Indeks odchudzicsiepułapki i zalety pracy zespołowejpułapki z piwem na ślimakipułapka różewiczPułapki kredytowepułapki owadobójczePułapka na szczuryKaufland Jastrzebie ZdrojKarlskrona gddanskKatolickie Biuro Pallotyni Warszawakkoscioly Poznań
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kasia-art.htw.pl
  •  

    odchudzicsie

    czepiliscie sie koledzy tych biednych hodowcow gołebi-faktycznie jest ich całe mnóstwo i ich wpływ na populacje jastrzebi napewno jest znaczny. Trudno jest rozliczac ich z tego co czasem przyjdzie im zrobic-czyli ubic jastrzebia ktory przypadkiem wpadnie im w rece. Jak podejsc do problemu pułapek zywołownych w ohz nalezacych do pzł-lasow państwowych-czy agencji rolnej skarbu państwa-przecież tam odławia sie mnostwo jastrzebi i innych drapieżnikow-(mysle nie tylko o skrzydlatych) i co się z nimi dzieje? zapewne dostaja szpadlem w leb i do piachu. Jak rozliczac obywatela kiedy instytucje robia co chca i jak chca z gatunkami chronionymi. To jest dopiero problem-jedni moga inni nie?




    czepiliscie sie koledzy tych biednych hodowcow gołebi-faktycznie jest ich całe mnóstwo i ich wpływ na populacje jastrzebi napewno jest znaczny. Trudno jest rozliczac ich z tego co czasem przyjdzie im zrobic-czyli ubic jastrzebia ktory przypadkiem wpadnie im w rece. Jak podejsc do problemu pułapek zywołownych w ohz nalezacych do pzł-lasow państwowych-czy agencji rolnej skarbu państwa-przecież tam odławia sie mnostwo jastrzebi i innych drapieżnikow-(mysle nie tylko o skrzydlatych) i co się z nimi dzieje? zapewne dostaja szpadlem w leb i do piachu. Jak rozliczac obywatela kiedy instytucje robia co chca i jak chca z gatunkami chronionymi. To jest dopiero problem-jedni moga inni nie?

    Myślę że jest pewne rozwiążanie problemu, ale musiało by być usankcjonowane prawnie tzn. przekazywanie w rece sokolników tych ptaków. Oni mają "problem" z głowy a my korzyść w postaci dziczków. Ale podejrzewam że w państwie absurdu nie ma to racji bytu..)




    Jak podejsc do problemu pułapek zywołownych w ohz nalezacych do pzł-lasow państwowych-czy agencji rolnej skarbu państwa-przecież tam odławia sie mnostwo jastrzebi i innych drapieżnikow-(mysle nie tylko o skrzydlatych) i co się z nimi dzieje? zapewne dostaja szpadlem w leb i do piachu. Jak rozliczac obywatela kiedy instytucje robia co chca i jak chca z gatunkami chronionymi. To jest dopiero problem-jedni moga inni nie?

    Jak podejść? Zgłosić do organów ścigania.
    Jedni mogą, inni nie? Nie, nie mogą jedni i drudzy.



    Niestety 99% procent ludzi na Twoje zdjęcia zareaguje mniejwięcej w stylu: "biedny gołąbek". Nikt jakoś się nie zastanawia, że sokół musi coś jesć żeby żyć i tak jest od początków Wszechświata. Nikt się nie zastanawia, że sokół, który właściwie wyginął w naszym kraju wrócił tylko dzięki staraniom garstki sokolników. Większość ludzi patrzy na drapiezniki jak na zło wcielone i często dochodzi do ich bezprawnego zabijania. Nie jest to zjawisko marginalne!!!! Wychodzi na to, że społęczeństwo daje na takie rzeczy przyzwolenie.
    Jezeli chcemy być naprawdę ekologiczni to palnijmy sobie w łeb!

    Możliwe, że Twoja intencja była zupełnie inna ale poruszyłaś temat bolesny dla nas. Mało osób będzie chciało, żebyś ukazała jakie to sokoły są złe i niedobre. Lepiej nakręć film jak banda niedorozwiniętych pseudohodowców gołębi i wszelkiego innego plugastwa okalecza i morduje te cuda natury. Ile to niebezpieczeństw czycha na młodego jastrzębia, wliczając ścięcie drzewa na którym gniazduje, strzelanie śrutem, deski nabite gwoździami, pułapki żywołowne, szpadle etc.

