odchudzicsie
Nigdy dotad jeszcze nie pytalem tu o opinie, a ukonczylem wlasnie maly
projekt i chcialem zapytac co myslicie :)
http://www.chopin.katowice.pl
Jest to strona katowickiej kawiarni, ale pewnie zauwazycie ;)
Testowalem pod wszystkim co znalazlem, mam nadzieje ze wszedzie indziej tez
jakos wyglada.
Bede wdzieczny za wszelkie opinie, tylko mnie nie zjedzcie :]
Dnia Tue, 25 Nov 2008 19:55:07 +0000 (UTC) TW Grześ spotykany w kawiarni
pl.misc.kolej zameldował:
Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-sp@gmail.comnapisał(a):
| Widziałem dzisiaj około 7:30 skład jadący w stronę Warszawy (?) z Sosnowca,
| wyglądało na to, że prowadzi skład obcy lok,
EP09-033... obcy?
Z daleka wyglądało na obce.
w składzie głównie obce pudła
| (na końcu dwie kuszetki z logo IC). Ktoś wie, co to był za pociąg i skąd
| były te wagony? Jakieś takie niebieskie były. Węgierskie? Rumuńskie?
| A, żeby nie było. Łażę tamtędy codziennie, w prawie każdy wtorek od dwóch
| miesięcy i po raz pierwszy widziałem ten skład.
"Chopin", kursuje codziennie, ale rzadko tak przywalony...
Ktoś się orientuje co to za pudła były? Pochodzenie, klasa?
Dnia pięknego 2006-12-25 o 23:58:05 osobnik zwany Michal Jankowski wystukał:
"masti" <g@to.hellwrites:
| | za PRLu mieścił się tam cąły Międzynarodowy Port Lotniczy ze sklepami,
| | barem, salonikiem dla VIPów i td. i jakoś dawali radę :)
| Nieprawdą jest jakoby.
| ??
Stodoła zwana obecnie Etiudą stanowiła przez czas jakiś tylko i
wyłącznie terminal PRZYLOTOWY. Siłą rzeczy nie było w niej poczekalni,
sklepów (no może było jedno okienko typu kiosk) i tego podobnych
przybytków. Składała się z budek wopistów, podajników bagażu i
stanowisk celników.
racja, widzę, że pomyliłem baraki :(
a co do meritum pierwotnego pytania:
http://www.lotnisko-chopina.pl/katalog/etiuda/pl/etiuda.php
"Etiuda pozbawiona jest wielu udogodnień. Brak tu m.in. sklepów i restauracji,
jednakże w trosce o naszych klientów zostały uruchomione kioski z prasą i
słodyczami, kawiarnia Coffeheaven, sklep Baltony oraz automaty z napojami.
Z uwagi na fakt, że w Etiudzie odprawiani są pasażerowie odlatujący do krajów
Unii Europejskiej nie ma tu wolnego obszaru celnego, czego efektem jest brak
możliwości dokonania zakupów bezcłowych. "
Twoje ciało, twoje potrzeby ty,ok.Rób co chcesz,przerywaj ciąże ile
razy chcesz.Nikt ci tego nie broni.Tylko płać za swoje rozrywki,tak
jak płacisz za kawę w kawiarni,za ciastko.A co nam do twoich
zarodków,co z tego,że z tego zarodka może rozwinąć się kolejny
Chopin.Możesz nie pozwalać wtrącać się nikomu w twoje życie pod
warunkiem,że nie będziez żądać żeby reszta,która ma inne poglądy
finansowała zabiegi wykonywane na twoim ciele.Może powinni to
przejąć ubezpieczyciele,podobnie jak OC?Będzie o.k..Pełna
swoboda,ale i pełna odpowiedzialność.I nie żądaj później leczenia
niepłodnośći ,jak znajdziesz partnera,lub zapragniesz
macierzyństwa.A do tańca trzeba dwojga,a może nie trafiłaś na tego z
którym chcesz być.A co mu odpowiesz,gdy nie będziesz mogła donosić
lub zajść w ciążę.Przyznasz,że kolejne skrobanki to
uniemożliwiają,czy polecisz do kliniki in vitro i wybulisz ciężkie
pieniądze za przyjemność bycia matką?Nigdy nie mów nigdy
a może kawiarnia Misianka w Parku Skaryszewskim przy rondzie Waszynkgtona?
Jedne z najwspanialszych ciast w Wa-wie, specyficzna atmosfera spacerowo-
dziecięca, sympatycznie, na luzie.
a jeśli możesz i nie boisz się zrujnować, to na pewno "Słodki- słony..." czyli
mini Fukier przy Mokotowskiej w pobliżu ul.Chopina
na hasło Penderecki reaguję śmiechem.
Kiedys siedzimy w kawiarni pod nazwą Chopin.
Dziewczę z wdziekiem gra Chopina na pianinie...
gra..gra...
graaa..i nie chce przestać.
gra zaczyna wkurzać, bo gra głośno i pogadac nie można..
w końcu moja lepsza połowa się odzywa.
