odchudzicsie
Nie wiem skąd mają ten opis na Onecie, ale reklamowanie tego wypadu jako najniebezpieczniejsza akcja Johna to dobry kawał. Sam jeszcze dobrze pamiętam jak 20 lat temu Rambo strzelał, jak to się wtedy mówiło, atomówka do śmigłowców, czołgów i co tam jeszcze latało i jeździło. Teraz niebezpieczniej mogłoby już być tylko przeciwko samolotom stealth a o. Rydzyk za sterami.
Film pasuje do poprzednich części. Kto widział i lubił to i ten polubi.
Najlepsze:
Książę Persji, bo potrafił wiadomo co.
Tommy Vercetti, Tommy Angelo - za interesy i charyzmę.
Rico Rodriguez - potrafił zrobić rozwałkę, jakiej nie było w innych grach.
Bezimienny z Gothica - zabawne teksty (wyzwalanie Al Shedim) i poczucie humoru.
Geralt - również teksty, styl walki.
Ray McCall - taki Rambo z Dzikiego Zachodu .
Agent 47 - ponury wygląd i ogólnie fajnie się nim grało .
Własny skate z Tony Hawk Pro Skater 4 - miałem prawie wszystko na full'a rozwinięte i najlepsze triki za łatwym combo.
Ramiro Cruz z Total Overdose - bardzo dobre sztuczki strzeleckie z wieloma elementami parkour.
Jimmi Hopkins - nikim innym nie dało się robić takich kawałów. Może sequel Buly'ego się pojawi...
Najgorsze:
Z Ojca Chrzestnego - kaleka, który nie umie skakać i wchodzić na beczkę. Wstyd. Mafia nie miała lepszych cyngli????
I to tyle.
Będzie Rambo IV, data premiery 28-05-2008
premiera była w piątek czyli 07.03.2008
odświeżam wątek ponieważ jestem krótko po seansie "John Rambo" (bo tak nazywa się ten film, nie "Rambo IV"). Szczerze mówiąc spodziewałem się kaszany, a jestem mile zaskoczony. Widziałem kawał dobrego kina akcji. Dobra fabuła i wykonanie. No i Jahn całkiem dobrze się trzyma, a reżyser tym razem nie robi z niego superbohatera (wszystko odbywa się na granicy rozsądku)
Co prawda film strasznie brutalny... co chwila przez ekran przelatywały kawałki ludzkiego mięsa. Jednak niektórzy (w tym ja) lubią takie kino... Więc jeśli ktoś jeszcze nie oglądał to polecam... przynajmniej mi się bardzo podobał
Kto to wymyśla takie tytuły? "Ludzkie dzieci"... beznadzieja.
Za to film jest świetny. Byłem na nim wczoraj w kinie i nie wiem czy to przez to ze jest naprawde az tak dobry, czy to przez ten wielki ekran czy moze raczej przez osobe ktora siedziala obok mnie (^ ^) ale uważam go za jeden z najlepszych jakie ogladalem.
Już od samego początku czujemy atmosferę chaosu i szaleństwa. Zresztą cały ten film jest trochę szalony... Dużo jest momentów w których się śmiejemy (kawał o tym dlaczego ludzie nie mogą mieć dzieci, truskawkowe zioło...), ale jeszcze więcej które strasznie dołują (np. scena gy ludzie skaczą z balkonów, że o wszechobecnej anarchii i śmierci nie wspomnę). Najgorsze (a może właśnie najlepsze, bo najbardziej to przeżywamy) jest to, że często zaraz po tych radosnych chwilach dzieje się coś złego. I to bez żadnego ostrzeżenia.
Podobało mi się również to, że główny bohater nie jest jakimś super hirołsem kolejnym Rambo i Terminatorem w jednym. Wręcz przeciwnie, wygląda na strasznie zalęknionego, a także znudzonego dzień w dzień takim samym życiem. Również inne postacie pasują do świata - Troszkę szaleni (jak Jasper, żołnierz...), często zdesperowani (imigranci).
Była też taka jedna scena... aż mi łzy do oczu napłynęły... ale nic nie powiem, nie będę wam odbierał tej przyjemności
Mam nadzieję że nie napisałem zbyt dużo spojlerów. W każdym razie szczerze polecam!
Gry: wszystkie w których dzierży sie kawał gnata i strzela na "rambo" do tempych komputerowych przeciwników...... a tak naprawde to im gra ma więcej realizmu tym lepiej. Np. Call of Duty 2 jak na razie to gra która jest dla mnie najlepsza. (mój komp jest za słaby na CoD4 ) w CoD2 grałem już kilka razy oczywiście nie na weteranie bo nie jestem taki kozak ale tutaj chodzi o klimat.......
a co do filmów to lubie militarne pornosy!!!!!!!!
Oooo czuje w powietrzu frustracje :mrgreen:
Nie sprecyzowałem – gdybyś mnie wyzwał to:
Jak zwykle trzeba pisać konkretnie i bez metafor bo potem są zazwyczaj nieporozumienia.
Odpisałem twierdząco co bym zrobił "Przyjmuje wyzwanie Mass."
I kolejne kroki przygotowawcze do pojedynku (też nie mam czasu ).
Przepraszam za pyskówkę w twoim kierunku , nie zasługujesz na takie traktowanie , nikt nie zasługuje.
Z Krystianem już to przerabiałem na Colliced , więc przyznam się do wszystkiego tylko mnie już nie bij :cry:
Dobra a teraz na zgodę kawał wam opowiem:
Jasiu ma wymyśleć trzy nowe słowa, przychodzi do siostry:
- powiedz jakieś nowe słowo
- spadaj
przychodzi do dziadka
- powiedz coś nowego dziadziu
- Rambo trzy
idzie do brata
- powiedz coś
- podwieźć cię maleńka
Następnego dnia przychodzi do szkoły
- Jasiu przeczytaj nam swoje wypracowanie
- spadaj
- Jasiu za kogo ty mnie masz
- za Rambo trzy
- Jasiu idziemy do dyrektora
- może cię podwieźć maleńka
do tego miałam największe zastrzeżenia, sztuczne rozrywanie wszelkich możliwych członków to dobry efekt
Raczej naturalny efekt działania pocisku kaliber 20 mm. Właśnie dlatego, te efekty uważam za dobre. I do tego inaczej wyglądały rany postrzałowe zadane z kałasznikowa pociskiem 7,62 a inaczej Barret M82A3 pociskiem 12,7 mm. Pod tym względem Stallone się popisał i za to duży plus. Cóż ja ciągle mam w pamięci Rambo 2 i 3 gdzie to całe rzesze przeciwników po prostu wywijały piękne fikołki po trafieniu, co najwyżej babrając sobie ubranie keczupem imitującym krew.A o żadnym odstrzeliwywaniu nogi ,ręki czy przepoławianiu na pół serią pocisków nie mogło być mowy. A tu proszę, nie dość że realistycznie oddane działanie amunicji to jeszcze są fikołki żołnierzy reżimu plus latające na wszystkie strony członki i rozpadające się głowy. Do tego bardzo realistycznie oddana pacyfikacja wioski z nabijaniem niemowląt na bagnety,wrzucaniem małych dzieci w ogień,gwałtami i itp. Naprawdę gdyby tą scenę nakręcić z z perspektywy pierwszej osoby trzymającej w ręce kamerę to scena była by idealna. Nio a tak mamy kawał porządnej roboty.
Podobny jest z 3 zoltymi kuleczkami :)
:thumbup:
albo z rycerzem, mrówkami, bobrami... i smokiem...
a dla mnie najlepszy z kawałów tasiemców jest kawał : idzie Rambo przez dżunglę... :D :D :D :D
Vooz, który w swoim super czołgu miał barek, klimatyzację, mikrofalówkę, autopilota, prysznic, łóżko wodne, telewizor plazmowy, radio, salon i domofon, właśnie obudził się z krótkiej drzemki. Zamlaskał głośno i przeciągnął się. Włączył radio na maxa w którym właśnie leciał hit:
"Powiedz, że nie jesteś gołębiem pocztowym..."
