odchudzicsie
Nie wiem jak u was ale u nas im dalej stawiam konia tym tańszy hotel. Nawet nie o pieniądze tu chodzi. Zwyczajnie czas dojazdu bywa zbyt długi żeby zrealizować zalecenie weta "codziennie 3 razy dziennie". Nawet bardzo bogatym ludziom żal jest, że koń nie jest pod ręką i tylko atrakcyjna cena sprawia, że nagle Twoje łąki są zieleńsze a obsługa lepsza...
Cieszę się że nie oczekujesz że koszt zakupu ziemi czy budowy miałby Ci się zwrócić. Ziemia zawsze jest najwyższą wartością w samej sobie, nigdy się nie jest na niej stratnym. Rezygnować z jej zakupu tylko na podstawie obliczeń, że hotelowcy Ci za nią nie zwrócą - mógłby tylko biznesmen-krótkowidz...
Postaraj się uzyskać taki projekt, żeby było miejsce dla tych 12 koni ale żeby niekoniecznie wyglądało to jak pusty niezamieszkany kolejny boks. Może w budynku będą np takie zakątki, niby do podkuwania koni, niby na solarium, o długości np 7,20m. Gdy ktoś mocno będzie chciał dać do Ciebie konia i Ty też będziesz chciał go przyjąć to wtedy wystarczy kupić 2 fasady i jedną przegrodę, gotowe. Oczywiście ten zakątek jak znalazł by miał 2 okienka
da się dojechać samochodem na miejsce obozu dwoma trasami, przy czym mogę opisać trasę przez Dęblin (jadąc od strony Ryk).
mapka: http://www.zumi.pl/namapi...&svActive=false
Dęblin - Bobrowniki - skrzyżowanie w Niebrzegowie (skręca się koło wolnostojącego sklepu) - Nieciecz. do Niecieczy jest asfalt.
dalej jest już droga gruntowa, którą da się spokojnie choć pomalutku przejechać. w Niecieczy trzeba skręcić w lewo w las koło takiej jednej dużej rudery, a potem cały czas prosto, aż wyjedzie się z lasu na łączkę tu i ówdzie porośniętą krzaczorami.
tu jest już pewien problem bo trzeba wyjechać dość daleko od zabagnionego skraju lasu a jedynym punktem orientacyjnym jest brama w ogrodzeniu łąki, którą trzeba sobie otworzyć.
dalej jest jeszcze gorsza rozpacz, bo w ogóle nic nie ma do orientacji. pusta łąka z wysoką trawą i ledwie widoczną "drogą". trzeba po prostu znać to miejsce i wiedzieć w którym miejscu skręcić w lewo, żeby trafić w przesmyk między dwoma jeziorkami.
do samego obozu można dojechać bez większych kłopotów, byle uważnie. tuż przed wjazdem jest piaskownia w której grzęźli już wszyscy zmotoryzowani obozowicze (ale tylko za pierwszym razem ). dwójeczka, lekko gaz i już jesteśmy na terenie obozu.
On 27 Maj, 15:56, "Pan Piskorz" <pisko...@buziaczek.pl> wrote:[color=blue][color=green]
> >Jako, że nie jestem z Katowic mam pytanie do mieszkańców gdzie w
> >Katowicach są jakieś parki, gdzie można spokojnie się przespacerować i
> >nie napotkać tabunów ludzi? Chodzi o bardziej dziksze miejsca, łąki,[/color]
>
> popołudniami i wieczorami śródmieście Katowic
> jest puste (no może poza ul. Stawową),
> a z parków to polecam już wymieniony Katowicki Park Leśny / 3 Stawy[/color]
A jak tam dojechać i zaparkować? Jadąc od Krakowa darmówka:-))
Przymierzam się do kupna działki. Ładnie położona, dookoła las, pola i łąki, dojazd bardzo dobry - do asfaltu jakieś 100m drogą lokalną (ale gminną), działka budowlana - jest plan, media - woda na działce, niebawem będzie prąd i gaz (już zapłacone).
Martwi mnie jednak nieco różnica w poziomie "mojej" działki i sąsiedniej.
Sytuacja jest taka - po zjechaniu z asfaltu w uliczkę dojazdową do ww działki jedziemy na północ, po płaskim terenie - pierwsza działka od asfaltu po tej samej stronie co moja jest zabudowana, za nią jest jeszcze kilka działek pustych, następnie teren się podnosi, wjeżdża się lekko pod górkę. Działka którą chcę kupić jest właśnie bezpośrednio przed tą górką, wjazd od zachodu, sama działka jest raczej płaska. Czyli wychodzi, że sąsiad będzie wyżej ode mnie. Wydaje mi się że jakiś metr, czy póltora :(
Czy to duży problem? Co należałoby zrobić z terenem - podnieść poziom w miejscu gdzie miałby stanąć dom? Czy może wyrównać przy wyższej granicy i usypać skarpkę? Działka ma 30 m szer, gleba to prawdopodobnie piasek (sąsiad na górce, ale dalszy - ma piasek).
