odchudzicsie
Witam , ostatnio znalazłem ciekawe ogłoszenie . Otóż znalazłem oferte wynajmu kawalerki na godzinki , doby na osiedlu Wichrowe Wzgórze ( Winogrady blisko Castorama ) . Byłem , odwiedziłem i musze przyznac ze fajne klimatyczne miejsce , jedynie czego brak to TV , chociaz wlasciciel powiedzial ze na poczatku lutego ma byc Tv z kablówka .Co do cen nie są drastyczne 50zł za godzine +10zl za kazda kolejna spedzona w lokalu lub 120zł doba . Łózko bardzo fajne ( to mnie najbardziej interesowalo:) 160x200 wiec jest duzo miejsca na wygibasy :D :D :D
Jesli chodzi o sam lokal to czysty , klimatyczny idealny na spotkania z czatodajkami i divaami ;) Mozna równiez pod prysznicem sie pobawic z kobietka , pytalem wlasciciela czy to problem jakbym wzial sobie Dive zamowil przy wzieciu lokalu na dobe lub wiecej , powiedzial ze nie ma zadnego problemu nawet jesli an godzinke wezme . Kolejny plus . Ogolnie polecam ten lokal , ja skorzystam jeszcze nie raz :)
a tutaj macie linka do kolesia :
http://poznan.gumtre...QAdIdZ178620385
Dobra wiadomość dla tych, którzy nie mogą kupić własnego mieszkania
Czynsze spadają - to dobra wiadomość dla tych, których nie stać na zakup własnego mieszkania - informuje "Gazeta Wyborcza";.
Ze względu na kryzys finansowy spodziewany był wzrost kosztów wynajmu mieszkania. Okazało się jednak, że ceny najmu mieszkań nieznacznie spadły. A to dlatego, że - jak zauważa "Gazeta Wyborcza" - część właścicieli mieszkań woli je wynajmować niż tanio sprzedać.
W styczniu za wynajem kawalerki w Warszawie trzeba było zapłacić przeciętnie 1,6 tys. zł, czyli tyle samo, co we wrześniu 2008 roku, a za wynajem mieszkania dwupokojowego - 2,2 tys. zł, czyli o 100 zł mniej.
Gazeta powołuje się także na raport, według którego ceny najmu spadły w prawie wszystkich dużych miastach, z wyjątkiem Poznania, gdzie średni czynsz zatrzymała się na poziomie 33 zł za mkw.
Źródło Gazeta Wyborcza
http://www.urbanity.pl/news.php?wsk=4315
" />Nie ma się co czarować, w większych miastach zdzierają i to nieźle, sama nawet ostatnio z chłopem myślałam żeby kupić mieszkanie i je wynajmować bo w tym momencie to w sumie dobry zarobek.
Może powiem na własnym przykładzie, mieszkaliśmy w Katowicach to wynajem kawalerki na Ligocie (podobno jedna z ładniejszych dzielnic Katowic, chociaż nie dla mnie) płaciliśmy 1100 zł + opłaty. W tej kwocie jedyne co było to gaz.
Mieszkaliśmy w Krakowie to za trochę większe mieszkanie od tego w Katowicach płaciliśmy 1500 zł + wszystkie opłaty. Wcale tak blisko centrum to nie było.
Ogólnie miasta gdzie uderzają studenci są bardzo drogie, tym bardziej te popularne: Kraków, Wrocław, Katowice, Poznań już o Warszawie nie wspomnę.
A i Gliniana to w sumie centrum więc cena moim zdaniem super, tylko szkoda, że tych myślących podobnie jak ta babka wynajmująca mieszkanie jest minimalna ilość, większość jest nastawiona na wycyckanie z kasy.