-bożżżżżżżz, niech ona wreszcie przestanie!
ktoś z sali rzucił:
-ty się ciesz ,że ta kafeja nie nazywa się Penderecki.
;]
Tu sa plany Okecia (bedziesz mial dostep do dwoch restauracji i
kilku kawiarni) :
www.lotnisko-chopina.pl/content/departure/pl/maps.php
Vis a vis Okecia jest Marriott gdzie tez mozna zjesc obiad czy
kolacje.
Hmmm... Ja właściwie mam mieszane uczucia co do "otwartości" spotkania. Mimo
wszystko wydaje mi się, że bezpieczniej dla nas będzie kontrolować kto
przyjdzie. Po pierwsze, będziemy tam zapewne mierzyć - jakoś nie uśmiechają mi
się niezliczone ilości ludzi kręcących się, związane z tym wiecznie otwarte
drzwi itp. Po drugie - weźmiemy zapewne nasze stanikowe cacka - a wiadomo kto
się trafi? Ja wolałabym, żeby moje nie zginęły. Po trzecie - mam taką obawę, że
ogłoszenia mogłyby ściągnąć nie tylko panie... Generalnie czułabym się niezbyt
bezpiecznie.
Dlatego jestem zdania, żeby spotkać się w gronie limitowanym, ustalonym na
Lobby. Ponadto akcja uświadamiająca wymagałaby jakiegoś konkretnego programu,
pokazania różnic w wyglądzie biustu w dobrze i źle dobranym staniku na "żywych
modelkach". Ktoś musiałby to poprowadzić, obecność ekspertki też by była
wskazana. Wydaje mi się, że akcje uświadamiające lepiej prowadzić we współpracy
z jakimiś klubami kobiecymi - tak jak (bodajże) w Katowicach. Z Babim Latem na
Głębokiej czy kawiarnią na Chopina (nie pamiętam nazwy).
Poza tym... w jakim terminie mamy się w końcu spotkać...? ;)
Czy już po burzy?To dobrze!
A ja Wam powiem że kocham ogromnie tę naszą stolycę i jak by miała możliwość to
natychmiast przeniosłabym się na stałe do W-wy.Mówcie co chcecie,ale jest w
niej tyle pięknych miejsc,tyle historii!Każdy kamień ma coś do powiedzenia.Może
jestem sentymentalna,ale patrzę na W-wę właśnie z perspektywy historii,tej
dalekiej i tej bliższej,wojennej.Mam tam rodzinę i znajomych,więcej niż w P-niu
w którym mieszkam,mam swoje miejsca które lubię
odwiedzać,kluby,kawiarnie,teatry,parki,uwielbiam koncerty letnie pod Chopinem,
lubię połazić nad Wisłą,lubię nawet Pałac Kultury/taki przystojny i skromny :)/
Lubię poszlajać się po Starówce,pojeżdzić na rowerze na Polach Mokotowskich,
Lubię Warszawę.A w tramwajach czy w autobusach że nie zawsze starszym ustępują
miejsca...przyjedżcie do Poznania,dopiero przekonacie się co to znaczy brak
kultury!
Jest przedsiebiorcą z Katowic. Ponad 10 lat temu, wraz z małżonką otwarli
restaurację Chopin w Katowicach przy ul. Kościuszki. Po rozwodzie utracił prawo
do używania nazwy Chopin dla swoich lokali (otrzymała je zona wraz z kawiarnia
na Dyrekcyjnej w Katowicach) i przemianował swoje lokale na Paterman.
Trochye plotekek nie zaszkodzi.....
> Nie ma w tym miescie
> praktycznie juz nic, nawet sklepow,
www.forumgliwice.home.pl/
www.arena-gliwice.com.pl/
ulica Zwyciestwa
Bedzie Focus
> , nie mowiac o zwyklym deptaku.
Tu sie moge zgodzic - 100x100 metrow Rynku to troche za malo, no i te zaparkowane auta w waskich uliczkach :/
> O kawiarni
> nawet nie ma mowy.
Ulica Zwyciestwa + Rynek i okolice
> Nie ma boisk, basenow, parkow, sciezek rowerowych, kin,
> teatru itd itd.
Z moich obserwacji (jestem od 4 lat studentem): basen na jasnej, park Chopina z Palmiarnią, Teatr Muzyczny (bardzo mi sie tam spodbalo) na nowym swiecie, kino chocby w Forum, co do boisk i sciezek to nie ma tego za wiele, ale na pewno nie ma nic
> Jest natomiast smrod, brud, smierdzaca Klodnica w srodku miasta
Niestety ://////
> i stado oblepionych blotem tirow przejezdzajacych przez przeciazone mosty!
Odkad jest A4 zauwazylem znaczny spadek ilosci tirow przejezdzajacych przez miasto, a moze cos mi sie zdaje? Jak zaczynalem studiowanie to przejscie przez Pszczynską zawsze trwalo kilka minut, az ktos laskawie ustąpi, teraz juz tak nie jest. Pozdrawiam