odchudzicsie
Putin chwali Federalne Służby Bezpieczeństwa
Nie ma jeszcze opini ;)
Tajna wizyta wicepremiera Rosji w Polsce
Siergiej Borysowicz Iwanow (ros. Сергей Борисович Иванов) - polityk
rosyjski, pełniący obecnie w rządzie Federacji Rosyjskiej funkcję
pierwszego wicepremiera. W latach 2001-2007 minister obrony Rosji.
Urodził się w 1953 r. w Leningradzie (dziś Sankt Petersburg). W
latach 1970-75 studiował na uniwersytecie na wydziale filologii
angielskiej. Stąd swobodnie porozumiewa się po angielsku i szwedzku.
Następnie rozpoczął pracę w strukturach KGB i przeprowadził się do
Mińska. Po powrocie do Leningradu poznał Władimira Putina (także
pracującego wówczas w KGB). Od lat 80-tych pracował w wywiadzie
zagranicznym: do 1985 r. w Finlandii, następnie w Kenii.
Nieoficjalnie mówi się, że mógł pracować także w Wielkiej Brytanii i
Szwecji, zaprzecza temu jednak sam Iwanow.
Po upadku Związku Radzieckiego rozpoczął pracę w służbach Wywiadu
Zagranicznego Federacji Rosyjskiej, w trakcie kilku lat awansował aż
na stanowisko Zastępcy Dyrektora Działu Europejskiego. Kiedy w 1998
r. Putin został szefem Federalnej Służby Bezpieczeństwa, mianował go
swoim zastępcą. A gdy z kolei przechodził na stanowisko premiera,
zarekomendował Iwanowa na pozycję Sekretarza Rady Bezpieczeństwa.
Wreszcie po objęciu przez Putina urzędu prezydenta Rosji, w 2001 r.
wyznaczył go ministrem obrony. Od 2005 r. Iwanow był drugim
wicepremierem Federacji Rosyjskiej. W lutym 2007 r. został
awansowany na stanowisko pierwszego wicepremiera i „kuratora sił
zbrojnych”. Iwanowowi został powierzony szeroki zakres kompetencji,
który nie ogranicza się tylko do spraw obronności kraju. Nie ma
wątpliwości, że Iwanow został wypromowany dzięki sukcesom
politycznym Władimira Putina. Ministrem obrony został tymczasem
Anatolij Sierdiukow, podobnie jak Putin i Miedwiediew absolwent
prawa uniwersytetu w Sankt Petersburgu.
Siergiej Iwanow jest bez wątpienia jednym z najlepiej
rozpoznawalnych polityków w Rosji. Jego politykę zna ponad ¾ Rosjan.
Wraz z Putinem wytoczył wojnę oligarchom, wyciszył konflikt w
Czeczenii, gorąco poparł wielomiliardowe kontrakty handlowe na
sprzedaż rosyjskiego sprzętu wojskowego do Chin, Indii, a nawet
Wenezueli i Algierii. Jednocześnie zaprzeczył, jakoby Rosja
sprzedawała technologie wojskowe "na prawo i na lewo". Za czasów
jego urzędowania opracowano także system rakiet balistycznych, który
nie tylko jest w stanie zniszczyć obiekty oddalone o kilka tysięcy
kilometrów, ale sprawi, jak mówi Iwanow, że "szykowana przez
Amerykanów tarcza przeciwrakietowa stanie się bezużyteczna".
Uwagę rosyjskiej żółtej prasy zwróciły też upodobania wicepremiera.
Wiadomo, że jest zagorzałym kibicem moskiewskiego CSKA. Niegdyś
regularnie odwiedzał mecze koszykówki i piłki nożnej tego klubu.
Jak to przeczytałem, to całe szczęście, że przyjechał prywatnie.
Chwała gościowi, że nie narobił bałaganu, bo jak pamietam wizytę
jego kolegi putina w sopocie, to u nas by mogli zgotować podobny
cyrk.
Kontrole, sparalizowali by zawody. Byłem na meczach widziałem gościa
i tych paru ochroniarzy. zachowywali sie dyskretnie i sympatycznie,
do głowy by mi nie przyszło, że to trzeci gościu w Rosji.
Myślałem, że to jakis bogaty, których w Rosji nie brakuje.
Musi lubic koszykówkę, bo mecz Rosji był pierwszy o 16.00, a gościu
oglądał wszystkie mecze siedział nawet o 22.oo na meczu Niemcy-
Chorwacja.
A Pan Rysiek Krauze był na meczu z Macedonia i siedział nawet
niedaleko goscia.
Ale on też fan koszykówki, więc maja wspólne hobby
Winni śmierci Anny Politkowskiej
Sława!
www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_070828/swiat/swiat_a_1.html
Winni śmierci Anny Politkowskiej
Wśród aresztowanych są byli i obecni milicjanci i agenci Federalnej Służby
Bezpieczeństwa
swiat_a_1-1.F.jpg
Dziennikarka "Nowoj Gaziety" Tatiana Graficka żegna się przed zdjęciem
zamordowanej w październiku ubiegłego roku koleżanki Anny Politkowskiej
AP/NOVAYA GAZETA
- Osiągnęliśmy znaczący postęp w śledztwie w sprawie zabójstwa dziennikarki
-poinformował wczoraj prezydenta Władimira Putina prokurator generalny Jurij
Czajka. Podejrzanym o popełnienie "tego ciężkiego przestępstwa" postawione
zostaną wkrótce formalne zarzuty.
Informacja o ujęciu dziesięciu podejrzanych o zamordowanie znanej dziennikarki
"Nowoj Gaziety", uważanej za jednego z najbardziej zdecydowanych krytyków
rosyjskiego prezydenta, została rozpowszechniona przez służbę prasową Kremla.
