aby było najzdrowiej. W efekcie karmienia karmą marketową moja kotka umarła przedwcześnie na zawał a suczka na raka. I teraz będę podnosić lament kiedy ktokolwiek powtórzy mój błąd. Bo jeśli mam psa jestem na tyle odpowiedzialna żeby go dobrze żywić.
Karmy kupione u weterynarza nie różnią się jakościowo od tych (tych samych!) kupionych na necie czy w zoologiku. Są za to dwa, trzy razy droższe. weterynarze po prostu sobie na tym dorabiają. Przykładowo? Zwykły royal dla szczeniąt ras małych na necie niecałe 50 zł, a u weta prawie 100.
Jest różnica w cenie, a w jakości nie. dnia Czw 17:23, 19 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Użytkownik "Jacek" <optymal@polbox.com> napisał w wiadomości
news:aojst5$426$1@tryton.plocman.pl...
Mam od kilku tygodni psa, bernenski pies pasterski (dla ciekawskich) i
zastanawiam sie jak go karmic.
Czy zgodnie z natura niskoweglowodanowo i wysokotluszczowo czy zeby mu nie
skoczyla samoocena cukrem?
Jakie macie doswiadczenia ze swoimi zwierzetami?
Jacek
Napisz do Jastrzębiej Góry do Centrum Żywieniowego tam dowiesz się dokładnie
jak żywić swoje psa opylanie.Na żywieniu optymalnym są tam dwa psy Ajka i
Frycek podstawą ich żywienia są jajka około 10 szt. dziennie , ale to są
duże psy zdobywają złote medale na wystawach.
Ja mam małe pieska od ponad siedmiu tal nie jest to pies rasowy ale z rasy
Pinczer karłowaty. Dostaje codziennie swoją jedną miseczkę wieczorem.
Zawsze całe życie gotowane podroby żołądki serduszka mięso wołowe / nigdy
surowe/ Od urodzenia nie zna jeszcze smaku co to jest cukierek czy
ciasteczko nigdy nie dostaje. Jedyną nagrodą jaką otrzymuje to są "Floriki".
... Szczepiony jest zawsze raz w roku. Nigdy nie chorował jest bardzo mądry i
tym się odwdzięcza.
Może rzeczywiście żywienie optymalne tak na niego wpływa. Morgano
..
New york chciałam tylko dodać że raczej to jest niemożliwe żeby ktoś z hodowców podarował Ci takiego pieska. Mimo wysokiej ceny hodowcy nie mają problemów z znalezieniem kupca.Od mojej hodowczyni się dowiedziałam że wychować takiego maluszka żeby móc go potem sprzedać nie jest tak łatwo.W przypadku mojej Pipi matka jej stracila dość szybko pokarm więc hodowczyni musiała dużo wysiłku włożyc w wychowanie tych pieskow np. karmienie pipetką. Jeżeli już uzbierałaś na akcesoria tyle pieniążków to radze zbierać teraz na piesia. A co do Twojego wieku piszesz ze masz 12 lat i masz doswiadczenie z pieskami, wierz mi ja mam lat 30 z psami wychowywałam się od dziecka, ale początki naszej Pipi w domu nie były dla mnie łatwe. Jeden błąd mój i kosztowałoby to życie Pipi ale dzięki lekarzowi weterynarii i mojej hodowczyni mam ją do dziś i oby była już zdrowa.Dodam że oprócz Pipi mam jeszcze 6-letniego dużego psa więc ktoś by pomyślał że wszystko na temat psów powinnam wiedzieć. Niestety każda rasa jest inna, małe pieski są bardziej delikatne niż te duże. Życze Ci jednak żeby się Twoje marzenie kiedyś spełniło. Pozdrawiam:)
Pozdrawiam
karmy typu pedigree, chappi, "made in tesco" itp NIE SA KARMAMI DLA PSOW to tak jak czlowiek zywil by sie wylacznie zupkami chinskimi lub fast foodami, polecam wszystkim karme orijen moze malo znana ale moim zdaniem jedna z najlepszych nie ma konserwantow i chemii a takze zboz. karmienie psa wylacznie gotowanym jedzeniem tez nie jest dobrepo pierwsze w gotowanym jedzeniu nie ma witamin bo wiekszosc z nich ginie w tem ok 60 stopni.
psy szczegolnie malych ras tj. york, sznaucerminiaturka a takze kochane kundelki musza dostawac sucha karme dla nich przeznaczona ze wzgledu na nadmierne osadzanie sie kamienia. pamietajmy ze psy sa z natury drapieznikami wiec jedza mieso a dodatki warzyw i owocow sa jedynie uzupelnieniem diety w wazne witaminy, mikro i makroelementy
Ja już pisałem - z tym zrażaniem to masz rację. Ale z tym osiaganiem celu to imho nie. Gdyby liczyl sie tylko cel to kupilbym sobie psa na bazarze bo tam też napewno są ładne i fajne piechole. Ale wydawało mi się że ludzie ktorzy mają psy "z papierami" to ludzie ktorzy kochają psy i mają hodowlę dlatego że chcieli mieć więcej niż jednego. A nie dlatego że hodowla wydaje się być dobrym sposobem na dodatkowy przyplyw gotówki.