A może pokazać to miejsce jakiemuś specjaliście - tylko komu? Geologowi, architektowi? Nie wiem co tym myśleć, poradźcie proszę... :oops:
witam, musimy sprzedac siedlisko na suwalszczyznie - okolice Augustowa, kilometr od przejscia granicznego Ogrodniki. :(
działka rolna siedliskowa z mozliwościa podziału na mniejsze - w gminie plan miejscowy. pow. 2,5 ha. linia brzegowa dzialki to ok. 150 m. kształt w prostokącie. dojazd- z drogi krajowej nr 61 Augustów- Wilno. ok. 350 m do brzegu jeziora.Jezioro Hołny, duże i czyste- 1 klasa czystości. pusto i cicho. w pobliskiej wsi- ośrodek szkoleniowy Politechniki Białostockiej.
media - prąd i telefon - jest- stoja słupy. gazu brak. woda - trzeba kopac studnie.
działka to jest tak naprawdę gora nad jeziorem - 140 m npm. Linia zabudowy min. 100m od brzegu, dokładnie na szczycie gory. stok południowo-zachodni. sąsiedzi- emerytowany lesniczy, przyjezdny z Wawy i budynki gospodarskie miejscowego gospodarza w odloglości 300 m.
teren działki to łąka, przy brzegu stare drzewa, pod wzgorzem miejsce na staw.
pozdr , cena i szczególy na priva :lol:
malka ta dzilka tak naprawde ma 25szer na 195 dlugosci. I myslalam zeby zrobic droge na tych 195 metrach i podzielic na mniejsze jedna z nich zostawiajac sobie.
Wtedy wyszlyby takie po 20-22,5 dlx szerokosc to juz jaka by kupiec chcial
Dragasia...!!!! 22,5x.....ileś tam...biorę...TYLKO...gdzie ONA leży...jakie sąsiedztwo, jaki dojazd, co dookoła, cicho/głośno itp itd...
My kupiliśmy (jak juz wyżej napisałem) 15x36 (15 szeroka)... za te same pieniadze mogłem kupić: dwa razy większą, w ładniejszej okolicy (drzewka, łąki itp), same nowe domy taki raj z katalogu ........... :D
ALE....
3-4 razy dalej do pracy(do centrum miasta)- zamiast 8km-byłoby ok 30km, dojazd w SZCZYCIE komunikacyjnym nie 15-18 minut tylko 50-80minut, z mediów tylko prąd, ostatnie100-200 metrów bez drogi utwardzonej, do sklepu 2-3km zamiast 300m, to samo przedszkola szkoły, pusto i dziko (mało sąsiadów- trochę strach sam dom zostawić).......... itd itp
Nie ma znaczenia jakie są wymiary.... dla kazdego coś innego miłego... jak podalem wczesniej moi znajomi mają 12x110m.... to dopiero "chudziak" ale jaka lokalizacja !!! :D .... Dla mnie super ale ktoś inny powie..."ale jaka chuuuuuda"... :D
Działka się sprzeda jak się znajdzie kupiec...... (to dopiero złota myśl :D ) a kupiec się znajdzie jak Go cena zadowoli.....(druga złota myśl :D )
Dziel i sprzedawaj :wink:
Witam
A dalej z drugiej stronyParku Narodowego są Rowy, trochę bardziej znana i zatłoczona miejscowość gdzie Gardno wąskim kanałem łączy się z Bałtykiem. W Rowach zaczynają się szlaki rowerowe i jest płatne (parę złociszy) wejście do SPN. W Parku fajne trasy, można dojechac np. do latarni w Czołpinie mijając malownicze Jezioro Dołgie. Jak ktoś lubi to można tez przespacerować sie plażą do aż Ustki. Za Rowami na zachód, juz mniej ludzi a bywa i całkiem pusto. Można też pospacerować lasem, tuż nad brzegiem morza, jest szlak turystyczny. Przyjemny to spacer, choć długi, zdażają: się wysokie wybrzeże, kamienista plaża no i oczywiście bałtycki piasek.
Byłem w ubiegłym roku w miejscowosci Dębina. Cicha spokojna wioska z jednym sklepem. Jeżdziłem na rowerze po Parku, łaziłem do Ustki i Rowów...
Fajnie że ktoś mądry wymyslił ten SPN, bo za parę lat w Dębinie i tym podobnych miejscach będzie jak w Rowach...smażalnie, wesołe miasteczka, samochody, rewia mody i cyrk...
Jezdże dość często na nasze morze na niskobudżetowe wypady. Zdarza mi się czasem zajrzeć po kilku latach do jakiegoś cichego niegdyś miejsca...i z przerażeniem patrzę co się z niego zrobiło. A w Dębinie już nadmorskie łąki podzielone na działki, i już sprzedane...
Tym bardziej polecam wycieczke do SPN, szczególnie pod koniec wakacji