Tuż po spotkaniu z prezydentem Czajka nie chciał mówić o szczegółach,
zasłaniając się dobrem śledztwa. Kilka godzin później zwołał jednak
konferencję prasową, podczas której ujawnił kilka sensacyjnych informacji.
Czeczen i milicjanci
Na czele grupy, która zorganizowała morderstwo, stał pochodzący z Czeczenii
lider moskiewskiej grupy przestępczej specjalizującej się w zabójstwach na
zlecenie. Milicji udało się zatrzymać człowieka, który oddał do dziennikarki
pięć strzałów z pistoletu. Prokurator generalny potwierdził również
informacjęrozpowszechnioną przez redakcję "Nowoj Gaziety": wśród zatrzymanych
są byli i czynni oficerowie milicji i Federalnej Służby Bezpieczeństwa, m.in.
ppłk. Pawieł Riaguzow.
Czajka potwierdził doniesienie "Nowoj Gaziety", że grupa ta dokonała również
innych zabójstw, w tym redaktora naczelnego rosyjskiej edycji "Forbesa" Paula
Chlebnikowa oraz wiceszefa banku centralnego Rosji Andrieja Kozłowa.
Zleceniodawcy spoza Rosji
Zdaniem prokuratury zleceniodawcami zabójstwa są ludzie "przebywający poza
granicami Rosji" i pragnący "destabilizacji sytuacji w kraju" w celu
przywrócenia "poprzedniego modelu kierowania państwem", dzięki któremu "o
wszystkim decydowały pieniądze i oligarchowie".
- Politkowska znała zleceniodawcę zabójstwa - oznajmił Czajka. Rosja ma
wystąpić o jego ekstradycję.
Dmitrij Muratow, redaktor naczelny "Nowoj Gaziety", rano chwalił prokuraturę
za profesjonalizm, popołudniu jednak zmienił zdanie. - Obawiam się, że nastąpi
zwrot w śledztwie, a odpowiedzialny za zabójstwo zostanie wyznaczony przez
władze zgodnie z jej interesem politycznym - powiedział. Na "siły zewnętrzne",
jako najbardziej zainteresowane likwidacją Anny Politkowskiej, wskazywał
niedługo po zabiciu dziennikarki prezydent Władimir Putin.
Odważna i silna
W uzasadnieniu przyznanej Politkowskiej w 2004 roku Nagrody Olofa Palmego za
obronę praw człowieka napisano, że pisząc reportaże w trudnych i
niebezpiecznych warunkach, odznaczyła się odwagą i siłą.
Urodzona w 1958 roku Anna Politkowska pracowała w "Izwiestiach", ale dopiero
po 1999 roku, kiedy trafiła do niezależnej "Nowoj Gaziety", stała się sławna.
Wielokrotnie jeździła do Czeczenii, skąd pisała dramatyczne reportaże. Dlatego
nie cieszyła się sympatią Kremla. Ostatni artykuł Politkowskiej w "Nowoj
Gaziecie" potępiał prokremlowską milicję w Czeczenii. Zginęła 7 października
2006 roku.
ANDRZEJ PISALNIK z Moskwy, współpr. p.k.
Zleceniodawcy pozostają bezkarni
swiat_a_1-2.F.jpg
Wiaczesław Izmaiłow, dziennikarz śledczy
Rz: Czy wczorajsze oświadczenie prokuratora generalnego Rosji o zatrzymaniu
dziesięciu ludzi mających związek z zabójstwem Anny Politkowskiej jest dla
pana zaskakujące?
Wiaczesław Izmaiłow: - Nie, gdyż to my wpadliśmy na ślad wykonawców tego
zabójstwa i przekazaliśmy dane o nich ludziom prowadzącym oficjalne śledztwo.
Współpracujemy z nimi ściśle od samego początku. Proszę się jednak nie
sugerować dużą liczbą zatrzymanych. Nie oznacza ona, że ujęto wszystkie osoby,
które mają związek z tą zbrodnią. Wciąż brakuje wśród nich głównych
winowajców, czyli ludzi, którzy zlecili zlikwidowanie Anny.
Jedna z głównych teorii, które pojawiły się w śledztwie prowadzonym przez
"Gazietę", mówi, że zleceniodawców należy szukać w otoczeniu prezydenta
Czeczenii Ramzana Kadyrowa. Czy prokuratura potwierdzi tę wersję?
Moim zdaniem powinna to zrobić. Chociaż ci, którzy zostali już zatrzymani, nie
są Czeczenami. To ludzie o pochodzeniu słowiańskim, których po prostu wynajęto
do brudnej roboty.
Ujawnienie wszystkich okoliczności zabójstwa Anny Politkowskiej może oznaczać
problemy dla wpływowych ludzi w Rosji. Co pan i pana koledzy zrobicie, jeśli
oficjalne śledztwo nie zakończy się ujawnieniem całej prawdy?
Bardzo bym nie chciał, żeby tak się stało. Myślę jednak, że w takim,
najgorszym, wypadku będziemy mieli moralne prawo przerwać milczenie, które
teraz zachowujemy w interesie oficjalnego śledztwa. Ujawnimy wówczas nazwiska
i fakty, które ustaliliśmy w toku własnego dochodzenia dziennikarskiego.
rozmawiał Andrzej Pisalnik
Wiaczesław Izmaiłow jest współpracownikiem "Nowoj Gaziety", kieruje śledztwem
dziennikarskim w sprawie zabójstwa Anny Politkowskiej
Forum Słowiańskie
gg 1728585