odchudzicsie
A czemu to ja nic tu jeszcze nie napisałam? (hm... myślę, myślę i nie wiem)
zawsze lubiłam tę piosenkę... a potem zaczęła mi się przyjemnie kojarzyć - raz z biwakiem, kiedy po dość długim spacerze zaczęłam ją śpiewać ('...doskonale i nie ma nic, jeszcze dalej idę sam, jeszcze dalej trzeba iść, tak trzeba, tak trzeba...'). wszyscy byli już zmęczeni, a te słowa wyprowadziły ich z równowagi. fajnie było (taaa)
ale i tak potem... tak się składa, że akurat w sierpniu, zaczęłam ją po prostu uwielbiać.
wieczór w Kazimierzu Dolnym... eh. nieważne, bo to trochę głupie, ale teraz - kiedy słyszę 'Sierpień', przypomina mi się tamta scena i to miejsce
Polska też jest pięknym krajem do zwiedzania... W myśl stwierdzenia "cudze chwalicie, swojego nie znacie", polecam wybrać się kiedyś w Bory Tucholskie albo na wakacyjny rejs po Mazurach... Spośród miejsc bardziej zurbanizowanych niezmiernie lubię Kazimierz Dolny, Sandomierz, Toruń... Nie muszę chyba wspominać o Krakowie;) To chyba jedno z najbardziej urokliwych miast Polski. Mogę polecić wszystkim zainteresowanym Hotel Aston na nocleg - dobry, sprawdzony i blisko do Rynku;) To taka moja złota lista, niestety przyznam, że w wielu magicznych polskich miejscach jeszcze nie miałam okazji być;(
jak popada godzinke czy dwie na dobe to chyba nikt nie jest z cukru i sie nie rozpuści.
Wazna jest intencja i pokażcie chłopaki i dziewzyny że VFR-oc to nie cieniasy i byle kapuśniaczku się nie boją.
Kiebyś polecieliśmy z Łomzy do Kazimierza Dolnego. Lało w jedna i druga stronę- a w samym kaziku słoneczko, a wrazenia do dziasiaj niezapomniane
MMMOOOOORSIe odpraw czary aby pogoda była jak w cycach
Ps .Swoja drogą Wasyl leci aż z Gdańska i nie patrzy czy leje czy nie
Bądzmy dobrej myśli.
Hej
Ja teraz mieszkam z rodzicami, ale mamy dosyć spory dom, więc nikt mi na głowę nie wchodzi, a to najważniejsze. Moja mama swego czasu próbowała zaprowadzić jakiś porządek w moim pokoju, ale bardzo szybko z tego zrezygnowała i pozostawiła mój artystyczny nieład w spokoju . Nienawidzę pokojów umeblowanych "jednolicie", gdzie wszystko wygląda jak z katalogu. U mnie stoi taka zabytkowa komoda, bardziej "nowoczesne" biurko, wiklinowy fotel - nie komponuje się to ze sobą za dobrze, ale w jakimś tam sposób wyraża moją osobowość i właśnie takie miejsca lubię .
No i zawsze marzyłem, żeby w przyszłości mieszkać w jakimś malutkim mieszkaniu (kawalerce lub dwupokojowym), na najwyższym piętrze jakiejś kamienicy w Gdańsku, Kazimierzu Dolnym, czy Paryżu . Nic więcej prócz sterty książek, jakiejś kanapy, kuchenki i toalety oczywiście do szczęścia nie jest mi potrzebne .
Na forum KBM ktoś rzucił hasło, że skoro ładna pogoda, to mozeby w niedzielę (czyli dziś) gdzieś na wycieczkę pojechać. Zbiórka o 9.00 w Tomaszowie i o 10.00 w Zamościu. Cel wycieczki: Kazimierz Dolny. Wybrałem się z nimi... Wycieczka była udana. Kazimierz jak zwykle pełen turystów. Motocyklistów tez tam nie brakowało. Zaskoczyło mnie natomiast coś zupełmnie innego - spodziewałem się, że będzie parę maszyn, ale dwadzieścia kilka???
Tak, było ponad dwadzieścia motocykli. Jak się jedzie w takiej grupie? Fajnie, ale niestety powoli. W obydwie strony to dobrze ponad 300 kilometrów. W tak dużej grupie sens mają wycieczki do 100 km, na dłuższy zaś wyjazd - moim zdaniem - optymalny skład to 3 do 7 maszyn. Mimo męczącej drogi wycieczka jak mówiłem była zdecydowanie udana - w sumie przejechałem dziś ponad 660 km. Po powolnej wycieczce wielką frajdę sprawił mi samotny powrót z Zamościa Znowu można było jechać według własnego tempa - 140 prawie nie schodziło z budzika, a podnóżki szorowały po asfalcie Średnia prędkość to 110 km/h Ale siedzenia prawie nie czuję...
Bardzo mi miło, że jesteśmy krajankami :D :D :D Ja pochodzę z Wąwolnicy.To mała miejscowość z długą historią, położona 5 km od Nałęczowa w stronę Kazimierza Dolnego.
Wyjechałam stamtąd na studia wielce szczęśliwa, że wreszcie wyrywam sie do wielkiego świata, a teraz nie marzę o niczym innym jak o tym, aby stolicę zamienić na kawałek własnego ogródka :lol:
Piękne te nasze strony rodzinne prawda? Uwielbiam rowerowe wyprawy do Kazimierza. W tym roku krążyłam tylko po okolicznych miejscowościach. Jaś już jest za duży, aby wozić go w foteliku, a za mały, aby jechać samodzielnie, więc musiałam się ograniczać... no ale kilka zjazdów głębokimi wąwozami udało mi się zaliczyć :wink:
Czytałam o waszym rajdzie rowerowym, jestem pod wrażeniem :D Mamy podobne pomysły na udane wakacje :D
Zdjęcia są z nad Kazimierza Dolnego(większość) i Puław. Niestety nie wiem jakie drogi tamtędy prowadzą bo jestem początkujący w tych sprawach. Zdjęcia robione słabym sprzętem bez późniejszej obróbki:
1. 16:27 jakieś 747
2. 16:28 747 qantas? martinair?
3. 16:31 Korean?? 74x
7. 17:21 Austrian x
[ 1. Wyglada na Thaia
2. Qantas
3 Korean
7. B777
Reszta mi sie nie ładuje.
Do obróbki ACDsee czasem Fotosklep
Cytat:
btw o jakim dęblinie mówicie?
bo g. kalwarię znam a dęblina nie umie zlokalizować (a przecież nie chodzi o ten dęblin koło miasta Puławy....)
Wlasnie o tym mowia i okolicach Kazimierza Dolnego...
Jakas godzinka jazdy samochodem od Warszawy dobrym tempem, bo rano powinno byc pusto.
Eliminacje do Kazimierza
18 maja stadion w Kańczudze zgromadził liczne grono miłośnikw piosenki i muzyki ludowej, przybyłych na Regionalny Przegląd Kapel Ludowych i Zespołw Śpiewaczych, będący eliminacjami do 42 Oglnopolskiego Festiwalu Kapel i Śpiewakw Ludowych w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą.
Czytaj więcej: Eliminacje do Kazimierza
Cytat:
na terenie Krakowa pan nie robi? Sam mieszkam w Lublinie, na co dzień jeżdżę po okolicach Lublina - Kraśnik, Puławy, Kazimierz Dolny, Nałęczów. Jeżeli ktoś bardzo chce mogę przyjechać do Krakowa, Warszawy czy Gdańska z tym że to już będzie sesja na innych zasadach. Na mojej stronie proponuje sesje autorskie i czasami mam tego typu zlecenia. W tym wypadku nie ma ograniczeń co do tego kogo, gdzie i jak fotografuje. Z tej opcji często korzystają nastoletnie kandydatki na modelkę które przyjeżdżają na sesję z mamą ;)
Naturalnie koszty takiej sesji pokrywa zleceniodawca ;)
Heyooo Kochana, ale mi z rana apetytu narobiłaś :mdr: Owsianeczka, hmmm... i jagody... Aż mi ślinka cieknie :p A co do weekendu to ja w sobotę jadę na wieś do mojego chłopaka i też się będę smażyć :mdr: A w niedzielę wybieramy się do kazimierza dolnego :money: Tylko o dietkę się obawiam bo jego mama nie bardzo uznaje, że ktoś się odchudza. Gotuje strasznie tłusto... :arf: Ale jakoś dam radę :money: