odchudzicsie
KONRAD wrote:
Na razie udało mi się stwierdzić że system widzi ten pakiet jako FirebirdSS
poniżej kawałek odpowiedzi systemu
root@localhost ~]# rpm -qi FirebirdSS
Name : FirebirdSS Relocations: (not relocatable)
Version : 1.5.3.4870 Vendor: (none)
Niestety nie udało mi się odpalić firebirda po wydaniu komendy start system
zwrócił mi taką odpowiedź
[root@localhost ~]# /etc/init.d/firebird start
Starting Firebird server: /opt/firebird/bin/fbmgr.bin: error while loading
shared libraries: libstdc++.so.5: cannot open shared object file: No such file
or directory
[ NIEUDANE ]
Jest tak jak napisało - brakuje Panu biblioteki libstdc++, nie jest
zainstalowana. W sumie dziwne, że w ogóle się Panu RPM z FB
zainstalował, bo takie rzeczy zazwyczaj nie przechodzą etapu sprawdzania
zależności pomiędzy pakietami na etapie instalacji.
Tak czy inaczej - musi Pan doinstalować tę bibliotekę. U mnie na Fedora
Core 4 pakiet z tą biblioteką to :
compat-libstdc++-33-3.2.3-47.fc4
Niech Pan obada czy w Mandrake tak samo, jeśli tak to niech go Pan
zainstaluje:
rpm -ivh pakiet.rpm
Aha, no jeszcze wchodzi w grę to, że ma Pan tę bibliotekę, tylko nie
jest ona podlinkowana symbolicznie z nazwą oczekiwaną przez FB. Co Panu
pokazuje :
ls -la /usr/lib/libstdc++.so*
?
kaczfan wrote:
On 2006-07-07, Bartlomiej Turos <btu@gazeta.plwrote:
| kaczfan wrote:
| Nie uzywaj kompilatora microsoftu. To szatan.
| [oczywiscie, przesadzam, ale slowo "darmowy" mozna
| wziac w cudzyslow (ja tak zrobilem), tak naprawde
| wszystko ma swoja cene. Oto czym przyjdzie Ci zaplacic
| za korzystanie z kompilatora m$:
| - musisz korzystac co najmniej z windowsa 2000 zeby
| w ogole dal sie uruchomic [pod 98 nie ruszy ;]
| Mamy 2006. Rok, znaczy. Borland 3.x mozesz sobie wziac, jak chcesz
| takiej "zgodndsci" z systemem.
Dlatego najlepiej chyba zaczynac programowanie od DOSa.
Najlepiej zacząć od dobrych książek i dobrych nauczycieli. DOS nie ma tu
nic do rzeczy.
| - nie nauczysz sie pisac przenosnego kodu
| Poniewaz?
Poniewaz pod systemem microsoftu uczysz sie programowac
na system microsoftu.
Ha, a to dobre. A jak piszę kod pod swoją Fedorą, to uczę się od razu
programować pod Windowsem albo MacOs'em? Jakoś nie wchodzi mi ta
uniwersalna nauka, widać nie to robię, co trzeba. WinAPI, bo rozumiem,
że do tego pijesz, to środek, nie cel programowania pod Windows. Jeżeli
nie potrafisz zaprojektować programu bez obsesyjnego myślenia o WinAPI,
to Twój problem, nie kompilatora, który usiłujesz zdeprecjonować. VS ma
swoje dodatki do języka, tak samo jak gcc. Twoja w tym głowa, żeby pisać
kod nie używając tych "ficzerów" o ile to możliwe. A jak niemożliwe, to
zawsze pozostaje stare dobre #ifdef.
| - potrzebujesz sprzetu na wypasie
| Ha, pokaz mi r wnie bogate w mozliwosci i r wnie szybkie GUI do
| programowania pod np. Unixem.
Nie przecze. Windows jest wygodny w programowaniu i zapewnia
naprawde znakomite srodki; rzecz w tym, ze uniks to kwestia
ideologii, a windows - pieniedzy. W windowsie albo cos jest
latwe, albo niewykonalne. (teraz raczej nie patrze od strony
programowania, tylko interakcji z systemem) Pod uniksem wszystko
jest wykonalne, ale nic nie jest latwe. Poza tym pod uniksem
caly czas trzeba wybierac i wszystko mozna dostosowac. Pod
windowsem trzeba dostosowac siebie np do skrotow klawiszowych.
A co to ma do kompilatora VS? Zwłaszcza, że jest darmowa wersja do
ściągnięcia od dawna? Mieszasz ideologię z oceną konkretnego narzędzia
teraz. Nie podoba mi się bronienie VS, bo ani to mojego autorstwa, ani
mi za to nie płacą, ale przeginasz.
[ciach]
Mnie sie to tak wlasnie kojarzy - windows to system, uniks to anarchia.
[tylko ten posixowy rdzen jest dosc przejrzysty]
I jest to calkowicie zgodne z moim doswiadczeniem zyciowym
To, że się Tobie kojarzy, to fajnie. Ja mam na myśli tych ludzi, którzy
zaczynają programować i którzy dzięki takim opiniom jak Twoja mogą się
zniechęcić do ... Unixa właśnie.
Poza tym moze tez byc w tym sporo racji - windows jest dla wszystkich,
dla normalnych ludzi, kazdy ma windowsa i umie z niego korzystac. Na
uniksach, z drugiej strony, stoi caly internet i wiekszosc uzytkownikow
tego systemu to autentyczne mutanty. Linuks troche wypacza - nie ma na
niego photoshopa ani flasha, ani premiere, ani renoisa, ani zadnego
oprogramowania, przy pomocy ktorego mozna by robic cos innego niz
programowac. Jest cieniutki gimp, jakies cinerelle moze do montazu,
powiedzmy ze pakiet corela, ktory dziala pod WINE'em (w kazdym razie
kiedys tak bylo).
Nie bardzo wiem do czego ten kawałek przypiąć. To jakieś bardziej
życiowe refleksje?
MacOS X to moze byc dobra opcja :)
Nie próbowałem, zniechęcił mnie kolega, który próbował. Poza tym, jako
wierny czytelnik komiksu Ctrl-Alt-Del jakoś do Mac'a nie mogę się
przekonać ;)
Pozdrawiam
Bartłomiej Turos
On 2006-07-07, Bartlomiej Turos <btu@gazeta.plwrote:
kaczfan wrote:
| On 2006-07-07, Bartlomiej Turos <btu@gazeta.plwrote:
| kaczfan wrote:
| Dlatego najlepiej chyba zaczynac programowanie od DOSa.
Najlepiej zacz?? od dobrych ksi??ek i dobrych nauczycieli. DOS nie ma tu
nic do rzeczy.
Srodowisko ma troche do rzeczy. Jak chocby owo slynne cin.getch().
Jednak w konsoli tekstowej latwiej jest widziec stan systemu, niz
w trybie graficznym. Ale przyznam Ci racje, ze to nie jest rzecz
kluczowa. Ostatecznie w programowaniu najwazniejsze jest dobre
rozumienie struktur danych
| | - nie nauczysz sie pisac przenosnego kodu
| Poniewaz?
| Poniewaz pod systemem microsoftu uczysz sie programowac
| na system microsoftu.
Ha, a to dobre. A jak pisze kod pod swoja Fedora, to ucze sie od razu
programowac pod Windowsem albo MacOs'em?
MacOSem tak. Programy uniksowe tez mozna uruchomic pod windowsem
przy pomocy cygwina.
Jakos nie wchodzi mi ta
uniwersalna nauka, widac nie to robie, co trzeba. WinAPI, bo rozumiem,
ze do tego pijesz, to srodek, nie cel programowania pod Windows. Jezeli
nie potrafisz zaprojektowac programu bez obsesyjnego myslenia o WinAPI,
to Twój problem, nie kompilatora, który usilujesz zdeprecjonowac.
Alez Visual C++ to bardzo dobry kompilator.
VS ma
swoje dodatki do jezyka, tak samo jak gcc. Twoja w tym glowa, zeby pisac
kod nie uzywajac tych "ficzerów" o ile to mozliwe. A jak niemozliwe, to
zawsze pozostaje stare dobre #ifdef.
Niech to moze lepiej pozostanie w kwestii potrzeby. Dodatki sa po to,
zeby z nich korzystac, rajt? (Czyli kolejny punkt dla Ciebie :D)
| Nie przecze. Windows jest wygodny w programowaniu i zapewnia
| naprawde znakomite srodki; rzecz w tym, ze uniks to kwestia
| ideologii, a windows - pieniedzy. W windowsie albo cos jest
| latwe, albo niewykonalne. (teraz raczej nie patrze od strony
| programowania, tylko interakcji z systemem) Pod uniksem wszystko
| jest wykonalne, ale nic nie jest latwe. Poza tym pod uniksem
| caly czas trzeba wybierac i wszystko mozna dostosowac. Pod
| windowsem trzeba dostosowac siebie np do skrotow klawiszowych.
A co to ma do kompilatora VS? Zwlaszcza, ze jest darmowa wersja do
sciagniecia od dawna? Mieszasz ideologie z ocena konkretnego narzedzia
teraz. Nie podoba mi sie bronienie VS, bo ani to mojego autorstwa, ani
mi za to nie placa, ale przeginasz.
Mowilem nie o kompilatorze, tylko o srodowisku. Narzedzie jest jak
narzedzie - ok. [Nawet lepiej, niz ok - pod uniksami nie ma odpowiednika
VS, oczywiscie :) pod wzgledem ideowym - to jest jeden program, ktory
daje programiscie wszystko. Ja musze sie meczyc przelaczajac pomiedzy
mrocznymi terminalami a Qt Designerem, zeby zrobic aplikacje okienkowa]
[ciach]
| Mnie sie to tak wlasnie kojarzy - windows to system, uniks to anarchia.
| [tylko ten posixowy rdzen jest dosc przejrzysty]
| I jest to calkowicie zgodne z moim doswiadczeniem zyciowym
To, ze sie Tobie kojarzy, to fajnie. Ja mam na mysli tych ludzi, którzy
zaczynaja programowac i którzy dzieki takim opiniom jak Twoja moga sie
zniechecic do ... Unixa wlasnie.
A jednak moje opinie nie biora sie z powietrza. Staram sie byc
obiektywny (przyznam, ze jest w moich wypowiedziach wyrazna nuta
ideologiczna). Jezeli zas idzie o innych ludzi, to zakladam, ze
glupi nie sa i szukajac alternatyw nie beda sie kierowac opinia
szalenca.
| Poza tym moze tez byc w tym sporo racji - windows jest dla wszystkich,
| dla normalnych ludzi, kazdy ma windowsa i umie z niego korzystac. Na
| uniksach, z drugiej strony, stoi caly internet i wiekszosc uzytkownikow
| tego systemu to autentyczne mutanty. Linuks troche wypacza - nie ma na
| niego photoshopa ani flasha, ani premiere, ani renoisa, ani zadnego
| oprogramowania, przy pomocy ktorego mozna by robic cos innego niz
| programowac. Jest cieniutki gimp, jakies cinerelle moze do montazu,
| powiedzmy ze pakiet corela, ktory dziala pod WINE'em (w kazdym razie
| kiedys tak bylo).
Nie bardzo wiem do czego ten kawalek przypiac. To jakies bardziej
zyciowe refleksje?
Tak. Raczej staram sie teraz patrzec na system operacyjny jak na czesc
zycia, bo to jednak ma wplyw na zycie. Moze ja sam od tego zmadrzeje?
[To jest taka konkluzja, ze wolnosc taka, jak rozumieja to linuksowcy,
moze odebrac wolnosc, taka bardziej humanistyczna - wolnosc tworzenia]
Przyszla mi jeszcze jedna analogia: windows jest prawicowy, a linuks
lewicowy (abstrahujac od aktualnych wydarzen politycznych :/)
| MacOS X to moze byc dobra opcja :)
Nie próbowalem, zniechecil mnie kolega, który próbowal. Poza tym, jako
wierny czytelnik komiksu Ctrl-Alt-Del jakos do Mac'a nie moge sie
przekonac ;)
Hah, czyli teraz to Ty reprezentujesz jakas ideologie! (przylapalem :)
Ale chyba macintoshe to nie tylko dobry marketing i swietny design,
oprocz tego mozna na nich robic wszystko (co nie wymaga wiecej niz jednego
przycisku myszki ;)
Pozdrawiam :)
M