Indeks odchudzicsieKaufland we Wrocławiu gazetka promocyjnaKaufland Bratysławska -godziny otwarciaKaufland opinie.plKaufland Wodzisław ŚląskiKaufland Roznoszenie gazetekKaufland Warszawa GazetkaKaufland Sklep WarszawaKaufland Nowa HutaKaufland Jastrzebie ZdrojKaufland czas pracy
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • m-jak-milosc.pev.pl
  •  

    odchudzicsie

    no no no.. gwarancja świeżości przeżyła tutaj swoje 5 minut.

    Wyobrażam sobie autorkę tematu. Średnio zadbana, średnio uprzejma,
    średnio sytuowana pani po 50tce. Wychowała dzieci, zajmowała się
    domem, nigdy nie pracowała - całe życie była utrzymanką męża. Nie
    zaznała przykrości ze strony klienta, petenta... świętojeb...iwa
    słuchaczka radia z Torunia - samarytanka gotowa wydrapać oczy.
    Może jeszcze dodam tyle że inteligentna wcale, bo zamiast
    rozwiązywać najprostsze krzyżówki swoim hobby uczyniła zatruwanie
    życia innym ludziom. A wszystko z ukrywaną nieśmiałością i łzami
    wzruszenia w oczach.
    Gwarancja świeżości brzmi mniej więcej tak: szanowni Państwo,
    gwarantujemy , że towar zakupiony w kauflandzie jest świeży. Jeśli
    znajdą panstwo przeterminowany towar W RAMACH PRZEPROSIN otrzymają
    panstwo w punkcie informacyjnym 5 złotych.
    W ramach przeprosin, nie w ramach rekompensaty. Zdrowy psychicznie
    człowiek pojmie istotę tego prostego zdania.
    Gwarancję tę wymyślił jakiś idiota z centrali, który pobrał za nią
    niebotyczną tantiemę, premię i zapewne pare innych superat, łącznie
    z uściskiem dyrektora sprzedaży.
    Za gwarancję odpowiadają pracownicy, których jest zazwyczaj za mało,
    ponieważ inny kretyn z centrali oblicza średnie koszty, która ZAWSZE
    sa za duże...co skutkuje stanem liczebnym kadry takim a nie innym.
    Jakie są pensje pracowników marketów każdy normalny człowiek wie.

    Jedno jest pewne - towar przeterminowany nie ma miejsca na półce.
    Nikt nie zostawia go specjalnie - bo może akurat się sprzeda i
    będziemy mieli z tego niebotyczny zysk. Pracownik ściągnie taki
    towar, jeśli go zauważy i zrobi przecenę, z której rentowo-
    emerytalna część klienteli chętnie skorzysta. Jeśli pracownik
    zauważy towar po terminie - zaniesie go na magazyn i zrobi odpis,
    czyli stratę. Towar lądował w kontenerze... aż pracownik magazynu
    zobaczył jak bezdomny z narażeniem swojego życia grzebał w owym
    zbiorniku. Od tego czasu towar po terminie lądował obok kontenera.

    Tak to wygląda i powiem szczerze, że wiele postów ubawiło mnie
    szczerze, te dywagacje i domysły, te wszystkie wyliczenia zysków
    kauflandu, te.. ech.. ludzie... ubawiłam się:-)

    A teraz ciąg dalszy...
    Otóż przychodzi ta średnio sympatyczna pani po raz 40 w tygodniu do
    kauflandu i grzebie w półach aż furczy. Z miną zdobywcy kieruje się
    w stronę kasy, robi borutę w informacji i aż zaczynam się bać co się
    stanie gdy ta pani dowie się o GWARANCJI SPRAWNEJ OBSŁUGI.Mogę tylko
    domyślić się, że jej wizyty staną się częstsze i w przewidywalnych
    porach dnia.

    A wszystko niby dla dobra ludzkości, wszak towar po terminie może do
    śmierci doprowadzić..

    I skłonna byłabym w to uwierzyć, gdyby ta pani zrobiła inwenturę dat
    w carrefourze, realu, geant-ie, tesco, championie, biedronce, żabce,
    lewiatanie... ale nieeeeeee... ale nieeeeeeeeeeeee. Upodobała sobie
    kaufland. Robi dobrze, a te niedobre zołzy z informacji tak
    strasznie ją traktują, a przecież są w pracy i powinny być miłe,
    uśmiechnięte... a jak im się nie podoba to przecież nikt nie każe im
    tam pracować. Mam propozycję...
    Ja tę "panią" to bym zatrudniła z dziką rozkoszą. Najpierw na
    stanowisku od terminów, a jak po 2 godzinach by skończyła, bo
    przecież to jest "pikuś" przelecieć cały market kisiel po kisielu,
    proszek do pieczenie po proszku itd... to na informacji.
    Bo takie zołzy od 5 zł za termin to na informacji są rzadkością, tam
    dziewczyny zderzają się z chamstwem, prostactwem, gburowatościa i
    smrodem (żebyście wiedzieli jak często) znacznie częściej.
    Taka specyfika pracy - miłe tam są tylko te, które uodporniły się na
    troli, ale do tego trzeba czasu.
    Często siedziałam na kasie, często stałam w punkcie informacyjnym,
    często miałam ochote odpyskować, ale ja wiem, że to co dla autorki
    tematu sufitem, dla mnie podłogą.:)
    Często miałam przesympatycznych, życzliwych, normalnych, spokojnych,
    cierpliwych, wyrozumiałych klientów, można powiedzieć, ze 99% to
    właśnie tacy, fajni, normalni ludzie. Ale taka jedna kur** może
    spaprać cały dzień.......

    ps. już tam nie pracuję, swoje odbębniłam, nauczyłam się wiele,
    ekipę miałam najlepszą z najlepszych, pracownicy kauflandu to
    wspaniali, cierpliwi i chętni do pomocy ludzie, im też należy się
    dobre słowo...

    ps2. bzdura i bujda na resorach, że komukolwiek odciągano z wypłaty
    gwarancje 5zł. W umowie o pracę nie ma ani słowa o odpowiedzialności
    materialnej i jakikolwiek zamach na pensje, bez podpisania i zgody
    przez pracownika czegokolwiek, jest bezprawny i stosowny do
    zgłoszenia w Państwowej Inspekcji Pracy.

    ps3. na Sanepid management ma metodę. Panie z sanepidu wychodzą
    zazwyczaj zadowolone, z torbami wypchanymi słodyczami, alkoholem,
    kawą, a market prosperuje nadal. A nawet jeśli poleci kara to będzie
    to 500, 1000 złotych - czyli NIC.

    ps4. autorce postu proponuję zmienić sklep, dłuższy spacer jej
    dobrze zrobi, niech przejdzie się do innego marketu i tam spełnia
    swój obywatelski obowiązek - wszak robi to dla ludzkości. Ja nie
    chodzę tam gdzie mi się nie podoba - oszczędzam sobie niepotrzebnego
    stresu, wolę podniecać się w łóżku...sprawia mi to większą radość
    niż tracenie czasu na grzebanie w półach.

    ps5. to tyle... pora iść spać. Na zakończenie życzę wszystkim i
    sobie też, żebyśmy mieli tylko takie problemy jak ten tu poruszony i
    zachłanne babsztyle, fałszywe i perfidne aż do przesady.

    blueeelabel

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •