odchudzicsie
1) Należy się położyć twarz? na ziemi i udawać martwego. Chociaż jednemu grzybiarzowi w Bieszczadach misiek i tak kawał zadka odgryzł.
2) A jak już uciekać to w dół stoku.
3) A jak się bić to walić w nos.
ZAWSZE (oprócz scenariusza nr 1 oczywicie ) robić dużo krzyku
Dnia Sun, 15 Oct 2006 03:21:18 +0200, Marek Grochocki napisał(a):[color=blue]
> Nikt ci nie kazal mieszkac na Ursynowie.[/color]
:)
[color=blue]
> Albo prawdziwy las, albo zajazd. Zdecyduj sie.
>
> Kampinos jest calkiem przyjemny i sa wydzielone szlaki do chodzenia. Za
> Otwockiem tez jest niezly kawal lasu.[/color]
No... Resztki Borów Celestynowskich, tradycyjne miejsce polowań królów (tak
słyszałem).
[color=blue]
> Ale tak naprawde w okolicy Warszawy to sa tereny lasopodobne raczej.
> Wiekszosc jest gesto pocieta drogami i uczeszczana przez miejscowa ludnosc w
> stopniu nadmiernym. To poprostu zachowane ogrody porosniete drzewami.[/color]
Tylko czemu tej "miejscowej ludności" trzeba ciągle pokazywać drogę do
pętli? ;)
Ostatnio podwoziłem grzybiarza, który pojechał do Góraszki podmiejskim i
wracał piechotą... "jakoś tak". Jego szczęście, że wylądował w
Aleksandrowie, a nie w Emowie, albo i w Palestynie, przy szczęścia
odrobinie :)
Pozdrawiam rymująco...
Marcin Stanisz
--
"A lie will go round the world before the truth has got its boots on"
Terry Pratchett, "Truth"
Zalozylam temat lazienki w sypialni i KAZDY pisze tam, ze KONIECZNIE i tylko wlasnie tak.
No widzisz , tu same madre ludzie sa i dobrze radza :D
Pablis i owszem , ale czasem ma odpaly .
Najczesciej na spacerze , biegaja , biegaja i nagle ma"atak" i zaczepia malego .
Boje sie , zeby go ciezarem nie uszkodzil , bo nie ugryzie go poki co na pewno , wie , ze to to male jeszcze .
Mam wtedy zagwozdke , zeby ich uspkoic , bo maly owszem piszczy ale tez atakuje.
Musze usadzic obu i uspokoic nagrodami przy okazji przypominajac musztre.
Dzisiaj Pablis jakies pol godziny biegal po polu , dookola z wiaderkiem , ktore jakis mily sasiad lub inny grzybiarz zostawil , jak mysle nieopatrznie w lesie .
A maly dawal za nim na tyle na ile nadazyl.
Szybki juz jest , no ale poki co to do Pablisia mu kawal drogi :D
Tak poza tym jesli juz sie zatrzyma to zwyklew stojce doskonalej.
Chyba po ojcu ma te stojki :D
Kurcze dawno zdjec nie robilam , musze nadgonic straty :D
3 city i wioskowe
Over :roll:
Jak Wam idzie z psami i suczami i w ogole ?
Cytat:
Napisane przez Alencja
Marcelka nie mogę znaleźć tej foty w tym gąszczu :melodramatic:
Dzisiaj rano byliśmy na grzybach...oto efekt
http://i359.photobucket.com/albums/o...e/P9172870.jpg
nie no Ala kawal dobrej roboty:)
jako grzybiarz-zapaleniec jestem pod wielkim wrazeniem:)
Ja mam taka taktyke zbierania grzybow, tzn mialem bo juz znam miejsca, gdzie sa;) (przynajmniej tam , gdzie jezdzimy)
Biore rudego, i chodzimy jakimis tam sciezkami-jak widzimy jakies baby ze wsi z koszami to je sledzimy i patrzymy, czy cos znajduja-jak tak to niby, ze my tez szukamy i wiemy o tym miejscu i jak gdyby nigdy nic sobie niedaleko nich zbieramy (tzn ja zbieram a rudy w ogole nie rozumie tego zamieszania wokol grzybow i tropi sobie dziki, bo tam ich sporo no i oczyiwscie mnie pilnuje gdy jestem zajety wycinaniem grzybow-prawde mowiac nauczyc psa szukac grzybow to byloby cos pieknego ale praca wechowa to dla mnie czarna magia jak do tej pory). Teraz juz znam te miejsca na pamiec-szkoda tylko, ze tak malo grzybow bylo jak sie urlopowalem w Polsce ale nie ma tego zlego-chodzilem troche na ryby a to porownywalna frajda:)
Zastanawiam się jak zareagowaliby np. grzybiarze gdyby natknęli się w lesie na kogoś kto mieczem ciacha półmetrowy kawał mięcha na stojaku
, myślę że mogliby pogubić grzyby...
...taki kawał lasu dzisiaj przeszedłem (za dzikiem) ale ani jednego nie widziałem. Znowu problem z grzybiarzami. Jedynie zając siedział schowany gdzieś w głębi lasu i dwie młode sarenki.