Yack.. hodowla nie jest dodatkowym sposobem na przypływ gotówki. I nawet nie chodzi o wielkość hodowanej rasy. To drogie 'hobby' na którym można jeszcze stracić. Krycie, karmienie, pilęgnacja, szczepionki, weterynarz, niekiedy rodowody eksportowe, paszporty, czipy... a do tego małe szczeniaki to się równa niekiedy niezły bałagan, poobgryzane meble, buty..U dorosłych psów wyjazdy, wystawy-zanim pies czy suka zdobędzie uprawnienia hodowlane. Choćby każdy był sprzedany za tysiąc euro-wierz mi, że nie wiem, czy starczy to czasem na tyle, by pokryć wszystkie straty. To 'hobby' do którego trzeba mieć masę serca i cierpliwości, ale na pewno nie traktować tego jako główny zawód - przecież każdy hodowca prywatnie zajmuje się także czyms innym, pracuje i z tego się utrzymuje, a nie z hodowli psów, gdzie i tak przecież miotów nie ma się co miesiąc i nie codziennie szczeniaka się sprzedaje.
Łucjo,chciałabym Ci tylko przypomnieć,że ty masz bardzo małego psa.
Shille możesz karmić royalem ponieważ bardzo mało je!
Wyżywienie takiego owczarka niemieckiego bedzie bankructwem!!
Hmmm wiesz co mylisz się. Przede wszytskim Buldożek nie jest bardzo małym psem. Zalicza się do grupy ras ŚREDNICH wraz z z border collie, shar peiem, beaglem i seterm!!! Ponadto Shilla ma 35 cm w kłębie i waży 13 kg. I je pół kilo karmy dziennie. To nie mało, Co do tego bankructwa: pisałam już o tym i jeżeli kogoś nie stać na kupienie tak dużej ilości karmy której potrzebuje pies dużej rasy, niech ssobie sprawi Chihahuę, ona na pewno je mniej.
Uważam, ze ta ankiet jest zbyt niedokladna, poniewaz nie karmie moich psów zadna z wyzej wymienionych.
Moje psy są karmione ARIONEM dla małych ras aktywnych, od czasu doczasu równiez im gotuje.
Bazyl jest z nami 2 miesiące, w hodowli zachowywał sie bardzo spokojnie i dlatego teraz szokuje mnie jego zachowanie choc wiedziałam co to znaczy 'Beagle w domu"
tyle ze jego szczeka jest mocna i pozostawały ślady na ciele, ja z tym walczyłam i mnie jak zacznie gryźc to po prostu odchodze jednak moja córka uwielbia takie zabawy i konczy je w momencie gdy juz gryzie bardzo mocno, zabraniam jej tego ale ...
Bazyl ostatnio niechętnie je
więc mała karmi go z miski reką i nie ma problemu z warczeniem
problemy zaczynaja sie w sytuacjach o których pisałam wczesniej czyli łóżko
i powroty do domu choc juz i nad powrotami pracujemu i jak mała wchodzi to najpierw go ignoruje lub woła do siebie a potem podchodzi do mnie.
Akcja z pogryzieniem wygladała nastepujaco pies coś sobie wąchał w kamieniach (wydaje mi sie że tam wpadła jakas kośc czy cos podobnego) gdy mała do niego podeszła on sie rzucił
i nie mogła sie od niegu uwolnić, pogryzł ja po rekach na wysokości zgięc w łokciach, uciekł dopiero gdy babcia rzuciła w niego kapciem
Nie chce bic mojego psa bo uważam że siła rodzi siłe
ale naprawde nie wiem co robić. Juz nikt nie puszcza do nas dzieci bo sie boją pogryzienia sama też bym nie puszczała.
Dziwna sytuacja bo przeciez ta rasa nie ma w sobie agresji
i rodzice Bazylka są bardzo pozytywnie nastawieni do dzieci czyli pewnie to nasza wina tylko gdzie popełnilismy błąd??
I co wazniejsze jak go naprawić??
W miocie trafiaja sie rozne szczeniaki. A jak juz nie bedzie problemu z wchodzeniem dziecka do domu i Waszym przytulaniem sie, to cos jeszcze jest co Cie niepokoi?[/quote