" />Musashi faktycznie zarabiasz kiepsko,ja jako zwykły magazynier zarabiam 1800 na rękę. Mieszkam w Poznaniu i do mojej firmy potrzebują non stop ludzi których niema a na dzień dobry dają właśnie 1200 na rękę.Z tym że nie polecam ci mojego miasta bo koszty wynajmu chaty to ok 1000 zł za małe dwa pokoje albo kawalerkę.Sądze że w innych dużych miastach jest tak samo.Tak że ja na twoim miejscu wypierdalałbym stąd gdziekolwiek dopóki jesteś młody bo póżniej człowiek żałuje a tak co masz do stracenia??
" />jestem zainteresowana kawalerką "w okolicach bazaru" potrzebuje namiaru oraz poznania kosztow wynajmu.
Na podstawie informacji pochodzących z ogólnodostępnych danych statystycznych, badań, ankiet i ogłoszeń wynajmu zamieszczanych na stronie www.szybko.pl, powstało zestawienie kosztów mieszkaniowych, które ponoszą studenci mieszkający w 15 największych polskich miastach. Zestawienie jest elementem kampanii edukacyjnej współorganizowanej przez Parlament Studentów RP, "Wynajmuj bezpiecznie".
MIEJSCE ZAMIESZKANIA
Statystyczny student ma kilka możliwości kwaterunkowych. Jeśli nie wyjeżdża na okres studiów poza miejsce zamieszkania, może mieszkać z rodzicami. Dla młodych ludzi emigrujących na okres studiów pozostają: akademik, stancja, wynajęte mieszkanie i dostępne niewielkiej grupie szczęśliwców własne mieszkanie.
Akademik jest najtańszą formą zakwaterowania, ceny zaczynają się już od 170 złotych miesięcznie za miejsce w pokoju 3-osobowym lub większym w Krakowie, a kończą się na 425 za jedynkę w Poznaniu. Jednym z najpoważniejszych problemów związanych z akademikami jest ich mała dostępność. Największe szanse na mieszkanie w akademiku mają młodzi ludzie rozpoczynający studia w województwie małopolskim, opolskim, śląskim i wielkopolskim. Tam 10 na 100 studentów ma zapewnione miejsca w akademikach. Najgorzej jest w województwie mazowieckim. Mimo największej w Polsce liczby dostępnych miejsc, na 100 studentów przypada zaledwie 6,2 miejsca. Nieco lepiej jest w łódzkim, śląskim i wielkopolskim, gdzie 6,4% studentów może mieszkać w akademiku.
Innym sposobem na zakwaterowanie jest stancja. Ponieważ w klasyfikacji kosztowej jest na trzecim miejscu, po mieszkaniu z rodzicami i w akademiku, jest to forma stosunkowo powszechna. Wynajęcie pokoju przy rodzinie lub osobie samotnej najtańsze jest w Rzeszowie i Białymstoku. W tych miastach koszt jest niewiele wyższy niż koszt miejsca w akademiku. Najdrożej jest w Warszawie – 690 złotych miesięcznie i we Wrocławiu – 630.
Najliczniejsza grupa studentów – około 60% - wynajmuje mieszkania samodzielnie lub ze znajomymi. W okresie sierpnia i września, kiedy studenci poszukują mieszkań na kolejny rok akademicki, oferty przestają być aktualne nawet w ciągu kilku godzin, a właściciele windują ceny wynajmowanych mieszkań nawet o kilkaset złotych.
W tym roku najprawdopodobniej nie powtórzy się taki scenariusz, a to dzięki znacznemu wzrostowi liczby mieszkań do wynajęcia.
CAŁKOWITE KOSZTY MIESZKANIOWE W TRAKCIE STUDIÓW
Przy standardowych, dostępnych każdemu studentowi opcjach mieszkaniowych, szacunkowy minimalny koszt zakwaterowania oscyluje wokół kwoty 11 925 złotych i jest to koszt miejsca w akademiku w Łodzi (pomijamy sytuacje, kiedy student mieszka z rodzicami, rodziną lub krewnymi i przyjaciółmi i nie płaci za mieszkanie). W przypadku akademika najdrożej będzie w Poznaniu, przez 5 lat wydatki wyniosą około 15 435 złotych.
W przypadku stancji szacunkowe koszty mieszkania w trakcie studiów wyniosą od 15 300 złotych w Rzeszowie do 31 050 w Warszawie.
Komfortowe aczkolwiek bardzo kosztowne jest samodzielne wynajęcie kawalerki: najmniejsze wydatki poniosą studiujący w Toruniu 36 900 złotych, w Warszawie będzie to ponad 66 tysięcy przez okres studiów.
PEŁEN TEKST INFORMACJI ZNAJDUJE SIĘ W ZAŁĄCZNIKU
Załączniki
1. Informacja: studenckie koszty wynajmu (288 KB)
W przypadku pojawienie się okna logowania w czasie pobierania załączników wybierz 'Anuluj'
W tym roku we wszystkich dużych miastach ceny wynajmu mieszkań będą o kilkadziesiąt złotych wyższe niż obecnie. Dotyczy to zarówno kawalerek, jak i większych lokali.
Wbrew powszechnym przewidywaniom zastój sprzedaży mieszkań nie spowodował wszędzie gwałtownego wzrostu czynszów za wynajem. Najbardziej wzrosły stawki w Katowicach. W ciągu roku wynajęcie trzypokojowego mieszkania w stolicy Górnego Śląska zdrożało o 30 proc., z 1,6 tys. do 2,1 tys. zł. Podobną podwyżkę eksperci z Szybko.pl zanotowali w przypadku lokali czteropokojowych (z 1,9 tys. do 2,5 tys. zł).
Na drugim biegunie znalazł się Kraków, gdzie zarejestrowano podwyżki rzędu 3-4 proc. Raport Szybko.pl objął sześć miast w Polsce: Gdańsk, Katowice, Kraków, Poznań, Warszawę i Wrocław. Średnio cena wynajmu w kraju wzrosła od 10 proc. w przypadku mieszkań dwupokojowych do 16 proc. w przypadku mieszkań czteropokojowych.
Kawalerkę najtaniej można wynająć w Poznaniu. Poszukujący dachu nad głową zapłaci tam 1,1 tys. zł. Dwu- i trzypokojowe mieszkania najniższą wartość osiągają w Gdańsku (odpowiednio 1,5 tys. oraz 2,0 tys. zł), a czteropokojowe w Katowicach (2,5 tys. zł).
Najdroższa jest Warszawa. Jednopokojowe mieszkanie to wydatek na czynsz najmu do 1,4 tys. zł, a czteropokojowe kosztuje nawet 3,2 tys. zł za miesiąc.
Kryzys spowodował wzrost cen
Jednak pod koniec ubiegłego roku nie na wszystkich mieszkaniach przeznaczonych do wynajęcia można było zarobić tyle, ile rok wcześniej. Spadły ceny wynajmu największych mieszkań w Krakowie oraz kawalerek i trzypokojowych w Gdańsku. Od stycznia do grudnia jednopokojowe mieszkania w Gdańsku staniały o ok. 60 zł. W tym samym czasie takie same lokale w Warszawie zdrożały o 22 proc., we Wrocławiu o 10 proc., a w Krakowie o 18 proc.
Dwupokojowe mieszkania drożały w ostatnim roku w każdym z sześciu analizowanych miast. Największy skok - 14 proc. - specjaliści Szybko.pl i Expandera zanotowali w Warszawie, Krakowie i Wrocławiu, najmniejszy - 5 proc. - w Katowicach. Stolica Górnego Śląska jest jednak miastem, gdzie największe podwyżki dotknęły mieszkania trzypokojowe.
Kryzys gospodarczy na światowych rynkach, a co za tym idzie, ostrożniejsze podejście banków do udzielania kredytów hipotecznych, spowodowały, że ceny wynajmu w ubiegłym roku rosły. Z raportu Szybko.pl i Expandera wynika, że poszerzyła się grupa osób, które nie mogły bądź nie chciały kupować mieszkań. Poza tym stawki za wynajem rosły w konsekwencji wprowadzenia na rynek mieszkań nowych o wysokim standardzie, których właściciele spodziewali się szybkiego zwrotu poniesionych nakładów.
Nie ma większych szans na to, by w 2009 roku ceny mieszkań do wynajęcia były niższe. Z raportu wynika, że we wszystkich dużych miastach ceny będą o kilkadziesiąt złotych wyższe niż obecnie. Dotyczy to zarówno kawalerek, jak i większych mieszkań, np. dwupokojowych.
Ceny wynajmu nie wyhamują
Na początku 2006 roku wynajęcie jednopokojowego mieszkania w stolicy kosztowało ok. 1,05 tys. zł. W połowie 2009 roku cena przekroczy 1,8 tys. zł. Z 0,8 tys. do 1,2 tys. zł zdrożeją mieszkania w Poznaniu. Tendencja rosnąca utrzymuje się również w przypadku mieszkań dwupokojowych. W Warszawie na początku 2006 roku był to koszt ok. 1,4 tys. zł, w połowie 2009 roku będzie to blisko 2,4 tys. zł.
- Jeśli ceny mieszkań będą nadal spadać, to możliwe jest, iż zwiększy się liczba osób kupujących własne mieszkania i tym samym spadnie popyt na mieszkania na wynajem. Z drugiej strony podaż będzie nadal rosła, a jeśli deweloperzy rzeczywiście zdecydują się na przeznaczenie pod wynajem mieszkań niesprzedanych, może to znacząco wpłynąć na wielkość podaży i zahamować wzrost cen - czytamy w raporcie.
W Gdańsku i Krakowie ceny nie zmieniły się znacząco w ciągu roku. Akcje protestacyjne studentów, którzy są liczną grupą generującą popyt na mieszkania do wynajęcia, wskazują na to, iż stawki za wynajem osiągnęły wysoki poziom - trudny do zaakceptowania przez dużą grupę najemców.
http://g.infor.pl/obrazki/i02/2009/021/i02.2009.021.146.002a.101.jpg
MARCIN MENDELBAUM
gp@infor.pl
Źródło: Gazeta Prawna
Aaaaa. Kawalerka w stolicy już za 2 tys. zł
Łukasz: - Mieszkania w Warszawie wynajmuję od siedmiu lat, ale czegoś takiego nie widziałem. Chcą nawet 2 tys. za niecałe 30 m kw. To chore.
O rosnących cenach wynajmu mieszkań w Warszawie rozmawiają tysiące młodych ludzi, którzy ściągają do stolicy i szukają tanich kwater. Studenci, pracownicy dużych i małych firm, poszukujący pracy. A o nie coraz trudniej. Analitycy rynku nieruchomości potwierdzają, że takiego skoku cen za wynajem mieszkań w stolicy nie było dawno.
Dzwonię pod numer ogłoszenia z portalu gumtree.pl. Tu codziennie pojawiają się setki ogłoszeń szukających mieszkań do wynajęcia w stolicy. Pytam, jak idą poszukiwania. Łukasz, młody pracownik hurtowni, opowiada, że już drugi miesiąc poluje na kawalerkę. Tanią, czyli do 1400 zł plus rachunki. A żądają 2 tys. zł
Pytam kolejnych dziesięć osób. Wszyscy się skarżą na ceny. Tak jak Łukasz szukają mieszkania od 1 tys. do góra 1,4 tys. zł. Więcej nie są w stanie zapłacić. Zwłaszcza że trzeba jeszcze zapłacić kaucję (właściciele mieszkań żądają jej coraz częściej) i comiesięczne rachunki.