Wszedł pod prysznic i śpiewał do melodii, wyszedł, wytarł się, wyłączył radio i zastąpił je telewizorem, podłączył do niego GPS i zrobił sobie drinka. Kiedy wziązał sobie szlafrok, GPS pokazywał, że właśnie zmierzają do Austin, które jest następnym celem. Nie wiedział ile spędził czasu na śnie, więc postanowił wyjrzec na zewnątrz. Otworzył klapę i wziął duży wdech świeżego powietrza. Dzień chylił się ku zachodowi, co było akurat pięknym widokiem. Abrams nie poruszał się szybko, ale na tyle, żeby Vooz mógł poczuc wiatr we włosach. Spojrzał w lewo i zauważył Ryan'a...
Wpadł do wnętrza czołgu zataczając się ze śmiechu, usiadł na fotelu i ciągle się śmiał. Skończył dopiero, kiedy brakło mu powietrza w płucach. Przypomniał sobie, że nie zamknął włazu i że nie jest zbyt rozsądna jazda z otwartym. Znów wychylił się na zewnątrz i spojrzał na Dowódcę, który z miną rodem z filmów o Rambo siedział niczym dziecko w wózku na zakupy. Oparł się o brzeg czołgu i przyglądał się temu chwilę.
- Panie Ryan'ie, może wejdzie pan do środka? Zaraz noc, będzie cholernie zimno! Wszędzie pełno skorpionów, węży i Bóg wie czego jeszcze. Schowamy pana luksusowy pojazd do mojego bagażnika. Mam tutaj full wypas osprzętowanie! Pooglądamy filmy, poopowiadamy sobie kawały, potem pójdziemy spac, a rano będzie pan mógł wrócic do swojego środka transportu. To jak? - zapytał z nieukrywanym uśmiechem...
Z dedykacja dla naszego kolegi Rambo1pl
Kawal ma klimat tylko wtedy, kiedy czytamy go calkowicie od poczatku do konca. Przeskakiwanie miedzy slowami nie daje efektu oczekiwania - ktory ma kluczowe znaczenie w zmeczeniu czytelnika
A wiec...
Idzie sobie Rambo przez dzungle. Rambo spotyka drugiego o imieniu Rambo-Rambo.
- gdzie idziesz? - pyta jeden drugiego
- na misje - odpowiada pierwszy
- moge isc z Toba??
- jasne, chodz.
Idzie sobie Rambo, Rambo-Rambo. Spotykaja Rambo-Rambo-Rambo.
- Gdzie idziecie?
- Na misje.
- Moge isc z Wami?
- Jasne...
Idzie sobie Rambo, Rambo-Rambo, Rambo-Rambo-Rambo. Spotykaja Rambo-Rambo-Rambo-Rambo.
- Gdzie idziecie?
- Na misje.
- Moge isc z Wami?
- Jasne...
Idzie sobie Rambo, Rambo-Rambo, Rambo-Rambo-Rambo, Rambo-Rambo-Rambo-Rambo. Spotykaja Rambo-Rambo-Rambo-Rambo-Rambo.
- Gdzie idziecie?
- Na misje.
- Moge isc z Wami?
- Jasne...
Idzie sobie Rambo, Rambo-Rambo, Rambo-Rambo-Rambo, Rambo-Rambo-Rambo-Rambo, Rambo-Rambo-Rambo-Rambo-Rambo.
Spotykaja Batmana.
- Gdzie idziecie?
- Na misje.
- Moge z Wami??
- Jasne.
Idzie sobie Rambo, Rambo-Rambo, Rambo-Rambo-Rambo, Rambo-Rambo-Rambo-Rambo, Rambo-Rambo-Rambo-Rambo-Rambo, Batman
[nie mam sumienia... 40 minut pozniej...]
Idzie sobie 10xRambo,10xBatman,10xSpiderman, 10xSuperman. Spotykaja
Ninja.
- Gdzie idziecie - pyta Ninja.
- Na misje.
- Ale misja odwolana...