odchudzicsie
Myślałem o Belgi - zagrałem i w pokoju zgodziłem się na takie granice jak na początku - bez 2 prowincji, które mają Belgowie jak gra komputer. Bo miałem tylko 3 dyw piechoty i 1 kawalerii i nie miałem jak dorobić. Potem sojusz z Hanower, Dania i Austria, Austria w wojnie z Prusami - 15 dywizji Prus u mnie i 4 na Austrię (super!) i oddałem 4 prowincje:(
Przemo!
- lBądź łaskaw odpowiadać na cudze posty z użyciem funkcji QUOTE (wystarczy kliknąć "cytuj", samo się zrobi). To znacznie poprawia czytelność i od razu wiadomo co jest cudzym pytaniem, a co Twoją nań odpowiedzią. Poza tym znacznie poprawia przejrzystość.l
lCo do kawalerii - myślę że trzeba będzie przyjąć wariant z 7. DKaw i 8. Brygadami artylerii.l
lTeż myślę, że podział na DOKi ma wiele sensu, ale też trzeba pamiętać że DOKi nie były nawet odpowiednikami armii, a w grze przecież komputer nie przemianuje ich na armie w 1939...l
lHistoryczni dowódcy odpadają. Częściowo dlatego, że niektórych z nich nie mogłem za chiny znaleźć, przez co nie znaleźli się w modzie Generalicja, a częściowo dlatego, że Steel mnie kiedyś poprosił, bym przy robieniu nowego .inc dla Polski (tego, które jest w CORE 1936 obecnie) wybierał dowódców najlepszych tak, by nieco Polsce pomóc. Dlatego Chyba lepszy jest Sosnkowski niż Serda-Teodorski.l
Oi,
niegralem Konfederacja, ale ta taktyka udaje sie podczas walki Meksykiem.
Komputer jest chetny do podejmowania negocjacji, gdy jest zmeczony wojna (war exauhtion sp?). Wiec go mecz. Okrazaj i zabijaj pojedyncze dywizje. Odpusc sobie obrone wschodnich, bezludnych stanow, atakuj Nowy Jork i przede wszystkim Bialy Dom! Okupowanie stolicy bardzo wykancza przeciwnika. Jezeli Liberia dolaczyla do wojny po stronie Unii, wyslij male sily ekspedycyjne. Jedna dywizja kawalerii powinna wystarczyc. Zajmowanie stolicy sojusznika daje +20% do punktow zwyciestwa.
Gdy Unia bedzie miala zmeczenie wojna na 20% zacznij ich prosic o pokoj. Nie bierz prowincji. Staraj sie wywalczyc wasalizacje (idealny scenariusz) lub chociaz odszkodowania wojenne (pozwola ci szybko odbudowac gospodarke).
Wiesz problem grą CSA polega na tym że na początku się ma małą armie + mobilizacja , takimi siłami atak odpada zostaje tylko obrona . Fakt biały dom jest blisko ale jest tam 7 dywizji a w prowincji obok 3 a ja mam w tym regionie chyba z 4 lub 3 . Tym to bronić się nie da a co dopiero atakować lub podjazd robić
Moja strategia to kilka kilkutysięcznych armii ( w jednych kawaleria w innych piechota + artyleria ) które najpierw pokonują przeciwnika w walnej bitwie, potem oblegają fortece ( przez co komp nie może budować armii ). Robie też wypad na tyły wroga przy pomocy floty. Staram się oblegać co najmniej 3 fortece jednocześnie :)
RapekA moja strategia to zamykanie temtów któe już były http://www.eufi.org/viewtopic.php?t=9428&start=0
Rapek
Witam. Dlaczego wybrałeś dywizje dwupułkowe, jaka jest ich przewaga na trzypułkowymi? Minimum cztery pułki na prowincję to za mało - nie mają szans. Piszesz że należy dosyłać wojsko z niezagrożonych prowincji a potem podkreślasz mniejszą szybkość Wojska Polskiego - rzeczywiście mnie to średnio wychodzi, o ile na południu jeszcze daję radę osłaniać górskie prowincje to przy jednoczesnym ataku na Brodnicę, Grudziądz i Włocławek wymiękam. Zalecasz atak na Prusy 12 pułkami i kawalerią - to wg Twojej organizacji jakieś 10 dywizji - Niemcy mają to samo, gdzie tu przewaga liczebna atakującego? Próbuję się przebijać od Marienburga w stronę Królewca i zostaję zatrzyman za Elblągiem.
Jak to jest z unowocześnianiem wyposażenia jednostek? U mnie komputer uparcie robi to poziom po poziomie. Mam wersję 1.3. Co jest nie tak?
Pozdro.
No, Samun i Gęsio, gratulacje!
Po pierwsze, działa ;-) i to z prędkością równą HoI2 (bo u mnie np. HSR chodzi wolniej - przydałby się nieco lepszy komp).
Po drugie - mnóstwo kawalerii i doktryna jej poświęcona! Ja tam bardzo lubię nią grywać - uważam, że to bdb formacja (lepsza niż wczesna piechota zmot.) - i zdarzało mi się parę razy poić koniki w Oceanie Spokojnym :twisted:
Pociągi, Ur, tech teamy i techy itp. - wyglądają zachęcająco!
Fantazja twórców w nazywaniu przyszłościowych broni i klas okrętów - imponująca. Choć "Branicki" czy "Rzewuski" (w grze jest "Rzewucki") - hm... budzą wątpliwości :wink:
Teraz trzeba pograć. Na razie nie bardzo miałem czas (praca), więc tylko obejrzałem grę i ze dwa pierwsze eventy.
DZIĘKUJĘ :!: :!:
Na początku Chiny mają tego wojska naprawde sporo, jednak marnego. Wiele dywizji to jednostki przejete po mniejszych państewkach Chinskich. Dlatego masz tam dywizje z 1918, milicje i kawalerie. Tylko na początku tak strasznie to wygląda. Zadziwiająco łatwo dają sie Chińczycy pakować do kociołków. Moje całe podbicie Chin polegało na ich wiecznym pakowaniu w kociołki. Na początku małe. Niekiedy nawet na 1-2 prowincje. Jednak zawsze lądowały w nich 1-5 dywizji Chińskich. Nawet nie robiłem ani jednego desantu morskiego. Nieżle sprawowały sie też dywizje górskie. Do tego w rejonach ataku zawsze miałem dywizje dowodzenia. No i oczywiście lotnictwo chociaż musiałem najpierw uziemic ich 7 dywizjonów myśliwskich. Bombowców Chińczycy praktycznie nie mają. Z rozpoczęciem wojny warto poczekać aż Nacjonalistyczne Chiny zaczną wojne z resztą prowincji. Rozproszy to ich siły na wielu frontach. Na początek zacznij wojne tylko z Szansi. Po jej podbicu będą lepsze tereny wypadowe do walki z Nacjonalistami. No i sprawa nr 1. Najpierw modernizacja piechoty i kawalerii. Na starcie w 1936 Japonia ma jeszcze dywizje 1918. Na agresywności - wściekły komputer zawsze zaczyna ostro. Po paru lekcjach i stratach będzie już znacznie ostrożniejszy.
"Jedyne sukcesy jakie odnotowalem to atak poprzez desant na tajwanie"
Hm
Chyba Tajwan pomyliłeś z wyspą Hainan.
Tajwan nie ma połączenia lądowego z Chinami.
Co do Hainanu to warto nie robic z niego desantu tylko wsadzic tam pare dywizji do obrony.
Chińczycy tak bali sie z tego rejonu desantu że trzymali czasami w przylegającej prowincji nawet do 21 dywizji! :lol: