odchudzicsie
I znowu jakis .... zlamany chce puscic autostrade srodkiem 100 tys
dzielnicy mieszkaniowej. A co go to obchodzi, on tam przeciez nie
mieszka. Jest szczegolnie potrzebne dla ogromnego ruchu tranzytowego
TIRow. Jak nie cierpie Leppera i jego blokad, to w tym przypadku sam
sie uzbroje w brone i kose i stane w blokadzie aby do takiej kosmicznej
glupoty nie dopuscic.
Witam!
To może wreszcie zrozumiesz, że są pewne sprawy ogólnowarszawskie i nie sto
tysięcy, tylko kilka tysięcy mieszkających obok( sam mieszkam na
Mandarynki). Już kiedyś byli w historii tacy tkacze, którzy protestowali
przeciwko krosnom mechanicznym. Cała sprawa polega na wydojeniu tej
autostrady z czego się da, byle Ursynów- Natolin skorzystał. Jak będziesz
protestował jak jakiś Jakub Szela, to figę dostaniemy, a i tak autostrada
pójdzie przez Płaskowickiej. Sztuka negocjacji nie polega na umieraniu za
Niceę. Autostrada oczywiście pójdzie przez moje okolice, a ja nie chcę
patrzeć na to jak na dopust Boży i traktować to jak zjawisko niezależne ode
mnie: tak jak grzmi samo i samo się błyska. Traktuj to tak: co Cie nie
zabije, to Cię wzmocni.
Palacio i Cimoszewicz bronią Nicei i chrześcija...
Jak to: "Cimoszewicz nie odnosi sie bezposrednio do Nicei.."?
Przeciez wyraznie mowilo sie o stworzeniu "wspolnego frontu" z
Hiszpania, teraz polska strona wspomina jedynie o "tradycji
chrzescijanskiej w preambule konstytucji" - kwestii, ktora jest
malo istotna w porownaniu ze sprawa Nicei. No...ale zawsze
bedzie mozna polskiemu ludowi powiedziec, ze sie czegos bronilo(
jak czesto w naszej historii- czegos za co nie warto bylo
umierac))
Gość portalu: Egon napisał(a):
> Gość portalu: POLAK napisał(a):
>
> > ..bo wiem,że amerykanie nie robili by tego co Polacy jak coś by się w Pols
> ce
> > stało.Jestem tego pewny w 100%
>
> Mylisz sie,Amerykanie znaja bol po stracie najblizszych,synow i ojcow ,ktorzy
> zgineli w Europie WW 2,nie zawsze w swoim interesie.Musieli tam pojsc na smierc
> ?
> Jak myslisz?Ich kraj byl wolny,chcieli wolnosci Europy takze,za nia umierali,bo
>
> co drugi z nich ma korzenie europejskie,niestety.I tak juz pozostanie.A kto im
> pomoze,kiedy trzeba bedzie?Nikt! Zdani sa na siebie samych.GOD BLESS AMERICA!!
> !!
LK: Ofiary w iraku, Belgradzie czy Moskwie to byli ZWYKLI ludzie,
sczegolnie w Iraku nie mieli oni NIC do gadania.
W WTC i Pentagonie zgineli ci, co wspoltworzyli imperialistyczna
polityke amerykanska, ktora teraz naywa sie wolnym handlem i
globalizacja. Roznica jest zasadnicza: jedni byli TYLKO ofiarami
(IRAK, BELGRAD, MOSKWA), inni byli tez wspolwinni swego losu
(WTC, PENTAGON). Nikt Ameryce nie kazal dazyc do dominacji nad
swiatem. A taka dominacja niestety kosztuje.
There is on such thing as a free lunch.
Have a nice day (if you can)...
Gość portalu: jack napisał(a):
> Cale PO wybralo raczej taktyke przygladaniu sie najpierw sondazom, a potem
> dopasowywania do nich ewentualnego programu.
A co Ty pleciesz! Przecież ludzie byli w sondażach za porozumieniem w sprawie
Konstytucji Europejskiej, tylko Rokita i politycy (nie wszyscy - Olechowski,
Mazowiecki i Geremek nie) chcieli umierać za Niceę.
Fajnie że się dogadali. Tylko czy zapisy, które wywalczyła Polska korzystne
będa dla całej Unii. Jeśli nie, to na paraliżu decyzyjnym stracimy wszyscy.
Dlatego nigdy nie chciałem umierać za Niceę. Co do artykułu, to kiepski jest.
Stanowiska LPR, czy Samoobrony były oczywiste bez względu na wynik. Wobec
zapisów, które w konstytucji się znalazły stanowisko SLD też było do
przewidzenia. Niestety nie ma w artykule tego co najciekawsze. Co na to pan
Rokita, cała Platforma, UW i PiS.
Popieram decyzję Prezydenta RP. Mam nadzieję, że w maju wyborcy dokonają ceny
postawy tych członków SKŚ, którzy dla cynicznej gry politycznej gotowi są
narazić na szwank prestiż najwyższego urzędu w Polsce.
Będę głosował na PD, aczkolwiek pierwotnie miałem głosować na PO. Polityk, a co
więcej, kandydat na premiera rządu RP, odmawiając Prezydentowi RP prawa do
uczestniczenia w uroczystościach zwycięstwa Armii Czerwonej nad Niemcami w II
WŚ, wystawia sobie marne świadectwo. J.Rokita gdyby miał choć trochę pojęcia o
polityce międzynarodowej i gdyby kierował się interesem państwa, powinien
rozumieć, że - sytuacja krajów bałtyckich jest inna niż nasza. My byliśmy
SOJUSZNIKAMI ZSRR w tamtej wojnie i nieobecność Polski w Moskwie więcej
przyniosłaby szkody niż - niech mi wybaczą CI co zostali zamordowani w Katyniu -
próżny gest "dbania o honor Polaka". Już w przeszłości zbyt wiele
zapłaciliśmy za tramtadracyjne "Honorowe gesty". Rokita "umierając za Niceę"
umarł (oczywiście tylko w moich oczach) jako polityk dużego formatu, to
miernota.