Indeks odchudzicsieuderzenie w szyję uszkodzenie słuchuuderzenie w tył głowy u dzieckauderzenia gorąca nocyuderzenie w bok głowyuderzenie w zderzak tyłuderzenia gorąca potyUderzenie hydrauliczneKazaa Groksterkawy w puszce mrożoneKawasaki KZ 650
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • fotoexpress.opx.pl
  •  

    odchudzicsie

    Witam. Potrzebuję dźwięków poruszającego się robota - ruch ramion (czyli te charakterystyczne dźwięki mechanizmu hydraulicznego) oraz odgłos trzęsącej się ziemi pod uderzeniem 'stopy' robota.
    Poszukuję też różnorodnych efektów dźwiękowych głównie strzału z "Wojny światów".
    Za pomoc będę ogromnie wdzięczny ;D




    nie rozumiem, dalczego automat robi to wolniej niż wtedy kiedy jest to sterowane recznie? jaki jest powód?

    Powód jest taki, że tryb S6 możesz zapodać tylko wtedy jak masz całkiem wyłączone DSC. Skrzynia wtedy maksymalnie zapina każdy wyższy bieg bez żadnych uślizgów czy wydłużań.

    Ten automat jest do spokojnej jazdy po mieście czy trasie a nie do wyścigów. SMG to skrzynia tak naprawdę manualna ze sterowaniem hydraulicznym.

    Porównaj jazdę S6 z Automatem 5 (czyli z najszybszym automatem) raz jeszcze, kręć ją do końca i na maksa i zobaczysz różnicę. Czuć to naprawdę. Przy zmianach biegów na S6 jest straszne uderzenie w plecy w niższych trybach nie ma.

    Każdy inny tryb pracy (wolniejszy) możesz włączyć z DSC ON lub DSC MDM a "szóstki" niestety nie.



    Kurcze normalnie jak patrze na te popychacze to nie wierze ze tak sie łuszczą, nie raz widziałem popychacze i wałki w starych TDI VP, sladów zuzycia na powiezchwi krzywek i na popychaczach poprostu nie było widać a silniki miały przebiegi Bóg jeden wie jaki.
    Czy to jakośc częsci w tych nowszych motorach tak spadła czy winne są inne obciązenia wałka silników PD ?
    P.S. Panie Bogumile czy przy poprawnie wykonenej regeneracji głowicy silnika np. TDI oprucz polanowania powierzchni trzeba takze nizej wpuścić zawory w gniazda, aby zawory nie wystawały za bardzo na powierzchni głowicy ? Przeciez gdy po planowaniu powierzchni zawory zostawimy tak samo i grubośc uszczelki będzie taka sama istnieje ryzyko uderzenia zaworu o tłok, więc pasowało by go wpuścic głębiej . Z drugiej strony jest ryzyko ze głębiej wpuszczony zawór moze nieprawidłowo wspułpracowac z popychaczem hydraulicznym, popychacz bedzie lekko wciśnięty nawet gdy krzywka bedzie w połozeniu jałowym. Tak ze jak to wszysko praktycznie pogodzić ? Jaką zasade sie stosuje?



    Oferujemy na wynajem młot hydrauliczny:

    Energia uderzenia: 2200 J
    Ciężar roboczy: 1000 kg
    Wymagany przepływ oleju: 90-150 l/min
    Ciśnienie robocze: 130 bar
    Poziom hałasu: 125 dB

    Najwyższej jakości młot polimerowo-gazowy o konstrukcji gwarantującej tłumienie wibracji, tłumienie hałasu i maksymalne zmniejszenie negatywnego wpływu na ramię nośnika, dzięki zastosowaniu poduszek polimerowych.




    Witam właśnie wczoraj troszku pogrzebałem w tym systemie spust jest dosłownie jak to mówicie ( na pierdniecie komara) a co do łapania zbijaka to sprawa mi sie wyjaśniła prawie sama bo wymieniłem sprężynkę ta co "łapie" zbijak na miększą długopisową i napchałem tam smaru tak nie za mało i nie za dużo. Od tej pory na słuch stwierdzam że ten zbijak już tam nie lata tylko uderza raz i sie zatrzymuje. Pozdrawiam

    Chodzi o łapanie zbijaka, a bardziej wyhamowanie. Niestety może to powodować pulsacyjne otwieranie zaworu - druga mniejsza dwaka CO2 po strzale i może to mieć jeszcze wpływ na drgania kiedy śrut jest już napędzany w lufie - rozrzut. Dlatego warto wymienić tę sprężynką "hamująca" na słabszą.

    Jak komuś zależy na kilku żulach więcej to polecam jeszcze dociążyć zbijak np. wywiercić w poprzek osi otwór lub więcej i zalać ołowiem (np. ze stopionych śrutów).
    Jak ktoś ma dostęp do sprężynek to wymienić sprężynę zbijaka na mocniejszą i/lub dodatkowo dać słabszą w zaworze CO2 - bardzo trudno się go rozbiera (połaczenie gwintowe na uszczelniaczu hydraulicznym).

    Tylko nie przesadzić bo za mocne uderzenie w korpus może skutkować dużymi drganiami (celność) i zmniejsza się kultura pracy.
    Można wejść w FAC (co raczej mało możliwe bez większych modyfikacji bo fabrycznie około 12J).
    W końcu może coś pęknąć.



    Za infopw.pl:

    Targowisko

    „CZARNY PUNKT CIĄGLE GROŹNY”

    13 września ok. godz. 5:30 na skrzyżowaniu dróg krajowych nr 75 i 4 w miejscowości Targowisko osobowy bus Mercedes Sprinter przewożący kilkanaście osób, z niewyjaśnionych przyczyn wjechał na słup sygnalizacji świetlnej.

    Na miejscu zginął kierowca (został wyrzucony z pojazdu w momencie uderzenia w słup), rannych zostało 11 osób(w tym 5-ciu stan ciężki), 5 kobiet w wieku od 22 do 48 lat oraz 6 mężczyzn w wieku od 29 do 51 lat.
    Działania ratownicze polegające na wydobyciu ofiar z użyciem sprzętu hydraulicznego, transporcie poszkodowanych do karetek, likwidacji wycieków oraz usunięcie uszkodzonego słupa sygnalizatora prowadziło 6 zastępów straży pożarnej w sile 25 strażaków z JRG Wieliczka i Bochnia oraz OSP Kłaj.
    Medyczne działania ratownicze koordynowane były przez lekarza z Pogotowia Ratunkowego w Niepołomicach wspieranego przez załogi karetek z Bochni i Krakowa( łącznie w udzielaniu pomocy uczestniczyło 6 karetek).
    Policja zorganizowała objazdy, utrudnienia w ruchu trwały ponad 3 godziny. Skrzyżowanie dróg nr 75 i 4 w miejscowości Targowisko do czasu uruchomienia sygnalizacji świetlnej okryte było złą sławą „czarnego punktu”, gdzie często dochodziło do wypadków śmiertelnych. Od czasu gdy funkcjonują światła, skutkiem wypadków w tym miejscu były zazwyczaj tylko uszkodzenia pojazdów.
    Niestety, wczesnym ranem 13 września zła sława tego miejsca w tragiczny sposób powraca.





    Jeżeli był to wagon 13N to, z tego co wiem, do napędów drzwiowych używano silników od wiertarek. Dawało to niepowtarzalny efekt akustyczny.

    Pisząc o drzwiach w 105tkach, miałem na myśli stary sposób pracy mechanizmów drzwiowych.
    Skrzydła drzwi wykonywały dość gwałtowny obrót, i nie posiadały takich wytłumień gumowych na obrzeżach jak obecnie. Efekt - otwieranie i zamykanie - solidne łupnięcia. Teraz drzwi otwierają się i zamykają o wiele wolniej (spokojniej).

    Gumy, na obrzeżach drzwi, pełnią raczej rolę izolacji przed wiatrem i deszczem, ich rola w tłumieniu uderzenia jest znikoma. Do ustalenia pozycji skrzydeł drzwi i ewentualnego tłumienia uderzeń, służą specjalne, gumowe odboje, znajdujące się z tyłu za skrzydłem (na "futrynie"). Obecnie, większość taboru, wyposażona jest w maszyny drzwiowe z mechanizmami typu IFE i IGE. Mechanizm napędzany jest małym silniczkiem, do tego, do obsługi drzwi, służy specjalny, elektroniczny sterownik. Miękkie "dobieganie" drzwi, w fazie końcowej, jest rezultatem, użycia tłumików hydraulicznych. Drzwi, z tego typu napędami, posiadają funkcję rewersu (samopowrotu), w przypadku, napotkania przeszkody (np. przycięcia pasażera), co zresztą jest wykorzystywane do niecnych celów, przez wielu zidiociałych pasażerów, lub zwyczajnych chuliganów - drzwi automatycznie się otworzą. W "Hipolitach" udało mi się przypadkiem odkryć, że po "dwukliku" przycisku zamykania drzwi, opcja rewersu nie działa, a drzwi zamykają się znacznie szybciej.
    Drzwi "wolnobieżne" mają tą zaletę, że mogą pracować przy braku pracy przetwornicy. Drzwi "na zetki" takiej możliwości nie posiadają. I tu ciekawostka. Praktycznie, pierwszym, zauważalnym objawem np. braku ładowania baterii(przy "słyszalnej" pracy przetwornicy), jet brak możliwości zamknięcia/otwarcia drzwi, w tym typie wozów. Ja zauważam to szybciej, niż np. wskazanie niższego napięcia na woltomierzu, lub wyświetlenie się drugiej od okna, czerwonej kontrolki.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •