odchudzicsie
Gotówka za pracownika
Szefowie firm prześcigają się w pomysłach na łatanie kadrowych braków. Pięćset złotych premii dla każdego, kto ściągnie do pracy w magazynie swojego kolegę lub koleżankę takimi bonusami firma logistyczna Kuehne Nagel mobilizuje swoich pracowników do zwiększania zatrudnienia. Szefowie firmy od kilku miesięcy bezskutecznie poszukiwali 30 pracowników do swoich magazynów w WarszawiePoznaniu, Wrocławiu, Częstochowie i Piotrkowie Trybunalskim. Stąd niecodzienny pomysł z premiami.
Darmowe kursy i bilety
Na niekonwencjonalne metody rekrutacji decyduje się coraz więcej firm. Pracownicy magazynowi poszukiwani są zwłaszcza w Piotrkowie Trybunalskim, który w ostatnich latach stał się wielkim centrum logistycznym. Magazyny mają tam tacy potentaci, jak Kaufland, Nomi, Auchan, Rossmann, Ahold, Partner Logistic. W sumie pracuje w nich ponad 2 tysiące osób, a potrzebne są kolejne setki.
W tutejszym Powiatowym Urzędzie Pracy wisi dziś 200 ofert zatrudnienia dla magazynierów i operatorów wózków widłowych. Problemem pracodawców jest nie tylko brak pracowników, ale również stała rotacja.
– Każdy z operatorów szuka niebanalnych pomysłów, żeby przejąć fachowców od konkurencji – mówi Mariola Drożdż z Powiatowego Urzędu Pracy w Piotrkowie Trybunalskim.
Kuehne Nagel będzie dodatkowo finansować kursy dla kobiet, które chciałyby zostać operatorami wózków widłowych. Auchan zaś kusi ludzi darmowym dowozem do pracy oraz biletami na różne imprezy kulturalne.
Reklamowa wojna
Przyczyna braku rąk do pracy w Łodzi i okolicach jest taka sama jak w innych polskich miastach: rzesze specjalistów wyjechało do pracy za granicę, a korzystające z dobrej koniunktury firmy rozbudowują się i zwiększają zatrudnienie. Według danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, bezrobocie w sierpniu spadło w Polsce do rekordowo niskiego poziomu: 12,0 proc. W Łodzi zaś, w której od lat inwestują duże polskie i zagraniczne firmy, wskaźnik ten wynosi niespełna 10 proc. Od kilku miesięcy trwa tam reklamowa wojna o pracownika. Amerykański koncern Dell, który w listopadzie uruchamia wielką montownię komputerów, chętnych do pracy szuka za pomocą gigantycznych ogłoszeń, którymi oklejone są miejskie autobusy. Rozbudowujący swój łódzki zakład Indesit wykupił dwutygodniową kampanię promocyjną w radiu Eska, a Amerykanie z Gillette płacą za podświetlane reklamy na przystankach autobusowych.
Borykające się ze stałym niedoborem kadr hipermarkety Tesco szukają ludzi do pracy za pomocą… paragonów fiskalnych. Klienci robiący zakupy, dostają ofertę pracy, wypisaną czerwoną czcionką na odwrocie rachunku. Na paragonach podane są nawet numery telefonów, pod którymi czekają kadrowcy, gotowi natychmiast podpisać umowę.
Karolina Wojna, SACH, PB - Słowo Polskie Gazeta Wrocławska