odchudzicsie
Czapi ja zgadzam sie z każdym zdaniem Aci! Ja nigdy, ani dnia nie mieszkałam u kogoś, pierwsze nasze mieszkanie to była kawalerka w suterenie wynajęta za pierwszą pensyjkę męża (ale były tam imprezy!!!) potem harowaliśmy w USA jeszcze jako studenci- z starczyło z wielką biedą na wkład do TBS. I za nami 6 lat w bloku TBS, w mieszkaniu takim "własnym- nie własnym", z wysokim czynszem i jednak nie własnościowym. Po paru latach kosztem spedzania strasznych ilości czasu poza domem (12-14 nocy w miesiacu poza zwykła pracą..) stanęliśmy na nogi, kupiliśmy działkę i doszliśmy do zdolności kredytowej na tyle dużej że moglismy szarpnąc się na kredyt hipoteczny. Teraz jest dosyć ciężko, bo spłacamy a jeszcze nie popłaciliśmy wszystkiego i musieliśmy jeszcze "dopożyczyć" ale nie żałuję. Mnie wiele nie potrzeba:) A mam taki dom że codziennie jak do niego wchodze nie wierzę że jest naparwde mój (!)
Uwazam ze TBS to przerazajacy pomysl jakiegos czlowieka niespelna rozumu.
I tak laduje sie w toto kuuupe pieniedzy albo wiecej czynsz jest zabojczy a mieszkanie nigdy twoje nie bedzie i dzieci dalej beda mialy problem gdzue miszkac.
Przy dzisiejszych kredytach, spadajecych wymaganiach i coraz wyzszej zdolnosci kredytowej uwazam ze lepiej sobie kupic 16 m kawalerki ale wlasnej i miec kapital niz zarabiac na wolwo urzedasow w gmienie.
W mojej rodzinie nowe malzenstwo kupilo mieszkanie w TBSie przedtem gniezdzilo sie 5 lat z rodzicami "bo ich nie stac". Teraz mieszkaja w mieszkaniu ktore wyjsciowo bylo duzo wieksze od naszego a rodzice placa z nimi czynsz no bo oczywiscie dalej ich nie stac. A my zaczelismy od mikroskopijnej kawalerki teraz mamy mieszkanie juz wieksze niz ich i mniej wiecej dwa razy nizszy czynsz wiec nas stac
U nas w TBS-ach wszystko jest super wykończone (kafelki w łazience, kuchni, panele na podłodze, nowe okna...itd.) Ciepła woda jest bieżąca (nie na gaz), centralne z osiedlowej kotłowni. Za wodę płaci się zaliczkowo i jest ona rozliczana raz na pół roku (w/g liczników w mieszkaniu).
czynsze są takie:
kawalerka - 34,5 m -300 zł
2 pokoje - 44.8 m - 400 zł
2 pokoje - 49,13 m - 450 zł
2 pokoje - 55,03 m - 510 zł
3 pokoje - 63,10 - 590 zł
Blok w którym miałam mieszkać rośnie w oczach. Kończą przedostatnie piętro. Piszę "miałam..." bo nastąpiła znacząca zmiana. Udało mi się zamienić tą kawalerkę na inną, lepszą i tańszą również z zasobów TBS-u. Wspomniane mieszkanko zostało wybudowane 6 lat temu. Jest śliczne i co najważniejsze zostało przed obecnych jeszcze lokatorów podzielone na dwa pokoje. Lokatorami są moi znajomi którzy postarali się o nowe, większe lokum i zdają swoją kawalerkę. Byłam więc dzisiaj u Prezesa TBS który wyraził zgodę abym to ja dostała po nich to mieszkanko. W owym mieszkanku ostanie mi się wbudowana na wymiar, nowa szafa. Dodatkowym plusem jest to, że za "używane" nie nowe mieszkanie będę płacić mniejszy czynsz no i kaucja wyniesie mnie 6 stów mniej. Dziewczyny, cieszę się jak rzadko kiedy. Ostatnio to chyba miałam tak wspaniały humor gdy ogłoszono mój rozwód .
Jeżeli chodzi o TBS-y przy Castoramie to sytuacja nie jest wesoła.Znajomy dowiadywał się w zeszłym roku, na przełomie września/października, to wyglądało to tak:
- kaucja za kawalerkę 30.000 zł
- czynsz około 700,00zł.
Generalnie poszła fama, że będzie można wykupić tam mieszkania na własność i o wynajem może być trudno.
Z drugiej strony patrząc, to przy takich kosztach chyba lepiej wziąć kredyt i coś kombinować.
Są jeszcze mieszkania z tzw. zasobów miasta Poznań.Tam z kolei trzeba spełniać odpowiednie warunki, które co chwila zmieniają się .Kiedyś mieli biuro przy hotelu Rzymskim wchodziło się w podwórze.
Tyle wiem.
No u nas "ciut" taniej. Jak już wspomniałam - mnie kaucja z partycypacją wyniosła w sumie 7000 (za kawalerkę). A może taniej wyniosłoby Cię starnie sie o mieszkanie w TBS-ie w jakiejś mniejszej miejscowości? U nas jest możliwość aby osoby spoza gminy dostały mieszkanie. Warunkiem jest jedynie wpłata 10% (nie 5) partycypacji. To tak dla porównania- jak ja płaciłam 3900 zł - 5%, to 10 % kosztowałoby Cię 7800zł. To nie to samo co 40 00, nie? Dowiedz sie może w jakiejś mniejszej miejscowości niedaleko Wrocławia?
Obrażanie się to kiepski pomysł - bo co Ci to da ?
Próbuję Cię zainspirować korzystając z własnego doświadczenia. Bo my też nie mieliśmy złamanego grosza na mieszkanie, żadnej pomocy rodziny a pracował tylko mąż bo ja dziennie studiowałam.
Nie twierdzę, że firma pożyczy całą kwotę - ja mówię o próbie uciułania pieniędzy skąd sie da.
Mój mąż pojechał na miesiąc za granicę i zarobił na połowę wkładu własnego (bo kiedy kupowaliśmy mieszkanie nie było 100 proc. kredytów, co najwyżej 80%, 20% trzeba było mieć własnych), drugie pół pożyczył z firmy i było 20 %. Reszta z banku. Pożyczkę firmową spłaciliśmy z ulgi budowlanej. A teraz są tu jakieś udogodnienia czy ulgi ?
A moze masz kogoś z dalszej rodziny skłonnego pożyczyć ? (samotną ciotkę itp)
A rozważaliście TBS ?
Acha, i czemu od razu 300 tys, kawalerki w Warszawie już tyle kosztują ?
Kajanna, i Ty zdradziłaś Wrocław na rzecz Warszawy ?!
A ja wynajmowałam na Krzykach, na Racławickiej [/url]
Jakies pól roku temu moje podanie w Widzewskim TBS zostalo rozpatrzone pozytywnie. Nie posiadalem sie z radosci jednakze zaraz potem gdy chcialem sie dowiedziec gdzie i jak wplacac pieniadze oraz jak dlugo czeka sie na mieszkanie,pani w TBS lakonicznie odpowiedziala ze czekac to moge moze nawet 5 lat (poprosilem o kawalerke) a co do pieniedzy to mam czekac na jakis sygnal od nich.Mja juz ponad pól roku i nic..zadnego znaku zadneg listu kompletnie nic.Przez relefon pani powtarza mi ciagle te same formulki po raz enty,wiec chcialem zapytac was szanowni internauci,czy to normalny stan rzeczy bo czuje sie z lekka olewany..zadnych informacji..kompletnie nic sie nie dzieje. Moze ktos jest w podobnej styuacji albo moze posiada jakies informacje co i jak??
Z góry dziekuje.
Ogłoszenie:
Sprzedam dużą kawalerkę w TBS, o pow. 35 m^2. Tel. kom. 0501-***-***
Czy to jest legalne? Czy można sprzedać mieszkanie z TBS-u?
Przy okazji: Jest jakiś problem z otwarciem pliku z ogłoszeniami na stronie Nowych 7 Dni Gryfina.
Taniej wynajmują prywatni inwestorzy. Nigdzie nie jest zapisane, że każdy musi budować sobie dom, lub kupować mieszkanie. Wynajmowanie w TBS-e nie jst obowiązkowe. Są chętni, więc ustawa była potrzebna. Podaż nie zaspokaja popytu. Pomysł był udany.
Brawo maglowa. Zgadzam się w zupełności.
Wolny rynek w nieruchomościach - chcesz masz 5 domów, nie chcesz - to masz tylko jeden, albo kawalerkę w wieżowcu.
Zgadzam się w zupełności.
Wolny rynek w nieruchomościach - chcesz masz 5 domów, nie chcesz - to masz tylko jeden, albo kawalerkę w wieżowcu.
Masz 10% wartości mieszkania: idziesz do banku po kredyt, do spółdzielni, TBS-u, lub prywatnego przedsiębiorcy. Pełna wolność. Masz dzieci, więc idziesz do TBS-u, gdyż tam możesz je wskazać jako przyszłych lokatorów.
Możesz te 10% ulokować i jak ci się uda wpływy z lokaty, pokryją część odsetek za zastawione mieszkanie.
Możesz ulokować te pieniądze i wybudować większy dom, w którym jedno pietro wynajmiesz rodzinie zastępczej na osiedlu integracyjnym, którego uzbrojenie pokryje UE. Bank da ci kredyt, gdyż wpływy masz pewne. Czynsz jest niski, gdyż gmina zwalnia cię z części podatku. Odsetki od kredytu są niewielkie, gdyż tak jest w całej UE i po 20 latach mieszkasz w pięknej dużej willi.
Dzieci mają komfort i jest pełna integracja, gdyz nikt dokładnie nie wie, w którym domu mieszkają rodziny zastępcze. Jako właściciel mieszkasz w innej części domu i jesteś ważnym elementem społecznej kontroli nad ludźmi, którym płacimy za wychowywanie dzieci, które są w tarapatach.
Warto zdobyć władzę by ten projekt wprowadzić w życie.
Jedyny sposób to wywalić z gminy i starostwa nomenklaturę Długoborskiego.
Nic nie da wprowadzenie Rady Legislacyjnej i kary śmierci, czy zmiana akcyzy na paliwo.