Na gumtree.pl są też ogłoszenia tych, którzy mieszkanie chcą wynająć. Ofert dużo, większość przez agencje. Ceny? Kawalerka na Mokotowie - 2 tys. zł, na Ochocie 2,6 tys. dwupokojowe w centrum, przy Franciszkańskiej - 4 tys. zł , 21-metrowe studio przedstawione jako luksusowe - 3,5 tys. zł. Trochę taniej jest bezpośrednio u właściciela, ale mieszkań poniżej 1,4 tys. zł jest niewiele.
Roger Weichert (23 lata) przyjechał do Warszawy w lipcu z Poznania. Chce zostać wokalistą estradowym. W stolicy, jak mówi, łatwiej się wybić. Zaczął też studiować kulturoznawstwo. Utrzymuje się z dorywczej pracy, pomagają też rodzice. Na wynajem może odłożyć 500 zł.
Na początku mieszkał u znajomych. Szukał taniej kwatery, w końcu wynajął stancję za 450 zł u starszej pani. - Brzydki dziewięciometrowy pokój. Zero prywatności. Nie mogłem późno wracać, nie mogłem przyprowadzać kobiet, rozwieszać ubrań na krześle, robić prania, kiedy chciałem - mówi Roger. Znów mieszka kątem u znajomych. - Wiem, że muszę na początku płacić frycowe - mówi - ale wybrałem Warszawę. Nie wszyscy widzą sens w wyjeździe do Londynu.
Czyta kolejne ogłoszenia i mówi: - Ktoś to sztucznie nakręca. Może agencje?
Dorota Kowalewska z Pułtuska, pracuje jako konsultantka ds. urody i jest na ostatnim roku resocjalizacji. Wynajmuje mieszkanie w kilka osób, z których każda płaci 600 zł plus rachunki. Wcześniej oszukało ją biuro nieruchomości, któremu zapłaciła 230 zł za znalezienie "przytulnej kawalerki w centrum". Mieszkania nigdy nie zobaczyła, pieniędzy nie odzyskała. Wielokrotnie - jak mówi - użerała się z właścicielami o "ludzkie" czynsze.
- Kiedyś jeden mi powiedział: Mam trzy mieszkania i pani nie będzie mi cen dyktowała. Znajdą się chętni. Ale jak osoba, która zarabia 1,4 tys. zł może zapłacić 800 zł za pokój, w którym nic nie ma poza materacem na podłodze?
Z raportu przygotowanego przez ekspertów finansowych Expandera i portal z ogłoszeniami o nieruchomościach Szybko.pl wynika, że w Warszawie najbardziej poszukiwane są kawalerki. I właśnie ich ceny najwyżej poszybowały - w ostatnim kwartale 2007 r. w centralnych dzielnicach aż o 26 proc. Na koniec grudnia średnia cena wynajmu to 1420 zł (w ścisłym centrum ponad 1600 zł). Choć jeszcze dwa lata temu średnio za wynajem kawalerki w stolicy płaciło się ok. 1 tys. zł.
Tymczasem w innych dużych miastach od września ceny nawet lekko spadły. W Krakowie za mieszkanie w kawalerce trzeba średnio zapłacić 1,2 tys. zł, podobnie we Wrocławiu. W Poznaniu 1 tys. zł. - Jeszcze w grudniu myśleliśmy, że w nowym roku ceny w Warszawie wyhamują. Tymczasem pod koniec tego roku może być jeszcze drożej, nawet o 25 proc. - przewiduje Paweł Majtkowski z Expandera, współautor raportu.
Janusz Szmidt z Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości: - Mieszkań na wynajem jest w Warszawie za mało. A ciągle napływają nowi ludzie. W ogromnej większości na początku drogi zawodowej skazani są na wynajem, bo kredyty mieszkaniowe są dla nich za drogie.
Średnie ceny wynajmu w Warszawie na koniec 2007 r.: • kawalwerka - 1420 zł, • dwupokojowe - 2068 zł, • trzypokojowe - 2862 zł, • czteropokojowe - 3990 zł
według raportu Expandera i portalu Szybko.pl
Źródło: Gazeta Wyborcza