Indeks odchudzicsieKatolicki Klub Turystyki Aktywnejkatolik forum prv plkatolickie gify na Boże NarodzenieKatolickie Ośrodki Szkolno wychowawczekatolicki Cmentarz komunalny RadomKażdy katolik powinien wiedziećKatolickie Biuro Pielgrzymkowe ofertyKatolicka Szkoła językowa w AngliiKatolickie Biuro Pallotyni WarszawaKatolickie Radio Podlasia pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • m-jak-milosc.pev.pl
  •  

    odchudzicsie

    ZNALEZIONO PAPUZKE FALISTA
    Jezeli komus na Warszawskim Ursynowie uciekla zielona papuzka falista (plec nieznana) to niech zglosi sie do I Katolickiego Liceum Spolecznego przy ul. Komisji Edukacji Narodowej 101. Szkola miesci sie przy Kosciele. Radze zrobic to w miare szybko bo moze ktorys uczen ja zabierze.



    Wybacz YABie, ale to co piszesz mija się z prawdą.

    Po pierwsze to sami liderzy Chefsiby niemal sprowokowali powołanie biskupiej komisji swoim aroganckim zachowaniem wobec jednego z warszawskich biskupów oczekującego od nich jakichkolwiek sensownych wyjaśnień. W ten sposób sami dostarczyli kurii decydującego argumentu.
    Po drugie w sprawę zaangażował się sam prowincjał jezuitów o. D. Kowalczyk, co okazało się "samo w sobie" argumentem pierwszorzędnej wagi. A bp Siemieniewski wsparł dodatkowo pisemną opinią.
    Po trzecie sprawa ewangelikalnej sieci szkół ACSI podszywajacej się w Polsce pod "ekumeniczną" zainteresowała nawet nuncjusza abpa J. Kowalczyka.

    Komisja tak naprawdę rozpocznie dochodzenie dopiero po wizycie papieskiej [ze zrozumiałych względów].

    Natomiast co do ks. Miszka to przyznaję, że pewne jego wypowiedzi były rzeczywiście przesadne - ale dopiero w końcowej fazie wątku, gdy zaczął pisać o akcji głodówkowej pod kurią. Również 2-3 inne jego wcześniejsze wypowiedzi nie były zbyt "polityczne". Tego nie popieram, choć jak najbardziej popieram stanowcze i wytrwałe domaganie się wyjaśnień, dlaczego kuria od lat toleruje podobną sytuację w parafii na Ursynowie. Czy wspólnota, która od lat jeździ na swoje rekolekcje wyłącznie do baptystów i zielonoświątkowców i propaguje kongregacyjny model Kościoła może się jeszcze uważać za katolicką?

    Wypowiedzi chefsibian mówią same za siebie - zero merytorycznej dyskusji [poza jedną świeżo upieczoną chefsibianką, pełną uroczych złudzeń co do Chefsiby, ale też i dobrej woli], a mnóstwo prowokacji i emocjonalnych wypowiedzi ["tak tu jest wspaniale, a wy nas niszczycie itp.].
    Z rozproszonych wypowiedzi wyłania się obraz ponaddenominacyjnego zboru, który ślepo idzie za bardzo reprezentacyjnym i wygadanym liderem i wierzy w to, co akurat tenże lider "podaje do wierzenia" posługując się takim to a takim biblijnym cytatem. A narybek zdobywa głównie z młodzieży wpadającej w chefsibiańską sieć w trakcie parafialnych przygotowań do bierzmowania. Duszpasterz zaś jest całkowicie zdominowany przez "liderostwo" i służy za oficjalny "listek figowy" domniemanej katolickości wspólnoty.

    We Wrocławiu to po prostu klasyka - wielokrotnie już odgrywany scenariusz. W Raciborzu itp. śląskich miasteczkach także. Ale w Warszawie to swoista premiera.
    O tyle bardziej niebezpieczna, gdyż związana z próbą penetracji sieci ACSI na polski grunt przy ewidentnym fałszowaniu i zacieraniu własnej tożsamości wyznaniowej.



    "Spichlerz" to jedynie czubek góry lodowej - bo głośno się reklamuje i uruchomił radio internetowe siejące swoją propagandę na dużą skalę.

    Ale przyjrzyjmy się takiemu oto symptomatycznemu przypadkowi w tradycyjnej katolickiej parafii na warszawskim Ursynowie:
    - na początku działa w niej grupa oazowa
    - grupa oazowa stopniowo zaczyna być grupą Odnowy - zmienia się charakter spotkań modlitewnych; na razie wszystko jest dobrze, opiekuje się nią bardzo gorliwy i kompetentny duszpasterz, grupa przyjmuje nazwę "Jerycho"
    - w grupie pojawia się bardzo ambitny, młody lider, który "dynamizuje" wspólnotę; wprowadza kursy "Filip", przeprowadza z wielkim rozmachem akcje ewangelizacyjne i doprowadza do zmiany nazwy wspólnoty na "Chefsiba" [hebr. "umiłowanie-moje-w-niej", nawiązuje do Iz 62,4]
    - odchodzi dobry duszpasterz, a nowy nie za bardzo interesuje się wspólnotą, bo proboszcz wcisnął mu to "na siłę", a on Odnowy "nie czuje"; wtedy lider zaczyna poczynać sobie coraz śmielej, a jego wpływ na nauczanie wspólnoty rośnie nieproporcjonalnie do jego roli
    - lider zaczyna jawnie wprowadzać nauczanie charakterystyczne dla kościoła zielonoświątkowego, zyskuje przy tym ogromny wpływ na młodzież dzięki przygotowaniom do bierzmowania, jakie okoliczne parafie powierzają jego wspólnocie; proboszcz wie, że "coś zaczyna być nie tak", ale ogranicza się do symbolicznego upomnienia lidera, a lider składa obszerne wyjaśnienia, które są uznane za wystarczające
    - pewna matka bardzo zaniepokojona córką, która przez przygotowanie do bierzmowania znalazła sie w "Chefsibie" i która zaczyna opowiadać jej na temat nieutracalności zbawienia, szuka kontaktu z liderem, aby wyjaśnić, co takiego właściwie głosi się we wspólnocie; on zaś ją zbywa
    - matka idzie z tym do proboszcza; proboszcz potwierdza jej obawy, ale "on nic nie może zrobić"; tymczasem dowiaduje się, że lider zyskał sobie wielu radnych Ursynowa dla projektu prywatnej szkoły o wybitnie neo-protestanckim charakterze; wspólnota zmuszana jest do "prac społecznych" na jej rzecz
    - wreszcie sprawa ląduje w kurii warszawskiej i w diecezjalnym ośrodku koordynacyjnym Odnowy w Magdalence; "Magdalenka" na spotkaniu liderów wydaje [15.10.2005] oficjalne ostrzeżenie przed nauczaniem "Chefsiby" określając je jako "niekatolickie"; niemniej wspólnota dalej zbiera się w podziemiach katolickiej parafii na cotygodniowym uwielbieniu i nauczaniu i przyciąga coraz więcej młodych ludzi [osób powyżej 30tki jest tylko kilku na ponad 100 członków]
    - równocześnie są kontynuowane "spotkania kościoła domowego" po domach, które docelowo mają zastąpić uczestnictwo w niedzielnej Eucharystii

    Moje wnioski:
    - raz jeszcze wszystko się zaczęło od głoszenia błędnego kerygmatu
    - świadomość zagrożenia w katolickich parafiach jest żadna
    - Odnowa nie ma żadnej możliwości kontroli nad podobnymi grupami i wspólnotami [jak się okazuje nawet biskup Dembowski!]
    - zaangażowani w Odnowę zupełnie nie znają nauki katolickiej i zastępują ją jedynie kerygmatem, "bo przecież więcej nie potrzeba, aby nieść Dobrą Nowinę"
    - większość duszpasterzy nie jest przygotowana do posługiwania w Odnowie i stosunkowo łatwo jest nimi manipulować [gdy lider jest odpowiednio wpływowy i sprytny]

    I jeszcze jedno: sam byłem na zgromadzeniu uwielbieniowym Chefsiby, słuchałem nauczania lidera, więc wiem, co piszę.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •