odchudzicsie
Zostało mi 6 artykułów o tematyce turystycznej. Artykuły są unikalne, nikt poza mną nie miał do nich dostępu i nie były umieszczane w żadnym miejscu w Internecie.
Krótki opis tekstów:
każdy z nich zawiera słowa kluczowe, opis oraz treść właściwą - jest ona zaopatrzona w podstawowe tagi HTML (w przypadku użycia tekstów na preclach wystarczy dodać tylko linki). Oto charakterystyka poszczególnych artykułów:
1. Tytuł: Wakacje nad polskim morzem 1745 znaków tekstu + tytuł, słowa kluczowe i opis
2. tytuł: Wczasy na Mazurach 1454 znaków tekstu + tytuł, słowa kluczowe i opis
3. tytuł: A może nad morze? 1264 znaków tekstu + tytuł, słowa kluczowe i opis
4. Tytuł: Góry latem? 1354 znaków + tytuł, słowa kluczowe i opis
5. Tytuł: Podróże po Polsce 1769 znaków + tytuł, słowa kluczowe i opis
6. Tytuł: Tatry 1833 + tytuł, słowa kluczowe i opis
w artykułach znajdują się takie słowa kluczowe (w tekście) jak: morze, góry, nocleg/i, pensjonat, jezioro/a, polskie morza, mazury, Bałtyk, Tatry, Sudety, Karpaty, wakacje, urlop i podobne.
Cena za paczkę: 25zł
mail: kucinski.m@gmail.com
xmpp: kutek@jabber.ru
nie wystawiam faktury VAT.
W mailu proszę napisać w jakim formacie wysłać teksty. W odpowiedzi wyślę kilka fragmentów i podam dane do przelewu - po zaksięgowaniu owego wyślę wszystkie artykuły (wysyłam również za okazaniem zrzutu ekranu, który potwierdza zlecenie przelewu).
Już lecą.....
Niedługo będą...
Taki artykuł jest dziś w Superexpresie:
Dobra wiadomość: bociany wyleciały
Wieści z Afryki
Pierwsze ptaki już opuściły swoje zimowiska i lecą do domu. - Wcześniej startują te, które mają dłuższą drogę do pokonania - wyjaśnia Jan Lontkowski, ornitolog z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Kilka lat temu naukowcy badający bociany postanowili śledzić kilka ptaków za pomocą satelity. Okazało się, że jeden z nich wystartował z Botswany na południu Afryki 16 lutego. Po pokonaniu niemal 10 tys. kilometrów 15 kwietnia wylądował w Budkowie na Dolnym Śląsku. Przeleciał nad Jeziorem Wiktorii, Egiptem, półwyspem Synaj, ominął Karpaty i od wschodu wleciał do Polski. Wcześniej jednak, boćki zatrzymują się przy cieśninie Bosfor, pomiędzy Płw. Bałkańskim a Azją Mniejszą. Tam obserwują pogodę. - Dla nich jest to wyznacznik, czy mogą lecieć dalej - tłumaczy ornitolog. Jeśli się pomylą i trafią na zimę w Polsce mogą nie znaleźć pożywienia.
http://www.se.com.pl/se/i...list_position=1
...kto zbudował te wszystkie transzeje i okopy pod Sywulą, pod Popadią i w okolicy.
Ja też nie mam tych informacji, ale podzielę się ciekawostką natury ogólnej:
W Borach Tucholskich natrafiłem kiedyś na potężną linię okopów na linii lasu na wzgórzach pomiędzy jeziorami. Leśnicy twierdzili, że ze śladów tam wykopanych historycy wnioskują, iż okopy w tym miejscu istnieją co najmniej od czasów napoleońskich, a kolejne armie tylko je pogłębiały i ewentualnie rozwijały - ostatnio w 1945-tym...
Tak sobie myślę, że to może pasować do całej linii Karpat Wschodnich - różne armie tamtędy chadzały i to już od czasów Dżingis Chana, a pewnie i wcześniej.
W takimż okopie dłubałem ongiś nożem na Rozsypańcu w Bieszczadach i wyciągnąłem kawałek niemieckiej taśmy od rkm-u. W miesiąc później identyczną wyciągnąłem z zawalonej ziemianki w Jantarze nad Zatoką Gdańską.
Chyba od czasu wynalezienia prochu strzelniczego okopy ciągle potrzebne są różnym armiom, i to zawsze w tych samych miejscach.
Tak a'propos nazw.
Zagadka dla Przemka.
Jakie góry autor miał na myśli:
Mam schematy szlaków w Karpatach Ukraińskich
1. Po Czarnogórskich wysokich górach
Szybeny-leśniczówka KPPN-Wesnarka-jezioro Mariczejka-Dzembronia-Menczuł-Brebeneskul-Rebra-jezioro Niesamowite-Turkuł-Dancerz-Pozyśżewska-Beckuł-Howerla-Zaroślak
2.Po wysokich górach Czywczyńskich
Szybeny-Medweżak-Połonina Rogeska-Stig-Połonina Berczewska-Kernyczyj-Furatyk-Łrdeskuł-Prełucznyj-Starostaja-Budaszewska Wielka-Czywczyn-Popadia-Łustun-Pirje-Koman-Gnitessa-Bałtagóra-Czimirnyj-Szybeny
3. Po Górach Gryniwskich
Krasnyk-Krenta-Zmijenska-Posticka-Stupowa-Łukowica-Baba Łudowa-Dukania-Mokryniec-Perkałaba-Gołoszyno-Hryniawa
(tekst jest żywcem przyklejony z innego miejsca, nic w nim nie zmieniałam).
B.
Troć jeziorowa (Salmo trutta lacustris L.) — ryba z rodziny łososiowatych należąca do gatunku Salmo trutta.
Występowanie:
Europa główne Alpy, Wyspy Brytyjskie, Karpaty. Żyje w czystych, dobrze natlenionych i zimnych jeziorach oraz zbiornikach zaporowych. W Polsce występuje w niektórych jeziorach na Mazurach i Pomorzu oraz w górach.
Opis :
Osiąga bardzo różne rozmiary w zależności od miejsca występowania. W niektórych jeziorach dorasta do 5 kg, w innych osiąga 30 kg i 1,5 m długości. Szczególnie duże rozmiary osiąga w Alpach. Ubarwienie jest srebrne z licznymi czarnymi plamkami na bokach, grzbiecie i głowie.
Rozmnażanie:
Dojrzałość płciową osiąga w 3-7 roku życia (w zależności od jeziora). Na tarło wstępuje do rzek wpadających do jeziora w którym występuje, w niektórych jeziorach trze się bezpośrednio na dnie w miejscach gdzie podziemne źródła zapewniają stały przepływ wody. Tarło odbywa się od września do grudnia. Młode trocie spędzają w rzece 1-3 lata po czym spływają do jeziora gdzie początkowo przebywają w górnych warstwach wody a później schodzą głębiej.
Obszar Polski objęło kilka zlodowaceń. Cztery ostatnie to: podlaskie, południowopolskie, środkowopolskie i północnopolskie.
Najstarszym zlodowaceniem było zlodowacenie podlaskie. Sięgało: na wschodzie po Brześć, a na zachodzie po Zgorzelec.
Zlodowacenie południowopolskie (inaczej "Krakowskie") miało największy zasięg - sięgało po Karpaty i Sudety.
Zlodowacenie środkowopolskie - na wschodzie nie objęło pasa wyżyn, na zachodzie pokryło się z południowopolskim.
Zlodowacenie północnopolskie (bałtyckie) - najmłodsze, objęło pas pojezierzy.
Pozostałością zlodowaceń jest rzeźba polodowcowa; zaliczają się do niej:
- jezioro rynnowe - podłużne, płaskie jezioro, powstałe wskutek erozji wód polodowcowych
- oczko wytopiskowe - małe, okrągłe, powstałe z wód topniejącego lodowca
- oz - wąski, kręty, długi wał, zbudowany ze żwiru i piasku osiadłego w martwym lodowcu
- kem - pagórek o płaskim wierzchołku, zbudowany z mułu, piasku, żwiru, osadzonych w martwym odowcu
- drumlin - niski, podłużny pagórek, zbudowany z piasku i żwiru, pokryty gliną
Miałam iść spać, ale popełnię jeszcze jednego posta
Kanika bardzo się cieszę, że wróciłaś. Oby już na stałe!!
Wieści o Olce też bardzo mnie radują. I myślę, że wszystko idzie ku lepszemu.
A to jedno marzenie ... wiesz, ono kiedyś się spełni
ak ja próbuję przy nim hmmm "wychowywać po swojemu" moje dziecko to zawsze słyszę- "co ty od niej wymagasz - przecież ona jeszcze nie rozumie/ nie wie/ jest taka mała/ ma na to czas ...."
ciągle to słyszę
ja nie chcę wychować kaleki życiowej
takie w rodzinie już są (np. trzynastolatek, któremu babcia podciera tyłek po zrobieniu kupy )
argument za "nie ciumkaniem"
Dziecko uczy się dwa razy tego samego - najpierw "ciumkania" bo uczy się mówić tak jak słyszy, więc przyjmuje to za prawidłowy wzorzec. A później przekładania z "ciumkania" na nasze - bo nagle wszyscy od niego tego oczekują.
ja i tak tłumaczyłam
nie dociera
przecież zawsze się do dziecka ciumkało
Kinga ma dwóch starszych kuzynów, których prawie we wszystkim naśladuje. I tego się trochę się boję, bo oni obaj seplenią i nikt nic z tym nie robi.
Ja mam marzenia (może jam wyrodna matka jestem ) tylko trochę takie monotematyczne.
Chciałabym:
- zobaczyć Finlandię, ale nie miasta, lecz parki narodowe i włóczyć się tam wśród lasów i jezior
- przejść Główny Szlak Beskidzki
- odbyć pielgrzymkę do Santiago de Compostela, tak jak robiono to w średniowieczu
- wędrować po Karpatach rumuńskich i ukraińskich
- a na starość zamieszkać w Dubnem
Nastepnie warto sie zastanowic jak wygladala w tamtej epoce wedrowka ludow!
I tu znow mamy smiesze pojecie u historykow.Wydaje im sie ze to jak przejsc z domu na uczelnie.Tymczasem region dzisiejszej Europy wschodnie na polnoc od Karpat to jeden wieli las! Malo tego las pelen rzeczek strumieni jezior!A gdy spada deszcz jest to jedno wielkie bagno!
A wiec odpada mozliwosc ze ludy biegaly po Polsce Bialorusi Litwie itd. tam i z powrotem!
Stad byla wielka stalosc osadnicza na tych terenach ktora stwierdzili naukowcy.Jedne kultury przechodzily w drugie.I nic dziwnego.Malo bylo chetnych aby zaglebiac sie w te bory i lasy i grzeznac w moczarach.
Koczownicy kierowali sie poludniowa Ukraina nad Dunaj.
Tutaj sama natura przeczy temu co wyprawiali historycy zwlaszcza Niemiecy.Najslawniejszy z nich Kossina(jak widzimy samo nazwisko arcygermanskie od kosy czy tez koszenia :O)))) wysunal teorie ze ludy mozna poznac po tym jakie slady materialne zostawiaja.Np gdy zobaczymy w domu w Japonii tv marki Sony.Z kolei zobaczym taki w Chinach w Rosji w Polsce to juz jasno widzimy ze przedmioty sa z tej samej kultury materialnej a wiec wytworzyl je JEDEN NAROD.
Jaki?
Sony,Sak-Sony...
Juz wiemy GERMANIE.
I taki to sa wnioski.
Obecnie na sczescie obalono ta teorie i obowiazuje zasada ze skoro warunki sa podobne to i przedmioty beda tez podobne!
Jak ktos chce plywac to struga lodz dlubanke.I tyle.
Nie mozna wiec nic pewnego powiedziec na podstwie garkow co za ludy tam mieszkaly.
>>>
Co zas do samego marszu to nie byla wycieczka!
Oj nie!
Juz samo jedzenie dla tysiecy ludzi to problem.
Najpierw wyruszali zwiadowcy i szukali terenow!
Nastepnie male grupy zdobywaly teren!
Czesto posuwano sie tak ze pierwsza grupa obsiewala polany lesne a z chwila zbiorow szla wieksza grupa i od polany do polany sie ZYWILA!
Juz samo jedzenie pokazuje jak to bylo trudne!
Poza tym trzeba bylo wybrac droge.A tu puszcza!
Stad szli wzdluz rzek!W lesie by zgubili kierunek i zmarli z glodu!
Dlatego omijali lesista Polske i szli wzdluz dunaju pozniej Renu itd.
Trwalo to wiec latami.A zasiedlanie to dziesiocielecia jesli nie stulecia!
Historia toczyla sie wtedy wolno!A same najazdy barbarzyncow to nie rok czy dziesie to kilka STULECI!
Pokazuje nam to realia!Podstawowa rzecz aby zrozumiec przszlosc poznac odmienne REALIA!