Indeks odchudzicsieuderzenie w szyję uszkodzenie słuchuuderzenia gorąca nocyuderzenie w bok głowyuderzenia gorąca potyUderzenie hydruliczneUderzenie hydrauliczneuderzenie w tył głowy u dzieckaKazaa Lite Revolution 2.6 1Kawasaki ZZR 1100 kupiękawały Chucka noris
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fotoexpress.opx.pl
  •  

    odchudzicsie

    Dziś rano usłyszałem alarm mojego samochodu i wyjrzałem za okno - na tyle
    mojego auta zobaczyłem zaparkowanego miniwana sąsiada- stoczył się z
    przeciwległego miejsca parkingowego. Na pierwszy rzut oka nic się nie stało
    ale poprosiłem sprawcę zajścia o krótkie oświadczenie o zaistniałej sytuacji
    nawet z adnotacją, że nie ma widocznych uszkodzeń na moim aucie. Niestety
    odmówił tłumacząc, że jeśli ktoś inny dziś uszkodzi moje auto to będzie to
    na jego konto i zaproponował, że jeśli warsztat stwierdzi jakieś szkody to
    napisze mi takie oświadczenie jutro. Widać że osoba mi nie ufa a w tej
    sytuacji ja nie musze jej ufać (a to ja jestem osobą poszkodowaną) - jutro
    może mi powiedzieć że auto od paru dni jest poza miastem a jego tu nie było
    na miejscu. Kolejne propozycje - wizyta w warsztacie odpadła bo dziś jest
    niedziela albo wezwanie policji - co uczyniłem i czekam już ponad godzinę.
    Zastanawiam się nad ich reakcją ponieważ faktycznie z zewnątrz nic nie widać
    ale samochód jest na gwarancji a nauczony doświadczeniem chciałbym pojechać
    na kontrolę do ASO - rok temu miałem podobną sytuację - stojąc na czerwonym
    świetle dostałem uderzenie w tył - na zderzaku tylko zadrapania a po
    dogłębnej diagnozie był prostowany tylny pas, wymieniany i lakierowany
    zderzak.
    Czy się czepiam czy powinienem dostać wyżej wspomniane oświadczenie.

    Pozdrawiam,
    Maciek



    On Mon, 21 Nov 2005 22:56:54 +0100,  "Mlody" <mlody@c2h(piec)oh.org.pl


    Stałem dzisiaj u kolegi pod blokiem rozmawialiśmy, jakiś facet w
    Primerze
    zaczął cofać kombinować, że aż powiedziałem do kolegi ,,Zaraz coś trafi" i
    nie skończyłem mówić jak ze sporym impetem uderzył tylnym zderzakiem w
    osiedlowy słupek....
    Nawet nie wysiadł z samochodu, pojechał, ciekawe kiedy się zorientuje że
    zderzak połamał :)


    Moze mu ten slupek przeszkadzal :-)


    Jak tacy ludzie PJ dostali?
    Ja jeżdżę Jettą która ma bardzo kiepską widoczność do tyłu, a jeszcze nigdy
    mi się nie zdarzyło tyłem coś trafić.


    Bo miales szczescie ? :-)

    J.



    Dziś o maly wlos nie wjechalem w tyl fordowi (chyba fiescie) - zatrzymalem
    sie na milimetry od jego zderzaka - ale problem polegal na tym, ze
    kompletnie nie mial swiatel stopu - nie dzialy. Gdybym w niego w jechal to
    czy mimo iz to ja wjechalem w jego tyl - byla by jego wina (nie sprawny
    samochod)?. I co by bylo w przypadku gdybym na tyle mocno uderzyl, ze
    zbilbym mu oba swiatla - wtedy toeretycznie nie bylo by dowodu ze nie
    dzialaly, bo mozna by powiedziec, ze w skutek uderzenia przestaly. Wiec moja
    wina. Co o tym sadzicie?

    Wojciech Adynowski
    a@pilkanozna.pl



    Wojciech Adynowski napisał(a) w wiadomości: ...
    :Dziś o maly wlos nie wjechalem w tyl fordowi (chyba fiescie) - zatrzymalem
    :sie na milimetry od jego zderzaka - ale problem polegal na tym, ze
    :kompletnie nie mial swiatel stopu - nie dzialy. Gdybym w niego w jechal to
    :czy mimo iz to ja wjechalem w jego tyl - byla by jego wina (nie sprawny
    :samochod)?. I co by bylo w przypadku gdybym na tyle mocno uderzyl, ze
    :zbilbym mu oba swiatla - wtedy toeretycznie nie bylo by dowodu ze nie
    :dzialaly, bo mozna by powiedziec, ze w skutek uderzenia przestaly. Wiec
    moja
    :wina. Co o tym sadzicie?

    Gdyby udalo ci sie udowodnic ze rzeczywiscie nie bylo swiatel stopu (np.
    mialbys kilku swiadkow a u faceta stop bylby uszkodzony i potwierdzila to
    ekspertyza) mysle ze wygralbys sprawe i nie placilbys mandatu. Wszak
    niesprawnym samochodem nie wolno wyjechac na droge. Inna sprawa, ze gosc
    moze o tym nie wiedziec ze nie ma stopu (bo nie ma oczu z tylu bagaznika)
    wiec on tez by sie wybronil.. Tak czy siak musialbys zaplacic za naprawe..

    DW




    | Witam!
    | wez pod uwagę inters firm ubezpieczeniowych oraz ilośc osób
    zaangażowanych
    | aby
    | przywrócić stan pierwotny.
    To nie tak !!!
    ostatnio koles we mnie (Merc W124) wjechal Renaultem
    u niego :maska,blotnik,aderzak,reflektor,atrapa
    i niby nic u mnie niewidac ... ale podloga w bagarzniku zfałdowana :(

    Tronik


    Witam, ja cofajac dosc pozadnie rabnalem w betonowa donice ktorej nie bylo
    widac w lusterkach, po obejrzeniu strat, bardzo ucieszony stwierdzilem ze to
    tylko rysa na zderzaku, mimo ze uderzenie bylo naprawde silne. Jednak po
    pewnym czasie podczas sprzatania podnioslem wykladzine bagaznika i ...
    kiszka,
    pognieciona i pofaldowana podloga. W warsztacie koles stwierdzil ze
    niefortunnie trafilem donica na
    mocowanie haka hol. i przesunela sie nawet podluznica, w efekcie pol tylu
    jest przekoszone a z zewnatrz wyglada jakbym przetarl zderzakiem o
    plastikowy slupek :( Takze codow nie ma, zawsze cos ucierpi
    przy uderzeniu. Pisze to tak spokojnie bo autko juz i tak skasowane:(

    Pozdrawiam, TK



    Najkrótsza jazda próbna trwała ok. 20 sekund.
    Pojazd: Seat Ibiza 1.6 Signo z pewnego salonu w Default.
    Kierowca: Moja koleżanka (prawo jazdy od 2 tyg.)
    Pasażerowie: Sprzedawca + moja skromna osoba
    Powód niespodziewanego przerwania jazdy:
    Kierująca chciała sprawdzić jak działa wspomaganie w Ibizie,
    w związku z tym postanowiła zawrócić na drodze jednokierunkowej.
    Nie skojarzyła wrzasków z faktem, iż z tyłu właśnie nadjeżdża
    DU Espero i uderzyła lewą stroną przodu w prawe tylne drzwii
    i nadkole Esperala.
    Uszkodzenia:
    Seat - połamana listwa, popękany zderzak, wypadnięty halogen,
    przemieszczony reflektor, lekko uszkodzona maska.
    Daewoo - wgięte i zablokowane drzwii, uszkodzony próg,
    słupek, nadkole zablokowało tylne koło (auto unieruchomione)
    Policja:
    Mandat 200 zł za spowodowanie kolizji + szereg krytycznych
    uwag nt. umiejętności kierującej oraz tych, którzy dali jej
    prawo jazdy.....



    (ciach)


    poszedł przód w peugeocie dosyć konkretnie (zderzak reflrektor, ółośka,
    chłodnica, maska itd..), a poldek Rumunów letko zbita lampa i tylny pas.
    Właśnie dlatego tłumaczyłem znajomkom że juz przy 50 mozna nieźle
    dźwieknąć,
    wszystko zależy od tego jak się rozłożą siły. W moim przypadku jechałem
    autem
    ok 900 kg i przyładowałem ok 50 km/h w polkda załadowanego 1400 który
    hamował i
    prawie stał, efekt był taki że ja zostałem w miejcu przyjmujac energię
    uderzenia a poldzio odbił się o jakieś 12 m i stanął przodem do mnie


    Oj to chyba tak wolno nie jechales :((((((
    Inna sprawa ze po poldku nie widac uszkodzen, ja jak przywalilem to tez sie
    zastanawialem czemu u mnie jest tak a tam nic :(((((, ale sie okazalo ze
    poldek pogial sie troche inaczej, zlamany dach, polamane podluznice itd.
    czyli tam leci szkielet nadwozia, a u mnie cala energie uderzenia pochlonal
    naroznik :-)))), nie doszlo nawet do kielicha amortyzatora :-)))))
    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •