odchudzicsie
Witam!
Jestem mamą dwójki pociech: córka - 5 lat i syn - 5 miesięcy. Córkę karmiłam
piersią przez miesiąc, później zaczęłam dokarmiać bo mała nie dojadała, poza tym
były kolki i chyba brak samozaparcia z mojej strony. Kiedy miał się urodzić
synek przyrzekłam sobie, że będę go karmić tak długo jak się da a pierwsze 6
miesięcy to już na mur-beton. I co? Karmiłam 3 miesiące a później synkowi było
za mało, zaczął wstawać w nocy dość często i lekarz zalecił dokarmianie. W ruch
poszła butelka (początkowo tylko na noc) i tak się to małemu spodobało że za nic
nie chciał jeść z piersi. Więc go nie zmuszałam i dostawał flachę pełną mleka.
A ja wcale nie czuję się gorszą matką dlatego, że nie karmiłam piersią. Moje
dzieciaczki zdrowo rosną, slicznie się rozwijają a kiedy słyszę od córci 'kocham
cię mamo" to chyba nic piękniejszego nie mogłabym usłyszeć. Obdarzam moje dzieci
miłością, czułością, są dla mnie najważniejsze na świecie i nie ma tu żadnego
znaczenia czy były karmione piersią czy butelką.
Nie dajmy się tej nagonce rozpętanej w mediach, w prasie i wszędzie gdzie się
tylko da, że kobieta nie karmiąca dziecka piersią jest gorsza. Wcale nie! My też
kochamy nasze dzieci!
Pozdrawiam
Mogę Cie pocieszyć. Wg mojego doświadczenia, to nie ma związku. Za odporność
dziecka odpowiedzialne sa w pierwszej kolejności geny i nasza dbałość o
dziecko, tj. odpowiedznie ubieranie, spacery i co najwazniejsze unikanie miejsc
typu supermarkety, kościoły min. do 6 mca zycia, nie stykanie z chorymui
osobami itp.Jak byłam przeziebiona zakładałam maseczkę, mąż też-b. skuteczna
profilaktyka.
Mam kilka znajomych, karmiących długo tylko piersia, a majaych za soba pobyty w
szpitalu z dzieckiem lub antybiotykoterapię, a moja 8-mc córeczka widziała moja
pierś raptem kilka razy:-)))))czyli właściwie od początku jest na butelce i
odpukać, nie miała katarku(oby tak dalej!!!)Polecam bebiko omneo, a w razie
alergii nutramigen.
Serdecznie pozdrawiam i nie wierz w te propagandowe hasła!
Moją córkę urodziłam 1,5 roku temu. Przez 5 tygodni miałam problemy
z karmieniem. Mała była dokarmiana butelką. Po ok. 6 tygodniach
karmiłam ja tylko piersią. Karmienie utrzymało sie do roku czasu.
Proponuję njapierw karmić dziecko piersią, tak długo jak będzie
chciało (z obu piersi nawet 1-1,5 godziny za każdym razem)a po
zakończeniu dokarmiać butelką (tyle ile będzie chciało wypić) I tak
przy każdym karmieniu (nawet w nocy). Po 2-3 tygodniach wszystko się
unormuje. Powodzenia.
Zgadzam się!!
to że wiele matek karmiących teraz butelką czuje się zaszczute jest konsekwencją
pierwotnego terroru butelkowego, no i ich rozgoryczenie jest duże i wszystko się
samo nakręca.
Jak urodziłam syna (cc-ułożenie pośladkowe), to od początku już słyszałam,że nie
mam mleka i że to po cc, i że mały jest głodny.
Nasyłali też na mnie wszystkich po kolei, w końcu nasłali pediatrę , który
powiedział, że z powodu na niski cukier ( 38, norma 40)trzeba małemu odłączyć
glukozę i dać mieszankę no i dali, pomimo mojego płaczu, że nie chce.Dostawał
przez 2 co któreś karmienie-chociaż mądre dziecko zjadał tylko trochę . Całe
szczęście w domu wiedziałam co mam robić, podawałam moje mleko strzykawką bo
mały na początku średnio ssał, dostawiałam i dostawiałam i po 1,5 dnia zaczął
pięknie jeść i przybrał około 1700 w pierwszych 5 tyg.
W szpitalach ogólnie jest terror bo traktują człowieka jak cielę , które nie wie
czego chce. Jak się sprzeciwiałam dokarmianiu to się dowiedziałam, że
nauczycielka(pracuje w szkole) chce ich pouczać , a oni wiedzą co robić. Tak
naprawde należałoby stworzyć taki sam w wymowie list właśnie o terrorze
butelkowym, aha...3 lekarzy już mi go odstawiało od piersi, bo miał długo
żółtaczkę no i dostał wysypki, ohh żebym posłuchała...
Niewątpliwie zmiany powodują, niepokój, napięcie dziecka. I potrzebę
odreagowania, która może trwać nawet baardzo długo. Niestety może być i tak, że
nie sama zmiana, ale i znajomość ze smoczkiem w końcu zrobiła swoje - często
dzieci ssące smoczek uspokajacz czy pojone lub karmione z butelki w którymś
momencie odmawiają dalszego ssania piersi. Bywa tak, że niechęć do piersi mija
sama, lub po rozstaniu ze smoczkiem. Ale bywa i tak, ze nic się nie da zrobić,
bo dziecko podjęło kategoryczną decyzję. Jak jest w Pań przypadku nie wiem.
Myślę, że czas pokaże. Jeśli pierś już nie wróci, to chcę pogratulowac tak
długiej wytrwałości. jeśli wróci gratulacje zostawiam na potem.
tak czy tak pozdrawiam serdecznie :)
monika staszewska
ps. Jeśli zdecyduje Pani nadal karmić piersią inaczej czyli odciąganym mlekiem
gorąco polecam właśnie mam "odciągających". Oczywiście nie w zamian za to
nasze, ale jako dodatkową pomoc/wsparcie.
