Indeks odchudzicsiekawiarnia quot quotkawiarnie-poznań Stary RynekKawiarenka internetowa jaki serwerKawiarenka internetowa Dw CentralnyKawiarnia Sportowa na Globusie LublinKawiarnia Nowy ŚwiatKawiarnia Kryształowa Katowicekawiarnia Bajka w WarszawieKawiarenki internetowe w Warszawiekawiarnia internetowa Warszawa
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • necian.htw.pl
  •  

    odchudzicsie

    Tak sobie czytam i nie moge wyjść z podziwu...
    Człowiek mówi, że ma 34 lata i "tamte" czasy pamięta doskonale.
    Czyli w momencie wprowadzena stanu wojennego miał 3 latka...
    Czy to wymaga jakiegokolwiek komentarza?
    A wolność nie polega na tym, że "MGR INŻ", jak traktowali niektórzy "przedstawiciele czołowej siły narodu" lepiej wykształconych w czasach słusznie minionych. Tłumaczę skrót: "Można gówno robić i nieźle żyć".
    Tak wyglądała pewna część rzeczywistości w tamtej "demokracji socjalistycznej"
    Dla mnie wolność to zarabianie na życie w prawdziwych pieniądzach, które mogę wymienić w każdym banku na świecie (oprócz KRL-D), to że mogę kupić bilet lotniczy na dowolną trasę w Europie i mając jedynie dowód osobisty polecieć tam choćby tylko dla frajdy przejścia się do kawiarni w Paryżu, czy do hiszpańskiej bodegi, żeby kupić sobie wina na wieczór.
    Czy mnie na to stać, to kwestia drugorzędna.
    Wolnością dla mnie jest także to, że w mojej firmie, która zatrudnia ponad 100 tys. ludzi w kilkudziesięciu krajach moimi kolegami z pracy są Niemcy, Brytyjczycy, Amerykanie, Chińczycy, Hindusi, Brazylijczycy...
    Ale mnie poniosło...




    To nie mówiła ona.

    A czy ja powiedzialam, ze tak ona mowila ?
    mamo ;(
    Jak ona mogla tak powiedziec, skoro Cie NIE ZNA


    ale nadal pytam gdzie ją zaprosić.

    * kino
    * restauracja
    * pub
    * kawiarnia
    * herbaciarnia
    * pizzeria
    * kregielnia
    * bilard
    * teatr
    * opera
    * park
    * las
    * gaj
    * łąka
    * sad
    * gokarty
    * basen
    * zoo
    * ogrod botaniczny
    * wesole miasteczko
    * aquapark


    Wiecej grzechow nie pamietam i poniewaz masz jeszcze malo lat i pewnie mozliwosci nie proponuje romantycznych wycieczek do Paryza, czy mniej banalnie do Japonii.



    " />My, wy, oni
    czwartek 29.06.2006 TVP 1 14:30
    Talent do słuchania to niezwykle przydatny dar, który odkryła w sobie Aldona Kawecka. Kobieta i kilkudziesięciu wolontariuszy zainicjowali w warszawskich kawiarniach projekt "wysłuchiwania zwierzeń", który funkcjonuje już od paru lat w Paryżu. Oczekują na tych, którzy chcą rozmawiać o problemach. Autorka projektu i wolontariusze opowiedzą, jak ważna jest umiejętność słuchania. Ci, którzy trafili do wolontariuszy wysłuchujących zwierzeń, opowiedzą o tym, że rozmowa może nawet uratować życie.



    " />Bilety ???

    www:teatry.art.pl

    W "Tutam" Bogusława Schaeffera na scenie Teatru Nowego w Zabrzu gra tylko dwoje aktorów, ale tworzą aż cztery kreacje. Jednak Renata Dancewicz i Zbigniew Stryj radzą sobie z tym doskonale

    Znany z teatralnych eksperymentów Bogusław Schaeffer tym razem rozpoczyna grę już od tytułu. "Tutam" to tajemnica teatru rodząca się między oszustwem na scenie a widzem, któremu towarzyszą prawdziwe emocje. Dla Teatru Nowego wypracowanie harmonii między scenicznym "tu" i publicznym "tam" jest obecnie sprawą najistotniejszą. Trzeba przyznać, że komedii przygotowanej w Zabrzu przez Krzysztofa Prusa nie brakuje nic zarówno na deskach, jak i na widowni, która chętnie przychodzi oglądać aktorski duet Dancewicz i Stryja.

    "Tutam" to spektakl podwójny i rozpisany na duety, pełen zaskakująco pasujących do siebie opozycji. Gdzieś do małej kawiarni przychodzi na swoją poranną kawę literat (Zbigniew Stryj). Po nim pojawia się ona (gościnnie Renata Dancewicz) i siada przy stoliku obok. Wtedy zaczyna się urocza gra konwenansów niczym z kart powieści Jane Austin. Będą wymieniać przypadkowe spojrzenia i zdania, będą ukrywać się skrzętnie za filozofią Schopenhauera, rozmawiać o Paryżu, o ostatniej premierze i oszukiwać się słowami, zanim wprost nazwą prawdziwe uczucie, jakie rodzi się między nimi.

    Nagle ich role staną się podwójne. Intelektualista zdejmie płaszcz, przyodzieje kelnerski fartuch, rozepnie guzik koszuli i rozluźni swoje obyczaje. Ona zmieni ton i zalotnie spojrzy zza wahadłowych drzwi kawiarni. Tam, na zapleczu reżyser nałoży bohaterom kolejne maski - wzajemnego zobojętnienia na miłość, która kiedyś łączyła Kelnera i Kelnerkę. A potem autor pozwoli pisarzowi na rendez-vous z Kelnerką, a Kelnerowi na spotkanie z klientką kawiarni. Wreszcie ten osobliwy kwartet na dwóch aktorów spotka się w komplecie, by następnie rozstać się podwójnie.

    Stryj i Dancewicz opowiadają o miłości, Prus i Marek Mikulski (scenografia i światło) opowiadają o teatrze. A może odwrotnie? Stryj w podwójnej osobowości popisuje się jako aktor, a Dancewicz sprytnie zmienia kobiecą maskę i udaje przed publicznością na przemian zakochaną i zdradzoną. Prus dodaje na scenie gesty i słowa, pozwala bohaterom przelotnie się dotknąć, pić z jednej filiżanki, objąć się. Mikulski nasyca ich światłem, dodaje blasku lub zostawia byłych kochanków w mroku. Z tego teatralnego zagmatwania: dwóch ról, czterech kreacji i reżysersko-scenograficznego duetu powstał jeden dobry spektakl. Kto chce się dać dowcipnie oszukać Renacie Dancewicz i Zbigniewowi Stryjowi, niech już dziś zarezerwuje bilety do teatru .



    Bo tam kawa kosztowala wiecej niz kawa w najmodniejszej kawiarni w samym centrum Paryza, wiec wcale sie nie dziwie czemu padlo to cafe okno.



    jakią bardzo w starym stylu, elegancką kawiarnią w Paryżu.
    wejście tylko z paktem miłości

    ponawiam.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •