odchudzicsie
wow, mocne zdania! ja tu nie chcialem dolewac oliwy do ognia, ale z tym naszym
ex-prezydentem ma pan racje. jego nobelowy frak byl grubymi niciami szyty i
jego dzisiejsza postawa jest dosc wstydliwa. za to dzielo i talent gintera
grassa nie sposob poddawac watpliwosci - jest to naprawde swietny kawalek
literatury. bardzo panu polecam. niech pan zacznie moze od "kota i myszy",
krotkiej i bardzo znammiennej noweli.
jego (grassa) moralna kamizelka tez jest czysta. fakt tak krotkiej i
marginalnej sluzby w zbrojnej SS nie mozna nazwac zbrodnia i przestepstwem.
grass jako siedemnastolatek byl w amerykanskiej niewoli, dokladnie sprawdzony i
zarejestrowany. dla badaczy historii nie bylo to tajemnica. oprucz tego grassa
nie trzeba mianowac obywatelem miasta gdanska, bo stal sie nim juz w momencie
przyjscia na swiat. honorem zas jest milosc i uznanie ze strony wielu dawnych i
dzisiejszych gdanszczan i kaszubow, ktorych ocalil od zapomnienia.
ta sprawa z tym dzwonem zatopionego "gustloffa", ktora niemcy (organizatorzy
miedzynarodowej wystawy o wypedzeniach) maja teraz zwrocic polakom tez mnie
oburza. w tej katastrofie zginelo dwa razy wiecej ludzi niz na tytaniku.
kobiety, starcy i dzieci. niemiecki dzwon i ogolnoludzki symbol wojennej
tragedii. no tak, jakies polskie spienione muzeum ma do tego wieksze prawo...
nie wiem komu zalezy na tym, zeby podzielic i sklucic nasze narody. po tej
strasznej wojnie uzyskanie zaufania i sympatii nie bylo tak latwe. a teraz tylu
populistow i nacjonalistow robi wszystko, zeby to popsuc i zniweczyc...
dziwny ten swiat!
goraco pana pozdrawiam! :)