Indeks odchudzicsieKawał Rambo Rambo Rambokawał z szyba samochodowa -sexkawał Chorzów tramwajkawał Putina o Polscekawał o Zydachkawał jeżkawał o Grzybiarzukawał o Groszkukawał o inżynierzekawał Teściowa
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natalcia94.xlx.pl
  •  

    odchudzicsie


    Jerzy W. Bebak wrote:
    in article 3355.000035a7.3da51@newsgate.onet.pl, gra@poczta.onet.pl at
    gra@poczta.onet.pl wrote on 10-10-2002 08:25:

    | Twoja praca polega na ogladaniu kazdego frejma z kazdego filmu na DVD?
    | Czy masz jeszcze moze poza tym jakies zajecia?

    Hehehehe... Akurat jego praca na tym polega. Już widzę tę recenzję
    Orlińskiego, który posze, że sceny pojedynku nie widział, bo czarny
    charakter od razu był zabity, albowiem mu na zeneksie z linuksem skipują
    frejmy.


    Jeżeli WO recenzuje te filmy które ogląda w poczekalni na lotnisku/w
    zamolocie/w taksówce kontemplując obraz na 14" ekraniku LCD i napawając
    się dźwiękiem z głośniczków wbudowanych w jego iBooka to albo ma
    zdolnośc ignorowania otoczenia rozwiniętą na poziomie mistrza Zen (lub
    kota :) albo recenzuje film za zasadzie "nie było kawałów o pierdzeniu
    ani się nie naparzali to znaczy że nudne"



    "Kot Behemot":


    | ptakogóra
    [...]
    Pięknie opisane jedno z dzieł Epifaniusza Drowniaka (Nikifora).
    Wiersz
    wiernie oddaje niepowtarzalną atmosferę jego malarstwa, jest na tyle
    obrazowy, że bez trudu można  wyobrazić sobie jego wygląd.
    Najbardziej spodobały mi się te drobne szczególiki, które tak trafnie
    charakteryzują jego stylistykę, (tzw. prymitywizm), np: "świat w
    oczach
    dziecka".
    Naprawdę kawał dobrej roboty.


    Kotcie Behemocie, masz moze przypadkiem WWWlink do tegoż obrazu,
    byłbys mógł go zapodać? Wewogle i z góry dziękuję :-)

    An



    Mozliwym jest ze ten kawal rowniez tu byl ale od czegos trzeba zaczac -
    nieprawdaz?

    Pewien Macho wyjasnia zonie, ze nie moga jej przyslugiwac w domu takie same
    prawa jak jemu, bo nie jest czlowiekiem, tylko kobieta.
    Nastepnego dnia Macho zaklada buty i zaczyna glosno klac.
    - Co sie stalo, kochanie - pyta zona?
    - Ktos mi narobil do buta!
    - Moze to kot, kochanie?
    - Nie, to nie jest kocia kupa.
    - To moze pies?
    - Nie, ta kupa jest zdecydowanie ludzka!
    - Ach, ludzka? To w takim razie jest moja.

    I moze ta lekcja wam sie przyda:




    "Zbigniew Cofala" <cof@firma.hoga.plwrote in message



    Krzysztof Rozmus dnia Fri, 15 Sep 2000 11:32:34 +0200 napisał:
    | Spalony.

    | Powinno byc:

    [...]

    |  Pasażerowie:
    |  -A dobra ?
    |  Kapitan:
    |  - Zdobyliśmy jedenaście Oskarów

    Bez urazy - ale wydaj mi się że to właśnie Twoja wersja jest spalona...


    Spaliliscie obaj powinno byc:
    - Zdobedziemy 11 Oskarow

    Znacie kawal jak kot kielbase spawal?
    Kielbasa sie nie dala i kota spawala.
    (glupie ale trzyma poziom)



    Hej!

    "Tomaszek.." <tomas@alpha.net.plwystukał w


    | Ale może Aramin nie lubi, jak się jej rzyga na sałatę? ;0)
    | I molestuje koty ale kto ma zamiar robić te brzydkie rzeczy?
    | Bo ja wiem - jeden taki przyjeżdżał do Wrocka kawał drogi
    | i nawet się porządnie piwa nie napił... Jakiś podejrzany, no nie? ;-)
    Znam go nie od dziś... wredne to Panie dziejku a złośliwe jakie....
    ale czekaj no, my nie rozmawiamy czasem o mnie? ;+P


    Chyba nie - tamten to Tomaszek z Legnicy... ;o)



    Prosze zwrocic uwage na to , ze
    dan34bratdany33 nawet kiedy dyskusja jest o kotach, lub innych zwierzatkach,
    on wlacza temat zydowski. Czytam dyskusje na temat Francja - Ameryka i co
    widze, on sie wlacza z Zydami.

    Cytat z watka dotyczacego ostatnich wydarzen we Francji:
    "...Condi pomaga wszystkim tylko nie swojej czarnej rasie.Powell
    mial cos pod pulapem ale szybko zrezygnowal jak juz nie mogl zdzierzyc
    tego zaklamania i wrabiania go w interesy zydowskie.Oni tylko tan sa dla
    kosmetycznej politycznej poprawnosci.Segregacja dalej istnieje
    chocby w affirmative action polisie federalnej-ale murzyni poza nielicznymi
    nie kapuja co to naprawde jest...."

    Kolego jestes chory. Mam nadzieje, ze ktores z twoich dzieci zwiaze sie z
    Zydem na tyle, abys mial zydowskie wnuki. Wtedy mozesz byc antysemita.
    Jakos tak sie dziwnie sklada, ze ta prymitywniejsza czesc polonii
    amerykanskiej uprawia wlasnie ten prymitywny antysemityzm. Kiedy w Ameryce
    spotykam Polaka antysemite, to wiem, ze pochodzi z jakiejs wiochy lub jego
    przodkowie wyemigrowali z pod strzechy. Jakos nie ma problemow z inteligencja
    polska w Ameryce. Wiec dan34bratdany33 dajesz swiadectwo na to jak prawdziwe
    sa kawaly na temat takich Polakow w Ameryce jakich ty reprezentujesz.



    nikomu nic do tego, co robię na swojej działce!!
    tak więc odcziepcie się od Pawła Schmita, który zorganizował imprezę o której
    tak głosno jest teraz w mediach. W swoim towarzystwie na swoim terenie mogę
    robić to co chcę i nic nikomu do tego! Nie było przy tym żadnych z osób
    postronnych więc nie ma mowy o publicznym głoszeniu poglądów faszystowskich!
    Ten kto doniósł jest zwykła świnią..impreza odbywałą sie 2 lata temu dlaczego
    powiadomił media dopiero teraz? Jak by tak tego kogoś przydusić to by się
    okazało ze sam był głównym prowodyrem tego wszystkiego a teraz chce się od
    tego wyłgać zrzucając winę na Bogu winnych ducha ludzi czy organizacje!
    Ten Schmidt to kawał łajdaka jest..sam to organizował a teraz próbuje się od
    odpiedzialnosci za to wymigać... jak mówi pewne poznańskie porzekadło mota
    kota żreć mu nie dota sami po kątach srota i na kota zgoniota...



    Mam trzy kotki - jedna wysterylizowana w wieku ok.10mcy, bo podwórzowo-domowa,
    druga wysterylizowana po tym, jak wyrwała sobie kawał skórki w miejscu
    zastrzyku anty - to był kolejny, uczulił ją, trzecia na zastrykach - w jednym
    miejscu biała łatka, w drugim trochę łysa - też skutki zastrzyków. Powoli
    dojrzewam do myśli o jej sterylizacji. Kotka mojej sąsiadki, 6-latka na
    tabletkach właśnie odeszła - ropomacicze i chyba nieudolny wet. Decyduj -
    zaznaczm, że nie jestem entizjastką sterylizacji, ale to chyba najlepsze
    rozwiązanie, także dla kotów żyjących na wolności. Mam jeszcze podórzowo-
    domowego byłego kocurka - wielki, piękny, skutecznie walczy o swoje terytorium
    ale czasami też przychodzi z ranami - tyle że rzadziej nić przed
    kastracją. :):)



    Przypomina mi to trochę stary kawał o czytaniu ksiazek przez cięzarne żony
    (jedna z nich czytała "Dywizjon 303" ku utrapieniu męża).Naszym życiem rządzi
    przypadek niestety...Mój dziś prawie 6 letni synek pochodzi z super
    zaplanowanej ,wyczekanej,wychuchanej ciązy(kot na odległość
    3m,witaminki,spokój,radość wkoło panująca...)-a tego "fatalnego" forum jeszcze
    nie było...i co ..i dobrze ,że teraz jest bo mi pomoga w walce o zdrowie i
    dzień powszedni mego synka.Jeśli sądzisz ,ze wywołasz "wilka z lasu" to moze
    nie wchodż do lasu...tu różnie bywa-smutnie,radośnie- ale jak dla mnie -
    bezpiecznie!



    Gratuluję i Małgosi i Tobie Beatko bo na pewno kawał roboty i serca
    włożyłaś w wychowanie i opiekę nad Misią.
    Cieszę się, że omineły Was wcześniacze problemy.
    Kto jak kto ale Ty też w życiu wiele przeszłaś i to byłoby lekkie
    przegięcie gdyby jeszcze Małgosia miała być niepełnosprawna.
    Ja 28 lat nie wiedziałam co to chory, szpital to nie wiem ile mi
    tam "góra" czasu przeznaczyła na niesienie krzyża ale narazie nie
    upadam
    Co przeżyłyśmy to nasze i czy dziecko bardziej czy mniej sprawne,
    chore czy zdrowe gdzieś tam w naszych zakamarkach umysłu odcisnęła
    się pieczęc a jaki bedzie miało to wpływ nie wiem - może bardziej
    wrazliwe, płaczliwe, ostrożne, rozważne...
    Pamiętaj, że najważniejsze żebyś umiała się z tego cieszyć bo
    przyjda jeszcze inne zmory:bunt nastolatka, pierwsza miłość -
    jeszcze jest szansa osiwieć

    pozdr

    Jola/Oliwka

    p.s.
    Choroba lokomocyjna podła rzecz - wyrosłam z niej po 15 latach (na
    pocieszenie) - rzygałam jak kot choć miałam pusty żołądek albołyk
    herbaty, nieważne czy auto czy autobus, najlepszy był pociąg.
    Nienawidziłam wycieczek szkolnych, dojazdu na kolonie albo
    próbowałam przespac albo dłubałam słonecznik, nie mogłam jeść pić
    jak inni śmiali się wygłupiali żarli - horror - im bardziej nie
    chcesz tym bardziej czujesz jak ci podchodzi - fuj - dobrze że mam
    to za sobą



    Zapomniałam o przygodzie niewidomej Pipi. Przypomnała mi Krista opowieścią
    o latającym kocie.
    Otóż przez jakiś czas mieszkałam w Krakowie w jednym z nowych osiedli, na 8
    piętrze. Pipi była ze mną. Już nie pamiętam jak się znalazła na balkonie , ale
    widzę do dziś jak błyskawicznie po nim lata w kółko, dobiega do brzegu i po
    prostu skacze. Podbiegłam do balustrady i widziałam jak leci. Wpadła w trawę.
    Zjechałam windą i zaczęłam jej szukać, nie wierząc , że żyje. Obszukałam kawał
    terenu. Niestety nigdzie jej nie było. W poszukiwaniach pomamagało mi kilkoro
    dzieci i paru sąsiadów. Nic nie pomogło. Przepadła. Opłakałam ją już. Była taka
    słodka. W kilka godzin później dzwonek do drzwi. Jakiś pan stoi z dziwną miną
    i pyta, czy to ja zgubiłam chomika. "nie zgubiłam, on się zabił, bo spadł. (("
    Na to pan sięgnął do kieszeni i ....wyjął moją chomiczkę. Nie mogłam uwierzyć,
    ale ile chomików nie ma oczu? Więc jednak moja. )
    Okazało się , że spadła na balkon na I piętrze (po przekątnej) i wlazła do
    cudzego mieszkania. Na to konto wipiliśmy butelkę koniaku, w kilka osób
    oczywiście. I tak dzięki Pipi poznałam bardzo interesującego człowieka. ))




    Strasznie się cieszę:)))))))))
    Tak to ze zwierzakami bywa... Nie tylko przyjemność, ale i odpowiedzialność.
    Przpypomniało mi się, jak zdarzyło się pewnego dnia że kot autentycznie isę
    ucieszył na mój widok gdy wróciłam z jakiegoś wyjazdu:))) wskoczył od razu na
    ręce cały rozmruczany i przez reszte dnia łąził za mną wpatrzony wiernie w
    oczy:) jak weszłam do kuchni i zobaczyłam jego miski, to zrozumiałam:) Rodzice
    też wyjechali, został tylko starszy brat, który raz na 2 dni się zjawiał,
    zmieniał toaletę kotu, nalewał mleka do miski i kładł na podłodze kawał
    kiełbasy...
    A ja go gotowaną wątróbką i pasztetowa karmiłam...
    ;))))))))))))
    A moze już o tym pisałam;)



    o w mordę, już zawsze będę jadł mięcho...
    poczytałem sobie miłą magdę z deutsche banku (kogo tam zatrudniają...) i wolę do
    końca życia wpieprzać kristą kaszankę, tłusty boczek i uszy czombego, niż być
    tak bezinteresownie agresywny i wredny jak ona...

    a moja kotka przeczytała, uwaliła się na plecy, parsknęła śmiecham i wrąbała
    solidny kawał kurczaczka w galarecie...



    heh im więcej jest czasu tym bardziej przecieka przez palce
    jeszcze się wkurzyłam wczoraj pisałam egzamin i jak dzwoniłam o wynik to nie
    chcą powiedzieć trzeba pojechać osobiście. A akurat ten wydział jest na drugim
    końcu miasta ze 40 km, cholera taki kawał a nie mam z kim małej zostawić bo M
    rozchorował się i wyeksmitowałam go wczoraj do rodziców dlatego tak chcę
    jechać do swoich chociaż oni na wakacjach wracają w niedzielę. Ale mieszkają w
    centrum i tam mam wszędzie blisko i koleżanki ))
    A po za tym rodzice bardzo chcieli aby przyjechać bo jak byli na ostatnim
    wyjeździe 3 tyg. temu to nasz kot nic nie jadł przez ten czas bo tęsknił.
    Sąsiad go karmił a on nie !
    teraz pewnie jest podobnie

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •