odchudzicsie
Podam kilka przykładów, które pozwalają różnie spojrzeć na aborcję.
1. Aktualnie aborcja kojarzy się najczęściej z nastolatkami, które po prostu zaliczyły wpadkę. Zostają one niekiedy zmuszane przez rodziców do usunięcia dziecka. Lub same tego chcą i często usuwają dziecko bez wiedzy rodziców.
2. Ciąża w wyniku gwałtu. Mało kto chciałby zostać matką dziecka, które zrobił gwałciciel. Wiadomo, że matka wtedy może nie być nawet w stanie wychować dziecka po takim że tak powiem przeżyciu.
3. Aborcja ze względu na wskazania medyczne. Chodzi tu o rozwój płodu i wykryte u niego wady czy choroby, które mogą zagrażać jego życiu. Lub zagrożenie życia matki.
Są też inne problemy warunki mieszkalne czy finansowe, brak partnera.
Warto też zaznaczyć, że aborcja w wyniku przestępstwa tj. gwałt czy kazirodztwo jest legalna tak samo jak aborcja ze względu na wskazania medyczne.
Jednak jeśli chodzi o Kościół to nie wszystkie religie tolerują aborcję.
Czy według Was powinna jednak ona być całkowicie legalna? Co myślicie o aborcji?
Dlaczego mojego tematu, tego że urodził się mały Koś nie potraktowałyście jak tych http://koszatniczka.org/v...dc670127#154236
Dlatwego ze w tamtym temacie nikt bezmyślnie nie rozmnażał koszatniczek. Cieszymy się z przyjścia na świat malucha ale nie popieramy rozmnażania dla WIDZIMISIĘ!
A Ty Juleczko nadal nie odpowiedziałas na moje pytania.
Chcę abyś zrozumiała że nie wolno rozmnażać zwierzat dla kaprysu. Super że jest mała Dejsi. Ale niech na niej się to skończy. Zaspokoiłaś swoją ciekawość, możesz obserwowac jak maluszek dorasta. Nie łącz już samczyka z samiczką. Co zrobisz jeśli okaże się ze Dejzi to chłopczyk? Będziesz trzymała go razem z matką? A jeśli to jest samiczka co zrobisz jeśli jej własny ojciec ja zapłodni? Wiesz co się rodzi ze związków kazirodczych? A zwierzakowi nie wytłumaczysz, ze nie może tego zrobić. Bardzo mi jest przykro Juleczko że nie dbasz o dobro swoich zwierząt.
Przemyśl prosze to wszystko na spokojnie bo ja nie mam na celu Cię atakowac a tylko wytłumaczyć że robisz źle.
Anda, a jak jest z aborcja w Niemczech? Legalna?
Jo. Ze wzgledow medycznych (ciezkie uszkodzenie plodu, wady genetyczne), w wyniku gwaltu, kazirodztwa i z przyczyn socjalno- spolecznych tez po przeprowadzeniu rozmow w poradnictwie dla matek. Te pierwsze placi ubezpieczenie, te ostatnie trzeba samemu zaplacic, okolo 400 €.
Uważam, że co jak co, ale polskie prawo jest pod względem aborcji ustosunkowane bardzo dobrze. Jednak ja mam nieco inne zdanie na ten temat, jeśli chodzi o kwestie moralne.
Na dzień dzisiejszy, gdybym zaszła w ciążę przy okolicznościach wymienionych przez un, nie usunęłabym ciąży. Zdaję sobie sprawę, iż to tylko puste gadanie - przecież nigdy nie byłam w ciąży, ani całe szczęscie nie spotkała mnie żadna straszna sytuacja typu gwałt, jednakże wątpię, czy byłabym w stanie zabić własne dziecko. Bo aborcja jest dla mnie właśnie morderstwem. No bo czy matka, która tak bardzo kocha swoje dziecko nie może poświęcić się dla niego? W końcu przeżyła już dużo, niech da szansę swojej córce bądź synowi. Możliwe też jest, że kobieta przeżyje - uważam, że wiara daje naprawdę dużo. Jeśli chodzi o gwałt bądź kazirodztwo - dlaczego nie urodzić dziecka, a potem jest oddać do przytułku? Wiem, że to nie jest zbyt świetlana przyszłość, ale wg mnie lepsza niż śmierć. Owszem, kobieta może mieć duże problemy psychiczne po urodzeniu takiego dziecka, te wydarzenia już zawsze będą z nią, ale może poprosić o pomoc - jest taka ilość różnorakich poradni, psychologów i psychiatrów.
Gorzej sprawa się ma, gdy dziecko jest chore. Nie wiadomo, czy lepiej ofiarować mu ukojenie w postaci śmierci czy wieloletnie cierpienie. Myślę, że urodziłabym nawet chore dziecko. Co prawda "kosztowałoby" mnie ono dużo czasu, miłości i samych pieniędzy, ale byłoby to moje dziecko...
Zdaję sobie sprawę, iż czysto teoretyzuję, jednakże duża ilość, jeśli nie wszyscy wypowiadający się w tym temacie, to robią.