odchudzicsie
Prawie 120 uczestników, fanów samochodów terenowych spod znaku Toyoty, spotkało się w dniach 2-4 października 2009 w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą. 56 pojazdów, od seryjnych współczesnych modeli po najstarsze egzemplarze kolekcjonerskie, przez trzy dni gościło na pięknych terenach w okolicach Kazimierza i Puław.
Aby przeczytać cały artykuł odwiedź: Pełna treść artykułu
Na wycieczkę proponuję Lubelszczyznę, Kębło jest świetną bazą wypadową www.domdowynajecia.pl , można zobaczyć nie tylko Kazimierz Dolny, Nałęczów czy Janowiec, ale także Lublin i Puławy. Jest wiele pięknych miejscowości w okolicy, które idealnie nadają się na jednodniowe wycieczki z Kębła, a wąwozy lessowe stanowią piękne urozmaicenie tras. Gorąco polecam.
Planeta Luna mieści się w miejscowści Leokadiów przy trasie Zwoleń-Puławy. Istniejemy na klubowym rynku od 1998 roku. Od tego czasu gościliśmy wiele pokoleń klubowiczów i klubowiczek z Radomia, Puław, Lublina i okolic. Zagrało u nas równierz wielu znakomitych polskich dj-ów, między innymi JACO, Tomekk, BooB, HAZEL, MANIANA, MAXIMUS, Adalbert itd... Aktualnie rezydentem naszego klubu jest prekursor radomskiej sceny technicznej jak i twórca wielu topowych imprez, DJ U.H.O (DJ SERVIS Sqad), Radom. Stale stawiamy przed sobą i naszym klubem nowe wyzwania by w pełni zaspokoić naszych klubowiczów i klubowiczki. Ostatnio przeprowdziliśmy gruntowny remont sali i zbudowaliśmy loże wraz z antresolami dla naszych gości. Nasz klub ciągle się zmienia, a to wszystko po to by sprostać waszym wymaganiom. Więc życzymy wam wielu niezapomnianych wrażeń i do zobaczenia na naszych zwariowanych imprezach.
witam, was dziewczyny!
nasz termin wyznaczony jest na 18 grudnia, wiec teraz zaczął sie nam 24 tydzien.
jak na razie pięknie sobie puchnę - ku uciesze męża
jestem z Puław.
Jest tu ktoś z tych okolic?
Zgadza sie u Szczechowskiego była kiedyś, chyba do początku lat 60-tych, fajna karczma. Wszyscy poważni gospodarze z okolic po niedzielnej mszy św. chodzili tam na piwo z beczki. Budynek oczywiście jeszcze stoi. Miał chyba ganek przed wejsciem.
Natomiast, przed wojną w karczmie w GP podawali (podobno) najlepsze na świecie karasie w śmietanie. Karczma ta niestety spłonęła w 1939. Chyba jej wlaścicielem był wspomniany Icek.
Dawno temu ok. 100 lat, może wiecej na tzw, pastwisku była inna karczma dla podróżnych, przeprawiających się przez Wisłe (coś jak Dom Pielgrzyma w Puławach)
Jeszcze w latach 70 tych jak budowali sie tam państwo W. to wykopywali stare fundamenty z kamienia i drewna.