    Pozdrawiam.




    Chcę jedynie, żeby Twoje wypowiedzi na temat ekologii i ochrony przyrody nie pozostawały bez komentarza (głównie ze względu na przedstawianie przez Ciebie własnego myślenia życzeniowego jako sprawdzonych faktów).

    Ja nie traktuje własnego myślenia jako sprawdzonych faktów,ale właśnie dlatego że moje posty wywołują takie kontrowersję,staram się jak najrzadziej zabierać głos.

    http://www.lowiecpolski.p...p?p=Glowna&n=10


    Najważniejszą jednak sprawą jest redukcja drapieżników. Do aktywnej ochrony łowiska nikogo nie trzeba tu zachęcać. Licznie wystawiane są pułapki żywołowne. Z norowcami intensywnie poluje się na lisy, na które nie obowiązują okresy ochronne. Regularnie inwentaryzowane są krukowate, na odstrzał których w uzasadnionych przypadkach wydawane są zezwolenia, mimo wprowadzonego od niedawna okresu ochronnego. Teren, na którym gospodarują, jako jedyny powiat, uzyskał zezwolenie na kontrolowany odstrzał myszołowów i jastrzębi. Koledzy z Neudorfu kierują się zasadą, że dopóki w łowisku będą lisy, kuny, sroki i wrony, dopóty stany zajęcy, bażantów i kuropatw będą niskie.

    a efekt?:


    23 myśliwych gospodarujących tam na 2300 ha sprawuje opiekę nad populacją około 5000 zajęcy, z czego rocznie pozyskiwanych jest około 40% stanu. Podczas ubiegłorocznego polowania na 100 strzelb opolowano około 1600 ha, kładąc na pokocie 1062 zające, 351 bażantów, 35 kuropatw, a następnego dnia podniesiono jeszcze około setki postrzałków.

    Tylko czy o to,nam chodzi?

    pozdrawiam.



    podróżnik21 - na terenie Nadleśnictwa Susz obecnie znajduje się 110 stanowisk ptaków drapieżnych, chronionych prawem. Nadleśnictwo Susz jest w czołówce Nadleśnictw, na terenie których występuje najwięcej stanowisk orła bielika z rodziny jastrzębowatych, orlika krzykliwego. Gniazda tych ptaków objęte są strefą, w której nie wykonuje się zabiegów hodowlanych. Występują również inne : jastrzębie, myszołowy, błotniaki, kanie, trzmielojady, puszczyki i inne. Z sokołów kobuzy i pustułki głównie. Pustułki mają gniazdo w wieży kościoła Św. Antoniego i co roku wyprowadzają młode.
    Koło sokolnicze działa również przy Technikum Leśnym w Warcinie. Koledzy z koła dorabiali sobie u właścicieli sadów, hodowców wiśni i czereśni. Mieszkali w budzie na terenie sadu, a do ich obowiązku należało puszczanie kilka razy dziennie sokołów. Otrzymywali wyżywienie, pieniądze, płyny gorzelniane. A szpaki przez dwa miesiące chodziły pieszo.
    El Conel - rzeczywiście tak się dzieje - w słup umieszczony na polu wbijają dość długi pręt, szprychę od motoru, czy gwóźdź na który nabijają martwego gołębia albo innego ptaka. Jastrząb atakując potencjalną zdobycz nabija się na metal. Stosują również inne pułapki - żywołowne, sidła. Od pewnego czasu na terenie Nadleśnictwa pojawiają się w lesie niewielkie sidła, umieszczone na ziemii, ogrodzone płotkiem wyokości 30-40cm. W sidłach znajduje się przynęta. Nadleśnictwo w drodze postępowania ustaliło, że w ten sposób ktoś pozyskuje ptaki drapieżne, skórę z piórami przygotowuje do preparacji, zawija w gazety (na podstawie śladów pozostawionych na miejscu) i podobno wywozi do Niemiec, gdzie preparuje i odtwarza ptaka a następnie sprzedaje za grubą kasę.:(
    ...

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •