odchudzicsie
dla Twojej wiadomosci
napisalam ci wczesniej ze gratuluje zdrowego rozsadku. bo masz go i wydajesz mi
sie bliska w swojej postawie.
To ze czekalam - to byla rada Pani wrozki - powiedziala, ze nie jest to dobry
czas na wyhylanie sie, bo osoba, o ktora pytalam przechodzila kryzys, mialo to
ne byc zwiazane z zadna kobieta i ze osoba ta przeprosi mnie za to zachowanie
pod koniec lata. Pytalam czy ta osoba pojedzie ze mna na bardzo wazna dla mnie
impreze - pani odpowiedziala ze tak, na pewno.
I teraz real... osoba (facet) przeszla czas marazmu. postanowil dac jeszcze
jedna szanse swojej dawnej kobiecie (nie byli razem dobrych 5 lat), zachowal sie
jak ostatnia swinia, klamiac mnie i ukrywajc ten fakt przede mna, nawet wtedy
gdy decyzja byla podjeta a ja zapraszalam go na te cholerna impreze sadzac ze
wszystko jest ok. Nie przeprosil mnie za swoje zachowanie (juz chyba jesien
mamy) choc wie jak bardzo mnie zranil.
Czekanie na cud???
Nie sadzisz ze tak oczywiste "pomylki" nie swiadcza najlepiej o umiejetnosciach
interpretacji kart? W 2 przypadkach na 2 zycie okazalo sie ZUPELNYM
przeciwienstwem do przepowiedni.
Użytkownik Ligo <l@interia.plw wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:afng83$74@news.tpi.pl...
Witaj! :)))
| No i zależy to też od tego, jak traktuje się taką znajomość oczywiście.
| Jeżeli często spotykasz się z różnymi panienkami i umawiasz sie z nimi
na
| randki, by po prostu sie pobawić to wiekszą uwagę zwracasz na to, czy
| panienka Ci się podoba zewnętrznie, bo przecież za tydzien spotkasz się
z
| kolejną.
Czyżbyś uważała, że ja tak robię?
Szczerze? Moze nie zmieniasz koleżanek na zabawę co tydzień, ale uważam, że
właśnie tak robisz. I wcale tego nie ganie. Mówie po prostu o tym, ze dobrze
sie bawisz i poznajesz nowych ludzi. Spotykasz sie z panienkami, ale nie
zobowiazujaco. :))) Tyle.
| Ale ja uwazam, ze o problemach to rozmawia sie z przyjaciolmi.
| I słusznie! Nie zawsze jednak jest to sytuacja o której chcemy akurat (w
| danym momencie) z przyjaciółmi rozmawiać. Są też takie sytuacje, że oni
nie
| mogą być obok. Życie jest pełne niespodzianek - nie zawsze i nie
koniecznie
| miłych. :(
Niestety ale wiem. Jednak ja na swoich przyjaciół to mogę liczyć.
Ja też mogłam, ale nie chciałabym się znów rozpisywać na tematy tego,
dlaczego wtedy nie mogło być przy mnie przyjaciół i, dlaczego nie chciałam
początkowo zwierzyć się jeszcze dwojgu przyjaciołom i w tym kierunku się
zwrócić. Jednak stopniowo wyciagnęli mnie z tego (pomogli wrócić do
rzeczywistego świata) takze przyjaciele (którzy pozostali).
A dzieki komputerowi z tamtych czasów (i apm.) takze poznałam kogoś kto
okazał się przyjacielem. I co z tego że jest daleko, że nie zawsze moze byc,
ale wiem, ze w miare skoromnych mozliwosci zawsze moge na niego liczyć. :)))
I on na mnie również. :)))
Inna sprawa, że jest to tylko trzy osoby ale nie narzekam.
Nieistotna jest liczba przyjaciół, lecz to, czy są to PRAWDZIWI przyjaciele.
:)))
| Choc wiem, ze Wy kobiety to czasem lubicie troszke ponarzekac
| (zwlaszcza na facetow).
| Ha!Ha! Zdziwiłbyś się ilu jest faciów chętnych do pogadania o swych
| kłopotach z panienkami. Szukają oni wtedy innej panienki, która będzie
| potrafiła im wytłumaczyć swoje zdanie na jakiś temat, np. dlaczego jego
| dziewczyna zachowała się w jakis określony sposób?
W tej kwestii to nie dyskutuje bo nie wiem.
Ale nie wiem czy się dobrze zrozumieliśmy, bo niektóre kobiety są takie,
że spotykasz się pierwszy raz z nią a ona narzeka jak umie,
oczywiście, że faceci to świnie itd.
Zrozumielismy się, z tym że cały czas rozwijamy wątek. A co do kobiet, które
zaczynają od tego, że faceci to świnie. Moze zaczynają tak, bo to DZIAŁA.
;)))
| Zresztą powody i tematy
| są różne: nie tylko kobitki, faceci.... Ludzie rozmawiaja o wielu
różnych
| sprawach.
To wiem, ale wydaje mi się, że na początku znajomości to jak się
mówi o swoich kłopotach to to innych zniechęca.
Nie wiem. Mnie osobiscie nie zniechęca, ale ja jestem inna jakaś. ;) A jeśli
np. ja mam kogoś zniechęcić to lepiej wcześniej, niż później. Wiem jednak,
ze tak faktycznie to raczej masz rację.
Oczywiście przy
dłuższej znajomości rozmawia się o wszystkim.
Oczywiście masz rację. Choć wiadomo, ze nie z każdym rozmawia się o
wszystkim, lecz z wybranymi, szczególnymi dla nas osobami. No i dobrze! :))
Jednak wracam do tego, że net i real różnią sie nieco. W necie nie masz
raczej nic do stracenia, jak pogadasz o swych problemach na początku
znajomości, bo raczej nie zakładasz tego, ze znajomość się rozwinie.
Rozmawiasz, by wyrzucić z siebie cos, poznać opinie innej osoby. I łatwiej o
sprawach osobistych pogadać z kims kto Cię nie zna, niż z jakąś osobą, która
potem będzie dziwnie na Ciebie zerkała. Oczywiście nie mowie tu o
przyjaciołach do których zawsze spoko można się zrócić.
| Wbrew tego, co sobie pomyślałeś być moze ja też bardzo sobie cenię
| niewielkie grono przyjaciół bedących tu blisko.
To dobrze.
:))
| Myśle obecnie nad Tlenem, ale to jest jeszcze kwestia tego, jak sie
dalej
| potoczy kilka spraw.
Tu chodzi Ci o koło ? :))))))
Nio! Koło fortuny. ;))
I znowu pozdrawiam
Oczywiście ja takze gorące pozdrówka ślę. :))
Ligo
Wiedźmicha.
"Vax" <v@ircx.plnapisał / wrote:
Easy_R <e@kam.plwrote in message
news:3895B60F.AB9D27E4@kam.pl...Vicky wrote:| Ale
faceci to przeważnie lecą tylko na wygląd (z tego co
zdążyłamzauważyć),| więc czy chłopak byłby zdolny się
zakochać przez irc'a, tak naodległość,| nie wiedząc np.
jak ta dziewczyna wygląda? Czy chłopak byłby
zdolnypokochać| dziewczynę taką jaką jest, a nie za jej
wygląd?Zapewne bylby zdolny... co ja mowie... _napewno_
miewalo to miejsce.Co do wygladu... Gdy juz do stanu
zakochania doszlo, staje sie on mniejwazny,choc nikt nie
staje sie nagle calkowicie bezkrytyczny. Zamiast
byc"przesliczna",wystarczy, bedziesz "do zaakceptowania" -
wydasz mu sie wtedy po prostuladna. Bo mila i kochana
(dla niego) podobno juz jestes ;)Jeszcze cos... zdazaja
sie typy, ktore prodokuja setki tekstow o milosci,pisza
listy, bajdurza... byle tylko doprowadzic do spotkania.
Wtedy, jezelipanna okaza sie ladna, 3/4 kombinowania nad
jej "uwiedzeniem" maja juzzalatwione, co wiecej, maja
jeszcze "plus" w postaci tego, iz nie polecielina
wyglad ;))) Przewrotne, prawda? A jak nie zapasuje, to
znikajapod jakims "waznym" pretekstem. Jak dziewczyna
hmm... powiedzmy niezla,tez wygrywaja, a jak okazuje sie
nieprzecietnie urocza, to nawet w gremoze wchodzic
dluzszy zwiazek... Jak w zyciu - analogia
do "wakacyjnejmilosci",ludziska czesto udaja zakochanych
(wczesniej typujac potencjalne ofiary),byle tylko czas
nie okazal sie "stracony" ;)Bzdury gadasz. Zaden facet
nie zakocha sie w panience ze wzgledu na jejwyglad. Na
wyglada to mozna miec co najwyzej chec przelecenia jej :)
Jesli ktos mowi, ze sie zakochal tzn. ze wlasnie
odpowiadasz mu m.in.pod wzgledem psychicznym bo
przeciez jak sama mowisz nie widzial cie.Gorzej jak cie
zobaczy, to moze sie odkochac (99% przypadkow milosci z
IRC) :)))99% to raczej jakas makabryczna statystyka ;)))Z
tego co dane mi bylo obserwowac, to znakomita wiekszosc
przypadkow(a wiec duzo _powyzej_ 50%) byla "do
zaakceptowania" a po wielokroc, bedacmilymzaskoczeniem,
przerosla oczekiwania, rozwiewajac wszelkie obawy(u
pewnych, znanych mi osob, budzac wrecz odwrotne: ona taka
ladna, pewniemniezostawi dla innego, co ja tutaj, przy
niej robie?!... ;))).Choc z innej strony... na wszelakie
irc-party stawiaja sie glowniedziewczynyzadowolone ze
swego wygladu, te, nieco zakompleksione maja akurat
wtedy"mnostwo pilnych zajec". Z osobistych "wojazy" -
(niekoniecznie bedaczakochany ;)),tez raczej odnioslem
wrazenie, iz odsetek pan uznawanych za sliczne jestduzo
wiekszynizli na przecietnej ulicy, i kszaltuje sie w
okolicy calkiem niepodlejknajpy.Mojego postrzegania nie
zaklocaly wowczas napoje wyskokowe, a i gust(podobno)
mamraczej "wysublimowany". Ale jak z ircparty - na
spotkanie w real, byc mozenie wybierajasie osoby
niezaodowolone ze swego wygladu. Stad ewentualne
znieksztalceniawynikow ;)pozdrawiam - VaxPS. Wiem, ze
wiele dziewczyn ma tzw. "zasady" i np. nie wysyla swych
zdjecnikomuprzez internet... na pewnym jednak stopniu
zazylosci robia to, by "wyczuc",czy saakceptowane, badz
zniechecic "zakochanego" _zanim_ stana z nim oko w
oko,gdyz czasem(niestety) moze okazac sie nieco
niezreczne - a wtedy juz jest za pozno...Hmmm.... lubimy
byc zaskakiwani, ale wylacznie milo ;))
wyglad to tylko dodatek,czesto nieistotny,bo po co byc z
druga osoba tylko dla pokazu,taniego szpanu?Z perspektywy
trudno odkrecic to co nakrecili inni faceci,ale to prawda
niestety,najpierw wyglad pozniej charakter,ale to tylko
kwestia czasu do pierwszej zawiedzionej milosci i nikogo
nie obarczam w tym wypadku wina bo lezy ona po srodku.
Bylem kiedys "zwykla meska szowinistyczna swinia",ale
znalazla sie osoba ktora dala mi szanse,wybrala mnie z
posrod wielu,zauwarzyla we mnie cos czego nie widzieli
inni,dlatego teraz ja szukam/biore,nie to co jest na
wierzch,a probuje znalezc inne wartosciowe rzeczy w danej
osobie,uswiadomilem sobie rowniez ,iz pomimo mojego
wieku,nie d0oroslem jeszcze w pelni do pelnego zwiazku z
druga osoba/Krzys
| No i zależy to też od tego, jak traktuje się taką znajomość oczywiście.
| Jeżeli często spotykasz się z różnymi panienkami i umawiasz sie z nimi
na
| randki, by po prostu sie pobawić to wiekszą uwagę zwracasz na to, czy
| panienka Ci się podoba zewnętrznie, bo przecież za tydzien spotkasz się
z
| kolejną.
| Czyżbyś uważała, że ja tak robię?
Szczerze? Moze nie zmieniasz koleżanek na zabawę co tydzień, ale uważam, że
właśnie tak robisz. I wcale tego nie ganie. Mówie po prostu o tym, ze dobrze
sie bawisz i poznajesz nowych ludzi.
Ale ja taki w rzeczywistości nie jestem!!!! Kobieta mi się niepodoba
(ale jest sympatyczna i fajna) to dziekuje, podobnie gdy jest ladna
(ale nie do konca sympatyczna to tym bardziej dziekuje).
Nie oszukuje ich nie odpowiada mi to szybka pilka i gadka
w stylu 'Milo bylo Cie poznac. Czesc.' i tyle sie dalej widzimy.
Spotykasz sie z panienkami, ale nie zobowiazujaco. :))) Tyle.
Tylko mi nie mów, że umawiam się z dziewczyną na pierwsze
spotkanie w cztery oczy
i tylko z tego juz ma wynikac cos zobowiazujacego.
| Ale ja uwazam, ze o problemach to rozmawia sie z przyjaciolmi.
| I słusznie! Nie zawsze jednak jest to sytuacja o której chcemy akurat (w
| danym momencie) z przyjaciółmi rozmawiać. Są też takie sytuacje, że oni
nie
| mogą być obok. Życie jest pełne niespodzianek - nie zawsze i nie
koniecznie
| miłych. :(
| Niestety ale wiem. Jednak ja na swoich przyjaciół to mogę liczyć.
Ja też mogłam, ale nie chciałabym się znów rozpisywać na tematy tego,
dlaczego wtedy nie mogło być przy mnie przyjaciół i, dlaczego nie chciałam
początkowo zwierzyć się jeszcze dwojgu przyjaciołom i w tym kierunku się
zwrócić. Jednak stopniowo wyciagnęli mnie z tego (pomogli wrócić do
rzeczywistego świata) takze przyjaciele (którzy pozostali).
A dzieki komputerowi z tamtych czasów (i apm.) takze poznałam kogoś kto
okazał się przyjacielem. I co z tego że jest daleko, że nie zawsze moze byc,
ale wiem, ze w miare skoromnych mozliwosci zawsze moge na niego liczyć. :)))
I on na mnie również. :)))
To jednak sa jakies zyski z tego.
| Inna sprawa, że jest to tylko trzy osoby ale nie narzekam.
Nieistotna jest liczba przyjaciół, lecz to, czy są to PRAWDZIWI przyjaciele.
:)))
Ja takie slowa przyjazn uzywam bardzo ostorznie. Dlatego uzywam tego slowa
gdy ty myslisz 'PRAWDZIWI przyjaciele'.
| Choc wiem, ze Wy kobiety to czasem lubicie troszke ponarzekac
| (zwlaszcza na facetow).
| Ha!Ha! Zdziwiłbyś się ilu jest faciów chętnych do pogadania o swych
| kłopotach z panienkami. Szukają oni wtedy innej panienki, która będzie
| potrafiła im wytłumaczyć swoje zdanie na jakiś temat, np. dlaczego jego
| dziewczyna zachowała się w jakis określony sposób?
| W tej kwestii to nie dyskutuje bo nie wiem.
| Ale nie wiem czy się dobrze zrozumieliśmy, bo niektóre kobiety są takie,
| że spotykasz się pierwszy raz z nią a ona narzeka jak umie,
| oczywiście, że faceci to świnie itd.
Zrozumielismy się, z tym że cały czas rozwijamy wątek. A co do kobiet, które
zaczynają od tego, że faceci to świnie. Moze zaczynają tak, bo to DZIAŁA.
;)))
Ale jak działa, bo ja nie wiem?
| Zresztą powody i tematy
| są różne: nie tylko kobitki, faceci.... Ludzie rozmawiaja o wielu
różnych
| sprawach.
| To wiem, ale wydaje mi się, że na początku znajomości to jak się
| mówi o swoich kłopotach to to innych zniechęca.
Nie wiem. Mnie osobiscie nie zniechęca, ale ja jestem inna jakaś. ;) A jeśli
np. ja mam kogoś zniechęcić to lepiej wcześniej, niż później. Wiem jednak,
ze tak faktycznie to raczej masz rację.
Cieszy mnie, ze sie zgadzasz.
Oczywiście przy
| dłuższej znajomości rozmawia się o wszystkim.
Oczywiście masz rację. Choć wiadomo, ze nie z każdym rozmawia się o
wszystkim, lecz z wybranymi, szczególnymi dla nas osobami. No i dobrze! :))
Jednak wracam do tego, że net i real różnią sie nieco. W necie nie masz
raczej nic do stracenia, jak pogadasz o swych problemach na początku
znajomości, bo raczej nie zakładasz tego, ze znajomość się rozwinie.
Rozmawiasz, by wyrzucić z siebie cos, poznać opinie innej osoby. I łatwiej o
sprawach osobistych pogadać z kims kto Cię nie zna, niż z jakąś osobą, która
potem będzie dziwnie na Ciebie zerkała. Oczywiście nie mowie tu o
przyjaciołach do których zawsze spoko można się zrócić.
Ale ja i tak wole przyjaciol. Gdybym ja w sytuacji klopotliwej zwrocil
sie o pomoc do ludzi przez internet to tylko wtedy gdybym nie mial
tradycyjnych przyjaciol. A to jak narazie mi nie grozi.
| Myśle obecnie nad Tlenem, ale to jest jeszcze kwestia tego, jak sie
dalej
| potoczy kilka spraw.
| Tu chodzi Ci o koło ? :))))))
Nio! Koło fortuny. ;))
A slyszalem, ze juz w TV nie ma i co zatem zrobisz?
Ligo