Ło jezu, Bender jakie Ty masz wymagania:) Było nieźle, jesli chodzi o mnie wstałem skoro swit i po zjedzeniu kilku kromek chleba udałem sie na dworzec PKP. Te polskie koleje to tak jeżdżą że normalnie jest czas na relaks, wlecze sie oj wlecze. Dojechaliśmy do Komańczy, zrobilismy drobne zakupy i dawaj na szlak. Tu to sie dopiero zaczęło, cały czas pod góre. Upał jest chyba od tygodnia a w lasach w okolicach Komańczy błoto jak fiks. Wyszły pierwsze braki sprzętowe i techniczne u mnie. Kurde, to nie to samo co przejechac sie na rynek i z powrotem;) No ale nie było tak źle. Kajetan snejka złapał po ok 30 minutach jazdy( o ile sie nie myle, bo na zegarek nie patrzyłem). Jechalismy cały czas czerwony szlakiem. Tempo rekreacyjno - spacerowe W Puławach wyjechałem sobie na górę, pooglądalismy jak chłopaki z Sanoka zjeżdżają, XT udzielił jednemu pierwszej pomocy, bo sie przez kierownice ze trzy razy obkręcił. Potem to znowu jazda, upał jak w piekle. Dla ochłody zahaczyliśmy o rzeczke. Dalej pod góre, w dół, pod góre w dół i tak kilka razy. W Iwoniczu na kamieniach ja detke rozwaliłem. Wspólnymi siłami ja wymienilismy. A z Iwonicza do domciu, asfalcikiem.
BILANS:
ok 70 km ( nigdy nie wiem dokładnie)
2 przebite dętki ( moja i Kajetana)
ok 4 litrów wody ( bo gorąco było)
2 snickersy, 1 mars i klika bułek ( bo głodny byłem)
Wrażenie: NIEZAPOMONIANE, super było.
Wielkie dzięki dla XT i Kajetana za to że czekali na mnie zawsze na dole
to zalezy czy interesuje Cie:
a) tylko duze i wygodne lozko
b) klimat, troche zabytkow, troche natury
c) wiejski klimat i natura
a) np. na modlinskiej jest pokoj ze szklanym sufitem dla nowozencow
b) Sandomierz (troche dalej niz Kazimierz), nawet ladniejszy a mniej popularny albo Janowiec (to na przeciwko Kazimierza, mozna dojechac mostem przez pulawy albo promem z kazimierza), jest tam zamek i dwor w kompleksie parkowym, zarowno w zamku jak i w dworze sa pokoje hotelowe, nawet nie bardzo drogo.
c) np. bliskie mazury (okolice Nart/ Nidzicy/ Szczytna) lub roztocze lubelskie np. Zwierzyniec (w maju sielsko i ladnie szczegolnie ze wzgledu na kwitnace laki), mozna tez skoczyc do Zamoscia pozwiedzac ladna starowke.
dziś na polu zaraz za Golicami koło Siedlec widziałem stado ok 30-40 sztuk wrony siwej, niby żadna rewelacja, ale to moja pierwsza obserwacja tego gatunku w okolicach Siedlec
W mojej okolicy (Puławy/Lublin) wrona jest też dość trudnym do zaobserwowania gatunkiem, aczkolwiek poza miastem, nad Wisłą, widuję sporo tych ptaków.
Natomiast w zeszłym tygodniu lecąc do Anglii widziałem jedną wronę siwą koło pasa startowego na Okęciu (podczas startu samolotu), a wracając - jedna wrona spacerowała sobie po pasie zieleni gdzieś chyba w okolicach Mokotowa.
W sobotę wracam do domu z campingu elemis w Starych Jabłonkach . Do końca miesiąca będę miał troche czasu aby z Basią pokręcić się za miejscem . Z pewnością będę w Kazimierzu , Puławach i w Nałęczowie . Niekoniecznie przecież musi to być sam Kazimierz , może zamek Janowiec po drugiej stronie Wisły . Pewnikiem do końca miesiąca coś zaproponuje w pełnej dokumentacji fotograficznej . W świetokrzyskim jest mnóstwo wspaniałych miejsc . Sandomierz , Opatów , Ujazd , święta Katarzyna , Nowa Słupia .....itd. Mnóstwo pięknych miejsc w okolicach Kielc . Zamek w Chęcinach , Bodzentyn ...i tak można by godzinami .Ja się dostosuję do wyboru ogółu i nawet gdyby zlot sie odbywał 1000 km od Ostrowca to i tak przyjadę !!! / Myslę że 30 kompletów lampek choinkowych wystarczy / pozdrówka