Jestem mamą 6 miesięcznego Marcela którego oczywiście karmię piersią. Poprzednich moich trzech synów równiez karmiłam i to bardzo długo, mam więc na tym polu dosyc spore doświadczenie. Nie mogłam kiedyś uwierzyc gdy doswidczony pediatra mówił mi że mleko "robi" głowa - a to czysta prawda. Najważniejsze abyś nie dokarmiała ani nie poiła maleństwa gdy jest głodne - nawet gdy bardzo płacze. Powińnaś położyć sie z nim w cichym i spokojnym miejscu i karmić raz z jednej raz z drugiej piersi - tak długo jak będzie trzeba. I tulić i pieścić maleństwo i znowu krmić i nie przyjmować do wiadomości że mleko niknie. zrób je w swojej głowie a potem koncentruj się aby zaczęło wypływać. Staraj sie wszelkimi sposobami rozluźnić ale nie koncentruj się na innych czynnościach tylko na dziecku. Mnie nawet zalecano lampkę koniaku, lub butelkę wina !!! Myśl o dziecku i o tym że zaraz będzie mleko . To zaraz, to czasami kilkanaście bardzo długich godzin, ale warto czekać. Jesli już zaczęłaś dokarmiać to natychmiast wyrzuć przez okno sztuczne mleko, butelki i smoczek. Zrób to bardzo ostentacyjnie. I nastaw się ze teraz MUSISZ mieć mleko i juz. U mnie to pomagało. Nawt kilka dni temu miałam kolejny kryzys z mlekiem. Ale znowu zamknęłam się z synkiem w sypialni i przez wiele godzin zajmowaliśmy sie tylko soba a swiat za drzwiami przestał nas interesować. Następnego dnia moje piersi były pełne mleka Pozdrawiam Jak masz jakieś pytania to pisz kocmonika@poczta.onet.pl
koniec karmienia
Witam
Karmie dziecko piersią juz 10 miesiecy,moja coreczka to uwielbia ja
rowniez.wczoraj spotkalam sie z opinia pediatry ze mam odstawic dziecko od
piesi,bo juz dlugo karmie a mala jest gruba(wazy 10kg.)niewiwwwwwwwwwwwwwwem
jak mam to zrobic.pomozcie.mala zasypia przy piesi,je w nocy,i nie toleruje
zadnej butelki i smoczka!
karmienie piersia wraz z dokarmianiem
W sumie nawet nie wiem od czego zaczac. Moze zaczne od tego iz jestem
zwoleniczka karmienia piersia (coreczke karmilam ponad rok), natomiast przy
synku (ma 3,5 tygodnia) zaczely sie schody... Maly caly czas wieczorami
plakal i uspokajal sie dopiero po podaniu mleka (wczesniej moglam jeszcze
odciagnac i zachowac na wieczorny kryzys), natomiast teraz nie jestem w
stanie odciagnac, poniewaz synek wypija je na biezaco. Ewidentnie wieczorami
maluszek jest glodny i potrzebuje jedzenia. Ja walcze o laktacje jak tylko
moge (wypozyczylam pompe elektryczna Medeli, przykladam synka co chwila do
piersi) ale wieczorem naprawde brak mi pokarmu, a dostawienie synka do piersi
powoduje tylko zwiekszenie u niego zlosci...
Niestety po 2 tygodniach takiej walki podalam synkowi wieczorem butelke z
mieszanka i jest naprawde o niebo lepiej. Podaje raz na dobe (80 ml).
I tutaj moje pytanie - czy sa mamy ktore w taki sposob karmily dlugo dziecko?
Czy to faktycznie jest tak, ze podanie mieszanki powoduje skonczenie
karmienia piersia (bardzo sie tego boje).
A moze macie jeszcze jakies pomysly na zwiekszenie laktacji... Synek bardzo
ladnie przybiera na wadze, w ciagu 2,5 tygodnia przybyl 800g.
Oczywiście nic nie robić, nie ingerować, bo podanie butelki (jeśli się uda ;)) będzie prostą drogą do końca karmienia piersią.
Mleka masz z pewnością wystarczająco, a dziecię ssąc długo i często "zamawia sobie" jeszcze więcej pokarmu. Im więcej, dłużej karmisz (efektywnie), tym więcej pokarmu masz. Proste jak drut :)
Więc przeczekaj ten stan, za kilka, kilkanaście dni będzie lepiej. Piersi dostosują się do nowych zapotrzebowań dziecka, a i dziecko będzie starsze i silniejsze, żeby się szybciej i więcej najadać za jednym razem :)
Poza tym, jak koleżanka już pisała, pierś to nie tylko jedzenie (w przeciwieństwie do butelki). Skoro synek potrzebuje być przy Tobie, to mu tego nie ograniczaj.
Powodzenia i cierpliwości!
Zazylam aspiryne- kiedy moge karmic piersia?
O pierwszej nad ranem czyli ok 10 godzin temu w chwili slabosci wzielam
rozpuszczalna aspiryne C. Wiem ze nie powinnam i pewnie juz wiecej tego nie
zrobie, ale mialam naprawde silna migrene. Od tego czasu podaje dziecku tylko
mleko modyfikowane (jest przyzwyczajony, bo od urodzenia i tak musialam go
dokarmiac, 1-2 butelki dziennie czasem obywalo sie bez zadnej). Chcialabym jak
najszybciej znowu dawac mu piers ale nie wiem jak dlugo aspiryna utrzymuje sie
w mleku matki. Bede bardzo wdzieczna za porady.